irenas Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Zacałować można! Naprawdę się wzruszyłam. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Wpadam się przywitać po sesji :P Jestem pod wrażeniem....Cudnie się dzieje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Ja też ze wzruszeniem czytam i oglądam zdjęcia jeszcze niedawno tak nieszczęśliwej suni jak teraz ma dobrze u malagos :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Ja tez sie wzruszylam, Diana jest przekochana a Malagosy wspaniale obydwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Ale cudenka malagosie wyczyniaja hoho zagladam raduje ogromnie pozdrawiam lapciateczka wszystkie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Dziękuję Wam, ze zaglądacie :) Jeszcze żeby te układy pies-kot jakoś wyprostować, to byłoby jak w bajce.... Uszy jakby lepiej. Tomek wyczyścił jej delikatnie, było mniej tego syfu. Nadal wpuszczamy krople, ale piesa nie bardzo to lubi. Ale smaczek w dzióbek, zaraz tez czesanie i jest ok. Teraz Dianka leży pod drzwiami tarasowymi, a z drugiej strony siedzi kot - wyszedł na pół godziny (wtedy Diana w kuchni ze mną). I tak sobie trwają od jakiegoś czasu. Nie ma lęku ze strony Borysa, ani jakiejś widocznej niechęci ze strony psa. Wezmę ją na chwilę przed dom, a Tomek wpuści kota. I tak w koło Macieju... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Trzymam kciuki, by relacje psio-kocie się ułożyły. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted February 6, 2017 Author Share Posted February 6, 2017 Po telefonicznym uzgodnieniu z malagos TZ zamówił dzisiaj dla księżniczki 30 km karmy suchej i 4 kg puszek. Wrzucę fakturę jak tylko przyjdzie na pocztę. Wciąz nie mogę się napatrzeć na wylegująca się Dianeczkę - to dopiero prawdziwe psie życie! Moja Tolka tez tak się wpychała w przymałe posłanka Zuli ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Super sunia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 Ho, ho! Trzydzieści kilometrów karmy! To ci będzie wyżerka! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 Na konto Malagos przelałam 250 zł z konta Poi. Jak dojdą proszę o potwierdzenie na wątku Poli :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 2 godziny temu, irenas napisał: Ho, ho! Trzydzieści kilometrów karmy! To ci będzie wyżerka! No, ja też się uśmiechnęłam na te kilometry :) Czekamy zatem na żarełko :) Aneciku, dziękujemy za pieniądze, potwierdzę jak przyjdą :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 No to teraz wszystkie psiaki w linii tych 30km gotowe przyjść do malagosów ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 Cudna sunia <3 A zdjecie w tym małym legowisku, to mozna posłac na konkurs :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted February 7, 2017 Author Share Posted February 7, 2017 12 godzin temu, irenas napisał: Ho, ho! Trzydzieści kilometrów karmy! To ci będzie wyżerka! Uśmiałam się sama z tego swojego wpisu - tak to jest, gdy rządzi nami pospiech;) A co u Dianeczki, jak kontakty z kotem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Całe szczęście, że ludzie się czasem mylą. Jest przynajmniej zabawnie. Pamiętam kalendarz, taki zrywak, w którym była informacja o tłustych majtasach. Dawno się tak nie śmiałam jak wtedy, do dziś kiedy sobie przypomnę ogarnia mnie radocha. Jakby kto się nie zorientował, chodziło oczywiście o matiasy, informacja pojawiła się w okolicach Bożego Narodzenia, czyli jak najbardziej na czasie. Ale było wesoło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Dostałam 250 zł na konto, w spadku po Poli od anecika - napisałam na tamtym wątku też:) W sumie całe popołudnie - złapałam się na tym - jak wrócę z pracy, ok. godz. 15.30, poświęcamy na nasze psy. To trzeba kota wypuścić z pokoju, wtedy Dianę wziąć na smycz i odciągnąć do kuchni. Kot do kuchni, Diana do pokoju czy holu. Kot na dwór, Diana do pokoju. Zastawiłam dyktą schody na piętro, czasem kot tam umyka, a pies nie wejdzie. Cały wieczór zwierzaki tak spędziły - kot na schodach na piętro wyglądał zza tej dykty i wpatrywał się w psa, który leżał w holu i wpatrywał się w kota. Aż po godzinie oboje usnęli... Wychodziłyśmy na wieczorne siusiu, wzięłam psa na smycz.Podeszłam do kota - nastąpiło przez moment powąchanie noskami, machanie ogonka Dianki, a kot się cofnął i prychnął.Czyli jest coraz lepiej, ale jeszcze boję się bliższych kontaktów bez naszej obecności. W czasie, gdy my idziemy do pracy, zamykam nadal Dianę w kojcu - z miską jedzenia. Jak tylko wracam, pierwsze co robię, to otwieram kojec i wypuszczam nasze psiaki, idziemy na spacer ogrodowo-sadowy. Potem wszystkie idziemy do kuchni, psy dostają jeść, wyrzucam je do holu, a zamykam się w kuchni z kotem. Na końcu my z Tomkiem jemy obiad...Potem znów spacer do sadu, wtedy kot może sobie połazić po domu. I jest już wieczór, o 22.30 zamykam Dianę z jakimś smaczkiem w kuchni i gaszę światło. Wczoraj po pół godzinie, jak już zasypiałam, załomotała do drzwi, ze chce wyjść z tej kuchni. Az krzyknęłam na nią, i chyba zrozumiała, bo do rana była cisza. W kuchni ma to duże posłanie, miskę z wodą, rano garść chrupek i o 7.00 spacer. Biedy nie ma :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 7 minut temu, irenas napisał: Całe szczęście, że ludzie się czasem mylą. Jest przynajmniej zabawnie. Pamiętam kalendarz, taki zrywak, w którym była informacja o tłustych majtasach. Dawno się tak nie śmiałam jak wtedy, do dziś kiedy sobie przypomnę ogarnia mnie radocha. Jakby kto się nie zorientował, chodziło oczywiście o matiasy, informacja pojawiła się w okolicach Bożego Narodzenia, czyli jak najbardziej na czasie. Ale było wesoło. A ja zawsze jak piszę sms, to wychodzi "pizdrawiam" :) i nie raz kliknęłam "wyślij", zanim poprawiłam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Rozliczenie : wpłynęło ogólnie do dziś: 475 zł wydałam na lekarza: 214 zł na jedzenie (ryż, mięso, smaczki do gryzienia, kostki) na luty nie wydam więcej, niż: 50 zł ode mnie obróżka jest na plusie: 211 zł plus karma od ZEA :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Zaglądam do suni i bardzo się cieszę, że Małgosia wzięła ją pod swoje skrzydła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 3 minuty temu, Jo37 napisał: Zaglądam do suni i bardzo się cieszę, że Małgosia wzięła ją pod swoje skrzydła. Wszystkie się tu z tego cieszymy :) Malagosku, cieszę się bardzo z psio-kocich postępów we wzajemnej tolerancji. A co do zajęć przy psach, to mój TZ cały czas mówi, że nic innego nie robimy, tylko w kółko wychodzimy z psami, a mamy raptem dwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 3 godziny temu, Jo37 napisał: Zaglądam do suni i bardzo się cieszę, że Małgosia wzięła ją pod swoje skrzydła. Asiu sprawdź tel sorki za prywatę ale nie mogę się dodzwonić i na sms też nie odpisałaś nie wiem czy dotarł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Malagos, pocieszasz mnie, że nie ja jedna najpierw karmię gadzinę, a dopiero potem sobie robię śniadanie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted February 8, 2017 Author Share Posted February 8, 2017 7 godzin temu, malagos napisał: Rozliczenie : wpłynęło ogólnie do dziś: 475 zł wydałam na lekarza: 214 zł na jedzenie (ryż, mięso, smaczki do gryzienia, kostki) na luty nie wydam więcej, niż: 50 zł ode mnie obróżka jest na plusie: 211 zł plus karma od ZEA :) Małgoś - a możesz kopiować te rozliczenia do swojego pierwszego postu na str.3 - będzie wszystko razem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Ja też się cieszę ale uważaj! Kiedyś miałam bokserkę i tak nie do końca ułożone stosunki psio- kocie. Niby nic się nie działo ale wystarczyła sekunda, kot nie zdązył i niestety przeżyłam tragedię. To był mój kot i mój pies :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.