Nette Posted May 16, 2016 Posted May 16, 2016 O, widzę duże zmiany u Gigi :) Skoro już drugiego dnia zrobiła siku i zjadła, to nie jest źle ;) A na pewno o niebo lepiej niż kiedy trafiła do Poker. Quote
terierfanka Posted May 16, 2016 Posted May 16, 2016 Zjadła to za dużo powiedziane, malutki kawałeczek szynki liznęła z legowiska, miskę podawałam wieczorem i dziś rano i nic, nie chce patrzeć na nia nawet... no cóż, może do kolacji zgłodnieje Quote
Poker Posted May 16, 2016 Author Posted May 16, 2016 Może spróbować zaprowadzić ją do łazienki i postawić miskę, wyjść i zamknąć drzwi. Wejść po ok. 20 minutach Quote
Nutusia Posted May 16, 2016 Posted May 16, 2016 O matko, ale się dzieje! Szczerze mówiąc, to ja z Imką też bym chętnie taki eksperyment przeprowadziła. Skoro Giga tak sobie dobrze radzi, Imka powinna sobie poradzić jeszcze lepiej! Tylko póki co, nie mam gdzie jej eksperymentalnie umieścić ;) Po ludzku współczujemy tym naszym strachulcom, ale myślę, że Poker ma rację - one potrzebują innych bodźców niż te, które już u nas poznały na wylot! Quote
konfirm31 Posted May 16, 2016 Posted May 16, 2016 Nie jest łatwo z takimi strachulcami :(. Ani Wam, ani im samym :(. Quote
terierfanka Posted May 16, 2016 Posted May 16, 2016 Byłam za radą Poker z "dziewczynkami" na krótkim spacerku poza ogródkiem. ale niestety nie przekonałam Gigi do sioo, ale chodziła ładnie.Tusia zrobiła za to wszystko, co trzeba Teraz zamknęłam Gigę w osobnym pokoju w ciszy z miską i czekam czy zje... Quote
Poker Posted May 16, 2016 Author Posted May 16, 2016 Oby zjadła ,bo za gruba nie jest. Fajnie ,że Tusia zrobiła wszystko. Giga pewnie zrobi później. Quote
terierfanka Posted May 16, 2016 Posted May 16, 2016 No i nie zjadła :( popędziła na swoje legowisko jak tylko wypuściłam ją z "więzienia" Spróbujemy rano, po dzisiejszym całym dniu postu powinna w końcu zgłodnieć Quote
terierfanka Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 śniadanie też nietknięte, pół godziny miała z miską sam na sam i nic na szczęście sioo było na porannym spacerze Quote
konfirm31 Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 No właśnie :(. Biedna Giga nie rozumie, co się dzieje, czemu Pokerostwa (jedynych ludzi którym zaufała) nie ma. Cierpi. A jak wreszcie (oby), się przełamie, wyjdzie z tej swojej skorupy, to - wróci do Pokerów. I jak ma się psu w głowie nie mieszać......Czego ma się ona w ten sposób nauczyć? To chyba nie ten rodzaj psa.....Gdyby to miał być DS, warto czekać i pracować na ten przełom, a tak? Cholera, defetystka jestem :(, a psi psycholog, to ze mnie jak z koziej d.... neseser :( 1 Quote
Poker Posted May 17, 2016 Author Posted May 17, 2016 Zabierzemy ją , może dzisiaj. Mi też jej żal. Jednak taka próba jest dla mnie ważna właśnie przed ew. adopcją. Wiem ,że już nie gryzie obcych i wiem jak rozmawiać z ew. chętnymi. 1 Quote
konfirm31 Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 Jeżeli ta próba coś Ci dała, jak napisałaś, to dobrze. To co napisałam o sobie wyżej - pozostawiam w mocy ;) Quote
ewu Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 Straszne są te psie traumy. Tak trudno zaufać innemu otoczeniu. Quote
Bogusik Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 Skoro mała już jest na eksperymencie,to ja osobiście jeszcze bym jej nie zabierała.Oczywiście gdyby tierefanka mogła i chciała ją u siebie jeszcze trochę potrzymać.Dobrze by było,aby chociaż raz zjadła i wtedy bym ją zabrała.Dlaczego?Ano dlatego,że w przyszłym ds będzie się tak samo zachowywać i będzie urządzać głodówkę czekając aż Poker ją zabierze.Może się mylę,ale lepiej jak by Giga skojarzyła sobie przybycie Poker nie z przetrzymaną głodówką, a zjedzonym posiłkiem. Wiem,że jest ciężko i bardzo mi żal zarówno Giguni,jak i Ciebie Poker Quote
Poker Posted May 17, 2016 Author Posted May 17, 2016 Zabrałam małą, mimo że terierfanka mogła ją jeszcze potrzymać. 2 dni nie jadła. Na mój widok ZERO reakcji. Oczy puste. Jak podeszłam do niej zaczęła dygotać i popuściła . W samochodzie jechała bardzo ładnie, siedziała na fotelu i oglądała świat. Koło domu wysiadła chętnie.Żadnych powitań z psami, ogon nieruchomy na dole. Sierść wychodzi pędzlami.Pierwszy raz ją wyczesałam, była spokojna. Zaniosłam jej miskę z jedzeniem do pokoju i zamknęłam Ciekawe czy zje. Nie wiem jak my ją wyadoptujemy.Na pewno wiemy ,że to musi być dom z Wrocławia, który zechce kilka razy przyjechać do nas i my z nią pojechać do niego. Ale czy taki się znajdzie? Quote
Bogusik Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 O kurcze,tego się nie spodziewałam,że nie zareaguje radością może za dużo powiedziane, ale chociaż pomerda ogonkiem na Twój widok Poker.To faktycznie dalsze pozostawienie jej nie miało sensu...Też jestem ciekawa,czy zje i będzie zachowywać się tak,jak przed oddaniem do tierefanki.Kciuki mocno trzymam,bo nic innego nie mogę zrobić... Quote
konfirm31 Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 O, matko :(. Pełna (prawie) cofka :(. Czyli, z każdym dniem bez Was, było coraz gorzej. Tyle, że przestała gryźć.........Na Ciebie nie zareagowała(radością), bo trwała w stuporze. Z psami się nie witała, bo nie psy są dla niej ważne (jak np dla Imki Nutusi), tylko Wy. A Was - zabrakło. Przez całe dwa dni. Biedna Giga, biedni Wy :(. Sytuacja patowa. Obawiam się, że trudno będzie komuś innemu zdobyć zaufanie Gigi. Ona, zaufała Wam...... Quote
Perełka1 Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 4 minuty temu, konfirm31 napisał: bo nie psy są dla niej ważne są ważne, ale niekoniecznie Dolarek i drugi (nie pamietam imienia). Nie znalazła w nich wsparcia. U mnie Nówka cieszy się na widok tylko 1 psa. Pozostałe 9 zupełnie jej nie obchodzą. W schronisku też wybrała jedną ofiarę, na 100. Nie wiem, dlaczego akurat ten pies został przez nią wybrany. To duża suka, przebojowa, z pazurem, która nie za bardzo przejmuje się Nówką. Wręcz lubi się nad nią pastwić. Quote
Anula Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 To wiadomości niezbyt są optymistyczne.Nie można zrozumieć Gigy i jej zachowania.W sumie to jest bardzo biednym psiakiem i nie wiadomo jak jej pomóc. Quote
Poker Posted May 17, 2016 Author Posted May 17, 2016 Giga powolutku dochodzi do siebie. Jeszcze nie widziała pańcia. Ciekawa jestem jak zareaguje. Dałam jej jeść w sypialni, zmiotła dużą porcję.Na spacerze w parku wszystko było co trzeba. Już wąchała się z Dolarkiem i Loczką. Jak wróciłam z pracy , to machała ogonkiem. U terierfanki był malusi kroczek , bo jak ona wróciła z pracy, to Giga wyszła do holu . Quote
konfirm31 Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 3 minuty temu, Poker napisał: Giga powolutku dochodzi do siebie. Jeszcze nie widziała pańcia. Ciekawa jestem jak zareaguje. Dałam jej jeść w sypialni, zmiotła dużą porcję.Na spacerze w parku wszystko było co trzeba. Już wąchała się z Dolarkiem i Loczką. Jak wróciłam z pracy , to machała ogonkiem. U terierfanki był malusi kroczek , bo jak ona wróciła z pracy, to Giga wyszła do holu . To nie jest powolutku, ale - błyskawicznie, jak na Gigę. Pańcia pewnie miło powita, szczęśliwa, że wróciła do Was :) Quote
terierfanka Posted May 17, 2016 Posted May 17, 2016 Dobrze, że dochodzi do siebie tak szybko. Jutro już pewnie nie będzie pamiętać, że była u tej strasznej terierfanki. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.