Jump to content
Dogomania

GIGA w DS Trzymajcie kciuki !!!. To już grzeczna sunia.


Poker

Recommended Posts

Dziękujemy za miłe odwiedziny i wypowiedzi.

Wiecie co? Ciągle się utwierdzam w tym ,że założenie Gidze obroży i smyczy było strzałem w dziesiątkę. Ona ma dzięki temu poczucie bezpieczeństwa , przynależności i jest spolegliwa. Widać to po sytuacjach na ogródku czy w domu. Gdy chcę wyjść z nią na spacer i wołam ją, oczywiście ucieka w kąt pokoju.

Biorę wtedy za smycz i ona natychmiast spokojnie idzie ze mną. Tak samo jest na ogródku. Gdy zrobi co trzeba i zbliżam się do niej ,by ją pogłaskać i pochwalić, to chowa się pod krzakiem.Biorę za smycz, od razu wychodzi, macha ogonkiem i idziemy. Po prostu kontakt z nią przez smycz uspokaja ją. Może źle to sobie tłumaczę , ale efekt jest.

 

W 99,9 % ja jestem fotografem. Ostatnie 2 zdjęcia robiłam leżąc jeszcze w łóżku.

Link to comment
Share on other sites

Tak właśnie jest - my lubimy mieć psa na smyczy, bo mamy go pod kontrolą, a pies na smyczy czuje na drugim końcu człowieka i jest pewniejszy. Dlatego tak często psy startują do innych właśnie wtedy, gdy są na smyczy (Pańcia zawsze obroni przecież ;)).

Nasza Czetka jeszcze się smyczy boi i kompletnie wytraca energię, gdy jej przypinam smycz, ale to tylko kwestia oswojenia tego, co dynda albo za co się pociąga :)

Tyle tylko, że Czetka już napoczęła przegryzanie smyczki (dopinam specjalnie taką byle jaką, chińską :D). A łańcuszkowej nie mam...

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jako Gryzelda poszatkowała 3 smycze na łazanki , więc używam łańcuszkowej.Mam dwie, kupiłam dla Toli, bo ona też gryzła smycze.

Giga jest na razie pomieszaniem z poplątaniem. Potrafi się cieszyć, machać ogonkiem , zaczepiać łapką, podskakiwać  i w sekundzie dopadają ją strachy. Oczy ma wtedy przerażone i ucieka w kąt. Nie może biedulka jeszcze uwierzyć ,że nie spotka jej krzywda.

Dziś ewidentnie zaczepiała psy do zabawy.Niestety Dolar przestał się bawić ,a Loczka u nas nigdy tego nie robiła.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Trochę się Was ustawiło w kolejce to napiszę, mimo że nic interesującego się nie dzieje.

 

Gigunia mnie nie gryzie chociaż jeszcze nie sprawdzam jej w różnych sytuacjach.Np. nie biorę na ręce.

Od kilku dni gorzej je .Zmieniam jej karmy ,że trafić co lubi ,ale nic to nie daje Czasem zje z 3 razy gotowane i koniec.  Zmieniam ryż na makaron ,te kicha.Suche- parę chrupek .Za to kiełbasiane smaczki wchodzą w tempie błyskawicznym.

Koo tez nie było 1,5 doby , dziś mnie uszczęśliwiała.

Z zachowaniem niby są małe postępy.Biedna mała ciągle chciałaby i boi się.

Śpi obok mojego łóżka, daje się głaskać po brzusiu, łapkach. A w pewnym momencie jak tylko spojrzę na nią, zryw w ułamku sekundy i już siedzi pod stołem. Zaczyna reagować na wołanie i czasem zachęcana wraca .A czasem dopiero jak zgasimy światło.

Na ogródku nadal przesuwa  się za mną. Ale siada w odległości 1- 2 metrów i obserwuje. Czasem się przeciąga ,ziewa. Jak ją wołam , to czasem dygocze ,a czasem  podchodzi  na odległość wyciągniętej ręki, a  czasem na tyle blisko ,że mogę ją pogłaskać. I tak się bujamy. Nadal nie ma mowy, żeby cokolwiek wzięła z ręki.Jak podsuwam na ręce nawet ukochaną kiełbaskę bez konserwantów, to odwraca głowę..

Do męża ma ciągle dystans.  Do futrzaków dobrze. Jeszcze nie zabieramy jej do parku. Chcę ,żeby nabrała pewności siebie na ogródku.

Czeka nas dużo pracy, takie żłobienie w granicie. Zobaczymy ile czasu zajmie.

Mam ładne zdjęcia na komórce ,ale nie umiem zgrać po zmianie telefonu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...