Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='Ketler'] Na podobnym portalu wypełniłem ankiete i wg niej idealnymi psami dla mnie będą: jamnik, labrador retriever lub owczarek szetlandzki. W grę wchodzi też adopcja psa ze schroniska. [/QUOTE]
Żadnej z tych ras nie widzę, w kontekście tak długiego samotnego przebywania w domu. No i szetland czy jamnik to wulkany energii i raczej psy dość szczekliwe, co akurat w bloku zaletą nie jest.
Roczny szczeniak także będzie się nudził przez tak długi czas samotnie. Raczej w Twojej sytuacji widziałabym dwa koty, niż psa. Jeżeli jednak zdecydujesz sie na psa, to raczej z domu tymczasowego, min 2-3 lata, lubiącego się wysypiać, natawionego na dotyk (wbrew pozorom nie wszystkie psy to lubią) bardzo nakierowanego na czlowieka, bez obaw przed podniesieniem głosu, nie nakręcającego się za bardzo w sytuacjach stresowych, raczej o bogatej mimice, tak abyś od razu miał informację zwrotną czy pies nie jest w dyskomforcie, lubiącego sobie "pogadać" z człowiekiem.
Pamiętaj, że przy tak długim pozostawaniu psa w mieszkaniu bez mozliwości zalatwiania się, raczej trzeba pomyśleć o żywieniu naturalnym niż gotowych karmach.

Link to comment
Share on other sites

No niestety dla mnie 13 godzin samotności jako norma a nie wyjątkowa sytuacja eliminuje absolutnie każdego psa... Chyba że znajdziesz alternatywne rozwiązanie, takie jak zabieranie psa do pracy, podrzucanie go na jej czas znajomym, rodzinie lub sąsiadom, albo chyba najprostsze - znalezienie kogoś (znów kłania się rodzina, sąsiedzi, znajomi) kto w tym czasie wyprowadzi psa na wc; może to być nawet wynajęty petsitter, obecnie coraz więcej osób się tym zajmuje. Pies na nerwicę i depresję jest super ;) tylko w wyjątkowo ciężkich przypadkach lepiej, żeby jego właściciel nie mieszkał sam, by w razie problemów ktoś pomógł w obowiązkach nad psem. Nie wiem jak kot - jak ktoś lubi psy, a koty tak hm, średnio, to pewnie tak nie pomoże, dlatego ja bym poważnie się zastanowiła nad poszukaniem tej pomocy do wyprowadzania ;) jednak parła w psa, przy założeniu oczywiście, że ta samotność będzie psu po pracy i w weekendy wynagrodzona poświęceniem czasu, spacerami, itd.

A Brezyl, z ciekawości, czemu akurat przy samotności żywienie naturalne? Bo ja mam odwrotne obserwacje; na barfie psy sikają mi więcej, niż na suchym. Na gotowanym to już w ogóle katastrofa.

Link to comment
Share on other sites

Mi by było szkoda psa zostawiać tyle godzin w domu. Na tablicy pełno jest ogłoszeń psów oddawanych właśnie z tego powodu. Nie wyobrażam sobie, wstrzymywania moczu tyle godzin. I tak jak napisała Martens, moje psy po gotowanym również dużo więcej siusiają.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aussie&husky']Wet zna się na psychice psów?! :crazyeye: A to ciekawe...[/QUOTE]

Akurat mój weterynarz zna się na psychice psów i mam nadzieję że takich wetów z powołania,którzy interesują się zachowaniem psów i czytają opracowania na ten temat jest w Polsce więcej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Zdecydowanie odradzam labradora,to wspaniałe psy ale nie znoszą długiej samotności. Moim zdaniem może lepiej poradzić się jakiegoś weta czy behawiorysty,oni lepiej znają się na psychice psów i na pewno dobrze doradzą.[/QUOTE]

Borze jak Ty chrzanisz. Nie idzie czytać Twoich postów, poważnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Zupełnie nie rozumiem co u Ciebie znaczy słowo "chrzanisz"??? A moich postów czytać nie musisz,jeżeli maja na Ciebie zły wpływ![/QUOTE]

COŚ ma zły wpływ na Ciebie, ale ciężko stwierdzić co.
Może zastanów się nad tym?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Chyba masz ostatnio ze wszystkimi na pieńku, skoro nie widzę żadnych Twoich merytorycznych postów, a jedynie dosrywanie temu i owemu?[/QUOTE]
Wydaje Ci się. Akurat barbarasz znam z innego forum (nie tylko ja) i taki się z nią prowadzi typ pisania.
[quote name='barbarasz49']Ja jestem zdania,że dla dużych psów, a do takich należy np. labrador czy golden ważne są warunki bytowe.[B] Na pewno będzie im lepiej w domu z ogrodem, niż w bloku[/B] np. na piątym piętrze i małym mieszkanku. Decydując się na kupno psa należy te aspekty wziąć pod uwagę. Moja labradorka , mimo że mieszkam właśnie w domu z ogrodem,ma zagwarantowane minimum 2-godzinne spacery i ponieważ nie należy do psów tzw.ujadających nie biega wzdłuż płotu tylko,zwłaszcza wiosną,latem i wczesna jesienią wychodzi kiedy chce do ogrodu i kładzie się obserwując otoczenie,oczywiście jak ktoś obcy stoi przy furtce to nas zawiadamia szczekaniem bo taki jej m.in.obowiązek. Wychodzić na dwór może kiedy chce,bo drzwi kiedy jesteśmy w domu są otwarte i w każdej chwili może sobie wyjść np.sikać itd.chociaż kupy to nauczyła się robić na długim spacerze Są psy ,które potrzebują dużo ruchu i przestrzeni a m.in. labrador do nich należy, ja mojej suce to zapewniam. Myślę,że wyjaśniłam dlaczego lepiej dla dużego psa do tego z rasy psów myśliwskich jeżeli jest ogród ,jeżeli macie inne zdanie to sorry![/QUOTE]
Ja uważam, że fakt posiadania ogrodu nie sprawi, że psu będzie w nim lepiej, a już tym bardziej labradorowi i podam tutaj RZECZOWE ARGUMENTY - labrador 3/4 czasu spędza tam gdzie jest jego rodzina, czyli jeśli jego rodzina siedzi w domu to labrador również tam siedzi razem z nią, gdziekolwiek nie pojadę i mój pies ma dostęp do ogrodu to i tak siedzi z nami tam gdzie jestem obecnie ja, same po podwórku biegają tylko labradory zmuszone do pozostawania na ogrodzie albo sfrustrowane, których jedyną rozrywką życiową jest ujadanie na ludzi.
Uważam, że mój pies ma lepiej w bloku na 3 piętrze, który ma zapewnione 3 spacery dziennie, w tym jeden od godziny do dwóch po lesie niż taki siedzący sobie w ogrodzie i nie mający żadnych bodźców.

dla ras stróżujących ogród to idealne rozwiązanie z wiadomych względów, ale już pisanie, że duży pies musi miec ogród jest totalną bzdurą - ważny jst tryb życia psa i jego właściciela, a nie warunki mieszkaniowo-ogrodowe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Akurat mój weterynarz zna się na psychice psów i mam nadzieję że takich wetów z powołania,którzy interesują się zachowaniem psów i czytają opracowania na ten temat jest w Polsce więcej.[/QUOTE]

Hehe, a to weterynarz zajmuje się tylko psami? Bo z tego co piszesz, to wet "z powołania" powinien mieć w jednym paluszku opanowany behawior psów, kotów, królików, gryzoni, ptaków, gadów... :diabloti: Czemu psy mają mieć specjalne traktowanie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Hehe, a to weterynarz zajmuje się tylko psami? Bo z tego co piszesz, to wet "z powołania" powinien mieć w jednym paluszku opanowany behawior psów, kotów, królików, gryzoni, ptaków, gadów... :diabloti: Czemu psy mają mieć specjalne traktowanie :evil_lol:[/QUOTE]
Dokładnie :evil_lol: Nie no, wet nie ma obowiązku znać się na psychice zwierząt. On ma się znać na leczeniu, profilaktyce, etc. Oczywiście powinien działać tak, żeby minimalizować stres zwierząt i nie przysparzać im zbędnej traumy, ale do tego nie trzeba wcale wielkiej znajomości behawioru. To jest naprawdę oczywiste, nie ma o czym gadać.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem co wy macie z tym domem z ogrodem że niby lepiej? w czym? Chyba tylko z wygody właściciela że puści pieska do ogródka i nie musi na spacer :)
Mam porównanie bo mieszkam w bloku a rodzice w domku. Często tam bywam z moimi psami czasem na kilka/kilkanaście dni. Różnicy nie widzę. No może przy pierwszym porannym spacerze, wypuszczam pieski i wracam do łóżka :D

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za te odpowiedzi skierowane do mnie :). Powiem tak: na 100% nie chcę żeby pies się męczył. Wolę ja się męczyć bez niego. Po prostu kocham te zwierzęta, a nie mogłem sobie na niego pozwolić w rodzinnym domu. Sytuacja wygląda tak a nie inaczej z moją pracą i przez kilka miesięcy jeszcze tego nie będę mógł zmienić.
Oczywiście jeśli tylko znalazłaby się godna zaufania osoba do wyprowadzania pieska której bym mógł zostawić klucze do domu to spacer gdy byłbym w pracy jak najbardziej by wchodził w grę.
Rodzice przyjeżdzają do mnie dość często więc gdy będą oni kłopotu nie będzie.
Jeśli chodzi o koty to nie przepadam za nimi i nie chciałbym je trzymać w domu.
Może podpowiecie jakieś rasy, lub konkretne zwierzaki z domów tymczasowych?
Będę bardzo serdecznie wdzięczny...

Link to comment
Share on other sites

ja bym raczej preferowała małe rasy ewentualnie mikro, jeżeli już chcesz koniecznie mieć psa, zawsze alternatywą może być kuweta, bo wytrzymać 10-11h bez załatwiania może być ciężko, rasę konkretną ciężko będzie podać, ponieważ każdy pies potrzebuje towarzystwa, a jak Ciebie nie ma pół dnia w domu to jak to sobie wyobrażasz?

Link to comment
Share on other sites

a ja bym od razu nie przekreślała możliwości trzymania psa, tylko poszukała jakiegoś małego, starszego kundelka (albo i rasowego psa), który nie potrzebuje aż tyle ruchu i pół godziny rano mu wystarczy i do Twojego powrotu będzie spał. i zastanowiłabym się nad wprowadzeniem mu kuwety na czas Twojej nieobecności, jeśli nie znalazłbyś zaufanej osoby.

Link to comment
Share on other sites

Nie sądze, żeby był to dobry pomysł, te psy są bardzo pro-ludzkie i zwyczajnie taka długa samotność będzie dla nich męką.
Myślę że faktycznie lepiej by było znaleźć jakiegoś nieabsorbującego starszego psa, który by sobie spokojnie cały dzień przesypiał.

Link to comment
Share on other sites

ale nie szczeniaczka... sęk w tym, że szczeniak czy młody potrzebuje dużo więcej uwagi i poświęconego mu czasu niż staruszek. weźmiesz takiego psa, wyprowadzisz go rano i na dobrą sprawę on będzie zamknięty potem w domu cały czas, aż do wieczora. a gdzie czas na socjalizację? na zmęczenie umysłowe? staruszek jest o tyle dobrym rozwiązaniem, że socjal ma już za sobą (w większości przypadków) i nie potrzebuje aż tyle aktywności i zajęcia co młody piesek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aussie&husky']Wet jest specjalistą od leczenia. Szukajmy informacji w dobrych źródłach-o rasach u hodowców, o zdrowiu i chorobach u lek.wet., a o zachowaniu i psychice oraz szkoleniu u behawiorystów i instruktorów szkolenia psów. Chyba oczywiste?[/QUOTE]

Przykre jest to, że tak słabo oceniasz umiejętności weterynarzy,oni wybierają ten zawód z miłości do zwierząt i niektórzy oprócz wiedzy o chorobach i leczeniu poszerzają ją, interesując się psychiką i zachowaniem zwierząt.Ja przynajmniej mam dla mojej suki takiego weta.Niczego nie można uogólniać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...