Jump to content
Dogomania

aussie&husky

Members
  • Posts

    172
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by aussie&husky

  1. [quote name='Vanilia94']Witajcie. Chcę sprawić sobie szczeniaka, ale nie bardzo wiem, jaką rasę wybrać. Zacznę od tego, że przez 12 lat byłam posiadaczką wyżła, z którego byłam zadowolona. Teraz, gdy jestem jednak starsza myślę o innym psie, którym sama mogłabym się zająć, bez pomocy rodziców. Zastanawiam się nad haskim syberyjskim oraz owczarkiem niemieckim długowłosym. Problem polega na tym, że chciałabym, aby mój pies potrafił bronić mojego podwórka, czego niestety nie może mi zagwarantować husky. Chciałabym, by wiadomo, szczekał na obcych, jednak naczytałam się wielu opinii o tym, że haskie nie szczekają, lecz wyją. Od razu mówię, pies musiałby spędzać czas na podwórzu, które jest spore i ogrodzone, jednak niezbyt wysokim płotem. Spałby nie w domu, ale w innym zamkniętym i ogrzewanym pomieszczeniu. Miałby również kojec, w którym byłby zamykany w momencie, kiedy na podwórzu przebywaliby jacyś goście czy w podobnych sytuacjach. Pies miałby zapewnione codziennie spacery, czasem dłuższe, czasem krótsze, codziennie mógłby się wybiegać i wybawić ze mną czy resztą domowników na działce. Pytam Was o zdanie, ponieważ nie chcę kupić sobie psa, którego "unieszczęśliwie". Mam nadzieję, że mi pomożecie. Od razu uprzedzam, że nie jestem znawcą, dlatego jeśli coś wyżej napisałam źle, uświadomcie mnie, proszę.[/QUOTE] Na owczarkach niemieckich się nie znam, więc nie wypowiem. Ale mogę Ci powiedzieć jedno: broń boże nie husky! W takich warunkach, jakie powyżej opisałaś, husky to katastrofa! Frustrować będą się wszyscy: pies, bo będzie mu brakowało ruchu i zajęcia. Husky to nie jest jakiś robot i potrafi się wyłączyć, ale pod warunkiem, że zaspokoi się jego potrzeby. A te są niemałe. Jemu nie wystarczy podwórko plus "codzienne spacery, czasem dłuższe, czasem krótsze" Ten pies potrzebuje intensywnej pracy umysłowej i ruchowej, a w sezonie jesienno-zimowym wręcz wyczerpujących fizycznie zajęć np. sportu zaprzęgowego. A nade wszystko wymaga b. dużej porcji kontaktu z ludźmi. Może oczywiście zostać sam na parę godzin, ale brak możliwości przebywania w domu, wśród domowników to dla przedstawiciela tej rasy po prostu dramat. Ty, bo pies nie spełni Twoich oczekiwań. Haszczak nigdy nie stróżuje, nie broni, nie szczeka na obcych (właściwie prawie wcale nie szczeka). Jest przyjazny, co najwyżej zachowuje lekki dystans, a i to nie zawsze.
  2. [quote name='Amber']To bym sarkazm na poziomie całej tej dyskusji z isabelle... Niektórzy chyba bardzo by chcieli narzucać innym swoją wizje świata, a jak pies padnie na serce/nowotwór/skręt itp. to wyskoczy z pudełka i zakrzyczy "a nie mówiłam", bo przecież prawie wszystko można podciągnąć pod złe żywienie :p Dlatego grunt to się nie przejmować i olewać panią najmądrzejszą co nigdy psa na oczy nie widziała i nie zobaczy :eviltong:[/QUOTE] Zgadzam się w stu procentach. Jak ja nie znoszę fanatyków, którzy krzyczą: "tylko Barf!!!!", "wyłącznie sucha karma!" itp.Dietę dobiera się do psa, a nie na odwrót. Oczywiście, niektóre rodzaje pożywienia służą (lub przeciwnie-szkodzą) bardzo wielu psom, ale zawsze można trafić na wyjątek. Szkoda, że niektórzy nie są w stanie tego pojąć i wolą wyzywać właściciela od betonów i zarzucać mu, że krzywdzi psa. Pomimo, że wypróbował wiele opcji i wybrał tę najlepszą dla czworonoga. Cóż... Natomiast odnośnie frolica i spółki, powiem krótko. Autorko wątku, spróbuj poszukać czegoś choć trochę lepszego, bardziej odżywczego. Najprawdopodobniej Twój pies bardzo na tym skorzysta. Warto. Wiem, co mówię, bo sama na początku karmiłam tzw. marketówkami, a potem przestawiłam psy i...nie mogłam uwierzyć, ile zmian zaszło. Zmian na lepsze. A wcale nie wyszło wiele drożej, bo lepsze karmy mają większą wartość odżywczą, szybciej zaspokajają głód i potrzeby pokarmowe, więc zwierzęta jedzą dwa razy mniej (!) niż do tej pory. I nie głodują.
  3. Żeby mieć pod dachem zwierzę i zapewnić mu godziwe warunki nie trzeba wcale być nie wiadomo jak bogatym zresztą, wystarczy trochę pokombinować i już- wilk syty i owca cała. Jasne, że te najlepsze karmy najczęściej są pioruńsko drogie, ale jest też sporo całkiem przyzwoitych produktów za przystępne pieniądze. Można też ugotować psu jakieś mięso z warzywami i ryżem jak ktoś ma czas i chęci, nie wychodzi to aż tak drogo;bez przesady.
  4. [quote name='Dardamell']filodendron, ale mleko krowie nie uzupełnia wapnia niezbędnego do budowy kości. Zwróć uwagę w jakich krajach jest najwięcej osób z problemem osteoporozy i porównaj to sobie ze spożyciem mleka i nabiału. Hasło kampanii nie powinno brzmieć "pij mleko, będziesz wielki" tylko "pij mleko będziesz kaleką". Kampania nie była robiona z myślą o naszym zdrowiu a z myślą o przemyśle mleczarskim. Jeżeli chcemy wapń uzupełniać to mączką ze skorupek jaj a nie nabiałem. A to, że pies lubi. No cóż, są gusta i gusta. Do odłożenia sadełka na zimę używała bym raczej skór drobiowych i tłustych części zwierząt a nie pustych kalorii z makaronu. Że zapychacz to wiem, ale to jest zapychacz obniżający jakość posiłku. Wg mnie zupełnie zbędny i do zastąpienia.[/QUOTE] Moim zdaniem, nie ma co przesadzać. "Pij mleko będziesz kaleką" to jednak jest przesada, mimo wszystko. Zachowajmy zdrowy rozsądek-dużo racji jest w postach [B]Filodendrona[/B]. Barf jest fajną, dobrą i zdrową metodą żywienia. Ale nie jedyną słuszną i podobnie jak wszystko inne, nie dla wszystkich. Nie wmawiajmy ludziom, że podając karmę czy gotowane posiłki karmią swoje psy źle. To nie musi być i nie jest regułą.
  5. Rozejrzyj się w ofercie przysmaków brit care-są tam m.in. różne rodzaje suszonego mięsa-kaczka, kurczak, wątróbki z kuraka, jagnięcina, snacki z kurczaka i dorsza albo z owoców morza, jednym słowem: sporo tego, duży wybór. Polecam! Aczkolwiek nie są zbyt tanie...No, ale to przysmaki, a nie podstawowe wyżywienie, więc od czasu do czasu da radę wytrzymać. W ogóle wbrew pozorom sporo firm oferuje teraz takie mięsne lub rybne, bez zbożowe smakołyki- fish4dogs (straszne ceny!), ocanis, canissimus, scheriza, maced...
  6. [quote name='ulvhedinn']Czasem doświadczony "maluch" potrafi użreć dużego we wrażliwe miejsce- nos, "piętę", genitalia itd ;) widziałam już hasiora z rozchlastanym lusterkiem nosa, który wrzeszczał jak zarzynany po tym, jak chciał powąchać mikruska. [/QUOTE] Coś mi to przypomina...Jakoś stosunkowo dawno temu (3-4 lata, jak nie lepiej-a pamiętam jak dziś) podczas wyjścia z moimi haszczakami na łąkę zdarzyła mi się następująca sytuacja. Idę sobie spokojnie, psy na smyczach węszą, buszują po krzakach etc. Kątem oka zobaczyłam, że jakiś yoreczek bez smyczy leci w naszym kierunku. Odległość spora, myślałam, że ma przyjazne zamiary (no bo przecież w przeciwnym razie właścicielka by go odwołała-o ja naiwna....) aż tu nagle ten brzdąc mi wyskakuje z jazgotem i z zębami do moich, a właścicielka w krzyk, że czemu nie odbiegłam rączym truchtem i jakim prawem ja w ogóle jeszcze jestem na tej łące, skoro ją widziałam :evil_lol:. Hasiory ledwo się zorientowały, że to coś małego im się plącze pod nogami, a toto je chlast po nosach. Dobrze, że zdusiły w sobie mordercze instynkty, mogły by joreczka załatwić bardzo szybko :evil_lol:. Na szczęście nie miały na to ochoty :evil_lol: .
  7. [quote name='Beatrx']prawda jest taka, ze kto tego nie widział/jego pies nie zżera to problemu nie widzi. nie wszędzie są nawiedzeni pseudodokarmiacze zbierający resztki z obiadu/śniadania/kolacji, kupujący suchy chleb i wyrzucający taką breję w miejscach, gdzie "są gołębie" czy "są kaczki". u mnie nad taką małą rzeczką, w środku miasta, gdzie rezyduje duże stado kaczek ludzie z okolicznych bloków wysypują tak zadziwiające rzeczy, ze nigdy bym się nie spodziewała, ze ktoś może coś takiego ptakom dawać. no bo ludzie, kości z kurczaka dla kaczek?:crazyeye: co innego, jak to jest realna pomoc i w takie mrozy, w wyznaczonym miejscu niedostępnym ani dla dzieci ani dla psów ludzie dają ptakom jedzenie dla nich przeznaczone, ale wyrzucanie wszystkiego jak leci gdzie popadnie trzeba tępić, bo to wcale dobry zwyczaj nie jest i w niczym tym ptakom nie pomaga.[/QUOTE] Zgadzam się w stu procentach. Pomagać trzeba z głową, bo rozrzucanie syfu gdzie popadnie tylko robi tym nieszczęsnym ptakom krzywdę. To żadna pomoc. Szkoda tylko, że większa część "dokarmiaczy" tego nie wie. Albo nie chce wiedzieć.
  8. Fredzia napisz coś więcej, please. Jak na razie chodzi mi po głowie owczarek szetlandzki, ale nie jestem w stanie określić czy by pasował przez niewielką ilość informacji. Co Twój znajomy chce robić z psem oprócz szkolenia w kierunku wyszukiwania narkotyków (Twój znajomy jest policjantem? przepraszam, nie chcę być wścibska, ale mało kto chce psa wyszukującego narkotyki ;)) Ile czasu może poświęcić psu? Jaką dawkę ruchu ma zamiar mu zapewnić? Czy ma jakieś preferencje odnośnie takich cech jak długość włosa, stosunek do obcych, szczekliwosć itp.?
  9. [quote name='dog193']Pies ma być "nienadmiernie ruchliwy". Polecanie JRT to jedna sprawa :roll: a beagle? Beagle jest psem [B]gończym[/B]. Nie wiem jak u ciebie, ale mnie to się ma nijak do "nienadmiernej ruchliwości". Asiunia, ja bym spojrzała na 9 grupę :) Sporo tam psów pasujących do opisu.[/QUOTE] Upss, nie do czytałam słów "nie nadmiernie" :oops: Sorry, przeczytałam po prostu "ruchliwego" :oops:
  10. [quote name='Beatrx']ej, czemu zablokowaliście spajka jak ja świeżą porcję popcornu przyniosłam:evil_lol:[/QUOTE] Cóż za strata :evil_lol: A tak poważnie to ja też się cieszę, że ten jednoosobowy cyrk na kółkach wreszcie został zbanowany. Notabene, wbrew pozorom to wcale nie był off topic, spike do tematu o chamstwie innych psiarzy pasuje doskonale :multi:.
  11. [quote name='Victoria']wyluzuj.. :roll: co chwila KTOS wyskakuje z tego typu postem, nie ciagle ta sama osoba. a dziewczynie sie od Ciebie dostalo dlatego ze Ty akurat teraz stracilas cierpliwość. Nie jej wina, a krzyczysz podkresleniami jakby conajmniej rozmnazanie tych kundelkow propagowała, a nie adopcję ;)[/QUOTE] Ok, przyznaję, za bardzo się uniosłam. Przepraszam, nie miałam na celu się na nikim wyżywać. Po prostu stale powtarzające się posty "od czapy" działają na nerwy. Ale faktycznie, [B]Mrpennie112[/B][B]0[/B]nie ponosi przecież odpowiedzialności za zachowanie poprzedników. Raz zdarzyć się może każdemu, tym bardziej, że jest tu nowa. [B]Mrpennie1120[/B], sorry, jeśli moja reakcja Cię uraziła. [B]Asiunia[/B], skoro jrt jest dla Ciebie zbyt żywiołowy, to może weź pod uwagę beagla? Co prawda trzeba się liczyć z tym, że to pies myśliwski potrzebujący sporo ruchu, ale jednak nie jest aż tak żywiołowy i cięty jak terier.
  12. [quote name='Parysek']Od tej chwili spike1975 jest Moim mentorem i będę za nim kroczył, głosząc jego słowa w świecie.:-D[/QUOTE] Jak dobrze, że żartujesz...
  13. [quote name='Mrpennie1120']Powiem Wam że ja najbardziej lubię kundelki. Pamiętam jak pierwszy raz byłam w schronisku i pomimo tego, że było akurat sporo rasowych piesków moją uwagę przykuł mały, skołtuniony biedaczyna. Wiedziałam, że małe ma szanse na adopcję więc wzięłam go do siebie. Dziś mamy za sobą 5 lat wspólnego mieszkania i z nikim się tak dobrze nie dogadywałam :)[/QUOTE] Boże, widzisz i nie grzmisz...Raz można to znieść, drugi i trzeci raz też, no ale to już jest przesada! Przejrzyj wątek-co chwila ktoś wyskakuje z tego typu postem. I co chwila inni forumowicze tłumaczą, że to jest nie na miejscu. [B][U]Ten wątek nie służy ani propagowaniu kundelków, ani obwieszczaniu swojej miłości do nich lub do jakiejkolwiek rasy. Tu się doradza konkretne rasy konkretnym osobom na podstawie ich wymagań! Indywidualne upodobania piszącego nie mają nic do rzeczy![/U][/B] Nie chcę być niemiła, ale takie nieustanne wpychanie się między wódkę a zakąskę naprawdę działa na nerwy. [B]Asiunia,[/B] może wobec tego jack russell terier?
  14. [B]Spike[/B], no sorry, ale przeginasz. I to grubo. Rzucanie obelgami w rozmówców naprawdę nie doda Ci splendoru, ani nikogo nie przekona do Ciebie i Twoich argumentów, wiesz? Zachowaj jakiś poziom, błagam. Jak na razie większa część Twoich wypowiedzi polega głownie na obrażaniu i deprecjonowaniu innych ludzi (te aluzje odnośnie kiboli i stadionowych kolegów [B]paryska[/B], że nie wspomnę o tekście z "małym fiutkiem" są po prostu tak żałosne i na tak niskim poziomie, że...nawet nie będę tego komentować, bo szkoda słów). Jeśli chodzi o całą tę dyskusję, powiem krótko. Twój pies ma prawo chodzić luzem (nie jestem aż tak rygorystyczna, choć trzeba się liczyć z ew. mandatem), ale nie ma prawa podchodzić do innych psów (niezależnie od tego czy są na smyczy czy luzem). Każdy ma prawo do zachowania własnej przestrzeni. I każdy ma prawo nie chcieć kontaktu z Twoim psem, a Ty masz obowiązek to uszanować i tyle.
  15. [B]Losiek[/B]​, Trzasnąłeś dzieciaka drzwiami. Nie mówię, że zrobiłeś to specjalnie, ale tak czy siak wypada przeprosić. Tego wymaga kultura osobista. Po prostu. Koniec kropka. A [B]martens[/B] ma rację. Pies nie powinien szczekać na każdego, kto akurat w danej chwili wyda mu się podejrzany. Żaden pies obronny tak nie robi. Bo pies nie ma prawa sam decydować kto jest groźny, a kto nie.
  16. [quote name='dog193']Hehe, a to weterynarz zajmuje się tylko psami? Bo z tego co piszesz, to wet "z powołania" powinien mieć w jednym paluszku opanowany behawior psów, kotów, królików, gryzoni, ptaków, gadów... :diabloti: Czemu psy mają mieć specjalne traktowanie :evil_lol:[/QUOTE] Dokładnie :evil_lol: Nie no, wet nie ma obowiązku znać się na psychice zwierząt. On ma się znać na leczeniu, profilaktyce, etc. Oczywiście powinien działać tak, żeby minimalizować stres zwierząt i nie przysparzać im zbędnej traumy, ale do tego nie trzeba wcale wielkiej znajomości behawioru. To jest naprawdę oczywiste, nie ma o czym gadać.
  17. Wet jest specjalistą od leczenia. Szukajmy informacji w dobrych źródłach-o rasach u hodowców, o zdrowiu i chorobach u lek.wet., a o zachowaniu i psychice oraz szkoleniu u behawiorystów i instruktorów szkolenia psów. Chyba oczywiste?
  18. Wet zna się na psychice psów?! :crazyeye: A to ciekawe...
  19. [quote name='isabelle301'] lovelator czy jak ci tam... nawet nie wiesz jak prawidłowo brzmi nazwa tej rasy... nie wyobrażam sobie goldena przy boku osoby takie jak ty, Wybacz[/QUOTE] Niestety, muszę podpisać się pod tym rękami, nogami i łapami (moich psów). Ani golden ani jakikolwiek inny pies rasy użytkowej raczej nie jest dobrym wyjściem dla Ciebie (choć trudno ocenić, bo podałaś mało informacji).
  20. Przestańcie, bo jeszcze weźmie to na poważnie :evil_lol: [B]Lovelator[/B], psa się dobiera raczej nie na podstawie osobowości (przynajmniej nie w ten sposób rozumianej ;)), lecz na podstawie trybu życia, warunków, możliwości, chęci, potrzeb i oczekiwań w stosunku do psa, a także upodobań i preferencji (choć to akurat jest sprawa drugorzędna). O takie rzeczy mi chodziło. Ciężko cokolwiek doradzić po tym, co napisałaś. Choć mi po przeczytaniu Twojego posta chodzi po głowie coś z grupy psów ozdobnych i do towarzystwa, prawdę mówiąc...
  21. [B]Dog193[/B], jesteś okrutna. :evil_lol: [B]Lovelator[/B], musisz napisać coś więcej o sobie, a także o tym, jakie warunki jesteś w stanie zapewnić psu. No bo tak, to nic się nie da zrobić. Co my? Jasnowidze?
  22. [quote name='maciekwosik']Zastanawiam się nad psem do domu z dużym podwórkiem, czy buldog angielski będzie dobrym wyborem? Bardzo mi się podobają. Zdarza się, że nie ma nikogo w domu przez ok 6-8h, czy mały mógłby wtedy siedzieć w domu? Jakie rady?[/QUOTE] Napisz może coś więcej, to będzie łatwiej doradzić. Pies miałby mieszkać na dworze czy w domu? Jeśli miałby mieszkać na dworze, to buldog angielski wydaje się kiepskim wyborem chociażby ze względu na krótką sierść (choć zaznaczam, że akurat w tej sprawie mam jedynie czysto teoretyczną wiedzę). Pytasz czy pies mógłby przebywać w domu podczas Twojej nieobecności. Wg mnie nic nie stoi na przeszkodzie, najwyżej można mu ograniczyć dostęp do niektórych pomieszczeń. A tak w ogóle czemu pies nie mógłby mieszkać w domu? Jak napiszesz coś więcej (jakie masz oczekiwania wobec psa, jakie warunki możesz mu zapewnić) to wtedy będzie można poradzić coś konkretnego.
  23. Ja nie kąpię profilaktycznie, bo nie ma takiej potrzeby. W efekcie nie kąpię praktycznie wcale. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy pies mi się wytarza w jakimś syfie lub obsika podczas ataku padaczkowego. Wówczas po prostu muszę go wykąpać, innej rady nie ma. W takich awaryjnych sytuacjach używam najzwyklejszego szamponu dla niemowląt, bo mi się zwyczajnie nie opłaca kupować specjalnie psi szampon :lol:. A to i tak się zdarza na tyle rzadko, że nie ma szans zaszkodzić, tym bardziej, że to przecież b.delikatny szampon.
  24. Fakt, petardy są doprawdy irytujące. Gdyby jeszcze ta strzelanina odbywała się wyłącznie na zasadzie pokazu fajerwerków w jakimś konkretnym miejscu w mieście, to ok. Albo gdyby ludzie strzelali [B]tylko[/B] w sylwestra, [B]tylko[/B] o północy. A tak jak jest teraz, no to... houston, mamy problem. Nie wspomnę o kwestiach jeździeckich...możecie sobie wyobrazić problemy, jakie podczas jazdy sprawiają konie, które boją się wystrzałów... A w temacie chamstwa innych psiarzy, to...jestem mile zaskoczona (o dziwo!). Moi sąsiedzi (wielokrotnie przeze mnie wspominani w tym wątku) przepuścili mnie na spacerze, tym samy unikając darcia mord przez swoje i moje psy.
  25. [quote name='Itske']Panie raczej szukały niewielkich psów, to co miniaturowy husky? :evil_lol: [/QUOTE] To swoją drogą...:evil_lol: Tak na serio, to wydaje mi się, że nikt nie poleca husky akurat tym konkretnym osobom, tylko po prostu [B]InterAaron2640 [/B]napisał/a, że husky są inteligentne i spokojne. No sorry, husky inteligentne co prawda są, ale nie można ich zaliczyć do psów typowo spokojnych. Nie byłam w stanie się powstrzymać :diabloti:. Apropos, można na tym wątku można naprawdę dostać kota, co chwila ktoś się wepchnie między wódkę a zakąskę z postem w stylu "uwielbiam psy rasy...". Kogo to obchodzi? Niektórzy najwyraźniej nie pojęli, do czego służy ten wątek... Dobra, kończę już, bo chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle...sama robię off topic :oops:...
×
×
  • Create New...