Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='Martens']Akurat sama inteligencja niewiele ma do chęci współpracy i łatwości dopasowywania się do środowiska; wręcz może utrudniać szkolenie.[/QUOTE]

Wiesz, miałam na myśli wzajemną akceptację siebie tych piesków.Miałam już do czynienia z sytuacją kiedy przygarnęłam zamarzającego na przystanku,porzuconego pieska,którego mój rozpieszczony domownik na wstępie dotkliwie pogryzł z zazdrości.Potem sytuacja się wyklarowała,ale to trochę trwało i długo nie mogły przebywać razem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Wiesz, miałam na myśli wzajemną akceptację siebie tych piesków.Miałam już do czynienia z sytuacją kiedy przygarnęłam zamarzającego na przystanku,porzuconego pieska,którego mój [B]rozpieszczony domownik [/B]na wstępie dotkliwie pogryzł z zazdrości.Potem sytuacja się wyklarowała,ale to trochę trwało i długo nie mogły przebywać razem[/QUOTE]
To nie wina samych psów a tego jak są wychowane.

kivinko szczerze może jakiś starszy pies? Szczeniak o psa z takim lękiem to może być mieszanka wybuchowa, bo młody przejmie lęki starszej i będą się nawzajem nakręcać. Pies który już ma swoje racje i doświadczenie byłby fajniejszy aby poprowadzić twoją sukę. Zresztą dobrze by było skonsultować się z behawiorystą\szkoleniowcem przed wzięciem szczeniaka do takiego psa.

Z ras może możne cavalier? małe, towarzyskie, ja mam bardzo sympatyczne skojarzenia.
Może welsh corgi(tylko niestety nie zwisający) albo buldożek francuski?

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='dance_macabre']To nie wina samych psów a tego jak są wychowane.

kivinko szczerze może jakiś starszy pies? Szczeniak o psa z takim lękiem to może być mieszanka wybuchowa, bo młody przejmie lęki starszej i będą się nawzajem nakręcać. Pies który już ma swoje racje i doświadczenie byłby fajniejszy aby poprowadzić twoją sukę. Zresztą dobrze by było skonsultować się z behawiorystą\szkoleniowcem przed wzięciem szczeniaka do takiego psa.

Z ras może możne cavalier? małe, towarzyskie, ja mam bardzo sympatyczne skojarzenia.
Może welsh corgi(tylko niestety nie zwisający) albo buldożek francuski?[/QUOTE]

Niestety życie jest takie,że uczucie zazdrości może zawładnąć tak najlepiej wychowanym człowiekiem jak i zwierzakiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Niestety życie jest takie,że uczucie zazdrości może zawładnąć tak najlepiej wychowanym człowiekiem jak i zwierzakiem.[/QUOTE]

Dobrze wychowane psy nie są o siebie zazdrosne. Sama mam dwa i od początku starałam się każdemu poświęcać tyle samo uwagi. Było głaskanie na dwie ręce obu, to samo karmienie, zabawa itp. Później jak już się do siebie przyzwyczaiły odpuściłam trochę i teraz nie jest dla nich problemem że w danej chwili zajmuję się jedną. Druga wie że i dla niej będzie czas.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli pies gryzie wprowadzanego do domu drugiego, nieagresywnego psa, to nie jest kwestia jego charakteru czy zazdrości, tylko złego wychowania i braku panowania nad psem. Szczególnie kiedy jatka dzieje się nam dosłownie pod nogami, i nie można uspokoić rezydenta. Nie usprawiedliwiajmy rozwydrzenia psa zazdrością.
(Nie mówię tu o skrajnych sytuacjach typu wprowadzanie drugiego dorosłego samca rasy bojowej do domu gdzie już jeden taki jest.)
A zazdrość między psami często myli się ze zwykłą rywalizacją o zasoby i obroną terytorium.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Niestety życie jest takie,że uczucie zazdrości może zawładnąć tak najlepiej wychowanym człowiekiem jak i zwierzakiem.[/QUOTE]
Niestety - nie trafiłaś. Psom takie uczucia jak zadrość są obce i nie znane... jeżeli ten psi gresor jest tym samym który pogryzł swojego włąsciciela czyli twojego męża (o czym chwaliłaś się jakiś czas temu) to czapki z głów... najpierw poczytaj rady innych,m dokształć się w temacie -pies. A potem być może rady będziesz mogła dawać

Link to comment
Share on other sites

Mimo wszystko twierdzę,że pies nie nauczony do przebywania z innymi psami na początku broni swojego terytorium widząc nowy nabytek swoich ukochanych właścicieli. Potrzebuje trochę czasu aby zaakceptować nowicjusza. No chyba że nowy piesek to szczeniaczek, wtedy reakcja jest zupełnie inna, pełna zadziwienia i ciekawości. Takie jest moje subiektywne zdanie i nie wymagajmy od naszych pupilów żeby nigdy nie były zazdrosne o nasza miłość,one też czują!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']Niestety - nie trafiłaś. Psom takie uczucia jak zadrość są obce i nie znane... jeżeli ten psi gresor jest tym samym który pogryzł swojego włąsciciela czyli twojego męża (o czym chwaliłaś się jakiś czas temu) to czapki z głów... najpierw poczytaj rady innych,m dokształć się w temacie -pies. A potem być może rady będziesz mogła dawać[/QUOTE]

No moim zdaniem w psim świecie zazdrość jak najbardziej funkcjonuje :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']Niestety - nie trafiłaś. Psom takie uczucia jak zadrość są obce i nie znane... jeżeli ten psi gresor jest tym samym który pogryzł swojego włąsciciela czyli twojego męża (o czym chwaliłaś się jakiś czas temu) to czapki z głów... najpierw poczytaj rady innych,m dokształć się w temacie -pies. A potem być może rady będziesz mogła dawać[/QUOTE]

Znowu zaczynasz, a tak a'propo o czym ty w ogóle piszesz? Przestań trollować!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']No moim zdaniem w psim świecie zazdrość jak najbardziej funkcjonuje :razz:[/QUOTE]

Moim skromnym zdaniem też :) Jak to inaczej nazwać? Ze drugi psiak chce powiedzmy zabawkę którą bawi się pierwszy? Kombinowanie jakby tu pokojowo zdobyć zabawkę, próby wymiany. Serio jedna z moich suk przynosi drugiej zabawkę na wymianę. Jak taka wymiana się uda to druga cała dumna z siebie obnosi zabawkę po całym domu :D

Link to comment
Share on other sites

No dobrze, ja nie mówię, że ma przywitać obcego psa chlebem i solą - ale chyba właściciel jest od tego, żeby swojemu psu uświadomić, że tego psa nie będziemy mordować. Ja mam samca rasy wykorzystywanej do walk psów, który od osiągnięcia dojrzałości płciowej nie akceptuje 95% innych psów. Udało mi się posiadać w domu sukę na DT, dużego samca na "wakacjach", i jeszcze czasem wpadają znajomi z podrostkiem amstaffem, i mój pies, mimo że nienawidzi wszystkich tych psów z całego serca i chciałby żeby zniknęły, nigdy żadnego nie ugryzł - bo wie, że nie wolno i że to nie on zarządza, komu wolno wejść do domu, a komu nie. Niestety co innego jak pies komuś wejdzie na głowę, a ataki na inne psy wynikające z rozwydrzenia usprawiedliwia się "zazdrością" zamiast wyegzekwować od psa jakieś zasady w tej kwestii.

Link to comment
Share on other sites

U nas jest problem tylko z innymi sukami. Psy witane są przyjaźnie,szczeniaki na początku bojaźliwie (bo dużo mniejsze i co to w ogóle ma być? :) ) a potem też bezproblemowo. No właśnie boję się trochę takiego oddziaływania bojaźliwości Łaty. Mieliśmy kiedyś Cezara - psa w typie podhalana na DT i po krótkim czasie u nas zrobił się mega agresywny. Skakał bez ostrzeżenia na obcych - ale tylko w domu. Behawiorystka podpowiedziała nam, że jego zachowanie wynika z chęci obrony Łaty, ponieważ wyczuwał, że ona się boi... Więc nawet dorosły pies może zmienić swoje zachowanie (Cezar był na początku przytulakiem dla wszytkich).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasi i Lena']Moim skromnym zdaniem też :) Jak to inaczej nazwać? Ze drugi psiak chce powiedzmy zabawkę którą bawi się pierwszy? Kombinowanie jakby tu pokojowo zdobyć zabawkę, próby wymiany. Serio jedna z moich suk przynosi drugiej zabawkę na wymianę. Jak taka wymiana się uda to druga cała dumna z siebie obnosi zabawkę po całym domu :D[/QUOTE]

no właśnie. pies nie postrzega tego jako zazdrość, ale trudno inaczej nazwać takie zachowania ;) np moja Etna ma swoje sposoby, by podstępnie skłonić młodszego do zejścia z miejsca obok mnie i natychmiast je zajmuje :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Mimo wszystko twierdzę,że pies nie nauczony do przebywania z innymi psami na początku broni swojego terytorium widząc nowy nabytek swoich ukochanych właścicieli. Potrzebuje trochę czasu aby zaakceptować nowicjusza. No chyba że nowy piesek to szczeniaczek, wtedy reakcja jest zupełnie inna, pełna zadziwienia i ciekawości. Takie jest moje subiektywne zdanie i nie wymagajmy od naszych pupilów żeby nigdy nie były zazdrosne o nasza miłość,one też czują![/QUOTE]

Czują tak ale kazda istota powinna panować nad sobą w jakimś stopniu.
Porównując do ludzi. Byłas u kolerzanki i poprosiła żeby zająć się jej synem na jakiś czas, wracasz do domu z chłopcem który wchodzi do domu zacieawiony nowym miejscu bo nigdy tu nie był a tu twoje dziecko podbiega do niego i zaczyna bić. No oczwiście jest zazdrosne o ciebie/boi się o zabawki i z innego powodu. To moja wina bo nie nauczyłam dziecko wyrażać swojej frustracji słowami i że innych dzieci się nie bije bez powodu.

Tak samo jest z psami. Sama mam sukę która jest bardzo obronna do zasobów i pogoni psa który chce jej zabrać miejsce\zabawkę a jak głaszcze innego to zawsze wciska się pomiędzy bo ona taka ważna. Ale wie że nie wolno nawet warczeć kiedy innego głaszcze a jak każe odejść to znaczy odejść. I tamtej zimy sprowadziłam obcego psa i spały przytulone do siebie bo na wstępie miała jasną informacje od mnie że ja go tu chce i na chwilę jest członkiem stada. To nie pies wybiera kto może mieszkać w moim domu tylko ja a ona ma się dostosować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']no właśnie. pies nie postrzega tego jako zazdrość, ale trudno inaczej nazwać takie zachowania ;) np moja Etna ma swoje sposoby, by podstępnie skłonić młodszego do zejścia z miejsca obok mnie i natychmiast je zajmuje :evil_lol:[/QUOTE]

U nas też są takie zagrania :D
Ja bardzo lubię patrzeć na wzajemne relację moich psów. Nieraz są takie pocieszne że nawet jak człowiek ma zły dzień nie może się nie uśmiechnąć.

Link to comment
Share on other sites

Wszystkie wymienione przypadki to tylko zwykłe pilnowanie SWOICH zasobów... zabawka, miska, swoje terytorium, miejsce przy pańci - to lepsze miejsce. I tak dalej. Zasobem jest nawet głaskanie czy głos ludzia. Po prostu uwaga człowieka. I to nie ma nic wspólnego z zadzroscią.
Przychodzi do nas psoro ludzi. Często z psami. Nie wyobrażam sobie aby mój pies reagował agresją na gościa psiego. Po prostu jasno ma pokazane, ze wszystko wokół jest moim zasobem a nie jego zasobem. I to ja decyduję o wszystkim. W takim układzie wprowadzenie nowego psa nie jest problemem o ile ten drugi nie jest problemowy.
Ale to tak jak już zostało napisane - wychowanie i konsekwencja człowieka ma tu decydujące znaczenie. To nie psy są głupie. Psy określane mianem głupich mają tylko głupich właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasi i Lena']U nas też są takie zagrania :D
Ja bardzo lubię patrzeć na wzajemne relację moich psów. Nieraz są takie pocieszne że nawet jak człowiek ma zły dzień nie może się nie uśmiechnąć.[/QUOTE]

ja też lubię :) moi to takie typowe rodzeństwo. kłócą się o bzdury, ale generalnie są ze sobą coraz bardziej związani. jak się obudzę przed nimi, to przyłapuję ich na przytulaniu podczas spania :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kivinko']zaraz sprawdzam :)
a Basseta się trochę boję z racji tego,że podobno ciężki w ułożeniu... no i mieszkamy przy lesie, gdzie dzikiej zwierzyny od groma

edit: no właśnie wszystkie to psy z serii tych,co to za zajączkami chętnie pobiegną. I nie wiem,czy się to u nas sprawdzi.[/QUOTE]

Powiem tak rzeczywiście, zwiślaki to głównie psy gończe, ale z bassetami jest tak, że ich użytkowość i cechy myśliwskie są bardzo umiarkowane (poza niewieloma hodowlami, gdzie rzeczywiście ich pierwotne przeznaczenie jest nadal pielęgnowane). Są to psiaki mające opinię uparciuchów, ale przy odpowiednim podejściu do szkolenia spokojnie można sobie z nimi poradzić ;) ja bym tak łatwo nie rezygnowała, zwłaszcza, że jesteś psiara już doświadczoną.

A co do Łaty, to właśnie pies tak stabilny i "mający wszytsko w d..." będzie moim zdaniem trafniejszym wyborem niż szalony, rozbiegany i wyprowadzający z równowagi starszą sukę, ale może się mylę...



[SIZE=1]P.S.Nie karmcie nowego trola Dziubki <3
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']Wszystkie wymienione przypadki to tylko zwykłe pilnowanie SWOICH zasobów... zabawka, miska, swoje terytorium, miejsce przy pańci - to lepsze miejsce. I tak dalej. Zasobem jest nawet głaskanie czy głos ludzia. Po prostu uwaga człowieka. I to nie ma nic wspólnego z zadzroscią.[/QUOTE]

Moje trzy psy zazdrosne o siebie/żarcie/zabawki nie są, ale suka rodziców TŻ jest już bardzo zazdrosna o to, że zabieramy naszą trójkę na spacer, a ona zostaje w domu. Ponoć psy nie są też złośliwe, a ona potrafi przyjść i nasrać nam w pokoju, choć po kilku armagedonach jakie na niej wykonałam trochę się uspokoiła. A tak całkiem przy okazji wynosi Avril wszystko, co tylko może do siebie na dół :lol:

[B]Edit;[/B] a tak poza tym ludzka zazdrość to co to jest? Nie mówię o zawiści, ani o zazdrości chorobliwej, tylko zwykłej ludzkiej zazdrości. Chcielibyśmy mieć coś, co ma ktoś, albo ewentualnie ktoś ma coś naszego, a coś (w tym przypadku przykładowo człowiek niepozwalający rywalizować ze sobą w stadzie) nas powstrzymuje przed zabraniem mu tego. Czym to się więc różni od tego, co napisałaś wyżej? Dlaczego nie można nazwać tego zazdrością?

Edited by omry
Link to comment
Share on other sites

Kyu - mądrze prawisz! :modla:
Ogarnę go... co, ja bym nie ogarnęła? :D

W takim razie zajmę się spokojnym szukaniem najlepszej hodowli - chociaż znam się na tym jak wilk na gwiazdach :) Ale widziałam,że tu wątków dużo, to poczytam i o tym :)
No chyba, że ktoś już obeznany w Bassetach może mi coś polecić, to będę bardzo wdzięczna!
Czas sobie daliśmy do maja, na spokojnie i jak to mąż stwierdził "nie musi już nad moim prezentem urodzinowym myśleć":diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Może pomocna będzie również ta strona [URL="http://www.basset.pl/Aktualnosci.htm"]http://www.basset.pl/[/URL]
ja niestety żadnej hodowli nie polecę, bo nie jestem aż tak głęboko w temacie, ale może wybierz się na jakąś wystawę, tam najlepiej złapać kontakt z hodowcami i pojąć trochę tajemnej wiedzy o rasie ;)

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Kingo wybierając psa musisz też wziąć pod uwagę jego inteligencję,a to jak wiesz można sprawdzić w [B]rankingach[/B].Ponieważ masz już sukę, nowy pies musi się szybko nauczyć mieć nowe psie towarzystwo,a z tym różnie bywa na pewno nie potrzebny Ci pies agresywny czy wręcz głupi. W rankingach na pierwszym miejscu wśród inteligentnych psów jest pudel i wydaje mi się że tak wielkością,mądrością jak i miłością do dzieci.[/QUOTE]
Pomijając, że takie rankingi zazwyczaj są robione pod kątem nie psiej inteligencji (bo z nich wynika śmieszny stereotyp, że charty, szpice i rasy pierwotne są po prostu głupie), a tzw. "pod kątem inteligencji użytkowej i posłuszeństwa". Dlatego w czołówce są bordery, a za nimi rozsiane inne pastuchy. Pomijając, że rankingi, które widzimy na necie najczęściej bazują na badaniach P. Corena, który to przeprowadził je ze... 20 lat temu? ;)
Wszystko zależy od wychowania i chyba ja + kilkoro moich znajomych jesteśmy idealnym przykładem na to, że można mieć - o zgrozo! - posłusznego CHARTA ;)
[quote name='omry']No moim zdaniem w psim świecie zazdrość jak najbardziej funkcjonuje :razz:[/QUOTE]
Też tak uważam ;) Idealnym przykładem są whippety. Większość, jak nie wszystkie, są zazdrosne jeśli chodzi o uwagę właściciela, ale nie są agresywne ani nie odpędzają zębami (chociaż i takie przypadki się zdarzają jak mamy rozpieszczonego gnojka), ale jak jeden jest głaskany i widzi to całe stado - zaraz mamy kilka łbów pod ręką, bo one też chcą. Mój, jedynak, sam na początku miał takie reakcje jak głaskałam szczeniaka koleżanki. Zaraz musiał podbiec i nakrzyczeć na dzieciaka, no bo co mu Pańcię będzie zabierał! Ale whippety mają to do siebie, że łatwo im takie zachowania wyeliminować (najczęściej solidnym ryknięciem), więc na trzecim spotkaniu było już w porządku i tak jest do dzisiaj :)

Link to comment
Share on other sites

[B]kivinko[/B], a może buldog angielski? Pies masywny, ale nie bardzo duży i ma sporo skóry ;) Te co poznałam były oazą spokoju i mało co je ruszało. Opowieści hodowcy to potwierdziły. Buldog powinien być opanowany,cierpliwy i pewny siebie. Niestety może być też uparty i oporny na nauki. Nie potrzebuje dużo ruchu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puchu'][B]kivinko[/B], a może buldog angielski? Pies masywny, ale nie bardzo duży i ma sporo skóry ;) Te co poznałam były oazą spokoju i mało co je ruszało. Opowieści hodowcy to potwierdziły. Buldog powinien być opanowany,cierpliwy i pewny siebie. Niestety może być też uparty i oporny na nauki. Nie potrzebuje dużo ruchu.[/QUOTE]

Też myślałam żeby podrzucić buldoga, tylko, że to nie jest pies na dłuższy spacer, bo są megaleniwe, do tego szkolenie jest porównywalnie, o ile nie trudniejsze niż przy bassecie (pozornie wydaje się łatwiejsze, bo od tych psów jakoś mniej się wymaga), do tego jeśli chodzi o samce to potrafią nie zgadzać się z innymi psami. Poza tym tej rasy, z racji popularności, ima się troszkę problemów zdrowotnych.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...