Jump to content
Dogomania

kivinko

Members
  • Posts

    40
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    okolice Bielska-Białej

kivinko's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Wet nie chciał od razu atakować od środka więc zaczęliśmy od kąpieli w ketoscanie, co 3 dni. Potem zamiast niego dermatisan na zmianę z smarowaniem fungidermem. W sumie jakiś miesiąc takiej kuracji. Mieliśmy powtarzać badanie próbki, no ale w tym czasie już zaczęły się dziać te wszystkie inne rzeczy...
  2. Przy testach na choroby odkleszczowe był również test na tą grupę - wet mówi, że to jedna z pierwszych chorób, która podejrzewał.
  3. Właśnie zaczęłam czytać o dirofilariozie po wcześniejszym poście i przesłałam info do weta od razu. Czekam na odpowiedź
  4. Witajcie. Opiszę tu przypadek mojej pies, bo już nie wiem gdzie i kogo pytać. Postaram się krótko. Suka sterylizowana, mieszaniec długowłosy, 19kg, niecałe 2 lata. Zaczęło się w listopadzie. Z powiekszonymi wezlami chlonnymi i świądem oraz zmianami skornymi w okolicy ledzwiowej trafiliśmy do weta. Morfologia ok, brak temp. Pobrano wymaz do badania. Wyszła grzybica. Zrobiono też rtg, gdzie tchawica była lekko uniesiona ku górze i serce powiększone. Zaczęliśmy leczyć grzybicę. Wszystko było ok, aż do 10.01 kiedy z gorączką 40,5 i dusznosciami przyjechaliśmy do lecznicy. Podano antybiotyk, leki przeciwgoraczkowe i przeciwzapalne. Nie zareagowała na leki, dopiero przy trzeciej zmianie antybiotyku gorączka opadła. Duszności się nasilaly, pomógł steryd - podawany dwa dni. Na trzeci dzień przy wyprowadzeniu sterydu trafiliśmy wieczorem na dyżur z mega dusznosciami. Powtórzone rtg pokazało, że tchawica jest już prawie przy kregoslupie - uniosła się tak bardzo dokładnie w tmm miejscu, w którym zaczynała się unosić w listopadzie. Na następny dzień na cito do kliniki w innym mieście na TK klatki piersiowej. Na TK tchawica na swoim miejscu... Nie było żadnych patologicznych zmian, guzów. Serce powiększone i małe zmiany na płucach. Czekamy na dokładny opis od radiologa. W weekend kolejny raz gorączka, osluchowo duże zmiany w płucach i bardzo zmieniona praca serca, z nowych leków podana tylko furagina. Wystąpiły wymioty, jednorazowo. 24h po furaginie kontrola (dziś) - osluchowo jakby inny pies. Nie ma śladu po wczorajszym waleniu serca i slyszalnych zmianach. Ekg nie pokazuje nic niepokojącego. Nie wiem już co robić. Od dwóch tyg jestem u weta czasem nawet dwa razy dziennie. Pies cały czas dyszy, oddech szybki, płytki, nieregularny. Z badań zrobionych - usg jamy brzusznej, ekg, morfologia, biochemia, choroby odkleszczowe - wszystko ok. Trzustka, nerki - ok. Czekamy na ten opis radiologa, ale weterynarz, która robiła badanie mówiła, że właściwie niczego tam nie widzi. Proszę o jakieś podpowiedzi co można jeszcze zrobić...
  5. Chodziło mi o to, że nie każdorazowo się rzuca, raczej są zęby i warczenie, ale w formie ostrzegawczej. Ja tego nie toleruję. I uwierz, że kiedy mi wyskakuje z czymś takim to wydzieram się na nią ostro, ale niestety to niewiele daje... Jeśli zdarzy się,że kogoś zignoruje - zawsze chwalę. Będę próbować z odwróceniem uwagi za każdym razem, zanim ktoś podejdzie do nas blisko. Co do biegania - jak pisałam wyżej, na spacerach są takie same reakcje, jeśli kogoś mijamy. Nawet wybiegana, po kąpieli w rzece, zabawach patykami itp., kiedy wraca do domu i wiem, że jest mega zmęczona - dalej ma siłę na te swoje zaczepki... ehh. Dziękuję za podpowiedzi, jeśli nie zobaczę poprawy w najbliższych tygodniach (będę próbować ze smakołykami i odwracaniem uwagi) to zgłoszę się do behawiorysty.
  6. dziękuję za odpowiedzi. Nie, to nie tak, że olewałam jej wyskoki. Nigdy nie olewałam. Zawsze była karcona za złe zachowanie i chwalona za dobre. Nie jest to zachowanie każdorazowe,jak pisałam i dlatego próbuję dojść z czego wynika co do sterylizacji - gdyby nie rak sutka i zalecenie lekarza co do wykonania sterylizacji od razu przy mastektomii w celu zminimalizowania ryzyka nawrotów, to bym tego nie zrobiła, ale zdrowie psa było dla mnie ważniejsze
  7. Witam, Mam problem z moją Łatą, miksem ras wszelakich, lat 6, 40kg. Otóż od zawsze Łata w domu się boi,praktycznie wszystkiego. Nikt nigdy jej tutaj nie skrzywdził, nikt jej nie bił etc. Ale kiedy przyjdzie ktoś obcy, ona ucieka, z podkulonym ogonem, ewentualnie powarkuje gdzieś w kącie, bardzo rzadko się zdarzy, że po dłuższej obecności obcego w naszym domu pozwoli się pogłaskać - ale i to z olbrzymim strachem w oczach. Sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy Łata jest na zewnątrz. Z racji,że ogród nie jest zamykany, ma długą linkę, na którą podpinam ją, kiedy np. spaceruję z dzieckiem w pobliżu domu. Czasem zostawiam ją na tej lince na godzinę lub dwie, kiedy jest ładna pogoda. Wtedy wystarczy, że jedzie samochód/ktoś niedaleko przechodzi/ jedzie rowerzysta a ona szarpie tą linkę,szczerzy zęby i szczeka. Wygląda to mega agresywnie. To jednak nic. Najgorsze jest na spacerach lub w trakcie wspólnego biegania. Zawsze biegam z nią na smyczy, ładnie biegnie koło nogi, nie ciągnie - do czasu. No właśnie... Kilkakrotnie zdarzyło się,że ktoś nas mijał z naprzeciwka i ona bez żadnego ostrzeżenia skakała z zębami. Zawsze zdążyłam ją przytrzymać,ale jestem pewna, że gdyby smycz była dłuższa, to ugryzłaby bez dwóch zdań. Co ciekawe - nie zauważyłam reakcji, kiedy ktoś mija nas - wyprzedzając.W sensie biegnie szybciej,jedzie na rowerze itd. Wtedy ona nie zwraca uwagi. Jest bardzo agresywna w stosunku do KAŻDEGO psa spotykanego na spacerach/biegach. Nawet jeśli to szczeniak/ pies ewidentnie ucieszony,że ją widzi - bez różnicy. Mam wrażenie,że problem agresji nasilił się po mastektomii połączonej ze sterylizacją. Ktoś ma jakiś pomysł czym może być spowodowane dwojakie zachowanie mojego psa? P.S. Dodam,że jako szczeniak wylądowała w schronisku,gdzie inne psy ją podgryzały itd. Była tam dwa tygodnie, ale mam wrażenie, że mogło to jakoś wpłynąć na jej psychikę
  8. [quote name='Harley']Podszycie to polar? Bardzo podoba mi się to połączenie fioletu z pistacją. Sama tasiemka nie w moim stylu. A w ogóle jaka bulwers-mina na zdjęciu, chyba sunia nie lubi paparazzi ;)[/QUOTE] To jej poważna mina :D Tak,podszycie polarowe :) edit: chociaż nie wiem czy to polar... to takie miękkie,kocykowe coś :D
  9. Łata rekonwalescentka w świątecznej obroży od PSDD :) [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-zx67inqri9c/Uq7tXVzIrjI/AAAAAAAADoQ/JgD9w3WClKg/w781-h586-no/1506391_789386184410877_213374429_n.jpg[/IMG]
  10. Według mnie wygląda przecudownie :) My czekamy na pingwinki z PSDD dla naszej rekonwalescentki, zamówienie już wysłane :multi:
  11. hej,mam pytanie do tych bardziej doświadczonych. U nas sunia prawie 6 lat, dwa dni temu mastektomia ze sterylizacją. Pierwsza noc okropna, ciągle piszczała, druga już było dobrze,przespała całą.Natomiast dzisiaj pies jest nadpobudliwy, cały czas piszczy, ale na pewno nie z bólu, wchodzi w różne ciemne kąty, zachowuje się jak przy ciąży urojonej. Czy to normalne? Jeśli tak,to kiedy to minie?
  12. kivinko

    Guz sutka

    [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Jestem panikarą. Cały personel kliniki weterynaryjnej postawiony na nogi, bo pies krwawi, bardzo, no umrze za chwilę. Po przyjeździe tam z prędkością światła okazuje się, że to krwiak, normalny po takich operacjach... Mam wrażenie, że panie, jak słyszą w słuchawce "dzień dobry, ja od Łaty" to głośno wzdychają .... :D[/FONT][/COLOR]
  13. [quote name='Gezowa']Łipet w rekinach :) [SIZE=1] [/SIZE][/QUOTE] Czy on ma taką chudziutką szyję, czy ta obroża taka grubaśna? :) W każdym razie wygląda to świetnie! :)
  14. Ja chcę napisać, że jestem bardzo zadowolona z obsługi PSDD :) Napisałam o moim dylemacie z rozmiarem i Pani Justyna odpisała, że nie ma problemu, dorobią te 2-3 cm więcej do tej 40-50 cm :) Już nie mogę się doczekać, żeby naszej rekonwalescentce założyć pingwinki :)
×
×
  • Create New...