Jump to content
Dogomania

dance_macabre

Members
  • Posts

    645
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by dance_macabre

  1. Hmmm to nie wiem, nasze wcześniejsze miały sporo luzu na klacie i w obwodzie (70 były tylko troszkę za ciasne) to teraz nie wiem... w sumie jak nowa seria jest mniejsza to chyba lepiej brać 80? Ooo masz żółte o których myślimy :) Jak one z praniem i brudzeniem się? Strasznie szkoda bo neonki były super ale jakby wprowadzili te niebieskie albo zielone co kiedyś na swoim face pokazywali to bym się nie obraziła ;)
  2. Hej, pytanie gdzieś tu było ale nie umiem znaleźć. Czy hurtty nowa wersja y i stara różni się jakoś w rozmiarze? Ogólnie nie wiem co jest ale od miesiąca nie ma w prodogu 80 hurtty neonkowej :/
  3. Tak chyba będzie, tylko jaki kolor? Myślałam o pomarańczowym ale boje się że się zleje z futrem...
  4. Może ktoś mi podpowie: Szukam szelek Y pasujący do tej rudziny. Szelki mają być głównie do jazdy pociągami i chodzenia po mieście. Wcześniej miałam hurtty i byłam bardzo zadowolona ale po dwóch latach przestały wyglądać "wyjściowo". Dopuszczam albo 2 hurttę (na kolor) albo coś innego byle było wytrzymałe na szarpnięcia i niespodziewane wypadki.
  5. Ktoś się orientuje gdzie można kupić taśmę rurową 20 lub 25 mm w innych kolorach niż czarny? Zależy mi żeby była jednolita.
  6. A swego czasu SKOP nie wymagał od psów oznaczania przedmiotów? Czyli jakaś część psów uprawiających Mantrailing musi oznaczać przedmiot. Albo ja mylę tropienia bo dla mnie ich jest za dużo :P
  7. Od jakiej wielkości są te duże psy? Bo nie wiem czy muszę swoją wyprowadzać :P I czy to że lubi dzieci to szczęście.
  8. Ja swoje kupiłam na zawodach/wystawie w sopocie. Napisz do nich na pw, mają też inne nowe :)
  9. Julia może aktywizowanie jedzenia? Wspólne zabawy w "polowanie" jedzenia? Możesz próbować zrobić z żarcia zabawę, przywiązać do sznurka kość, duży kawałek mięcha albo jaki suszek i sprawić żeby zachowywał się jak uciekająca mysz. Jeżeli cenne są dla niej twoje pochwały i radość to można się cieszyć jak głupi jak będzie jeść smaki?
  10. Ruda dostała obróżkę idealnie oddającą jej charakter :P
  11. Ja nie mówię że jak pies szkolony to z automatu agresywny, wtedy raczej nie szkoliłabym swojej. Chodzi mi o to że szkolenie z podstaw posłuszeństwa mało przekłada się na ogarnięcie psa w życiu domowym. Cały wątek zaczął się między innymi od "Czy rzeczywiście wiele osób uprawiając psi sport skupia się na tym na tyle, że zaniedbuje wychowanie? Czy jest rzeczywiście tak, że ludzie dążąc do sukcesu nie biorą pod uwagę potrzeb psa, zaniedbują więź?" i tak jak mówiłam o sportowcach wypowiem się o chartach i wyścigach. Jak chcę poznać prawdę i wyrobić sobie zdanie na temat wyścigów to wybrałabym się na nie. A że nie wybieram się to po prostu się o tym nie wypowiadam bo nie mam danych żeby o czymkolwiek dyskutować. ok, ewidentnie nie jesteśmy na tej samej stronie na temat szkoleń. Nie mówię o przypadkach skrajnych a o standardowym szkoleniu z zakresu posłuszeństwa w psiej szkole.W programie mamy chodzenie na kontakcie, nauka zostawania, siad i waruj, przywołanie z tego siad i czasem piesków. W wersji co bardziej rozwiniętej aport zabawki. Tylko że program często nie pokrywa się z potrzebami osoby która chce psa nie ciągnięcia na smyczy jak idą dookoła bloku, puścić psa w lesie, żeby pies nie zawracał im głowy w domu i nie żarł śmieci. Chodzenia na kontakcie słabo sprawdza się na spacerkach bo piesek zamiast iść za potrzebą i wąchać trawkę gapi się na nas, a potem na zwolnienie wesoło dociąga do najbliższego drzewa. Przy odwołaniu ok, pies nauczony reakcji na imię ogólnie przychodzi do nas ale nie daj boże postanowi pobiec za śladem. Jedyne co taki kowalski umie to wołać coraz głośniej pieska, który jak nawet nie zastanowi że należy się jeszcze pilnować. Tu jeszcze jest rzesza psów po szkoleniach które ma ogólnie przekichane bo właściciel woła za każdym razem jak pies tylko zejdzie z drogi albo zniknie za najbliższym krzakiem. Siad i waruj... ogólnie fajnie mieć w asortymencie ale świat się nie zawali jak nie ma tego. Dużo lepiej by się sprawdziła u takich psów nauka spokoju. Ogólnie z jakiegoś powodu sportowcy mają dwa komplety komend, te na sport i te do domu. I to nie tak że całe pogłowie szkoleniowców jest be, znam naprawdę fajnych ludzi którzy normalnie podchodzą do szkoleń. Tylko obserwuje też inne przypadki i wypadkową w postaci właścicieli którzy mają za dużo w głowach ale nie bardzo wiedzą co z tym zrobić.
  12. Chyba sobie grób kopię ale trudno...Ja chyba rozumiem co ma na myśli Sjette(przynajmniej połowicznie), choć trenuję obi. Po szkoleniach wiele osób wychodzi z wiedzą na temat siad i jak z psem pracować. Niestety wiele z tych osób idzie na takie szkolenie i to jego jedyne źródło o wychowaniu psa. I tak mamy człowieka który się nauczył że praca z psem to cudowna rzecz. Idziemy na spacer, to zróbmy sesję szkoleniową. Nudzimy się w domu, poćwiczmy sztuczki. Gdziekolwiek idziemy razem, to fantastyczna okazja żeby coś ćwiczyć (choćby odwołanie)! Tak mamy psa który właściwie nie ma gdzie się zresetować bo cały czas coś od niego chcemy. Ogólnie po szkoleniu z podstaw posłuszeństwa zawsze brakuje mi żeby poza nauką jak z psem pracować to jeszcze jak z nim żyć. Co do szkoleń, pogryzień i tak dalej... trenuje obi :P
  13. tak i nie... Na seminariach i zawodach klatka się przydaje z strony technicznej. Czasem jest tak że na semi wykłady odbywają się w salkach gdzie psa nie możesz wprowadzić i trzeba go gdzieś zostawić i często jest jedno pomieszczenie do tego, wtedy klatka się przydaje bo ciężko zostawić grupę psów luzem w zamkniętym pomieszczeniu bez opieki. Na zawodach z kolej potrzebujesz czasem zostawić psa bo masz odprawę lub naukę toru gdzie wejście z zwierzakiem jest zabronione. Choć czasem jest tak, że z klatką ciężko i lepiej żeby pies uspokajał się też bez niej. Ale żeby pies się wyciszał to nie musi być klatka. Z klatką jest łatwiej bo pies który się uczy uspakajania nie ma opcji wyjścia z niej i samemu szukania rozrywek ale jeżeli nauczymy psa spokoju na kocyku albo na słowo to jest w sumie to samo. Skojarzenie kocyk/klatka/słowo = nic się nie dzieje mam iść spać.
  14. Ogólnie zawodnicy którym zależny na wynikach z założenia powinni przykładać dużą wagę do zdolności wyciszania się na zawodach. Jak nawet nie z powodu komfortu psa (bo zawodnicy to samo zło :P ) to z względu na wyniki. Zawody rozpoczynają się o godzinie średnio 9 i kończą ok 16, jeżeli przez nawet połowę tego czasu pies nie odpoczywa a drze japę albo przeżywa to co się dzieje na wewnątrz to na starcie mamy wymęczony cień swojego psa a nie gotowego psa. W takich sytuacjach jak MŚ agility gdzie o złocie potrafi decydować 0,01s to wypoczęty pies jest podstawą
  15. Serio :) Mój pies akurat też nie miał z tym problemu, ale już od przynajmniej dwóch zagranicznych zawodników startujących na mistrzostwach świata obedience nie mogło wyjść z podziwu po co to i że to trudne i nie logiczne dla psa.
  16. Z tym sportem dla psa i psem do sportu to tak też nie jest jednoznacznie. Zdarzają się psy które kochały dany sport ale ktoś to spaprał albo odwrotnie, pies w ogóle nie był zainteresowany ale przewodnik sprawił że to jest najlepsza rzecz na świecie. Fajnie byłoby szufladkować tak ludzi na tych złych i tych dobrych... problem staje się wtedy jak się ich poznaje i się okazuje że jednak się nie da. Jest jedno ćwiczenie w obi na które zawsze zagraniczni sędziowie/zawodnicy robią wielkie oczy... przeszkoda w klasie 0 :P Chyba najtrudniejsza przeszkoda w obi dla psa :P
  17. Praca węchowa jest dla bardzo atrakcyjna sama w sobie ponieważ węszenie jest czynnością samo-nagradzającą(a jak na końcu jest smak to już w ogóle :) ) tylko że przy pracy węchowej pies nie musi być bardzo nastawiony na człowieka a nawet potrafi przeszkadzać. Psy które naturalnie nie są jakoś specjalnie ukierunkowane na pracę z człowiekiem trzeba rozkręcić i wyjaśnić że praca jest fajna. Tylko na pewno nie robi się tego ilością. Robi się to jakością i komfortem pracy. Jeżeli zrobisz krótką fajną sesję to pies będzie miał niedosyt i tym samym będzie chciał znów coś z tobą porobić, będziesz dla psa nr 1. Jeżeli przeginasz i pies ciągle ma współpracować z tobą to jesteś już mniej ciekawa bo ma cię na okrągło, a czas dla siebie tylko od święta. Jeżeli czegoś mamy niedosyt (np.pracy) to cenimy sobie to bardziej i jesteśmy zmotywowani żeby to dostać niż jeżeli jest to coś co możemy dostać zawsze.
  18. Wiesz, psy mają troszkę jak ludzie. Nawet najlepsze i najukochańsze rzeczy im się nudzą jak robią tylko to. Da się znienawidzić nawet czekoladę jak się ją je na każdy posiłek i nic poza tym :P Masz psa który sama mówisz że kocha swobodne bieganie i węszenie. Myślisz że będziesz dla niego atrakcyjna jak cały czas mu będziesz zawracać głowę ćwiczeniami które sama mówisz że nie są dla niego tak atrakcyjne kiedy on przed sobą ma wymarzoną przestrzeń? Twój pies cię szanuje i rezygnuje z tych przyjemności i stara się ciebie zadowolić skupiając się i pracując, bądź fair i uszanuj też jego potrzebę eksploracji. Myślę że przewodnik dużo więcej zyskuje w oczach psa kiedy pozwala mu na jego atrakcje a nie tylko chce się bawić na jego zasadach. Może ktoś ma inną opinię ale ja mając psa który coś tam robi nie wyobrażam sobie jej funkcjonowania bez spacerów gdzie ona może wąchać biegać i relaksować się. Według mnie działa to na korzyść treningów niż na minus :)
  19. To tak naprawdę zależy od psa. Jeden pies ma problem z nadmiarem energii i będzie się lepiej skupiał troszkę wybiegany a drugi lepiej będzie pracował kiedy jest naładowany energią. U nas spacer z "szkoleniem" nie bywa krótszy. Ja najczęściej robię na takich spacerach dosłownie 3 powtórzenia jednej rzeczy i następnie ma parę godzin dla siebie.
  20. Sama sobie poniekąd odpowiedziałaś dlaczego twój pies nie do końca jest skupiony na pracy. Dla niego jest to już za dużo (bo on nie chce a chce sobie odpocząć) i sam sobie decyduje że teraz nie trenujecie. Jeżeli chcesz mieszać to zrób tak aby tych ćwiczeń było najpierw mało (przykładowo tylko ta sesja na polanie i nawet taka króciutka max 5-10 min) i daj coś super smacznego albo super zabawkę. Ja zazwyczaj mam oddzielne spacery na luz i na trening ale raczej z powodu miejsca (trening na boisku a spacer w lesie) niż bo inaczej się nie odklei od mnie. Na rozróżnianie praca i nie-praca mam komendy końca i początku sesji. Ogólnie wychodzę z założenia że ponieważ mój pies musi się zachowywać w większości sytuacji w bardzo określony sposób który dla psa jest bardzo wysiłkowy intelektualnie ( bo musi być grzeczna treningach, w domu, w mieście i komunikacji) to należy jej się czas zupełnie "dla siebie". Taki restart gdzie może zająć się wąchaniem, szaleństwami i ogólnie ralaksem. Na takich luźnych spacerach wołam ją może 3 razy na 3h, pies ma wypocząć psychicznie a na pewno nie będzie tego robić jak mu co chwilę będę zawracać głowę. Wydaje mi się że ponieważ ma czas żeby się zrelaksować to też dużo entuzjastyczniej podchodzi do sesji bo wie że krzaki i zapaszki będą później i nigdzie nie uciekną a nie mają takich fajnych rzeczy jakie są na treningach :)
  21. No tak wszystko się zgadza. Tylko czasem jedna dyscyplina "poprawia" wyniki w drugiej, czyli psom w obi gdzie jest duża presja z strony przewodnika (i nie mówię tu o jakimś wymaganiu cudów tylko o tym że pies musi bardzo słuchać i uważać co mówi przewodnik. Czyli pies musi być troszkę w ciągłej gotowości na słuchanie) bardzo fajnie pomaga tropienie na odpuszczenie troszkę tej presji. Ja czasem używam takiej sztuczki na moim psie że zawsze przed treningiem rzucam gdzieś smycz. Jak widzę że po treningu ciężko jej odpuścić bo było tak fajnie i trzeba to po przeżywać to wysyłam ją do szukania tej smyczy i ma ją oznaczyć kładąc się. To fajnie u niej działa bo ułatwia mi to przejście z "zapatrzenia" na luz totalny. Dlatego mi to laickie tropienie pomaga w obi bo pies nie ma skojarzenia że gdzieś przy treningu było zjaranie się psychicznie tylko na koniec było takie luzackie ćwiczenie a potem poszła sobie biegać i wąchać trawkę. Maratończycy też nie trenują tylko biegając ale też dla lepszego i bardziej ogólnego treningu zapożyczają inne ćwiczenia i dyscypliny. Z dwoma sportami jest tak że największy problem to nasz brak czasu :p trening obi trwa średnio góra 1h tak na co dzień, plus jakieś tak elemenciki przy wydawaniu kolacji i śniadania. Spokojnie pies by jeszcze poszedł na 20min tropienia np. rano. Tylko kto ma na to czas i kasę żeby obie dyscypliny robić? Ja nie mam więc robię jedną główną i wiele innych wplatam do treningów lub po prostu robię żeby mieć jakąś odskocznie a nie tylko szara codzienność trening obi i spacer. Tylko to wszystko nie znaczy że mój pies jest stracony bo robi jakąś dyscyplinę tylko trzeba się by było pomęczyć żeby mu jeszcze wytłumaczyć że w tej też jesteśmy bardziej poważni.
  22. A to bardzo możliwe że tak to się nazywa :P Jasne że pies który nic poza tropieniem nie zna to nie będzie miał nawyku patrzenia a oczki po wsparcie. Po prostu tego nie zna więc nie widzi potrzeby. Psu jest dużo łatwiej operować praca-nie praca niż ścisła praca z człowiekiem-praca bardziej samodzielna-nie praca o ile jeszcze nie jakaś inna dyscyplina. Tak samo można powiedzieć w drugą stronę, że psy od tropienia nie będą robić obi bo będą cały czas niuchać podłoże... Jak się psa chce mieć do więcej niż jednej pracy to trzeb włożyć troszkę roboty w wytłumaczenie mu kiedy jest na co czas. Mam znajomego wyżła który pięknie skupia się na obi a normalnie przygotowany jest do ratownictwa. Tak samo znam laba który pracował w obu bez problemów.
  23. Manhunting, to chyba sportowe choć ja to bardzo słabo ogarniam? Ogólnie założenie było takie że jak piesek z racji ze w obi jak piesek nie wie co robić to najlepiej jakby popatrzył na człowieka a nie sam kombinował to ze też stanie sobie jak słup i będzie patrzył. Wydaje mi sie że żeby temu zapobiec to są rytuały żeby pies wiedział kiedy i jak się pracuje. Ogólnie toller nie zgadzał się z opinią :P Raczej problem był z narajaniem na tropienie, brakiem mózgu i chęcią łapania górnym wiatrem.
  24. Zależy jaka rasa i ogólnie charakter psa, Czy bardziej wymagająca fizycznie czy psychicznie. Pytanie też które tropienie? A tak przy okazji tropienia. Ostatnio wybrałam się z ciekawości na seminarium z tropienia. Pani na pierwszym wykładzie powiedziała ze ogólnie jak pies robi obedience to już tropić nie będzie. ( Co ciekawe Pani organizuje seminarium obi i tropienia...). Dzień później po pierwszym tropie jak się okazało że jednak będzie usłyszałam że "to nie pies do obi".
×
×
  • Create New...