Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Majkowska']Zgadzam się.
Ponadto jest przekonanie że pies powinien mieszkać w domu z ogrodem.
A mnie sie serce kraje jak widze psy zamknięte w ukwieconych ogrodach gdzie mogą tylko biegać tam gdzie nic nie zniszczą. Na tym tle taki mój pies który zamknięty jest w małym mieszkanku jest 100 razy szczęśliwszy, bo ma nas non stop, a przebywanie w domu to spanie, reszta to beztroska zabawa, spacerki i bieganie.[/QUOTE]

Właśnie często jest tak że pies z bloków ma lepiej, bo wychodzi chociaż na spacery (przynajmniej z przymusu). Psy z ogrodu często nie widziały nic poza swoim ogródkiem ... no chyba że same zrobiły sobię wycieczke ;)

I co do łancucha na wsi
Kiedyś babcia mi opowiadała że jakiś tam typ z konca wsi (albo jakoś tak w każdym bądź razie nie bliski sąsiad ) przyczepił psa na łańcuchu do KOMBAJNA :crazyeye: . Psiak nie miał nawet głupiej budy zbitej z desek ... na szczęśćie jak to na wsi ludzie zaczęli gadać na niego i w końcu psa odczepiła , ba nawet zrobił mu budkę .... :shake:

[QUOTE]Też mnie jeden facet kiedyś zwymyslał że jak mogłam zrobić to pieskowi żeby go do miasta wziąć i prowadzać na smyczy a powinien być na wsi, nawet zaargumentował :" co pani nie wie że to pies mysliwski!?!".
Kurcze, nie wiedziałam ...[/QUOTE]
Majkowska przecież ty nie powinnaś z psem z lasu i łąk wychodzić:diabloti:, w ogóle nie wiem czemu jeszcze nie zrobiłaś sobie leśniczówki na skraju lasu i tam nie mieszkasz :evil_lol: ??? Ale ty męczysz psa :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Mnie zastanawia, czy ci ludzie są naprawdę aż tak oderwani od realiów, że naprawdę im się wydaje, że pies na wsi jest wybiegany? Większość psów na wsiach trafia na łańcuch, ew. do małego kojca. "Pies w mieście się męczy, powinien żyć na wsi" - mhm, a na łańcuchu się nie męczy, na pewno cieszy się, że mieszka na sielskiej anielskiej wsi. Potem jest plaga cocker spanieli, huskych czy goldenów na łańcuchach, bo miastowemu się wydawało, że odda psa na wieś i będzie mu lepiej :roll: Szczególnie psów w typie haszczaka ostatnio u mnie na okolicznych wsiach jest pełno.

I tak, wiem, że niektórzy na wsi nie trzymają psa na łańcuchu. Ale przynajmniej na Śląsku Opolskim na 10 domów na wsi, 9 ma psa na łańcuchu w karygodnych warunkach.[/QUOTE]

hehe, osttanio miałam nieprzyjemność z facetem szukającym dużego onka do pilnowania terenu (jest już tam suka), ale niekastrowanego, bo "paaani, ja 500 psów w życiu miałem, a 4 kastrowane i nigdy więcej, paaani, pies to na wsi powinien mieszkac, ja ze wsi jestem prosty facet, trzymanie psów w miecie to patologia dla pieniędzy."

Paaani troche się zdenerwowała....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']Nie mniej jednak ciekawa jestem, jak ten mąż wygląda :)[/QUOTE]

Też jestem ciekawa. Ale na fotkę owego męża to nie ma na co liczyć. :shake:


Mnie już na siłę przekonywano, że kupiłam doga niemieckiego a nie boksera skoro ma dopiero 7 miesięcy a już taka duża jest.... Bo boksery nie są takie duże a moja już powoli przerasta boksery....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']to samo. ja kocham asty, a też z wielu 'społecznych' powodów wzięłam innego psa - ale tylko 'póki co' :razz: bo jak ogarnę sobie sytuację życiową, to zamieszkam ze sforą 'morderców' :loveu: i też właśnie podróżowanie mnie przerosło, bo ja czasem zabieram Patryka w takie miejsca, że aż podziw bierze, na jakich cierpliwych ludzi trafiam :razz: zawsze to to pokaże jakąś sztuczkę i ludziom miękną serca, a ast mógłby pewnie stawać na głowie i... no właśnie.[/QUOTE]




wygląd , wyglądem ale moja jest szurnięta ciągnie i piszczy do wszystkiego i wszystkich... tooo dopiero słysze komentarze :razz:
a największy ubaw mam jak idę przez plac gdzie pełno dzieciaków a mamuśki blade tylko obserwują bo co mają zrobić .. kaganiec , smycz jest ;) jak ktoś przegnie to wdaje się w temat albo puknę w głowę palcem :diabloti:
a co do sztuczek to uwierz że ludzie oszaleliby gdyby morderca ładnie wykonał "poproś" ;)

Link to comment
Share on other sites

Maszeruję sobie z moim psem po osiedlu a mija mnie babcia o laseczce, ledwo idzie, kuśtyka, zgięta w pół, więc przytrzymuję psa żeby przypadkiem jej nie trącił, bo sprawiała wrażenie absolutnie mało stabilnej...
Babcia podnosi głowę i patrzy na Waldka, który leci jak pomylony, i odzywa się słabiutkim głosikiem : " ojej jaki miły ten piesek! A co to za rasa?"
"pointer"- odpowiadam -"myśliwski".
Babcia na to : no bardzo jest on miły, wesoły taki. Oj przydałby mi się taki sam piesek...
Cóż miałam powiedzieć. Uśmiechnęłam się tylko.

Dziw mnie bierze że ludzie w tym wieku mają ochotę na sporty ekstremalne ;D To już lepiej się opić i wpaść w krzaki samodzielnie - przynajmniej bezpieczniej :D

Link to comment
Share on other sites

Może miała na myśli wesołego psa do towarzystwa? Może jest samotna. Z reguły takie babuńki same mieszkają...

Wczoraj siedziałam sobie na ławce przy boisku i nagle z nikąd pojawił się obok mnie dziewczynka na oko 3 latka. Dosłownie pojawiła się :O
I coś tam zaczęła gadać o boisku o chłopcach grających w piłkę, patrzyła się na Bestiowatego, ale nie pchała łapek na szczęście. Dobre dziecię :loveu: Może się bała, bo Bestiowaty jest jej wzrostu :lol:

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj szlam z Frodem, ktory mial na sobie juliusy. Patrze ze obserwuje nas jakis starszy Pan, wkoncu podszedl:
- a ten pies to do czegos nalezy?
- ee...nie a dlaczego?
- a no bo to takie ma zalozone i z tym napisem
- ten napis oznacza 'poza kontrola' ( ma napis na julkach out of control)
- o matko, to ze agresywny
- nie, nie. W sensie ze taki szalony, zwariowany
- szalony? To ze wscieklizne ma?
I uciekl...no to teraz bedzie, ze agresywny i ze wscieklizna po osiedlu lazi :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WiedźmOla']Może miała na myśli wesołego psa do towarzystwa? Może jest samotna. Z reguły takie babuńki same mieszkają...

[/QUOTE]

Niech ma na myśli co chce, ale wyobraziłam sobie mojego Waldka i ją jak go prowadzi. Ja mimo że mam siłę to czasem za nim frunę, a co dopiero taka babcia ;D

A odnośnie tematu to moje zdanie jest takie że jak już ma się te 70 lat wzwyż to się o energicznym szczeniaczku myśleć nie powinno...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']Niech ma na myśli co chce, ale wyobraziłam sobie mojego Waldka i ją jak go prowadzi. Ja mimo że mam siłę to czasem za nim frunę, a co dopiero taka babcia ;D

A odnośnie tematu to moje zdanie jest takie że jak już ma się te 70 lat wzwyż to się o energicznym szczeniaczku myśleć nie powinno...[/QUOTE]

To mi przypomniało fajną historię.
Pani - starsza - chciała pieska. Akurat do schronu był wywożony mały, łagodny psiak, więc uznaliśmy, że ok. Była wizyta przedadopcyjna, dużo tłumaczenia, że to trudne, że trzeba będzie wychować psiaka, wychodzić... Że w razie potrzeby pomożemy, ale to na pewno nie będzie tak hop-siup. Pani na wszystko się zgodziła, z psem wychodzić będzie, a będzie miała towarzysza, bo czuje się samotna. Wydawała się 100% logiczna.
Jak się domyślacie, po jednym dniu Pani uznała, że nie da rady. Opowiada:
-No, wysadziłam go za drzwi i powiedziałam: idź do tej pani, co cię tu przyprowadziła! Ale on nie chciał iść...

:mdleje: Całe szczęście, że nie poszedł... Pies ma teraz inny, świetny dom ;) Ja bym nigdy takiej osobie psiaka nie dała, ale to akurat nie był mój pomysł. W każdym razie, to ludzki odruch - pies ma trafić do schronu, pani mówi o samotności - czemu nie? Ale niestety, trzeba mierzyć siły na zamiary. Przyznam, że mniej mi się żal zrobiło, gdy zaproponowaliśmy kota, ale ona "kotów nie znosi". Gdyby faktycznie czuła potrzebę towarzystwa, to przecież w jej przypadku kot by się sprawdził idealnie ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja juz mam rezerwę przy takich ludziach.
A bardzo nie lubię gadania pt " a jakbym ja niedomagała to syn sobie go weźmie"...
Niestety realia są takie że starsi ludzie nie chcą brać psów powyżej 5 roku życia, a przeważnie chcą szczeniaka. I nie jest to mądre, bo egoistyczne jest wychować psa w wielkiej miłości przez kilka dobrych lat, a potem nagle zniknąć sobie ot tak poprostu...
Kiedyś wydałam jednemu starszemu państwu mini pieska 10 letniego. Piesek ideał. Zwrócili go do schroniska następnego dnia różnie to tłumacząc, potem w rozmowie wyszło że ten pies był fajny tylko za stary...pani przyznała mi się że oni to jednak chcą szczeniaka, bo chcą się " odmłodzić"...Mieli coś 85 lat...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Handzia55']A młodzi to nie umierają?[/QUOTE]

Wszyscy umierają, tylko to jest kwestia prawdopodobieństwa. I wydawanie szczeniaka 80latkowi jest nieodpowiedzialne.

(osobiście sama doskonale wiem, kto zajmie się psami, gdybym nagle umarła, ba, jest też wybrana rezerwa, jakbym jakimś cudem umarła razem z opiekunami pierwszego wyboru :P)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']

(osobiście sama doskonale wiem, kto zajmie się psami, gdybym nagle umarła, ba, jest też wybrana rezerwa, jakbym jakimś cudem umarła razem z opiekunami pierwszego wyboru :P)[/QUOTE]

też powinnam o to zadbać... [SIZE=1]w końcu umrzemy na weganizm[/SIZE]:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...