WildH Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 U mojego dziadka na wsi jeszcze zimno, mokro, błotniście (koło Słubic w woj. Lubuskim), a dziś jego kotu wyjmowałam mocno opitego kleszcza :roll:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 [quote name='M@d']U nas na Białołęce jeszcze nie zaatakowały (przynajmniej moich psów) w jakich dzielnicach jest wysyp kleszczy?[/quote] [COLOR=blue]W lesie na Bemowie- jest ich od paru dni pełno!!![/COLOR] [COLOR=blue] [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Visenna Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 W ogóle w Warszawie już sie zaczęły :( Byłam z psami ponad tydzień temu w niedzielę w okolicach Czosnowa na wale p/pow. pospacerować i po tygodniu mniej wiecej psia fryzjerka znalazła opitego kleszcza na Lokim...obok stała pani weterynarz i już kazała psa obserwować dobrze :( Oby nic mu nie było! A wczoraj byliśmy w BoatHouse na Wale Miedzyszynskim i wyszliśmy przy okazji z psami pospacerować nad Wisłę na te piaskowe plaże...ze niby piach i kleszcze nie bradzo...i wracam do domu, głaskam sobie Goofiego i czuję że cos ma w sierści - patrzę, łazi cholerstwo! I to jakiś taki wielki, mimo że nie opity jeszcze bo nie zdążył się wczepić. Od razu frotline spray poszedł w ruch - tyle ze mam ten co się spryskuje całego psa i choroba nigdy nie wiem, czy dałam tego wystarczajaco duzo. Niby staram sie spryskiwać tak zeby praktycznie cały pies był wilgotny, ale zawsze wydaje mi się że dałam za mało... BTW. Ktoś wie, czy w tym parku w Forcie Bema jest bezpiecznie? Chodzi mi o ten pomiędzy Obrońców Tobruku a Księcia Bolesława, o te tereny zielone. Oczywisćie że kleszcz może się tam zdażyć, to wiadomo, ale czy trzeba się spodziewac takiego zatrzęsienia jak własnie w lesie Bemowskim? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kingula Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 Visenna a jaki masz namysli ten drugi las bemowski? Bo mi na mysl przychodzi tylko ten przy obr.tobruku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aleksandra2323 Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 Ja też zauważyłam, że kleszcze jaieś większe w tym roku, i też chodzą i nie wpijają się..... może jakaś mutacja?;):angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted March 22, 2009 Share Posted March 22, 2009 [quote name='Visenna']W ogóle w Warszawie już sie zaczęły :( Byłam z psami ponad tydzień temu w niedzielę w okolicach Czosnowa na wale p/pow. pospacerować i po tygodniu mniej wiecej psia fryzjerka znalazła opitego kleszcza na Lokim[/quote] ale ten kleszcz nie byl z tego spaceru tydzien wczesniej - to nie jest realne [quote name='Visenna']Od razu frotline spray poszedł w ruch - tyle ze mam ten co się spryskuje całego psa i choroba nigdy nie wiem, czy dałam tego wystarczajaco duzo. Niby staram sie spryskiwać tak zeby praktycznie cały pies był wilgotny, ale zawsze wydaje mi się że dałam za mało...[/quote] przeciez tam napewno jest dawkowanie!:crazyeye: to rowniez jest chemia i nie nalezy tego lac ile sie da:roll: na sprayu fiprex jest, wiec i tu jest - jak nie jestes pewna zabezpieczaj psa inaczej. No wlasnie - stosujesz cos na kleszcze? Czy psikasz jak znajdziesz? [quote name='Visenna']Oczywisćie że kleszcz może się tam zdażyć, to wiadomo, ale czy trzeba się spodziewac takiego zatrzęsienia jak własnie w lesie Bemowskim?[/quote] a co Ci to da w zasadzie? przeciez wlasnie ten jeden jedyny moze byc zarazony, nie potrzeba do tego zatrzesienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzidda Posted March 30, 2009 Share Posted March 30, 2009 potwierdzam że są wielkie kleszcze w warszawie i okolicach tak zwane pastwiskowe lub bydlęce? chociaż nie jestem pewna czy tak się nazywają...nie takie maleńkie co często w ludzi się wbiają...te pastwiskowe maja z 4mm jak nie więcej...jak mała biedronka. W lasku bielańskim na razie zauważyłam te maleńkie...chodziły po moim psie...ale jak byłam pod warszawą są te duże...więc w warszawie też mogą być... I pani weterynarz z bielan mi powiedziała że mają już bardzo dużo psów na babeszję chorych...:shake: trzeba uważać.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anetka83 Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Kraków... i się zaczeło... wczoraj usiłowałam wyciagnąc mojej suczy kleszcza ale s******* siedzial tak mozno, mycha ruszyła dupcia i główka została... natychmiast poleciałam do weta... zalała jej to czyms a teraz przez tydzien 3 razy dziennie muszę zakraplac jej to miejsce jodyną... Ale tak jak ktos wszesniej z Was wspominal... kleszcz byl ogromny... nie takie jak w tamtym roku... swinstwo... bleee Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Ja już z dwojga złego wolę te wielkie kleszczyska niż te maciupkie. Przynajmniej są widoczne na moim pomponie. Słuchajcie czy działanie kropelek bardzo się zmniejsza po kąpieli?? Moje szczęście uwielbia się moczyć w miejskich stawikach, Wisełką też nie gardzi więc troszkę mi mułem zalatuje :) i jakby coś go swędzi. No ale te kleszczyska tak nam sie dają we znaki, że boję się, że krople po kąpieli nie będą skuteczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Nie ma to znaczenia - nie wolno kąpac 48 godzin przed i po zakropieniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 dokladnie tak...przy psie, ktory czesto sie kapie lepiej uzywac krople (pod warunkiem ze odczekamy 2 dni), niz mialby nosic obroze - w przypadku kropel nic sie nie dzieje, z obroza byloby gorzej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 No Pompon ma i obrożę i jest zakroplony. Wiem, że trzeba odczekać przed i po zakropleniu itp. , zastanawia mnie tylko to czy kąpiele osłabiają działanie kropelek. Obróżkę postaram się w miarę możliwości zdejmowac jeśli pies będzie miał okazję wskoczyć do wody bo wiem że przez kąpiele słabiej działa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juliusz(ka) Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Teoretycznie;) - nie. Krople przenikają przez skórę(tutaj te magiczne 48h potrzebne) i specyfik krąży we krwi - kleszczory się nim trują po ukąszeniu. Kusiła mnie obroża, ale mój DON w okresie wiosna-lato-jesień-zima(do temp. pow. zera:diabloti:) kąpie się zawsze, kiedy ma okazję. Jakoś nie czuję potrzeby kupowania w celu noszenia w ręce ;). Jak sobie radzą właściciele 'wiecznie' mokrych psów w temacie obroży przeciwkleszczowych? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 A u mnie niestety przez tarczycę kropelki nie działają tak jak trzeba, mamy obrożę, ale niedługo pies zacznie się plukać w rzece prawie codziennie... I nie wiem co począć :niewiem: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 [quote name='Martens']ale niedługo pies zacznie się plukać w rzece prawie codziennie... I nie wiem co począć :niewiem:[/quote] Martens, mam to samo. zakraplam, pies nosi obroże a mimo to łapie kleszcze. Stąd moje dociekania na ile czeste kapiele zmniejszają skuteczność kropli. Doczytałam przed chwilą, że należy w takiej sytuacji zwiększyć częstotliwość stosowania kropli, jednak nie można stosować częściej niż raz na tydzień. Ja staram się psa co 3 tyg zakroplić a jednak te cholery nadal się go czepiają. Martens a próbowałeś preparatów w sprayu?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 [quote name='Juliusz(ka)']Teoretycznie;) - nie. Krople przenikają przez skórę(tutaj te magiczne 48h potrzebne) i specyfik krąży we krwi - kleszczory się nim trują po ukąszeniu. Kusiła mnie obroża, ale mój DON w okresie wiosna-lato-jesień-zima(do temp. pow. zera:diabloti:) kąpie się zawsze, kiedy ma okazję. Jakoś nie czuję potrzeby kupowania w celu noszenia w ręce ;). Jak sobie radzą właściciele 'wiecznie' mokrych psów w temacie obroży przeciwkleszczowych?[/quote] Mój pies uwielbia wodę i niestety nie sprawdziła się obroża Kiltix. Do kapieli w morzu, czu jeziorze oborożę oczywiście zdejmowałam, ale zaraz po wyjsciu z wody i podsuszeniu zakładałam, no i były kleszcze. Ona działa tylko gdy jest sucho, nawet po deszczu trzeba uważać, dlatego w tym roku wypróbujemy obożę Preventic, podobno nie boi się wilgoci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 [quote name='Juliusz(ka)']Teoretycznie;) - nie. Krople przenikają przez skórę(tutaj te magiczne 48h potrzebne) i specyfik krąży we krwi - kleszczory się nim trują po ukąszeniu. Jak sobie radzą właściciele 'wiecznie' mokrych psów w temacie obroży przeciwkleszczowych?[/quote] Wydaje mi się , że krople nie działają w ten sposób. One raczej nie krażą we krwi. Gdyby tak było nie byłoby problemu z częstymi kąpielami. Słyszałam, że one są w tkance podskórnej , w warstewce tłuszczyku w skórze i dlatego można je "spłukać". Nie jestem jednak tych informacji pewna więc prosze kogoś kompetentnego o info. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 ooo ciekawe!! A gdzie ten spray kupiłaś?? Ja szukam właśnie jeszcze takiego odstraszacza , który nie będzie już działał na zasadzie kopelek tylko będzie typowym repelentem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 [quote name='ania_wawa'] Ja staram się psa co 3 tyg zakroplić a jednak te cholery nadal się go czepiają. Martens a próbowałeś preparatów w sprayu??[/QUOTE] Miałam to samo, 2,5 tygodnia po zakropleniu znajdowalam napite kleszcze :/ Spray nie testowałam, bo z tego co wiem, działa na tej samej zasadzie co krople - wnika w tkankę podskórną (nie do krwi) i uwalnia się z łojem, którego u mojego psa jak na lekarstwo. Mam obrożę Preventic, w zeszłym roku zdejmowałam ją do kąpieli, ale w zasadzie nie wiem czy działała, bo i tak po każdym spacerze psa obsesyjnie przeszukuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Mam jeszcze jakiś dziwny spray z olejkami eterycznymi, których zapach rzekomo odstrasza kleszcze (Axel) i dodatkowo psikam nim psa przed wycieczkami do lasu czy na łąkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 spray to jest to samo co krople, tylko mniej wygodny w uzyciu - kupilam razy, nigdy wiecej!! Jest mniej ekonomiczny, bo ciezko sie liczyc ilosc "psikniec";) A krople to krople, wiadomo ile dac. [B]ania_wawa[/B] teoretycznie kapiele nie powinny szkodzic, w instrukcji jest napisane tylko o tych 2 dniach przed i po - jeszcze mozesz weta podpytac. A to, ze sie znajduje kleszcza na swoim psie - coz, nie na kazdego psa wszystko dziala. Na niektore dziala obroza Beaphara na inne nie, tak samo z kroplami - znam tez takie, na ktory w ogole niewiele co dziala:roll: Ja niedlugo robie kolejny zapas Fiprexow na pol roku:lol: Teraz uzywam tylko to i jestem bardzo zadowolona - oprocz tego, ze suka ma potem dlugo biala siersc:angryy: ale nie mozna miec wszystkiego:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Są tez spraye odstraszające kleszcze - np. Ixoderm, którym spryskuje sie sierśc - działa tylko na siersci, i zalecane jest spryskanie psa zanim pójdziemy na spacer. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anetka83 Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 Wiec powiem Wam co mi wet powiedział... bo w koncu dopytałam... Jeżeli zakrapiamy psiaka nie powinnismy go zbyttnio głaskac najlepeij przez 24h żeby krople miały jak się rozejśc po całym ciele. One nie przenikają do krwi... tworzą taką cieniutka warstwę na skórze. Nie powinnismy kąpac psa 10 dni przed jak i po zastosowaniu kroplek aby ich skutecznośc była jak najwyższa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
al-ka Posted April 1, 2009 Author Share Posted April 1, 2009 Dodałabym do tego,że najlepiej zaaplikować preparat tuż przed snem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 [quote name='al-ka']Dodałabym do tego,że najlepiej zaaplikować preparat tuż przed snem.[/quote] a to akurat juz zalezy od psa - przy moim to marnowanie preparatu, bo sie kreci wierci i w efekcie wiekoszsc preparatu laduja...na poslaniu:lol: wszystko sie pieknie wchlania nie tam gdzie trzeba. Zawsze zakraplam tuz przed wyjsciem na dlugi spacer, zeby spokojnie sie wchlonelo i przychodze z miare "suchym" psem do domu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.