Jump to content
Dogomania

Alarm!!! Kleszcze!!!


al-ka

Recommended Posts

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W ogóle w Warszawie już sie zaczęły :( Byłam z psami ponad tydzień temu w niedzielę w okolicach Czosnowa na wale p/pow. pospacerować i po tygodniu mniej wiecej psia fryzjerka znalazła opitego kleszcza na Lokim...obok stała pani weterynarz i już kazała psa obserwować dobrze :( Oby nic mu nie było!
A wczoraj byliśmy w BoatHouse na Wale Miedzyszynskim i wyszliśmy przy okazji z psami pospacerować nad Wisłę na te piaskowe plaże...ze niby piach i kleszcze nie bradzo...i wracam do domu, głaskam sobie Goofiego i czuję że cos ma w sierści - patrzę, łazi cholerstwo! I to jakiś taki wielki, mimo że nie opity jeszcze bo nie zdążył się wczepić. Od razu frotline spray poszedł w ruch - tyle ze mam ten co się spryskuje całego psa i choroba nigdy nie wiem, czy dałam tego wystarczajaco duzo. Niby staram sie spryskiwać tak zeby praktycznie cały pies był wilgotny, ale zawsze wydaje mi się że dałam za mało...

BTW. Ktoś wie, czy w tym parku w Forcie Bema jest bezpiecznie? Chodzi mi o ten pomiędzy Obrońców Tobruku a Księcia Bolesława, o te tereny zielone. Oczywisćie że kleszcz może się tam zdażyć, to wiadomo, ale czy trzeba się spodziewac takiego zatrzęsienia jak własnie w lesie Bemowskim?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']W ogóle w Warszawie już sie zaczęły :( Byłam z psami ponad tydzień temu w niedzielę w okolicach Czosnowa na wale p/pow. pospacerować i po tygodniu mniej wiecej psia fryzjerka znalazła opitego kleszcza na Lokim[/quote]

ale ten kleszcz nie byl z tego spaceru tydzien wczesniej - to nie jest realne

[quote name='Visenna']Od razu frotline spray poszedł w ruch - tyle ze mam ten co się spryskuje całego psa i choroba nigdy nie wiem, czy dałam tego wystarczajaco duzo. Niby staram sie spryskiwać tak zeby praktycznie cały pies był wilgotny, ale zawsze wydaje mi się że dałam za mało...[/quote]

przeciez tam napewno jest dawkowanie!:crazyeye: to rowniez jest chemia i nie nalezy tego lac ile sie da:roll: na sprayu fiprex jest, wiec i tu jest - jak nie jestes pewna zabezpieczaj psa inaczej. No wlasnie - stosujesz cos na kleszcze? Czy psikasz jak znajdziesz?

[quote name='Visenna']Oczywisćie że kleszcz może się tam zdażyć, to wiadomo, ale czy trzeba się spodziewac takiego zatrzęsienia jak własnie w lesie Bemowskim?[/quote]

a co Ci to da w zasadzie? przeciez wlasnie ten jeden jedyny moze byc zarazony, nie potrzeba do tego zatrzesienia

Link to comment
Share on other sites

potwierdzam że są wielkie kleszcze w warszawie i okolicach tak zwane pastwiskowe lub bydlęce? chociaż nie jestem pewna czy tak się nazywają...nie takie maleńkie co często w ludzi się wbiają...te pastwiskowe maja z 4mm jak nie więcej...jak mała biedronka.

W lasku bielańskim na razie zauważyłam te maleńkie...chodziły po moim psie...ale jak byłam pod warszawą są te duże...więc w warszawie też mogą być...
I pani weterynarz z bielan mi powiedziała że mają już bardzo dużo psów na babeszję chorych...:shake:

trzeba uważać....

Link to comment
Share on other sites

Kraków... i się zaczeło... wczoraj usiłowałam wyciagnąc mojej suczy kleszcza ale s******* siedzial tak mozno, mycha ruszyła dupcia i główka została... natychmiast poleciałam do weta... zalała jej to czyms a teraz przez tydzien 3 razy dziennie muszę zakraplac jej to miejsce jodyną...
Ale tak jak ktos wszesniej z Was wspominal... kleszcz byl ogromny... nie takie jak w tamtym roku... swinstwo... bleee

Link to comment
Share on other sites

Ja już z dwojga złego wolę te wielkie kleszczyska niż te maciupkie. Przynajmniej są widoczne na moim pomponie.
Słuchajcie czy działanie kropelek bardzo się zmniejsza po kąpieli?? Moje szczęście uwielbia się moczyć w miejskich stawikach, Wisełką też nie gardzi więc troszkę mi mułem zalatuje :) i jakby coś go swędzi. No ale te kleszczyska tak nam sie dają we znaki, że boję się, że krople po kąpieli nie będą skuteczne.

Link to comment
Share on other sites

No Pompon ma i obrożę i jest zakroplony. Wiem, że trzeba odczekać przed i po zakropleniu itp. , zastanawia mnie tylko to czy kąpiele osłabiają działanie kropelek. Obróżkę postaram się w miarę możliwości zdejmowac jeśli pies będzie miał okazję wskoczyć do wody bo wiem że przez kąpiele słabiej działa.

Link to comment
Share on other sites

Teoretycznie;) - nie.
Krople przenikają przez skórę(tutaj te magiczne 48h potrzebne) i specyfik krąży we krwi - kleszczory się nim trują po ukąszeniu.

Kusiła mnie obroża, ale mój DON w okresie wiosna-lato-jesień-zima(do temp. pow. zera:diabloti:) kąpie się zawsze, kiedy ma okazję. Jakoś nie czuję potrzeby kupowania w celu noszenia w ręce ;).

Jak sobie radzą właściciele 'wiecznie' mokrych psów w temacie obroży przeciwkleszczowych?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']ale niedługo pies zacznie się plukać w rzece prawie codziennie... I nie wiem co począć :niewiem:[/quote]

Martens, mam to samo. zakraplam, pies nosi obroże a mimo to łapie kleszcze. Stąd moje dociekania na ile czeste kapiele zmniejszają skuteczność kropli. Doczytałam przed chwilą, że należy w takiej sytuacji zwiększyć częstotliwość stosowania kropli, jednak nie można stosować częściej niż raz na tydzień.
Ja staram się psa co 3 tyg zakroplić a jednak te cholery nadal się go czepiają.
Martens a próbowałeś preparatów w sprayu??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Teoretycznie;) - nie.
Krople przenikają przez skórę(tutaj te magiczne 48h potrzebne) i specyfik krąży we krwi - kleszczory się nim trują po ukąszeniu.

Kusiła mnie obroża, ale mój DON w okresie wiosna-lato-jesień-zima(do temp. pow. zera:diabloti:) kąpie się zawsze, kiedy ma okazję. Jakoś nie czuję potrzeby kupowania w celu noszenia w ręce ;).

Jak sobie radzą właściciele 'wiecznie' mokrych psów w temacie obroży przeciwkleszczowych?[/quote]


Mój pies uwielbia wodę i niestety nie sprawdziła się obroża Kiltix. Do kapieli w morzu, czu jeziorze oborożę oczywiście zdejmowałam, ale zaraz po wyjsciu z wody i podsuszeniu zakładałam, no i były kleszcze. Ona działa tylko gdy jest sucho, nawet po deszczu trzeba uważać, dlatego w tym roku wypróbujemy obożę Preventic, podobno nie boi się wilgoci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Teoretycznie;) - nie.
Krople przenikają przez skórę(tutaj te magiczne 48h potrzebne) i specyfik krąży we krwi - kleszczory się nim trują po ukąszeniu.
Jak sobie radzą właściciele 'wiecznie' mokrych psów w temacie obroży przeciwkleszczowych?[/quote]

Wydaje mi się , że krople nie działają w ten sposób. One raczej nie krażą we krwi. Gdyby tak było nie byłoby problemu z częstymi kąpielami. Słyszałam, że one są w tkance podskórnej , w warstewce tłuszczyku w skórze i dlatego można je "spłukać".
Nie jestem jednak tych informacji pewna więc prosze kogoś kompetentnego o info.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania_wawa']
Ja staram się psa co 3 tyg zakroplić a jednak te cholery nadal się go czepiają.
Martens a próbowałeś preparatów w sprayu??[/QUOTE]

Miałam to samo, 2,5 tygodnia po zakropleniu znajdowalam napite kleszcze :/

Spray nie testowałam, bo z tego co wiem, działa na tej samej zasadzie co krople - wnika w tkankę podskórną (nie do krwi) i uwalnia się z łojem, którego u mojego psa jak na lekarstwo.
Mam obrożę Preventic, w zeszłym roku zdejmowałam ją do kąpieli, ale w zasadzie nie wiem czy działała, bo i tak po każdym spacerze psa obsesyjnie przeszukuję.

Link to comment
Share on other sites

spray to jest to samo co krople, tylko mniej wygodny w uzyciu - kupilam razy, nigdy wiecej!! Jest mniej ekonomiczny, bo ciezko sie liczyc ilosc "psikniec";) A krople to krople, wiadomo ile dac.

[B]ania_wawa[/B] teoretycznie kapiele nie powinny szkodzic, w instrukcji jest napisane tylko o tych 2 dniach przed i po - jeszcze mozesz weta podpytac.
A to, ze sie znajduje kleszcza na swoim psie - coz, nie na kazdego psa wszystko dziala. Na niektore dziala obroza Beaphara na inne nie, tak samo z kroplami - znam tez takie, na ktory w ogole niewiele co dziala:roll:

Ja niedlugo robie kolejny zapas Fiprexow na pol roku:lol: Teraz uzywam tylko to i jestem bardzo zadowolona - oprocz tego, ze suka ma potem dlugo biala siersc:angryy: ale nie mozna miec wszystkiego:roll:

Link to comment
Share on other sites

Wiec powiem Wam co mi wet powiedział... bo w koncu dopytałam...

Jeżeli zakrapiamy psiaka nie powinnismy go zbyttnio głaskac najlepeij przez 24h żeby krople miały jak się rozejśc po całym ciele. One nie przenikają do krwi... tworzą taką cieniutka warstwę na skórze. Nie powinnismy kąpac psa 10 dni przed jak i po zastosowaniu kroplek aby ich skutecznośc była jak najwyższa :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='al-ka']Dodałabym do tego,że najlepiej zaaplikować preparat tuż przed snem.[/quote]

a to akurat juz zalezy od psa - przy moim to marnowanie preparatu, bo sie kreci wierci i w efekcie wiekoszsc preparatu laduja...na poslaniu:lol: wszystko sie pieknie wchlania nie tam gdzie trzeba. Zawsze zakraplam tuz przed wyjsciem na dlugi spacer, zeby spokojnie sie wchlonelo i przychodze z miare "suchym" psem do domu

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...