Jump to content
Dogomania

myślistwo/ myśliwi złe czy dobre...


renia3399

Recommended Posts

trochę nudne to o racjonalnej gospodarce leśnej. można ją bezkrwawo uprawiać, ale do tego trzeba nie mieć predylekcji do zabijania, co jest warunkiem sine qua non, żeby być myśliwym.

każdy myśliwy ma frajdę z zabijania, co tu kryć moi państwo. czasy, gdy polowano, bo musiano, już dawno minęły, teraz jest sklep z żarciem pod nosem. ci, którzy polują, robią to, bo lubią. strzelają do dzików, do saren, zajęcy - bo lubią. cała reszta to tylko pochodne.

nikt mi nie wmówi, że myśliwi jeden z drugim nienawidzą tego ciężkiego obowiązku, wręcz na psychoterapię musza chodzić latami, ale poświęcają się biedaki dla nas i lasu...

a tak na marginesie:
rozmowa z bezag nt. mięsa/myśliwstwa jest ułatwieniem dla was, bo dziewczyna jest młoda, ma prawo i wręcz obowiązek być idealistką, ale zbijając jej argumenty, zbijacie tylko jej argumenty. mam nadzieję, ze nie pozostaniecie w zadowoleniu, że mięso jest ok i polowanie w sumie też - bo ktoś bardzo młody jeszcze nie umie dyskutowac, jak starzy wyjadacze.
zreszta i tak sobie nieźle radzi.

dla osoby dojrzałej to wstyd, kpić z (sorry bezag) dziecka i jego, czasem głupiutko wyrażanych ideałów. te ideały bezag nie należą raczej do zbioru "rozwydrzona młodzież" i moim zdaniem, nawet, jeśli się ich nie podziela, trudno mieć zarzuty o spaczenie i złą strone mocy ;-). a że nieżyciowe? wiecie, całe dogo stoi na ludziach o nieżyciowych ideałach....

dla osoby dorosłej brac dziecko/młodzież na celownik w dyskusji, nawet, jak się sama prosi, to duża odpowiedzialność.
a wy zastanówcie się, jakie świadectwo o dorosłych chcecie dawać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faustus']Dziecko drogie...ja skończyłem filozofie na UJ jak Ty jeszcze w pieluchy robiłaś. W każdym razie uznaję, że nie masz nic ciekawego do powiedzenia.[/QUOTE]
No i? Czy to kluczowy argument? Jeżeli tak to nie przebije teraz i nigdy, bo na studia się nie wybieram.
A wikipedia odnosi się do pierwszego inka i tego artykułu na wp pisany przez ludzi, którzy wiedze czerpią wyłącznie z wiki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']
dla osoby dorosłej brac dziecko/młodzież na celownik w dyskusji, nawet, jak się sama prosi, to duża odpowiedzialność.
a wy zastanówcie się, jakie świadectwo o dorosłych chcecie dawać.[/QUOTE]
A spójrz na to inaczej: mimo wszystko z nią dyskutujemy. I nie w inny sposób jakbyśmy to robili z dorosłą osobą. Dla mnie wiek nie rozgrzesza z pisania bzdur. Nawet jeśli są to czyjeś ideały.
Moich poglądów swoimi postami nie zmieni.

@bezag a skąd Ty wiesz o tym, że wiedzę piszący artykuł czerpali z wikipedii? Ponadto w wolnej chwili poszukam Ci linków do ciekawszych artykułów dotyczących komunikacji roślin (jeśli chcesz).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faustus']A spójrz na to inaczej: mimo wszystko z nią dyskutujemy. I nie w inny sposób jakbyśmy to robili z dorosłą osobą. Dla mnie wiek nie rozgrzesza z pisania bzdur. Nawet jeśli są to czyjeś ideały.
Moich poglądów swoimi postami nie zmieni.

@bezag a skąd Ty wiesz o tym, że wiedzę piszący artykuł czerpali z wikipedii? Ponadto w wolnej chwili poszukam Ci linków do ciekawszych artykułów dotyczących komunikacji roślin (jeśli chcesz).[/QUOTE]
Wiem, że rośliny nie są kaminiem, ale to nie oznacza, że odczuwaja ból tak jak człowiek czy zwierze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']trochę nudne to o racjonalnej gospodarce leśnej. można ją bezkrwawo uprawiać, ale do tego trzeba nie mieć predylekcji do zabijania, co jest warunkiem sine qua non, żeby być myśliwym.

każdy myśliwy ma frajdę z zabijania, co tu kryć moi państwo. czasy, gdy polowano, bo musiano, już dawno minęły, teraz jest sklep z żarciem pod nosem. ci, którzy polują, robią to, bo lubią. strzelają do dzików, do saren, zajęcy - bo lubią. cała reszta to tylko pochodne.

nikt mi nie wmówi, że myśliwi jeden z drugim nienawidzą tego ciężkiego obowiązku, wręcz na psychoterapię musza chodzić latami, ale poświęcają się biedaki dla nas i lasu...

[/QUOTE]

Dokładnie
najgorsze jest to, że z odbierania życia, które powinno być samo w sobie przykrym obowiązkiem, robi się pretekst do sportowej ( ponoć szlachetnej ) rywalizacji o to, kto zabije więcej, zakończonej ogniskiem, bigosem i popijawą
mi myśliwy tłumaczył, że zabijanie jest celem każdego polowania i polowanie bez zabijania, bez oddania celnego, śmiertelnego strzału, jest jak " sex bez orgazmu " ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Pretensje miej tylko i wyłącznie do ludzi

to ludzie wybili wilki i rysie, to ludzie szczepią lisy przeciwko wściekliźnie, żeby je później masowo zabijać, to ludzie wyrzucają śmieci, min. żywność do lasu, do śmietników, na wysypiska, to ludzie tak zmienili polską przyrodę, rolnictwo, że lis, z braku wilka i rysia, stał się głównym drapieżnikiem w Europie
i proszę Cię, nie ubliżaj zwierzętom, bo to nie ich wina, a pisząc o " tałatajstwie " wyrażasz Swój brak kultury.[/QUOTE]

Ale czy ja piszę, że mam do kogoś pretensje?
Po prostu nie zgodziłam się z twierdzeniem, że lisów jest mało. Podałam przykład mojego kawałka lasu i ziemi. Dokonale wiem dlaczego tak jest, i dlatego też lisy nie były trute czy odstrzelone, tylko złapane w klatkę i wypuszczone daleko od naszego domu ( jakieś 100km). Tak to moj brak szacunku do życia wyrażam :diabloti:
A tałatajstwem nazywam tez moją menażerię, także jakoś obelgi w tym nie widzę żadnej. Kultury osobistej to akurat nikt mnie uczyć nie musi, szczególnie na forum. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag']Wiem, że rośliny nie są kaminiem, ale to nie oznacza, że odczuwaja ból tak jak człowiek czy zwierze.[/QUOTE]
A dlaczego ból niby ma być wyznacznikiem? A może wyznacznikiem jest np strach? A tutaj już można się kusić o teorie, że skoro rośliny się ostrzegają to odczuwają jakąś formę strachu. Idąc dalej tym tropem: zwierzęta z mniej skomplikowanym systemem nerwowym także odczuwają ból inaczej niż ludzie.
Inaczej mówiąc: do każdej teorii dopasuje się praktykę.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faustus']A spójrz na to inaczej: mimo wszystko z nią dyskutujemy. I nie w inny sposób jakbyśmy to robili z dorosłą osobą. Dla mnie wiek nie rozgrzesza z pisania bzdur. Nawet jeśli są to czyjeś ideały.
Moich poglądów swoimi postami nie zmieni.

@bezag a skąd Ty wiesz o tym, że wiedzę piszący artykuł czerpali z wikipedii? Ponadto w wolnej chwili poszukam Ci linków do ciekawszych artykułów dotyczących komunikacji roślin (jeśli chcesz).[/QUOTE]

a czy ja o zmianie poglądów piszę? skąd.
skoro jeszcze pamiętasz, co to logika, rozłożysz na łopatki każdą młodzież, a i dorosłych kilku. tutaj trza uważności i dojrzałego podejścia. punktowanie mimochodem diabła młodego przez diabla starego - co to za "pojedynek"?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']
rozmowa z bezag nt. mięsa/myśliwstwa jest ułatwieniem dla was, bo dziewczyna jest młoda, ma prawo i wręcz obowiązek być idealistką, ale zbijając jej argumenty, zbijacie tylko jej argumenty. mam nadzieję, ze nie pozostaniecie w zadowoleniu, że mięso jest ok i polowanie w sumie też - bo ktoś bardzo młody jeszcze nie umie dyskutowac, jak starzy wyjadacze.
zreszta i tak sobie nieźle radzi.

dla osoby dojrzałej to wstyd, kpić z (sorry bezag) dziecka i jego, czasem głupiutko wyrażanych ideałów. te ideały bezag nie należą raczej do zbioru "rozwydrzona młodzież" i moim zdaniem, nawet, jeśli się ich nie podziela, trudno mieć zarzuty o spaczenie i złą strone mocy ;-). a że nieżyciowe? wiecie, całe dogo stoi na ludziach o nieżyciowych ideałach....

dla osoby dorosłej brac dziecko/młodzież na celownik w dyskusji, nawet, jak się sama prosi, to duża odpowiedzialność.
a wy zastanówcie się, jakie świadectwo o dorosłych chcecie dawać.[/QUOTE]
Dokładnie. I biorą w tej dyskusji udział filozofowie i psychologowie :roll: Nie pamięta wół...
Już parę dni temu poczułam się tym zawstydzona. Mam córkę w wieku bezag (trochę zaangażowaną w ruch przeciwko GMO ;)). Strach pomyśleć, jaka zawziętość być może czai się wśród jej belfrów a może i szkolnych psychologów. Pozostaje mieć nadzieję, że belfry wyładowują się na forach, a w realu trzymają jakiś fason.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']a czy ja o zmianie poglądów piszę? skąd.
skoro jeszcze pamiętasz, co to logika, rozłożysz na łopatki każdą młodzież, a i dorosłych kilku. tutaj trza uważności i dojrzałego podejścia. punktowanie mimochodem diabła młodego przez diabla starego - co to za "pojedynek"?[/QUOTE]
Dziękuję za starego diabła ;) Źle to widzisz uważam. Filodendron poniżej także.
Po pierwsze pojedynkiem bym tego nie nazwał. Dyskusją, wymianą poglądów, sporem czy nawet kłótnią owszem.
Przy czym: rozmowy na forum umożliwiają wyrównanie poziomu rozmówcy wynikającego z mniejszego doświadczenia, wiedzy itp. Ma się pod ręką wszelkie narzędzia do zdobycia wiedzy. Doczytania. Znalezienie odpowiedzi...
Więc naprawdę nie wiem nad czym rozlewacie zły drogie Panie ;)
Bo teraz wychodzi co najmniej tak jakby Wam ktoś dziecko zbił...a to już śmieszne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Ale czy ja piszę, że mam do kogoś pretensje?
Po prostu nie zgodziłam się z twierdzeniem, że lisów jest mało. Podałam przykład mojego kawałka lasu i ziemi. Dokonale wiem dlaczego tak jest, i dlatego też lisy nie były trute czy odstrzelone, tylko złapane w klatkę i wypuszczone daleko od naszego domu ( jakieś 100km). Tak to moj brak szacunku do życia wyrażam :diabloti:
A tałatajstwem nazywam tez moją menażerię, także jakoś obelgi w tym nie widzę żadnej. Kultury osobistej to akurat nikt mnie uczyć nie musi, szczególnie na forum. :roll:[/QUOTE]

Ale Wiesz, że lis jest gatunkiem terytorialnym i wywieziony, zwykle wraca?
moim zdaniem, hodowcy drobiu powinni bardziej chronić swoją trzodę a, niestety, wielu rolników puszcza kury, kaczki, itp. samopas ( u moich dziadków chodziły po polu i po ulicy ).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faustus']Dziękuję za starego diabła ;) Źle to widzisz uważam. Filodendron poniżej także.
Po pierwsze pojedynkiem bym tego nie nazwał. Dyskusją, wymianą poglądów, sporem czy nawet kłótnią owszem.
Przy czym: rozmowy na forum umożliwiają wyrównanie poziomu rozmówcy wynikającego z mniejszego doświadczenia, wiedzy itp. Ma się pod ręką wszelkie narzędzia do zdobycia wiedzy. Doczytania. Znalezienie odpowiedzi...
Więc naprawdę nie wiem nad czym rozlewacie zły drogie Panie ;)
Bo teraz wychodzi co najmniej tak jakby Wam ktoś dziecko zbił...a to już śmieszne.[/QUOTE]


co ty. ja tam nie lubię dzieci, a nastolatków... to nie wiem, dlaczego mnie moja matka nie zatłukła, nastolatek to straszne jest ;-).

a na serio - jasne, że jest to okazja do korzystania z wiedzy, ale mi chodzi raczej o postawę, a nie o to, ze powinnismy bezag przyklaskiwać.



[quote name='filodendron']Dokładnie. I biorą w tej dyskusji udział filozofowie i psychologowie :roll: Nie pamięta wół...
Już parę dni temu poczułam się tym zawstydzona. Mam córkę w wieku bezag (trochę zaangażowaną w ruch przeciwko GMO ;)). Strach pomyśleć, jaka zawziętość być może czai się wśród jej belfrów a może i szkolnych psychologów. Pozostaje mieć nadzieję, że belfry wyładowują się na forach, a w realu trzymają jakiś fason.[/QUOTE]

ja myślę, ze w realu ten fason jednak jest. inaczej się gada z anonimowym na necie,a inaczej z żywym człowiekiem. zakres swobody jednak inny. no i tonu nie widać, mimiki nie ma...

Link to comment
Share on other sites

Doszliśmy na razie to współnej zgody, że winni zaburzenia są wyłącznie ludzie.
i Tu pojawia się kilka rozumowań.
1. Powinno się sztucznie ograniczać, poprzez mordowanie, ilość zwierząt w mieście, ponieważ zagrażają tam ludziom.
Wystarczy sie zastanowić, czemu zwierzęta przychodzą do skupisk ludzkich. Zabrano im dom, jedzenie i spokój, dając im w zamian cierpienie i zarzuty, jakoby działały przeciwko homo sapiens. Nie pomyślano, albo odrzucono niewygodną myśl, która porusza sumiennie, że jako mieszkańcom ziemi( a wbrew ludzkiego mniemania są toswinki, dziki, robaczek, roślinka) przysługują im prawa, jak np. do wolnego życia. Nie muszą być te prawa zapisane w żadnym dokumencie, ustanowiła je natura wcześniej niż człowiek zdążył pomyśleć o ograniczaniu wolności.
Dano im w mieście możliwośc pożywiania się, jedak, kiedy pożywiają się w lesie nazywamy ich szkodnikami. Pytanie brzmi, co i gdzie mają jeść, aby nie naruszyć sztycznych praw konsumentów?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Ale Wiesz, że lis jest gatunkiem terytorialnym i wywieziony, zwykle wraca?
moim zdaniem, hodowcy drobiu powinni bardziej chronić swoją trzodę a, niestety, wielu rolników puszcza kury, kaczki, itp. samopas ( u moich dziadków chodziły po polu i po ulicy ).[/QUOTE]

No póki co żadnej wiecej kury nie straciłam. Także może wrócily, a może nie, nie polują mi na kurczaki-efekt osiągnięty. A nie widzę najmniejszego powodu, dla którego moje kury mają siedziec zamknięte, skoro chodzą po mojej ogrodzonej posesji. Poza tym, żadna nie ginęła w ciągu dnia, a w nocy, kiedy to były zamknięte w kurniku, a ten z kolei umiejscowiony w stodole. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']

dla osoby dorosłej brac dziecko/młodzież na celownik w dyskusji, nawet, jak się sama prosi, to duża odpowiedzialność.
a wy zastanówcie się, jakie świadectwo o dorosłych chcecie dawać.[/QUOTE]

dla osoby dorosłej to obowiązek uświadomić dziecku , że to nie tak że dziecko ma zawsze racje nawet jeśli jej nie ma ... ideały prysną ....a zawiedzione ego pozostanie ... dyskutować trzeba się kiedyś nauczyć a kiedy jak nie teraz ?? nauczyć się też dziecko musi , ze dorosły nie będzie mu na każdym kroku ustępował , bo dziecko stanie sie kiedyś dorosłym , a wychowane bezstresowo , będzie uważało że racja jest zawsze po jego stronie ...tak zakończę ze swej strony

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']No póki co żadnej wiecej kury nie straciłam. Także może wrócily, a może nie, nie polują mi na kurczaki-efekt osiągnięty. A nie widzę najmniejszego powodu, dla którego moje kury mają siedziec zamknięte, skoro chodzą po mojej ogrodzonej posesji. Poza tym, żadna nie ginęła w ciągu dnia, a w nocy, kiedy to były zamknięte w kurniku, a ten z kolei umiejscowiony w stodole. ;)[/QUOTE]

W takim razie trzeba lepiej zabezpieczyć kurnik, aby lis się tam nie dostał.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']W takim razie trzeba lepiej zabezpieczyć kurnik, aby lis się tam nie dostał.[/QUOTE]
tak, porządnie zabezpieczony kurnik to powinna byc podstawa. Mnie bardzo denerwują kury/kaczki i inna drobina puszczana luzem po wsi. Mam psy myśliwskie które nie rozróżniaja kury od kuropatwy - wszystko co pierzate jest dobre do polowania..... Co prawda dużo juz z psami wyćwiczyłam aby kur nie łapały, ale czasem kura pada na zawał jak pies ją pogoni - a pogonić pozwalam na swoim podwórku - ja kur nie hoduję a jak mi obca wlezie to jej problem. Sąsiadki kury zamykają dopiero jak zasieją swoje grzędy, ale tylko swoje. Jak ktoś inny zasieje to jeszcze nie powód aby grzebiące kury pozamykac w kurnikach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']dla osoby dorosłej to obowiązek uświadomić dziecku , że to nie tak że dziecko ma zawsze racje nawet jeśli jej nie ma ... ideały prysną ....a zawiedzione ego pozostanie ... dyskutować trzeba się kiedyś nauczyć a kiedy jak nie teraz ?? nauczyć się też dziecko musi , ze dorosły nie będzie mu na każdym kroku ustępował , bo dziecko stanie sie kiedyś dorosłym , a wychowane bezstresowo , będzie uważało że racja jest zawsze po jego stronie ...tak zakończę ze swej strony[/QUOTE]
Nie trzeba mi nic uświadamiać. Nazywacie wszystko ideałami, utopiami, ale tak samo nazywano wszystkie inne pomysły. np. zniesienie niewolnictwa, równouprawnienie kobiet.... A teraz? Jedynie potrafcie rzec, że to minie itp. a ja nie sądze, bo jest jedna prawda, a nie kilka. Tu chodzi tylko o mój wiek, nic po za tym. Bo według świata dziecko nie ma prawa głosu, bo jest niedoświadczone, nie posiada wiedzy itp. tylko niekiedy dzieci posiadają większe zrozumienie świata i doświadczenie niż niejeden dorosły. Dla Was najlepiej byłoby gdybym jak inni nie zastanawiała się nad zakazanymi sprawami. Ale nie jestem taka, gdyż jestem bezpośrednia i szczera, Nie mam zamiaru udawać pokornej, cichej, głupiej. To się nie godzi z szczerością. Najłatwiej skreślić wszystko powiedzeniem, że nic się nie zmieni, tak była, jest i będzie, ale jeśli się nie próbuje, to czego się wymaga? Na koniec życia człowiek sobie uświadamia, że nic nie uczynił dla potomnych, dla siebie, bo to wymagało trochę energi i zaparcia.
Wegetarianizm jest pierwszym stopniem do obudzenia, lecz i to dla większość jest za wielkim poświęceniem. Nasze społeczeństwo jest konsumpcyjne, zrobi wszystko dla jedzenia i wygód, nie interesując się tym, że ktoś na tym cierpi, a najbardziej cierpią Ci sami, którzy się do tego przyczynili.
Od urodzenia byłam inna, może dla tego, że wychowałam sie wśród zwierząt i traktuje je jak swoją rodzinnę, a może ldatego, że tak już mam. Za wąłsne zdanie w każdej sprawie płaci się ogromną cennę, wyjątkowo w młodym wieku. I nie sądze, abym wychowywała się bezstresowo, oczywiście nikt mnie nie bił ani nie krzyczał, w życiu nie dostałam zakazu, ale na tym nie polega wychowanie bezstresowe. A no przecież nie mogę meić zdania o wychowaniu.. Tak jak o wszystkim, nieprawdaż?
Już od szkoły zaczyna się pranie mózgu, ma być posłuszne, bezmózgie i milczące na krzywde innych. Ważne jest aby zarabiało i kupowało. Uczą nas wybranych fragmentów, nie tego co jest ciekawe i potrzebne.Przez wszystkie klasy powtarza się to samo. nie ma indywidualnego nauczania jednostek, które można wykreowac na wielkie osoby, bowiem artystów, myślicieli, polityków itp. zabija się w zarodku, a ci którzy przetrwają mają straszne przykrości. Przede wszystkim wykluczenie najpierw przez nauczyciela, później przez uczniów, na końcu przez społeczeństwu.

Link to comment
Share on other sites

Prawda jest jak dupa - każdy ma swoją.
Kiedys ktoś mądry mi tak powiedział.
Totalne farmazony pleciesz. Wychowalas sie na micie ze zwierzątka są wspaniałe, milusie i lubią ludzi. Nigdy nie mialas stycznosci z niebezpieczeństwem przez nie stworzonym.
Sporo z nas tu obecnych wychowalo sie wśród zwierząt. Ja też całe życie byłam przez nie otoczona. Co dało mi do myslenia, nauczyło pokory i odpowiedzialnosci ale bynajmniej w wieku tych nastu lat nie mówiłam ze wilczki są słodkie (i to nic ze zezarly zrebaka który miał byc mój, czy cielaka nad którym moja babcia 'skakala' rok), koniki mądre i nie zrobia człowiekowi krzywdy (mieliśmy ogiera który był tak agresywny, ze nie nadawal sie do funkcjonowania w gospodarstwie), a mleko które pije ZAWSZE ma ofiarę w postaci cielaka, który jeszcze jak był samiczka - zostawal, ale jak samcem - lądował na stole prędzej czy później...
Twoje myślenie jest niestety po prostu dziecinne.i nie ze względu na wiek.
Będąc w Twoim wieku musiałam z pewnych względów bardzo szybko dojrzec, poukladac sobie pewne sprawy. Więc wiem ze sie da, wiem ze są ludzie myślący w tym wieku realnie.
Tu nawet nie chodzi idealy. Nie masz kompletnie stycznosci z tym o czy mówisz,mieszkasz sid w swoich pogladach choć mówisz ze prawda jest jedna. A przede wszystkim od chyba 20 stron tluczesz nam coś co dla nas jest chora abstrakcja i czego nikt nie ma już zamiaru słuchać w takiej formie w jakiej to jest.

Link to comment
Share on other sites

Panbazyl - dobry kurnik dobrym kurnikiem, ale kuna potrafi niestety wiele...
Kiedys gdy mieliśmy pseudojamniczke problemu nie było (kiedys 'niestety' taka co weszła do kunika i zagryzla 5 kur) po prostu zabiła.).
Kiedys miałam fretke - nie wyobrazacie przez jak małe szczeliny potrafią sie przecisnac i jak dużo szkody narobic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel']Panbazyl - dobry kurnik dobrym kurnikiem, ale kuna potrafi niestety wiele...
Kiedys gdy mieliśmy pseudojamniczke problemu nie było (kiedys 'niestety' taka co weszła do kunika i zagryzla 5 kur) po prostu zabiła.).
Kiedys miałam fretke - nie wyobrazacie przez jak małe szczeliny potrafią sie przecisnac i jak dużo szkody narobic.[/QUOTE]
no tak - na kunę i tego typu zwierzaki nie ma mocnych - na szczura też. Szkoda mi tych poduszonych kur, choc ich nie lubię, ale kura też zwierzak. Chyba jedynym wyjściem jest dobrze wytresowany pies na szczury który nie łapie kur.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...