Jump to content
Dogomania

Semik - moja miłość - 13 września o godzinie 16:20 pobiegł za TM


Recommended Posts

Nadal "twardo" trzymamy kciuki. A Semik - on cierpi też psychicznie - dumny, pełen godności pies, a teraz nie kontroluje w pełni wydalania, jeśli popuszcza to dla niego to też problem. T.zw. normalni ludzie pukali się w głowę, gdy mówiłam, że Aza jest przerażona, gdy przy zapaleniu żołądka i jelit, wstawała i eksplodowała wodnistym kałem na podłogę, ona, która koo nigdy nie zrobiła w ogródku, trzeba było z nią chodzić do lasku. Ta zgroza w jej oczach, niezrozumienie, pytanie "dlaczego, co się dzieje?". 

"No co pani, przecież to tylko pies, co on tam rozumie..."

Link to comment
Share on other sites

Jasne, że Semik wszystko rozumie. Jakiś czas temu zdarzyło mu się załatwić na podłogę. Miał straszną biegunkę i nie dał rady dotrwać do mojego powrotu. Kiedy weszłam, skakał, piszczał, lizał mnie i widać było, że jego zdaniem ma coś na sumieniu.  Kiedy weszłam do pokoju i zobaczyłam pół podłogi w odchodach Semik skulił się i chciał lecieć na posłanie. Zawołałam go wesoło, pokazałam na podłogę, przytuliłam i powiedziałam "super pies, jestes kochany i mądry, brawo".

Jacek śmiał się potem i powiedział Semisko pomyśli pewnie "acha, to o to chodzi, żeby robic na podłogę... zapamiętam"

Nie zależy mi na podłodze, bardziej martwiłoby mnie, gdyby trzymał i cierpiał. On niestety jest bardzo czystym psem, bardzo się stara wszystko utrzymać. Naszym zadaniem jest pokazać mu, że jak się czasami nie da utrzymać, to nic się nie dzieje.

 

W tej chwili nie popuszcza w domu, bo wychodzimy z nim na każdy jego sygnał. Robimy od 2 dni dyżury i Semik zostaje sam góra 3 godziny, a tyle wytrzymuje. dzisiaj w nocy wytrzymal nawet 6 godzin.

 

Przyznam, że jestem załamana i przerażona jego złym samopoczuciem. Tak bardzo chciałabym mu pomóc, a niewiele mogę. Wczoraj leżeliśmy razem na posłaniu, a on tak cichutko mruczał i drzemał. Jest taki dzielny, taki kochany, tak bardzo chce zniknąć i uciec gdzieś w tym bólu, żeby nie zawracać sobą głowy. Kiedy któreś z nas do niego idzie, cieszy się, że ma obok czlowieka i za chwilę wychodzi do nas do pokoju i kładzie się na posłaniu. Posłanek moje psy mają dużo. W sumie 6 i wszystkie łóżka do dyspozycji i semik zmienia sobie miejscówki w ciągu dnia kilka razy. Sunie też przechodzą. Jak są same w domu, to wszystkie śpią w naszej sypialni. czasami na łóżku, czasami na trzech posłankach wokół łóżka.

 

Dzisiaj był na krótkim spacerze rano, a potem został z Jackiem w domu, a ja poleciałam na godzinę na skarpę z Barsą i Peruszką, żeby nie czuły się zaniedbane.

 

Tak bardzo się o niego boję :(

Link to comment
Share on other sites

Ewuniu, tak cudnie piszesz o Seminku....
O tym jaki jest dzielny, jak bardzo nie chce być angażujący Was w swoją chorobę...

To cudne, jaki ON jest WSPANIAŁY!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bardzo mocno Was przytulam i zostawiam Wam same najcieplejsze myśli i wysyłam duuużo serducha - miejcie się jak najlepiej!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Dr Jagielski zalecił odstawienie Metacamu i zsatąpienie go Poltramem (Tramalem). Poprosil o wcześniejsze przyjechanie do niego na wizytę. Semiś miał mieć chemię 18 grudnia, zadzwonię do kliniki i spróbuję umówić się jak najwcześniej się da.

 

Jacek mówi, że Semidełko czuje się źle, że wyraźnie go boli. 

 

Dzwoniłam do Boliłapki. W moczu jest ropa i krew. Musimy dołączyć antybiotyk. jadę od razu po pracy po receptę, żeby jak najszybciej zacząć podawanie:(

Link to comment
Share on other sites

Dr Jagielski zalecił odstawienie Metacamu i zsatąpienie go Poltramem (Tramalem). Poprosil o wcześniejsze przyjechanie do niego na wizytę. Semiś miał mieć chemię 18 grudnia, zadzwonię do kliniki i spróbuję umówić się jak najwcześniej się da.

 

Jacek mówi, że Semidełko czuje się źle, że wyraźnie go boli. 

 

Dzwoniłam do Boliłapki. W moczu jest ropa i krew. Musimy dołączyć antybiotyk. jadę od razu po pracy po receptę, żeby jak najszybciej zacząć podawanie:(

Semiczku kochany, wiesz ,ze jestem z Tobą całym sercem i myślami.

Link to comment
Share on other sites

Ewuniu, przytulam Was bardzo mocno. Murzynek patrzy na mnie zdziwiony, dlaczego mam mokre mam oczy. Dobrze, że   Metacam  został odstawiony...   Przy stanie zapalnym spowodowanym Metacamem konieczne są dość długo środki łagodzące i osłonowe, ale pewnie Semik je otrzymuje. Kajtek,   a "normalni ludzie"  niestety  nie rozumieją tego, że pies ma uczucia, że rozumie. Oczywiście, że Semik rozumie. Ewuś, ja też przy takich "wpadkach" chwalę, głaszczę, mówię pieszczotliwie i łagodnie. I tak trzymajmy ;). Trzymam też nieustająco kciuki za Semika. Oby po antybiotyku nastąpiła szybko poprawa, bardzo Wam tego życzę. Trzymajcie się, posyłam Wam dobre fluidy i całusy dla Semiczka :).

Link to comment
Share on other sites

Semidełko ma w tej chwili dwa antybiotyki, ale to wyleczy tylko stan zapalny. Rozmawiałam długo z wetem i szykujemy się do ewentualnej operacji jeśli nadal będzie go bolało. Kamienie zeszły do cewki moczowej i to bardzo boli. Pojutrze jesteśmy umówieni na echo serca i wtedy podejmiemy decyzję.

Maciek mówi mądrze, że musimy wziąć pod uwagę wszystkie aspekty: wiek, nowotwór, stan serduszka, wyniki badań. Najważniejsze jak powiedział i z czym zgadzam się całkowicie, to żeby nie został na stole operacyjnym, dlatego już teraz robimy badania, ale decyzja o operacji nie została na 100% podjęta.

Na szczęście Semiczek ma niezłe wyniki biochemii i morfologii.

 

Dzisiaj po moim powrocie do domu koniecznie chciał mnie wylizać. Uparcie wciskał swój najpiękniejszy nochal pomiędzy moje ręce, którymi zasłaniałam twarz. W końcu pozwoliłam mu na kilka całusów, a potem szybko poleciałam się umyć.

 

Semiś zjadł wieczorem trzy kęsy jedzenie z mojej ręki, po czym odwrócił się i nie było mowy, żeby go namówić na coś więcej. Po kilku minutach poszłam do niego z jego ukochanymi psimi kiełbaskami. Dostawał buziaka i kawałek kiełbaski. Udało się przemycić 3 sztuki. Teraz śpi moje ukochanie szczęście. Maciek powiedział, żeby podawać mu 3 razy dziennie No spę i Poltram, żeby zapewnić mu jako takie funkcjonowanie.

Link to comment
Share on other sites

Ewuś, decyzja o operacji, to w Waszej sytuacji, bardzo trudna decyzja. Jednak nie można pozwolić żeby Semiś cierpiał, a kamienie to okropny ból. Wiem coś na ten temat. Miałam okropne ataki, ale na szczęście dostałam kapsułki, które p. dr zapisała mi z komentarzem, że pewnie nie pomogą i trzeba będzie operować. Na szczęście pomogły i pozbyłam się kamieni bez operacji.

Wracając do Semika. Jeśli nie będzie innego wyjścia,a wyniki będą ok, to operacja będzie dla niego szansą. Wiem, że choroba i chemia bardzo osłabiają organizm, ale Semik jest dzielny i przy Waszym, i naszym, wsparciu, da radę.

Cieplutko o Was myślę. Semisiu, nie daj się !!

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Dziewczyny!

 

Mam cichą nadzieję, że Semik uniknie jednak operacji. Będzie ona ostatecznością, ale przygotowani z badaniami być musimy. Dzisiaj Semiś czuł sie lepiej po lekach i zaparł się, że pomaszeruje na spacer na skarpę. On tak bardzo chce być sprawny i nie okazywać bólu:( Szliśmy jego tempem, ale momentami trzeba było nieźle wyciagać nogi, bo Semik truchtał. Wspaniały widok, ale wiem, że muszę go stopować, żeby nie przesadził. Po powrocie do domu, a byliśmy w sumie godzinę i 5 minut połozył się i zasnął słodko...

 

Ewciu (Eva2406) a jakie to były kapsułki? Może podpowiem coś wetowi?

Link to comment
Share on other sites

Ewa Marta, ja mojemu pieskowi gdy do mnie trafil wychudzony z biegunka powtarzajaca sie co kilka dni przez ok dwa miesiace podawalam oprocz lekow Kelp w tabletkach, zeby wzmocnic jego oraganizm. To sa wodorosty morskie . Uzgodnilam to z wetem ,moze zapytaj swojego weta. Ja nie wiem czy w przypadku choroby Semika mozna to podawac . Napewno dobrze byloby wzmocnic dodatkowo jego organizm. Siemie lniane przemycalam do jego brzucha z ulubionym mieskiem i nawet z jagodami ,ktore uwielbia. Ciesze sie, ze Semik jest w formie ,trzymam kciuki caly czas i pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Semik początkowo pil siemię razem z mięskiem, ale teraz nie podchodzi, jak doleję choć troszkę.

On nie jest zachudzony, a biegunki są spowodowane chemią, a nie jakimś zakażeniem bakteryjnym. Semuś bierze masę leków, sporo osłonowych, a dodatkowo amigdalinę i spirulinę w małych, sprasowanych tabletkach.

 

Wieczorem zjadł pół kolacji, to już postęp. A potem wymusił na mnie ganianie się po mieszkaniu. Bałam się o niego, ale tak zachęcał, że w końcu zaczęłam go ganiać, a on ze smaczkiem w pyszczku uciekał i strasznie się cieszył, że nie mogę go dogonić. Ja musiałam robić różne wywijasy, żeby pozwolić mu przemknąć się koło moich nóg i żeby myślał, że jest taki sprytny:) Potem zasnął na kanapie:)

 

Tak odpoczywało moje najsłodsze i najdzielniejsze kochanie:) Patrzę na zdjęcia i widzę, że trzeba przyciąć pazurki, ale teraz mu odpuszczę, bo Semiś strasznie tego nie lubi...

80358894426343016929.jpg

 

67281567579802754090.jpg

 

Nochal, najkochańszy na świecie całuję chyba ze sto razy dziennie:)

12418815310221929963.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...