konfirm31 Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Fajny tekst do ogłoszeń :). Czyli Rudzik - nadal jest Rudzikiem :). Trzymam kciuki za dobry domek dla niego - trochę jest i "moim" psem ;), chociaż pewnie nawiedzam go w snach, jako zmora automobilowa :D Mam nadzieję, ze pańciostwo Igora, zrealizują swoje obietnice...... Quote
malagos Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Marysiu, czy mozesz mi na mejla przesłać kilka zdjeć Rudzika i ten tekst do ogłoszen, prześlę pani z Warszawy, co pyta o naszą Arię?.. Quote
Marysia R. Posted January 26, 2015 Author Posted January 26, 2015 Wrzuciłam na wątek Arii link do jego ogłoszenia na OLX. Zdjęcia zaraz spróbuję podesłać :) Quote
Mazowszanka13 Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 jest szansa, że któryś z "naszych" psiaków znajdzie dom :) Quote
Nutusia Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Rudzik jest Rudzikiem, Rudkiem albo... Robaczkiem ;) :) Quote
konfirm31 Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Dla mnie - też Rudzik. Lub - Paker. Byle nie kolejny Misiek Makowski :( Quote
Nutusia Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Po znajomości, pozwolę sobie zaprosić u Rudzika na Sonię i Piankę... http://www.dogomania.com/forum/topic/145237-ksi%C4%85%C5%BCki-filmy-i-p%C5%82yty-dla-soni-i-pianki-do-0802-godz-1800/?p=16037822 Quote
Marysia R. Posted January 26, 2015 Author Posted January 26, 2015 Fajny tekst do ogłoszeń :). Czyli Rudzik - nadal jest Rudzikiem. [...] A no został bo ten Paker jakoś mi "nie leży". Jak nie będzie odzewu to będziemy kombinować ze zmianą :) Rudzik jest Rudzikiem, Rudkiem albo... Robaczkiem ;) :) Bywa też czasem per Idiotą na przykład kiedy usłyszy coś o nieludzko wczesnej godzinie i szczeka jak opętany nie reagując na moje groźby, że jeśli natychmiast nie przestanie to "przerobię go na pasztet" (tak jak dzisiaj rano) :P ;) Rudzik zapadł mi w serducho :) :) Po znajomości, pozwolę sobie zaprosić u Rudzika na Sonię i Piankę...http://www.dogomania.com/forum/topic/145237-ksi%C4%85%C5%BCki-filmy-i-p%C5%82yty-dla-soni-i-pianki-do-0802-godz-1800/?p=16037822 Lecę się zameldować :) Quote
konfirm31 Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 A no został bo ten Paker jakoś mi "nie leży". Jak nie będzie odzewu to będziemy kombinować ze zmianą :) Bywa też czasem per Idiotą na przykład kiedy usłyszy coś o nieludzko wczesnej godzinie i szczeka jak opętany nie reagując na moje groźby, że jeśli natychmiast nie przestanie to "przerobię go na pasztet" (tak jak dzisiaj rano) :P ;) :) Lecę się zameldować :) Mnie się wydaje, że to z czasów podbalkonowych. Balkon był koło "Zielonej Budy", czyli spożywczaka i Rudzik jak na psa stróżującego przystało, solennie obszczekiwał pierwszych klientów. Po czym zjadał śniadanko i szedł sobie polatać z kumplami. Do pracy, wracał na noc - znowu szczekał (sklep otwarty do 22) Quote
Marysia R. Posted January 26, 2015 Author Posted January 26, 2015 Mnie się wydaje, że to z czasów podbalkonowych. Balkon był koło "Zielonej Budy", czyli spożywczaka i Rudzik jak na psa stróżującego przystało, solennie obszczekiwał pierwszych klientów. Po czym zjadał śniadanko i szedł sobie polatać z kumplami. Do pracy, wracał na noc - znowu szczekał (sklep otwarty do 22) Czasem przestaję się dziwić, że ktoś "zlikwidował" tą jego budę pod balkonem jeśli on tak szczekał po nocach :P Bo głos to on ma wyjątkowo świdrujący ;) Quote
konfirm31 Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Lerka też. Na szczęście, rzadko szczeka. Głos donośny i głęboki, miała i Randa(jak te ogary, co poszły w las, tyle, że ona - głównie przy misce). Widać, taka uroda wokalna makowiaków ;) Quote
Grażyna49 Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 Taaaaa , już Ci wierzę .... na pasztet. A później buziaczka w nochala i tulanka. Ja swoją straszę,że liną w lesie do drzewa przywiążę. A ona patrzy jak na wariata i tak swoje robi. Quote
malagos Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 Wysłałam wszystko o Rudziku do tej pani. Taki fajny chłopak, tak bym chciała, by go dobra dusza wypatrzyła :) Quote
Nutusia Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 Z racji podługowatej postury, raczej na... pasztetową bym proponowała go przerobić ;) :) Quote
konfirm31 Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 Nic a nic te nasze psy nam nie wierzą, jak je straszymy ;) Quote
Grażyna49 Posted January 28, 2015 Posted January 28, 2015 Moja Rasti wczoraj pokazówkę strzeliła. Zamówiłam karmę suchą 15 kilo i zawsze przesypuję do worka po ekanubie,bo ma suwaczek. Oczywiście sporo się rozsypało a panienka rzuciła się jak by z tydzień nic nie jadła. Na wyścigi ze mną zbierała -ja do woreczka a ona do brzuszka. Quote
Marysia R. Posted January 29, 2015 Author Posted January 29, 2015 Tak tak, dzisiaj Rudzik pozbędzie się tego i owego ;) O jest bardzo miłym pieskiem gdyby tylko zechciał nie szczekać tyle :unsure: On się trochę obawia Borówki (bo duża i kilka razy kłapnęła w jego kierunku zębami kiedy wlazł gdzie nie trzeba) i kiedy ona do mnie podchodzi to on się boi. A ponieważ by chciał być głaskany więc nie wie co w tej sytuacji ze sobą zrobić i... szczeka! Szczeka też kiedy usłyszy coś na zewnątrz, kiedy ktoś przyjdzie (a zaraz potem podbiega do tej osoby, cieszy się i domaga głaskania), itd. No ale cóż poradzisz, widocznie ten typ tak ma ;) Quote
konfirm31 Posted January 29, 2015 Posted January 29, 2015 Trzymam kciuki za bezproblemowe pozbycie się tego i owego ;). Zawsze byłam zwolenniczką równouprawnienia ;) Quote
Mattilu Posted January 29, 2015 Posted January 29, 2015 Hopka też tak ma - jak nie wie co ze sobą zrobić to szczeka :) Quote
Marysia R. Posted January 29, 2015 Author Posted January 29, 2015 Rudek już bezjajeczny ;) Po wybudzeniu okropnie rozpaczał, przez dobrą godzinę (czekaliśmy na Sonię) łaził w kółko po poczekalni i piszczał. Potem kładł się na boku z taką miną jakby już żegnał się z tym światem i znowu wstawał i łaził. Kiedy przyszła Pani doktor i coś do niego zagadała to nawet nie chciał na nią spojrzeć ;) Teraz jest już lepiej, położył się na posłaniu i tylko chwilami popłakuje. Na szczęście nie wykazuje przemożnej chęci wyrwania sobie szwów choć będę go musiała na noc zabezpieczyć bo co jakiś czas sobie tam zagląda. Za to w samochodzie jest niebywale grzeczny, siedział, wyglądał przez okno i tylko raz spróbował wleźć mi na kolana ale kiedy go cofnęłam na miejsce grzecznie siedział tam do końca drogi :) Za kastrację zapłaciliśmy 150zł, jutro wrzucę zdjęcie paragonu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.