Jump to content
Dogomania

Wylysiała jamnisia z guzem, boi sie ludzi. Pilnie wyciągamy ze schronu:(


Recommended Posts

Witam Ciepło :)
bardzo przepraszam, że na wątku ale szukam pomocy wszędzie, dla jamniczka staruszeczka [IMG]http://www.ofon.net/images/smilies/113.gif[/IMG]z demencją starczą!
jeszcze nie spotkałyśmy się z takim objawem demencji? [B]aktywność i wycie w nocy! [/B]... to jest takie żałosne... zawodzi jakby opowiadał o swojej krzywdzie (znaleziony niedawno ,porzucony na drodze w rowie )... jamniś oprócz innych leków dostaje clonazepam ale chyba nie zawsze pomaga? czy ktoś wie jak pomóc? przytulanie... pomaga na minutę... dwie... to jest takie... wykańczające chyba dla niego!... i opiekunki:-(!

Link to comment
Share on other sites

Pieniążki (30 zł) od Cioci Nikaragui już u mnie!!!! Dziękuję pięknie raz jeszcze i zaraz uzupełnię 1 stronę
:multi::Rose::buzi:

Jeszcze nie dostałam pieniędzy z Fundacji ale myślę, że już niebawem to nastąpi...

Ciociu Anico, czy jamniczek ma może wątek na Dogo? Jeśli tak, to podaj proszę.
Nie mam pojęcia, niestety, jak Mu pomóc. Poza wykluczeniem bólu i tuleniem, nic nie przychodzi mi do głowy.
Współczuję ogromnie, bo domyślam się, jaka to udręka patrzeć na takie cierpienie i nie móc pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiadomo czy on cierpi.To może być tzw.krzyk mózgowy związany również z demencją. On robi to bezwiednie. Na pewno cierpi otoczenie.
Nasz Pokerek też zaczyna histeryzować.
Ciekawe kiedy Fundacja przeleje pieniądze.

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

Własnie jestem po miłej rozmowie z Isadorą i zapewnieniu, że otrzymam zwrot za leczenie Loni.
Mam wysłać kolejne rachunki.

A Lonia tymczasem zachowuje się skandalicznie. Interesuje ją głównie miseczka i własny brzuszek, który chyba nie ma dna...Cokolwiek robię przy jedzeniu (niekoniecznie konsumuję...) np. obieram ziemniaczki, czy cebulę, już zjawia się jak duszek, bezszelestnie i stojąc słupka, żebrze machając tymi patyczkowatymi łapkami...Czasem nawet nie wiem, że jest za mną i robi te swoje sztuczki...
Mówię, tłumaczę, że już robi się z niej gruba beka, że nie można tyle jeść, że będą problemy - wszystko na nic...
Jeszcze trochę i będę wołać wielkim głosem POMOCY!!!, Zabierzcie ode mnie tego żarłoka!!!!!

Link to comment
Share on other sites

To dawaj jej kawałeczki jabłka czy utartą marchewką. Ciekawe czy będzie chciała jeść.

Sądzę ,że Fundacja powinna oddać pieniądze od razu po wpłynięciu ich na jej konto, bo przesłałaś faktury.
Nie widzę powodu , dla którego zwleka z przelewem. nie każdy ma kasę ,żeby na tak długo założyć.
Co się dzieje z anna 666, bo sie nie pokazuje na wątku ?

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

Jak do tej pory wysłałam tylko pierwszy rachunek na 200zł. Jutro wyślę trzy kolejne.


Lonia jadłaby wszystko...marchewka - jak najbardziej...Choć niedawno nie była zainteresowana śliwką czy brzoskwinią, to teraz już są ok.
Tak, muszę mieć w zanadrzu oskrobaną marchewke, jabłko i paść tym stworka, bo inaczej niebawem będzie z niej tłusta klucha...
Ona dosłownie aż trzęsie się na widok jedzenia.


Nie wiem co dzieje się z ana666 ale obawiam się, że ma jakieś poważne problemy i dlatego zniknęła.
Mam jednak nadzieję, że już niebawem do nas wróci. Oby!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anula']Nic dziwnego,że Lonia kocha jeść po tym co przeszła,przecież jak przyjechała do Ciebie Aniu to był szkieletor,teraz chce nadrobić straty:lol:[/QUOTE]

Sęk w tym, że straty już nadrobiła, kosteczki już nie sterczą...tylko pysiaczek został szczuplutki, no i te patyczkowate odnóża...
Już nie powinna więcej przytyć. Ale chyba ma zakodowane, że o jedzonko trzeba żebrać, a przy tym w ogóle nie ma umiaru...
Muszę być twarda by nie utuczyć jej zbytnio ale to jest naprawdę trudne, gdy tak żebrze i trzęsie się przy tym. A jaką ma minę nieszczęśliwą...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figunia']Sęk w tym, że straty już nadrobiła, kosteczki już nie sterczą...tylko pysiaczek został szczuplutki, no i te patyczkowate odnóża...
Już nie powinna więcej przytyć. Ale chyba ma zakodowane, że o jedzonko trzeba żebrać, a przy tym w ogóle nie ma umiaru...
Muszę być twarda by nie utuczyć jej zbytnio ale to jest naprawdę trudne, gdy tak żebrze i trzęsie się przy tym. A jaką ma minę nieszczęśliwą...[/QUOTE]

Figuniu nie zawsze mam mozliwość czytać ten wątek, ale może Lonia troszkę by mniej jadła, gdyby ją przestawić na cuche jedzonko dla psów otyłych? Miałam kiedy kochaną sunię Kropkę ze schronu w Rudzie - staruszkę, która latami nie wychodziła ze schroniskowej budy i była bardzo otyła. Sucha karma poprawiła bardzo jej stan, zwłaszcza, że jak większość psów nie przepadała za suchym jedzeniem. A co do miny nieszczęśliwej psiaka, który by jadł i jadł, dobrze ją znam dzięki Zahirowi, ale ulegać nie można, bo później są problemy z kręgosłupem chociażby).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Nie wiadomo czy on cierpi.To może być tzw.krzyk mózgowy związany również z demencją. On robi to bezwiednie. Na pewno cierpi otoczenie.
Nasz Pokerek też zaczyna histeryzować.
Ciekawe kiedy Fundacja przeleje pieniądze.[/QUOTE]... to chyba byłaby... ta zła opcja:-(!

[quote name='Figunia']Pieniążki (30 zł) od Cioci Nikaragui już u mnie!!!! Dziękuję pięknie raz jeszcze i zaraz uzupełnię 1 stronę
:multi::Rose::buzi:

Jeszcze nie dostałam pieniędzy z Fundacji ale myślę, że już niebawem to nastąpi...

Ciociu Anico, czy jamniczek ma może wątek na Dogo? Jeśli tak, to podaj proszę.
Nie mam pojęcia, niestety, jak Mu pomóc. Poza wykluczeniem bólu i tuleniem, nic nie przychodzi mi do głowy.
Współczuję ogromnie, bo domyślam się, jaka to udręka patrzeć na takie cierpienie i nie móc pomóc.[/QUOTE] Figuniu to Tofficzek z mojego banerku ,znaleziony w rowie koło Wrocławia [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/252939-TOFIK-16-letni-PAN-JAMNIK-szuka-DS/[/url]


... może Lonia tak zajada i zajada bo uzupełnia.... niedobory:roll: a później jej przejdzie ,tak jak mojej Jasi!... teraz królewnę z rączki karmimy( a ściślej ja karmię)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AgaG']Figuniu nie zawsze mam mozliwość czytać ten wątek, ale może Lonia troszkę by mniej jadła, gdyby ją przestawić na cuche jedzonko dla psów otyłych? Miałam kiedy kochaną sunię Kropkę ze schronu w Rudzie - staruszkę, która latami nie wychodziła ze schroniskowej budy i była bardzo otyła. Sucha karma poprawiła bardzo jej stan, zwłaszcza, że jak większość psów nie przepadała za suchym jedzeniem. A co do miny nieszczęśliwej psiaka, który by jadł i jadł, dobrze ją znam dzięki Zahirowi, ale ulegać nie można, bo później są problemy z kręgosłupem chociażby).[/QUOTE]

[quote name='Poker']Lonia nie jest gruba ,ale trzeba pilnować ,żeby się mała nie roztyła, bo będą problemy z łapkami i serduchem.Nie potrzebuje jeszcze karmy dla otyłych psów.[/QUOTE]

[quote name='anica']... to chyba byłaby... ta zła opcja:-(!

Figuniu to Tofficzek z mojego banerku ,znaleziony w rowie koło Wrocławia [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/252939-TOFIK-16-letni-PAN-JAMNIK-szuka-DS/[/URL]


... może Lonia tak zajada i zajada bo uzupełnia.... niedobory:roll: a później jej przejdzie ,tak jak mojej Jasi!... teraz królewnę z rączki karmimy( a ściślej ja karmię)[/QUOTE]

Na szczęście Lonia daje się oszukiwać...
Wystarczy cokolwiek dać do pysia i jest szczęśliwa.
To może być ogórek świeży lub kiszony (b. lubi...), marchewka czy jabłuszko - a więc nietuczące żarełko...
Dziękuję Ciociom za wszelkie rady!!!
Już ze spokojem podchodzę do jej żebractwa.

Czy jej to kiedyś przejdzie - nie wiadomo. Mnie się wydaję, że raczej nie, ale - czas pokaże.

Anulko - dziękuję pięknie!!!
Jak widzisz, opanowałam już sztukę odpowiadania w jednym poście, na kilka. Dzięki Tobie!!!
Hurrrrrra!!!!

Anica - poczytałam wątek Nieboraka biednego (i Jego Opiekunki), ogromnie żal malucha, nawet jesli nie cierpi, choć jak się słucha takiego płaczu, to trudno być tego pewnym tak na 100%.
Oby to jednak szybko minęło, a takie stałe próby z coraz to innymi lekami, mnie przerażają...

no i biedniusi Pokerek...dziadziuś maleńki też płacze...Tak szkoda tych dziadeczków, babulinek, nawet, jeśli nic im nie dolega. Ale to chyba niemożliwe...to tak, jakby 80 czy 90-latkowi miało nic nie dolegać...bo przeliczając na ludzki, one w takim wieku chyba są.

Edited by Figunia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikaragua']Ja gotuję krótko, max 10 minut :)[/QUOTE]
Ja gotuję godzinę:lol: Natomiast wątróbkę waśnie w taki sposób gotuję aby tylko się ścieła.

[quote name='irysek']dzięki za szybki odzew. a same czy np z ryżem?[/QUOTE]
Z ryzikiem i marchewką i kroję drobno w plasterki:lol: Ryż ugotowany osobno,marchewkę i serca dodaję.

Link to comment
Share on other sites

jutro się z tym rozprawię, dziś mała zjadła skórkę z boczku ;) Myślałam, żebyś Loni dawała jabłka, w końcu jest wielka potrzeba, żeby jeść ich większe ilości. Sunia mogłaby się do akcji ratowania polskich rolników przyłączyć.

Link to comment
Share on other sites

jutro się z tym rozprawię, dziś mała zjadła skórkę z boczku ;) Myślałam, żebyś Loni dawała jabłka, w końcu jest wielka potrzeba, żeby jeść ich większe ilości. Sunia mogłaby się do akcji ratowania polskich rolników przyłączyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anica']... i dla tego jak ja się modlę! to dziękuję Panu Bogu że są tacy ludzie jak Ty Figuniu, Kejciu i inne dobre ciocie :) ... to nie jest ,takie proste, opieka nad takim chorutkim staruszeczkiem po przejściach:shake:![/QUOTE]

Ale i Ty, Kochana Ciociu masz już bodaj drugą psinkę-starowinkę pod Swymi skrzydłami, a to jak się obecnie troszczysz o Jasię i starasz by przez ten trudny wiek przeszła w miarę możności łagodnie i bez cierpienia, pokazuje że Jesteś takim właśnie Człowiekiem Aniołem.
Choć serca i współczucia dla wszelkich biednych, cierpiących stworzeń mi nie brakuje, to gdzie mi jednak równać się z Osobami, które pomagają im na niepomiernie większą skalę.

[quote name='irysek']jutro się z tym rozprawię, dziś mała zjadła skórkę z boczku ;) Myślałam, żebyś Loni dawała jabłka, w końcu jest wielka potrzeba, żeby jeść ich większe ilości. Sunia mogłaby się do akcji ratowania polskich rolników przyłączyć.[/QUOTE]

Irysku, cieszę się, że do nas zaglądasz. Na Twoje pytania odnośnie jedzonka już pięknie odpowiedziały Ciocie, a jesli chodzi o jedzenie jablek i ratowanie polskich sadowników, to sama mam w tym niepośledni udział, bo jabłka lubię ogromnie. Cieszę się, że zaczyna się sezon jabłkowy, szkoda tylko, że tych ulubionych odmian z roku na rok coraz mniej, a te nowe tak już nie smakują.
Myślę, że siłą rzeczy, Lonia będzie dzielnie mi pomagać (i sadownikom), bo cóż jej zostanie, skoro będzie chciała jeść to, co ja...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...