Jump to content
Dogomania

Naupali

Members
  • Posts

    155
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Naupali last won the day on November 12 2014

Naupali had the most liked content!

Naupali's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

17

Reputation

  1. No to już wiem czemu nie pamiętałam nazwy :) Dobra przeczytałam jeszcze raz poprzednią Twoją wypowiedź tylko tym razem dokładniej i już wszystko jasne :)
  2. Ależ ja nikogo nie oceniłam, stwierdziłam jedynie, że mam podstawy do tego, aby sądzić, że nic nie czytałaś o maltańczykach. A to: wskazuje jedynie na to że mogłam mieć rację. Gdybyś czytała i wgłębiła się w temat to wiedziałabyś, że jest mnóstwo przyczyn łzawienia, a kanaliki są jedynie bardzo oklepaną przyczyną, często nadużywaną. Gdyby faktycznie kanaliki były jedyną przyczyną wszystkich problemów ze łzawieniem to pewnie z 3/4 maltańczyków musiało mieć przeprowadzany zabieg. A tak przecież nie jest. To nie był szczegółowy opis. Pisząc "właścicielka" masz namyśli siebie? Czy sugerujesz, że ja nigdy tego nie robiłam? Nie bardzo wiem jak mam odbierać to zdanie. Jak łzawienie nie zacznie znikać to myślę, że najlepiej iść do weta, niech on zobaczy czy wszystko jest ok, jeśli tak to sprawdzić czy kanaliki są drożne, jeśli są to dopiero wymaz. Moja rada wynika z doświadczenia, a nie ze złej woli czy złośliwości. Nie wiem czemu tak negatywnie to odbierasz bo w dobrej wierze chciałam Ci napisać wszystko co wiem na ten temat. Również w dobrej wierze radzę uważać na preparaty wybielające, jak już pisałam nie wszystkie są odpowiednie dla szczeniaka, a wiele z nich wykrusza włos. Często maltańczyki, które są karmione Royalem lub jakąś inną średniej jakości karmą przestaje mieć kłopot z zaciekami po zmianie karmy na lepszą. Nieraz przestają łzawić po odstawieniu np. kurczaka. Jeśli chodzi o zeza to to że szczeniak ma rodowód niestety nie daje gwarancji, że będzie on bez jakiejkolwiek wady. Najlepiej chyba byłoby porozmawiać z wetem czy można coś z tym zrobić. Ale nawet jeśli zostanie to i tak nie odejmuje to suczce uroku :) Zapomniałam dodać, polecam również wpaść na forum dla miłośników maltanów, tam są całe strony wymiany uwag na temat zacieków. Jak będziesz miała problem ze znalezieniem (bo ja miałam :p) to mogę pomóc na pw,
  3. No nie padłam :) Smak musiał być hmm niepowtarzalny :) Buziaczki dla Fenomenka na dobranoc :)
  4. Żeby sprawdzić kanaliki robi się jeszcze taki test bez znieczulenia po prostu zakrapia się oczy takimi zielonymi kroplami :) Jak podstawowa higiena nie pomoże to do weta, ale zanim zrobi ten wymaz to oczywiście powinien obejrzeć powieki czy tam nie ma jakiś nieprawidłowości powodujących łzawienie.
  5. Nie wiem jak z zezem, nigdy nie miałam z tym problemów, może ktoś inny coś doradzi, ale myślę, że należałoby o to spytać weta. Jeśli chodzi o łzawienie to zawsze mnie dziwią te pytania. Czytałaś cokolwiek o rasie zanim wzięłaś pieska? Nie wiem jak wgłębiając się w temat można nie natknąć się na to zagadnienie. Zanim do mnie trafił maltańczyk wiedziałam już bardzo dużo o zaciekach, już miałam kupione preparaty do przemywania oczu, dokładnie wiedziałam jakie kroki należy podjąć w przypadku zacieków. Jest to temat tak niesamowicie oklepany, że chyba naprawdę trzeba nic nie czytać żeby nadal mieć wątpliwości czy to normalne. Jasne rozumiem zapytać o jakiś konkretny preparat, jak się sprawdza itd, ale nie mieć zielonego pojęcia na ten temat naprawdę trzeba się postarać. Oczy psu ropieją czy łzawią? Jak ropieją natychmiast do weta. Jak łzawią to już temat rzeka, ale nie nie jest to normalne. Na początek myj rano solą fizjologiczną, albo przegotowaną letnią wodą, zdejmuj/wyczesuj "śpiochy". Później pod oczy można nakładać specjalny puder wchłaniający łzy, albo mąkę ziemniaczaną. Wieczorem znowu mycie oczek. Możliwe, że w tym wypadku łzawią z powodu braku odpowiedniej higieny więc to na początek. Możesz też kupić borasol, kosztuje mniej niż 10 zł. Nim myjemy tylko pod oczami, jak coś się dostanie do oka to przemyć wodą, albo solą fizjologiczną. To taki zestaw mało kosztowny na początek. Można kombinować z wybielaniem śladów po zaciekach, ale to nie wszystkie preparaty są odpowiednie dla szczeniaka i generalnie są one dość drogie, a ze skutecznością różnie bywa. Może też łzawić bo odrastają mu włoski i drażnią oko. Różne są opinie jedni twierdzą, że lepiej wycinać regularnie. Ja nie wycinam w ogóle. Na zacieki często również dobrze robi zmiana karmy. Co je teraz piesek? Jak nie będzie widać poprawy to do weta zrobić wymaz z oka i antybiogram ewentualnie jeszcze wcześniej nie zaszkodzi zrobić test na drożność kanalików. Akurat mniej prawdopodobne jest, że szczeniak ma niedrożne kanaliki, ale ten test jest mało inwazyjny i stresujący więc nie zaszkodzi zrobić.
  6. No to oby Fenomenkowi od miłości nieustannie ubywało lat i oby plan wakacyjny udało się zrealizować :)
  7. Zdecydowanie tak :) Wystarczy mu poświęcić codziennie trochę czasu, a zobaczysz różnicę w zachowaniu. Nie krzycz na szczeniaka i go nie bij, poczytaj trochę o wychowaniu psów i na pewno przy wkładzie pracy i chęci zrobisz z niego bardzo mądrego psa :) Sukę również możesz jeszcze wszystkiego nauczyć. Ja mam psa 7 letniego i mimo, że wcześniej zanim do mnie trafiła nie była uczona żadnych komend teraz bez problemu, stopniowo wszystkiego się uczy. Powodzenia :)
  8. Jasne po co odpowiedzieć na racjonalne argumenty (obalające zresztą całkowicie wymyśloną tezę o braku problemu kradzieży psów) jak można kogoś obrazić.
  9. Ja nie widzę nic niestosownego w używaniu rzeczy psa, który odszedł. I nie bardzo rozumiem dlaczego ktoś kto używa rzeczy po nieżyjącym psie jest oskarżany o skąpstwo. Dla mnie te dwie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego. Takie przedmioty jak np obroża traktowałabym raczej jako coś pamiątkowego, przyrównując bardziej właśnie do wisiorka należącego wcześniej do bliskiej mi osoby. Oczywiście jeśli u kogoś takie rzeczy wywołują smutek i przypominają jedynie moment pożegnania się z psem to niech ich nich nie używa na siłę, odłoży na pamiątkę, albo odda. Ale jeśli przypominają miłe chwile spędzone z przyjacielem, którego już nie ma to jaki jest sens wyrzucać je bądź zostawić nieużywane na dnie szuflady? W imię zasady, że nie wypada i już? Myślę, że to sprawa bardzo indywidualna i nie należy negatywnie oceniać, ani tego, że ktoś używa takich rzeczy, ani tego że ich nie używa. A już na pewno nie ma powodu, żeby kogokolwiek oskarżać o skąpstwo bo chce wykorzystać przedmioty należące do psa, który odszedł.
  10. Cudownie, że Fenomenek sam napił się wody :jumpie: Oby teraz tylko ból się nie pojawił. Buziaki i głaskano dla Kosmitka :)
  11. Przeczytałam o postępach Karolka, super :) Myślę, że jak na takiego dzikuska to otarcie się o człowieka to naprawdę olbrzymi wyczyn, oby tak dalej :) Dzisiaj wpłaciłam deklarację i dopiero pomyślałam, że nawet nie zapytałam do którego dnia miesiąca mam ją wpłacać :oops: Jakoś tak sobie miałam cały czas w głowie, że do końca miesiąca ;/ Przepraszam, że dopiero teraz no ale fajnie, że wreszcie na to wpadłam :) Mógłby mi ktoś podpowiedzieć do kiedy powinnam przelewać pieniądze?
  12. Chciałam tylko napisać: super, że ktoś się zainteresował taką sytuacją. Brawo dla autorki wątku za to że nie przeszła obojętnie obok sprawy, która również według mnie wydaje się niepokojąca. Na tym chciałam skończyć, ale jak przeczytałam to: no to nie mogę się nie wypowiedzieć. Panienki?! Serio? I Ty masz czelność komuś zarzucać prostactwo? Pomyślałeś chociażby o tym, że może któraś z wypowiadających się kobiet może być starsza od Ciebie i nie na miejscu jest takie określenie? Tak to możesz się zwracać do koleżanek jeśli sobie na takie określenia pozwalają, a nie na forum gdzie wymaga się szacunku dla innych. Brawa dla Twoich rodziców za wychowanie. Hipokryzja w czystej postaci. To Ty używasz chamskich i prostackich uwag i chcesz żeby każdy przyjmował Twój punkt widzenia "bo tak i już". Przecież Berek podała Ci kilka linków potwierdzających to, że problem kradzieży psów istnieje inni piszą, że sami spotkali się z taką sytuacją, a Ty nadal swoje. Dlaczego odrzucasz te argumenty? Tak trudno jest przyznać, że nie ma się racji? Piszesz o przepełnionych schroniskach i fundacjach, które mają problem ze znalezieniem domów dla psów, jasne tak dokładnie jest. Nikt tutaj tego nie podważał. Ale przecież i schroniska i fundacje mają pewne wymogi np. wizyta przed i po adopcyjna, umowa. Myślisz, że te wymogi są do spełnienia np. przez pseudohodowce, albo kolesia, który szuka psa, który ma się stać workiem treningowym? Nie pomyślałeś, że tacy ludzie nie dostaną psa od żadnej porządnej organizacji? A jakoś te psy mają prawda? Pewnie z nieba im spadają bo z pewnością nie zostały ukradzione i im odsprzedane, ewentualnie z pewnością sami nie dopuścili się kradzieży.
  13. Ależ się porobiło, biedny Fenomenek :/ Trzymam mocno kciuki za Was. Dacie radę i z tym no bo kto jak nie Wy? :)
×
×
  • Create New...