Jump to content
Dogomania

Pies na autostradzie!! potrzebna pomoc!! (już w NOWYM DOMKU!!


thor66@op.pl

Recommended Posts

taki mam wlasnie plan zeby w srode rano jechac i moze bedzie bardziej glodna,
a 2 czy 3 osoby niczego nie zmienią bo jak sama sie nei zdecyduje wejsc to wiecej osob najwyzej moze ja wystraszyc
wieksza grupa miala by sens jakby było 50 osób i można by ją okrązyc i moze komus udaloby sie zlapac ale pewnie taki osaczony pies by jeszce kogos pogryzł i tak uciekl

a z sedalinem też się obawiam ale ale jak czytam to tez jest duzo opisów jak skutecznei udało sie złapac psa

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 239
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Prawda,ja podałam sedalin suni na 15 kg a okazało się później,że jej waga to 10kg.Po czym i tak mi zwiała w pole kapusty i tego dnia jej nie znalazłam :shake: [quote name='zachary']thor, nie znasz jej wagi, aby dostosować ilość sedalinu, nie wiadomo jak zareaguje, no i bardzo niebezpieczne otoczenie dla suni....[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Bałabym się sedalinu.
Nie wiadomo co pies zrobi po tym, czy nie ucieknie nie wiadomo gdzie.
I nie wiadomo jak jej organizm zareaguje na sedalin.
Słyszałam, że były przypadki utraty życia<tfu>.

Ale jeśli już, to tylko w żelu, działa błyskawicznie.
Wstrzyknięty w mięso czy kiełbasę.
Ale ja bym się bała, noce są zimne, jak uśnie po sedalinie może zamarznąć.
Latem jest inaczej.

Link to comment
Share on other sites

dobra na razie niczego jej nie podaje:))) lepiej doradzajcie jak ją zwabić do klatki jak pojadę w środę rano
na spacerku właśnie wpadłem na pomysł, ugotuję obiadek mięsko trochę makaronu, ryżu i marchewka i zawine pojemnik w ręcznik żeby był jeszcze cieply jak dojadę
po pierwsze takiej potrawce mało który piesek sie oprze:) (chociaż ta mnie zaskoczyła nie ruszając oscypka kaszanki wątróbki
a po drugie z tego co słyszalem to ciepła potrawa bardziej rozsiewa aromat

Link to comment
Share on other sites

No może to i dobry pomysł, trzeba próbować i mieć nadzieję,ze się w miarę szybko złapie.
Piesek z Sochaczewa, Wtorek mu na imię był łapany chyba poł roku...hmm także nie chcę Ciebie martwić:p
U nas jedna kotka była łapana prawie rok oczywiście nie codziennie przy okazji miała kolejne małe, az w końcu została złapana do klatki-łapki na swoje dzieciaki.
Także musisz być w tym cierpliwy,a widać ze jesteś i szybko nie poddasz się. Życzę powodzenia w złapaniu suni.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vicky62']O tym samym pomyślałam, nawet przed chwilą szukałam tego wątku no i znalazłam,ale nic nie napisane jak tego wtorka złapano, wspomniano tylko, że przywieziono do l[B]uka1[/B]w klatce.
Pamietam,ze długo go łapano,a dziennikarz z TVN- u sporo czasu temu psu poświęcał.[/QUOTE]

Tam nie udalo się złapać go w klatkę. Byli tam też Mru i Paweł z Vivy. Któregoś dnia pies siedział w swojej prowizorycznej budzie, wiatr wiał w drugą stronę i dziennikarz z chłopakiem z fundacji Wzajemnie pomocni Bartoszem, zaszli go od drugiej strony i zarzucili siatkę na budę. Po czym złapali kurczowo i czekali aż Paweł przybiegnie z klatką.

Tu jest kontakt do Bartosza. Może jest szansa, że pomoże albo udzieli rady... To naprawdę sensowny człowiek, dla którego ważne są psy. Widziałam kiedyś program o nim, juz po złapaniu Wtorka. On zajmuje się łapaniem psów, ale jak mówiło wiele osób, robi to z sercem i zawsze dla dobra psa.

[URL]http://www.wzajemniepomocni.pl/kontakt.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

ja jeszcze tylko w środę będę próbował później jadę na targi i dopiero po weekendzie bedę mógł spróbować, tylko że jak jutro sie nie uda z klatka to juz raczej się nie uda
kupiłem pół kilo wołowiny extra premium:) i pół kilo filetów z udzca kurczaka:) oby rano miał apetyt:)

i jeszcze zaczynaja się problemy z domem tymczasowym;/ dziewczyna niby chce ale mąż się rzuca i mówi że nie:( ale oto bede sie martwić jak sie uda złapać=/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='[email protected]']ja jeszcze tylko w środę będę próbował później jadę na targi i dopiero po weekendzie bedę mógł spróbować, tylko że jak jutro sie nie uda z klatka to juz raczej się nie uda
kupiłem pół kilo wołowiny extra premium:) i pół kilo filetów z udzca kurczaka:) oby rano miał apetyt:)

i jeszcze zaczynaja się problemy z domem tymczasowym;/ dziewczyna niby chce ale mąż się rzuca i mówi że nie:( ale oto bede sie martwić jak sie uda złapać=/[/QUOTE]
Prosze niech Pan zadzwoni do Bartka z Wzajemnie Pomocni, moze tym razem sie uda i pomoze.
Bartosz 606-903-286
Napisalam do Fundacji Wzajemnie Pomocni mam nadzieje ,ze sie odezwa i pomogą.

Edited by Ellig
Link to comment
Share on other sites

[quote name='[email protected]']wlasnie rozmawialismy i podał mi super pomysł żeby w dziurę która psinka wychodzi poza teren parkingu włozyc niewidoczna siatkę i przestraszyc ją i jak bedzie uciekac to z rozpedu wpadnei w ta siatke i sie zaplącze
moze nam sie uda dzisiaj spotkac to będę tego próbować
dzieki za kontakt:)[/QUOTE]
Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Ja tylko jednego pojąć nie mogę - po co te wszystkie patrole interwencyjne, wyposażone i przeszkolone za pieniądze ludzi, którzy dobrowolnie wpłacają pieniądze na ich funkcjonowanie, przekazują 1% z podatków, skoro nie można liczyć na ich pomoc TYLKO w schwytaniu psa! Rozumiem, że nie ma go gdzie umieścić, ale wspomóc wiedzą, doświadczeniem i sprzętem?... Żałosne!

Link to comment
Share on other sites

widzisz.. zobacz sam ten wątek ile jest fundacji i organizacji w samej oklicy warszawy w kazdej po kilkadziesiąt kilkaset zwierząt, do tego tysiące osób które zajmuja się zwierzętami prywatnie i pomnóż to przez całą polskę a mimo wszystko codziennie jak jadę w trasę to widzę dziesiątki zabitych zwierząt na drogach ..
to pomyśl jak wielkim problemem są bezpańskie zwierzęta

a teraz namów chociaż połowę tych osób które daja 1% żeby zrobiły coś więcej niż przekazanie pieniędzy które i tak państwo im zabiera
to myślę że los wszystkich zwierząt sie poprawi

a problem i tak pozostanie problemem tak długo jak nie wysterylizuje sie 99% suk i szczeniak nie będzie kosztował 10000

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kabaja']taki mi się przypominało ,że był kiedyś reportaż z łapania psiaka /chyba piątka albo wtorka / .Psiak koczował blisko rychliwej ulicy .
W łapance pomogł jakiś doświadczony w łapaniu chłopak .może skontaktujcie się z luka1 .ona pewnie wie kto był ,bo do niej trafił psiak .Może i tym razem ta osoba by pomogła.[/QUOTE]
to łapał syn vetki, p. dr Małgorzaty Szmurło, link do ich fundacji:
[URL]http://www.wzajemniepomocni.pl/o_fundacji.html[/URL]

mieszkają kolo Pomiechówka

[B]Przychodnia weteranyjna. Małgorzata Szmurło[/B]
Adres:14aKod pocztowy:05-180Miasto:Pomiechówek (Nowodworski)Numer telefonu:602 18 54 97

edit: nie doczytalanm, a tu już masa odpowiedzi i kontakt nawiązany :)

Edited by Beat2010
Link to comment
Share on other sites

Obowiązkowe czipowanie i dopłaty do sterylizacji to by trochę pomogło.

W Brwinowie spotkałam się dwa razy z odmową pomocy ze strony Straży Miejskiej.
Kiedy znalazłam sunię Inkę (ma wątek na dogo).
Drugi raz prosiłam o interwencję w sprawie psa źle traktowanego przez sąsiadów.
Musimy radzić sobie sami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='[email protected]']widzisz.. zobacz sam ten wątek ile jest fundacji i organizacji w samej oklicy warszawy w kazdej po kilkadziesiąt kilkaset zwierząt, do tego tysiące osób które zajmuja się zwierzętami prywatnie i pomnóż to przez całą polskę a mimo wszystko codziennie jak jadę w trasę to widzę dziesiątki zabitych zwierząt na drogach ..
to pomyśl jak wielkim problemem są bezpańskie zwierzęta

a teraz namów chociaż połowę tych osób które daja 1% żeby zrobiły coś więcej niż przekazanie pieniędzy które i tak państwo im zabiera
to myślę że los wszystkich zwierząt sie poprawi

a problem i tak pozostanie problemem tak długo jak nie wysterylizuje sie 99% suk i szczeniak nie będzie kosztował 10000[/QUOTE]
Klopot w tym ,ze z tego 1% / cele statutowe/ utrzymywani sa często rowniez pracownicy fundacji, tak niestety ale nie wiele osob pracuje w ramach wolontariatu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa Marta']Tam nie udalo się złapać go w klatkę. Byli tam też Mru i Paweł z Vivy. Któregoś dnia pies siedział w swojej prowizorycznej budzie, wiatr wiał w drugą stronę i dziennikarz z chłopakiem z fundacji Wzajemnie pomocni Bartoszem, zaszli go od drugiej strony i zarzucili siatkę na budę. Po czym złapali kurczowo i czekali aż Paweł przybiegnie z klatką.

Tu jest kontakt do Bartosza. Może jest szansa, że pomoże albo udzieli rady... To naprawdę sensowny człowiek, dla którego ważne są psy. Widziałam kiedyś program o nim, juz po złapaniu Wtorka. On zajmuje się łapaniem psów, ale jak mówiło wiele osób, robi to z sercem i zawsze dla dobra psa.

[URL]http://www.wzajemniepomocni.pl/kontakt.html[/URL][/QUOTE]

Widziałam to w tv i to że go złapali, to był absolutny przypadek. Pomógł silny wiatr i pies nie usłyszał zbliżających się ludzi.

Link to comment
Share on other sites

pies juz nie na autostradzie!!!!!! ledwo ledwo ale sie udało !!! później opowiem dokładnei na razie mam psa w bagazniku i jade do weta!!
teraz 2 czesc zadania trzeba znaleźć dobry domek!!!
u mnie nie ma zadnych szans zeby został a ten dom tymczasowy co miałem to mąż jest bardzo niechetny =//
na pilnie potrzebny dom!!!!!
kontakt 518 335 450
chociaz tymczasowy bo mam mało czasu w piatek rano wyjezdzam na targi na kilka dni !!! i jak nei znajde bede zmuszony oddac do schronu chociaz na ten czas targów!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...