Śmierdząca sprawa, czyli kupki naszych milusińskich

[patch75]

przylaczam sie do pytanaia-jakie kupujesz torebki i gdzie i z a ile?

[Aga&Baunty]

ja na początku sprzątałam ale... u mnie na osiedlu NIKT nie sprząta, a zwykłe torebki są rzeczywiście szkodliwe dla środowiska :( Jednak przed zimą mam zamiar znowu zacząć sprzątać, bo to co się dzieje na trawnikach na wiosnę to tragedia.
te ekologiczne torebki na pewno są dobrym pomysłem, jeśli nie kosztują majątku

[buba_ubijac]

Refleksja na temat sprzątania: Na naszym osiedlu widziałam tylko jednych właścicieli, którzy oprócz nas sprzątają...W weekend napisałam do administracji osiedla z wnioskiem o specjalne kosze i inwestycje w edukację psiarzy, zamiast inwestycji w tabliczki [I]zakaz wprowadzania psów. [/I]Niełudzę się, że to podchwycą, ale sumienie mam czyste. I do głębi drażnią mnie docinki mieszkańców, którzy mają pretensje gdy wprowadzam psa na trawnik, a nie spytają czy nawet czy sprzątam. No nie przeleci nad trawnikiem przecież :niedowia:Czy ja podchodzę do pierwszego lepszego i oskarżam, że parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych albo bije żonę?.. Nie, bo nie mam do tego prawa, jeśli nie wiem na pewno. Tak więc sprzątamy, a i tak czuję się winna.

[Justynak]

[quote name='Aga&Baunty']ja na początku sprzątałam ale... u mnie na osiedlu NIKT nie sprząta, a zwykłe torebki są rzeczywiście szkodliwe dla środowiska :( Jednak przed zimą mam zamiar znowu zacząć sprzątać, bo to co się dzieje na trawnikach na wiosnę to tragedia.
te ekologiczne torebki na pewno są dobrym pomysłem, jeśli nie kosztują majątku[/quote]
Oczywiście, że torebki foliowe są nie ekologiczne w przeciwieństwie do 100% biodegradowalnej psiej kupy (po tygodniu nie ma po niej śladu) i sama mam, z tego powodu, mieszane uczucia sprzątając po swoich psach :roll:, ale cóż moje psy, mój obowiązek i nie ma dyskusji! Po za tym nie kupuję w tym celu specjalnie nowych torebek (chyba że ktoś podał by mi namiar na te ekologiczne :razz:), ale zużywam te worki, które i tak już pojawiły się w obiegu. W tym celu skrupulatnie kolekcjonuje wszystkie reklamóweczki, które są mi wciskane w każdym możliwym sklepie i bez których nie było by możliwe kupienie np. czterech marchewek, kiści winogron lub trzech cebul, bo przecież święty kod kreskowy trzeba na coś przykleić ;). Dzięki takiemu działaniu czuję się odrobinę mniej winna :oops:

A dziś znów dwie Starsze Panie pochwaliły mnie za sprzątanie o moich psicach!!! :multi: To na prawdę miłe uczucie, gdy ktoś docenia "pracę u podstaw" ;)
Szkoda tylko, że inni psiarze w dalszym ciągu patrzą na mnie jak na kosmitę... :sad:

[bonsai_88]

[B]Justynak [/B]do zużywania foliowych torebek mam kupki dziecięce - pampers wyrzucony "luzem" do kosza potrafi zasmrodzić całe mieszkanie... te dla psów kupuję, bo... są czarne i nie widać co jest w środku ;).
A jeśli chodzi o "biodegradowalność" psich kup, to czy wiecie, że.... one NISZCZĄ trawniki? Mają zbyt wysokie stężenie wielu związków przez o trawa jest po prostu wypalana. Mogłam to doskonale zaobserwować u moich dziadków - pies jest nauczony załatwiać się tylko w 1 miejscu. Mimo, że chodzi się tam najmniej, a kupy są codziennie sprzątane to trawa jest tam w najgorszym stanie. W miejscach, gdzie trawa jest deptana praktycznie cały dzień, ale pies się nie załatwia trawa jest bardzo ładna :)

[patch75]

ja tez zawsze ponownie wykorzystuje reklamowki z supermarketow, ale chetnie poszukam bardziej ekologicznych alternatyw.a apropo nieszczenia, ja obserwuje trawnik obiskiwany pzrez psiaki i nie zniszczyl sie wcale, pewnie to zalezy od wielu czynnikow.

[PATIszon]

[quote name='bonsai_88'][B]Justynak [/B]do zużywania foliowych torebek mam kupki dziecięce - pampers wyrzucony "luzem" do kosza potrafi zasmrodzić całe mieszkanie... te dla psów kupuję, bo... są czarne i nie widać co jest w środku ;).
[/quote]
To ja jestem mega ekologiczna. :eviltong:

Mam reklamowki - "biodegradowalne" - (pewnie to sciema, ale wole w to wierzyc :roll:) ze sklepow, w nie pakuje pampersy, o ile nie uda mi sie wywalic z nich kupy do kibelka, ide z nimi do smietnika, tam odwiazuje reklamowke i wyrzucam same papmersy, a do reklamowki zbieram psie kupy ( z obu suk do jednej, bo sraja synchronicznie na szczescie :evil_lol:)

A zbieram kupy juz hoho, albo nawet dluzej i efekt taki, ze na moim osiedlu sa juz 3 osoby sprzatajace po swoich psach.

[Migori]

[quote]te dla psów kupuję, bo... są czarne i nie widać co jest w środku[/quote]
Bonsai gdzie można kupić czarne worki?

[Justynak]

[quote name='bonsai_88']A jeśli chodzi o "biodegradowalność" psich kup, to czy wiecie, że.... one NISZCZĄ trawniki? [/quote][B]Bonsai [/B]chyba rozmawiamy o różnych sprawach, bo że pozwolę sobie zacytować za Wikipedią,[B] "Biodegradacja[/B] ([URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Gr."]gr.[/URL] [I]bios[/I] - życie, łac. [I]degradatio[/I] - obniżenie) to biochemiczny[COLOR=Black] rozkład związków organicznych przez organizmy żywe (bakterie, pierwotniaki, promieniowce, grzyby, glony, robaki) na prostsze składniki chemiczne."[/COLOR] i z niszczeniem trawników ma to niewiele wspólnego ;)

[AngelsDream]

Ja kupuję czarne worki w Ikeii.

[bonsai_88]

Justynak dlatego dałam "" ;)... bo wiem co to jest biodegradacja, ale nie zmienia to faktu, ze psie kupy niszczą trawniki, więc zostawianie ich nie pomaga środowisku..

[bonsai_88]

[quote name='Magda25']Bonsai gdzie można kupić czarne worki?[/quote]
W jakimś sklepie internetowym je zamawiałam, ale nie pamiętam jakim... a że robiłam wielkie zamówienie [10 opakować po 4 rolki - w 1 rolce 20 woreczków] to wiedziałam, że na dłuższy czas mam spokój nie nie zapisałam nazwy sklepu :oops:. A... ale widziałam gdzieś czarne, foliowe torebki ekologiczne [na psie kupy], ale niestety nie mam już linka :-(. Trzebaby ten temat przekopać, bo tutaj kiedyś był ten link podany :cool3:.

[Justynak]

A ja znalazłam coś takiego: [URL]http://www.biobag.pl/[/URL] Czy ktoś może używał takich torebek?

[bonsai_88]

O właśnie tam są torebki z "psi pakiet" :). Nawet nie są takie bardzo drogie - za tysiąc woreczków płacimy ok 200 zł :). Wychodzi coś ok. 20 gr. za woreczek ;)

[michau]

[quote name='patch75']ja tez zawsze ponownie wykorzystuje reklamowki z supermarketow, ale chetnie poszukam bardziej ekologicznych alternatyw.[/quote]

Tesco daje taką alternatywę. Ich torebki, które można wziąć za darmo są robione podobnie jak te z fimy biobag/psipakiet

Ale tak naprawdę torebki foliowe produkowane z wykorzystaniem masy kukurydzianej są ekologiczne o ile rozkładana są w specjalnych kompostownikach. Jak wiadomo w Pl takich nie ma :) zatem i tak zwykły poliester rulezzzz :)

[bonsai_88]

[B]michau [/B]nawet jeśli w momencie rozkładu muszą być w specjalnych kompostownikach, ale do produkcji zużywa się mniej energii i produkuje mniej CO2, to... są bardziej ekologiczne ;)

[Zofia.Sasza]

Ja swoje torebki (firma trixie) kupuję w Kakadu w Arkadii (Warszawa). A ostatnio... przyznam się... zwinęłam większą partię z supermarketu :oops: Co gorsza, specjalnie po to tam poszłam :oops: No cóż, przybył mi drugi sierściuch a torebki drooogie.

[Guest Agata_B]

[quote name='PATIszon']Pewnie, lepiej nastac na srodku i zostawic! To za to nie jest wstyd![/quote]

Ostatnio poszlam z Argo na plac zabaw, tzn PRZED plac zabaw po mojego brata a on jak na złość zaczął robic kupe na środku ładnego trawnika przed placem, gdzie biega sporo dzieci.
Oczywiście mamy dzieci patrzały sie na mnie jak na głupią..
to wziełam przejrzysty foliowy woreczek i posprzątałam.
No i na końcu sie okazało, ze szłam przez pół miasta z psią kubą w ręce, bo nigdzie kosza na śmieci nie było... :roll::roll:
nie wspominając o tym, że jak sprzątałam ludzie sie na mnie patrzeli jak na nienormalną :roll:
Wiec jak z nim ide to wole zostawic albo piaskiem przysypać.

[asiol]

Patrzyli tak, bo nie są przyzwyczajeni do takiego widoku ;P

[ulvhedinn]

My z Agą uparcie sprzątamy, ale niestety przyznam się, że stosuję nieekologiczne woreczki śniadaniowe- bo na eko mnie nie stać :shake: Za to efekt pozytywny, to to to, jak patrzą na nas sąsiedzi, bo to te "co to sprzatają". No i w efekcie nikt się nas nie czepia....
...ale to, co mnie irytuje, to brak kubłów, czy koszy w centrum Wrocka, okolice Rynku to istna pustynia, mało jest normalnych koszy, a o "psich" to pomarzyć można.

[zmierzchnica]

Ja stosuję ręczniki papierowe, takie grubsze... Produkcja papieru też jest nieekologiczna, ale przynajmniej nie rozkłada się kilkaset lat :cool3: Oczywiście, dostałam już ochrzan za niezbieraczy już kilka razy, zwykle bardzo chamski i agresywny, mimo że jestem jedną z niewielu zbierających :shake: Jak pokażę woreczki/ręczniki i mówię, że to na kupy to zwykle "obrońcom czystości" się nieswojo robi :evil_lol:

[patch75]

zmierzchnica,no wlasnie, w poblizu mnie panuje chamskie podejscie do takiego, ktory jako JEDYNY sprzata na osiedlu!nikt nie przyczepi sie do kogos, kto ma jednego rasowego pieseczka i nie sprzata,tylko do kogos, kto sprzata i ma 3 psy schroniskowe! tak to tylko Polak potrafi! totalna chamowa! ale ja uwazam, ze nadal tzreba robic swoje, ale w kasze sobie dmuchac nie mozna dac, jesli ktos ma problemy ze zrozumieniem ze slyszenia,jak sie do niego mowi: Ja sprzatam ,prosze sie przyczepic do tych, co tego nei robia! A przyczepiaja sie tylko te osoby, co w zyciu nie maja co robic, ktorzy zamiast zrobic cos pozytecznego dla spoleczenstwa, zaangazowac sie w pomoc ludziom czy zwierzetom szukaja zaczepki u kogos kto odbiega od normy!

[sota36]

Do mnie sie juz przyzwyczaili chyba, od kiedy widzac ze schylam sie po kupe mojego psa, powiedzialam "Co - przezyla wlasnie Pani szok kulturowy?"
Pracuje w szkole i juz nawet moi uczniowie nie reaguja, kiedy "paniuski" na boisku szkolnym wyprowadzaja swoje psy, a ja otwieram oko i sie dre, ze po sobie trzeba sprzatac! Zle napisalam - chyba reaguja, bo coraz cxzesciej patrza na mnie z haslem "Leciec z woreczkiem?"
Moze to i smieszne,ale niedawno przyznala mi sie moja uczennica, ze zaczela sprzatac po swoim psiaku:):):P

[zmierzchnica]

Mi się wydaje, że ci, co nie zbierają po prostu się nie przejmują ;) Uważają, że ich pies nawozi trawnik, więc kąśliwe komentarze puszczają mimo uszu. My się przejmujemy, próbujemy wyjaśniać, dlatego do nas łatwiej się doczepić. (My= osoby zbierające, dbające o czystość i zdanie innych). U mnie w mieście normą jest wypuszczanie psów na "całodzienny spacer", przy czym psy te włażą na obce podwórka, obsikują co się da i tym podobne. Niesprzątający właściciele nie robią raczej wrażenia :cool3:

Mi w zasadzie nie chodzi o to, że ktoś się czepia, tylko o sposób w jaki to robi. Ktoś się drze do mnie 'ej ty ej ty! czemu ten pies zawsze sra tutaj! muszę to potem zbierać!'. Ani ja 'ty' dla tej osoby nie jestem, mimo że młoda jestem to nie życzę sobie takiego spoufalania. Mój pies nie sra tylko kupę robi;), w ogóle tam się nie załatwia zresztą, a gdyby - to zbieram. To ostatnie wyjaśniłam panu, na co on odparł kąśliwie "ta, ciekawe". Pokazałam woreczki na kupy, uzyskałam burkliwe "przepraszam" i pan teraz udaje, że mnie nie widzi. A ja się na jego widok promiennie uśmiecham :evil_lol: Bo co innego zrobić.

[patch75]

nastepnym razem, jak zobaczysz tego samego lub innego buraka, usmiechnij sie szeroko i powiedz: Dzien Dobry, Kochany Panie Sasiedzie! Piekna pogoda, prawda?i ostentacyjnie pokaz woreczki:evil_lol: