Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 07/26/18 in all areas

  1. Jest hit!!! Z wieści sercowych :) Jamniś się zakochał na amen w hotelowanej Myszce - około 20 letniej staruszce trochę niedowidzącej i niesłyszącej i łazi za nią cały czas. Wreszcie znalazł sens swojego życia ....hahaha. Ona uprzejmie pozwala mu za sobą chodzić. Kabaret jak się na nich patrzy :) - dwa drepcące dziadeczki. Love story
    7 points
  2. W sobotę, będąc u Pelikanka, poznałam Mufkę. To gejzer energii i uroku! Sunia, w której nie sposób się nie zakochać. Wspaniała, wesoła, niesamowicie kontaktowa. Cudownie - w różnych pozycjach - podaje łapkę :)))
    4 points
  3. U Dysi wszystko ok. Czuje się dobrze, ma apetyt. Dzisiaj udało się pobrać próbkę kału, wyniki będą jutro lub pojutrze. Wysięk z dróg rodnych jest mniejszy, dziś go prawie w ogóle nie było, czyli antybiotyk działa. Czipa niestety (a może stety) nie ma. Bedą jeszcze raz robić USG, żeby potwierdzić czy jest wysterylizowana.
    3 points
  4. Mówisz, masz. Spróbuj jak z przywołaniem - o zazdrość - drugi pies idzie razem, bliżej Ciebie - miziany ile się da. Niech Mimi widzi, że jest miziany kolejno przy zamkniętej, uchylonej, otwartej furtce, krok za furtką, Mimi jasne na smyczy. Drugi sposób - ktoś mógłby przytrzymać Mimi na smyczy, gdy sama wyjdziesz o krok za furtkę. Wtedy możesz usiąść tuż za furtką, (ale suka MUSI być głodna) i zachęcać jedzeniem trzymanym w ręce do podejścia. Trzeci - Mimi zdaje się lubi coś podgryzać. Bierzesz to coś na sznurek i niech to coś ucieka przed Mimi - tak aby uciekło i schowało się krok za furtką, a potem o dwa kroki, o trzy. Jeśli Mimi nie pobiegnie za tym czymś - to sama przysiadasz, oglądasz, bawisz się tym -- sama, lub lepiej, jeśli to możliwe, z drugim psem. Czwarty - wsadź coś, co dla Mimi najsmaczniejsze (kość surowa? ciastko wątrobiane? szprotka wędzona?) do siatki nie z siatki, ale z materiału przepuszczającego zapach (lniana torba), powlecz kawałek po trawie do furtki i za furtkę i zostaw za furtką - podprowadź Mimi, może zdecyduje się iść za zapachem - na smyczy jasne. Jeśli dojdzie do siatki - wyjmujesz z siatki smakol i dajesz. To ostatnie ćwiczenie zaczniesz jasne w tej części ogrodu, w której Mimi niczego się nie boi. Posłuż się wreszcie emocjami - codziennie używaj tego samego słowa (dobrze, super czy cokolwiek innego) gdy Mimi jest szczęśliwa, potem z tym samym słowem podchodź z Mimi do zamkniętej furtki, smakol przy furtce, potem do uchylonej, potem do otwartej, potem krok za furtkę.
    3 points
  5. No to spojrzała jedna łaskawszym wzrokiem.....ta co trochę niedowidzi....... hahahahaha
    3 points
  6. Kochani Opiekunowie i Sympatycy Pelikanka! W sobotę byłam w Krakowie i odwiedziłam slodziaka w dt. Mam całą masę zdjęć, ale potrzebuję czasu, aby je zaprezentować. Kochany Peliś w dobrej kondycji i jak zwykle - skromny, cichutki, spokojny. Wygłaskałam miękkie futerko, porzytulałam naszego uroczego seniorka... On bardzo lubi jak się Go drapie za uszkiem. To nieopisanie słodki, słodki psiak! Na razie krótki filmik z mojej wizyty u Pelikanka - bohaterowie to Pelikanek, Mufka, Filipek, Florcia oraz mój siostrzeniec i pani Ewunia, której pięknie dziękuję, że tak dba o naszego starutkiego Pelisia :) Przy okazji całym sercem dziękuję za lipcowe wpłaty: 10 zł sunia2000 10 zł agat21 50 zł Monika z Katowic z Mężem 20 zł Pani Anna ze Szczekocin 20 zł sharka (wpłata za 2 miesiące - VII,VIII ) 10 zł milagros19853201 z Mamą 40 zł Pani Agnieszka - znajoma elik 30 zł Livka i Nikus 10 zł mari23 10 zł Jolanta08 Kochani Darczyńcy! W poście numer 3 tego wątku - na bieżąco wpisuję wszystkie wpłaty - w każdej chwili można sprawdzić. 929 × 720 - pixabay.com
    3 points
  7. Oj, oni obaj wcale nie wyglądają na takie straszne dziadeczki! To psiaki raczej w sile wieku. Obaj startują do suniek, Pysiek jak wicherek, a Lapiś jak się wygoi, to pewnie dopiero pokaże na co go stać! ;) Postuluję zaprzestanie nazywania ich dziadeczkami, a zamiast tego nazywanie ich dojrzałymi młodzieńcami :)
    3 points
  8. Dziękuję Elu :). Koleżanka, której to szyłam, jest zachwycona, ale ja jestem świadoma niedociągnięć. Szyłam w pośpiechu, "na już". Mata się trochę marszczy i ścianki tipi na górze są ciut za szerokie. Zachęcił mnie opis na jakimś blogu, w którym autorka zapewniała, że uszycie tipi to 4-5 godzin. Bujda na resorach. Samo okienko z roletą to 3 godziny. Mata na podłogę - 4 godziny. I jeszcze cała reszta. Zaczęłam w pn wieczorem, kontynuowałam we wtorek wieczorem, wczoraj cały dzień i dziś od 6 do 10 rano. Ale to trening był :) Mam jeszcze kije na 3 sztuki. Będę próbowała dalej. Fajny pomysł na prezent dla dzieciaka.
    2 points
  9. No właśnie :) A mogłoby si wydawać, że będzie dokładnie odwrotnie. Ale mam najnowszą wiadomość. Abi, co prawda w pewnej odległości, ale ewidentnie chodziła za Jolą po wybiegu :) Abi chodząca za człowiekiem, a nie wiejąca przed nim!!! Ful sukces!
    2 points
  10. Państwo po Koko przyjeżdżają w sobotę. Prosimy o kciuki i ciepłe myśli. A tymczasem maluch pozdrawia!
    2 points
  11. Boziu jaki słodki :))) Próbowałam nakłonić TZta, ale nie da się ruszyć. Dowcipny- na wymianę za 3 koty. A Irysek sam wielkości kota :)
    2 points
  12. Ja też nie rozumiem o czym mówią jak jadę ja z naszymi psiakami, a potem jedzie mąż. Jakieś głupoty że są grzeczniejsze przy nim czy cuś :D A już wogóle nie rozumiem naszej Pani fryzjerki która mówi to samo. Przecież matkę ma się tylko jedną....hahaha.
    2 points
  13. Jak miło popatrzeć na Pelikanka i inne psiaczki. Moniko, bardzo fajnie zrobiłaś ten filmik.
    2 points
  14. Jeszcze kilka fotek... Myślę, że jutro adopcja się uda!!!! To żywiołowy, radosny i BARDZO kontaktowy pies!
    2 points
  15. Z kotami Irysek nie ma żadnego problemu, tylko gady niewdzięczne nie chciały pozować.
    2 points
  16. Z mojego bazarku dla Gucia udało się zebrać 254,00 zł. Przelew na konto ZEA 25.07.
    2 points
  17. A jednak to raczej jakieś twory czlekopodobne. Nieludzie. Przerażające jest to, ze jest ich tak dużo i są wszędzie. Cierpienie zwierząt nie ma końca. A podobno rozwijamy się, wstępujemy na wyższy wymiar, wzrasta świadomość, duchowość. Tak miło się o tym czyta i może nawet człek by w to uwierzył, gdyby nie wchodzić na wątki Dogomanii...choćby tylko tutaj...
    1 point
  18. O pomoc poprosiła mnie Sara2011. Od niej dostałam linki do wątków i bazarek już gotowy. Wszystkich serdecznie zapraszam do wirtualnego sklepiku dla psów:
    1 point
  19. No i Mały Książę się kłania "Nie wierz swym oczom szepnął wiatr, jeżeli kochasz, sercem patrz."
    1 point
  20. śmieję się aż mi się brzuch trzęsie :) Ale, ale z tej sytuacji nasuwa się wniosek jednoznaczny : trzeba startować do tych co trochę niedowidzą :).
    1 point
  21. Dobre lekarstwo na oderwanie się chociaż na chwilę.
    1 point
  22. Też tak sobie pomyślałam że pewnie będziesz go ciachać ;) On nawet nie wie jakie ma w życiu szczęście, że na takie Ciocie na swojej drodze trafił :)
    1 point
  23. Bardzo ładnie napisałaś, Nesiowata. Murko, dziękujemy za dobre wieści po kastracji i piękne zdjęcia. Irysek jest cudny, a na fotkach z kotem widać, jaki jest malutki.
    1 point
  24. Moniko, ale miła niespodzianka! Śliczne zdjęcia. Myślę od rana o Mufce, bo dziś wieczorem ważna wizyta w hoteliku... Mufeczko,...
    1 point
  25. 1 point
  26. Kolejna adopcja: dzisiaj w okolice Kraśnika pojechała Pchełka:)
    1 point
  27. Irysek po kastracji całkowicie ok. Pierwsze co zrobił jak tylko wszedł do domu to zajrzał do worka z karmą i zaczął gmerać, żeby się dobrać do jedzenia. Biedny, przecież cały dzień ma głodówkę. Ale musi jeszcze do jutra wytrzymać. Obiecane fotki:
    1 point
  28. Przelałem dzisiaj dodatkowe 20 złotych. Standardowa deklaracja pójdzie, gdy tylko wpłynie mi wypłata.
    1 point
  29. Dawno mnie tu nie było... Przykro mi Małgosiu z powodu suni, to musiało być dla Ciebie okropne :( Przytulam mocno.
    1 point
  30. Cioteczki, zrobcie ogłoszenia na inne miasta to chętnie powyrozniam. Tyle jest tych maluchów i takie śliczne ze ktoś je musi przyuważyć.
    1 point
  31. chyba adopcje ruszyły bo coraz częściej trzymam kciuki za PA. Tym razem mooocno trzymam kciuki za uroczego Funcika
    1 point
  32. Gdyby teraz coś mnie się stało i trafiła bym na obdukcje to rodzina ma zagwarantowane nieprzyjemności . Kolanka OK! ale łydki na dwóch wysokościach kapelusza mam w siniakach , po kontroli mam podrapaną całą klatkę piersiową i siniaki na szyi . Wujcio wet i ciocie techniczki są pod ogromnym wrażeniem Tobiasza , stwierdzili , że Mysiu przy Tobiaszu to był ideał Tobiasz zachowuje się jeszcze przed badaniem jakby go wzrokiem już odzierali ze skóry . Dziamoli całą wizytę i to wszystko ponoć moja wina bo jestem zbyt opiekuńcza ( to takie stwierdzenie z przymrużeniem oka )
    1 point
  33. 1 point
  34. Nie "może", tylko powinna ponieść. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi odszkodowanie finansowe, które przyda się choćby dla psów. Też odpuszczałam ludziom i zła byłam na siebie, bo ci ludzie tylko się cieszyli, że taka głupia jestem i tak im się udało. Jeden wypadek wzięłam na siebie, żal mi było biednego rowerzysty bez OC, a pół samochodu zdemolowane, w efekcie ja jemu zapłaciłam wysokie odszkodowanie, bo on nie miał skrupułów.
    1 point
  35. Tam i dziewczyna jest z tyłu... A niektóre z nich to nawet wampirki są. Te oczy...
    1 point
  36. NIe wiem, czy to nie najlepszy domek spośród wszystkich, które znalazlam psiakom. Majka jest najważniejszym członkiem rodziny i wszyscy są w niej zakochani po uszy. Dzisiaj leciutko skaleczyła się w łapke - polecieli od razu do weta, leki, opatrunki i kołnierz, żeby nie lizała. Jak im powiedziałam, że nie musi mieć kołnierza np. na spacerze albo kiedy ktoś jest obok i nie pozwoli jej na to, to cala rodzinka zrobiła dyżury przy Majce, żeby jak najdłużej byla bez kołnierza. Odwiedziłam Majuszkina kilka dni temu, a właściwie umówiłam się na spotkanie na spacerze. Przywitała się super radośnie (mam filmik, bo Kasia nagrywała, ale muszę go zgrać, żeby wstawić) Jak zawsze dostałam mnóstwo buziaków, przytulała się, ale jak przyszło do pożegnania, pobiegła ze swoją rodziną. Zatrzymała się na kilka sekund, żeby zobaczyć co ze mną, ale kiedy zobaczyła, że idę w drugą stronę z moimi suniami, poleciała ze swoimi:) Cudownie było zobaczyć ją na żywo taką szczęśliwą. Filmików dostaję dziennie kilka, zdjęć też dużo, ale dotknąć takiego kochanego psiula, to zupełnie inne uczucie:) Wrzucam kilka zdjęć, zobaczcie, jak jej dobrze:) Szyszka też ma się super. Ela - jej rodzinka kupiła tydzień temu działkę pod Warszawą - specjalnie po to, żeby mieć gdzie jeździć z sunią. Kompletnie oszalala na punkcie Szyszki. Jesteśmy w kontakcie, ale Ela nie robi tylu zdjęć, co rodzinka Majki. Wgram choć jedno, żeby pokazać, że i jej jest dobrze:)
    1 point
×
×
  • Create New...