andegawenka Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 [quote name='Javena']Moze znalazło by sie miejsce u Murki w hoteliku .Ona jest chyba z Janowa Lubelskiego . Nie wiem ,czy to gdzieś w pobliżu?[/QUOTE] 1,5 godziny drogi:smile: zgodnie z przepisami ;) około 80 km Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinKa030894 Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 Oj ta strzelba do usypiania brzmi strasznie ;/ Czy to np nie zaszkodzi dla psiaka ? Czy nic mu nie uszkodzi ani nic takiego ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted May 4, 2011 Author Share Posted May 4, 2011 [quote name='EVA2406']Co prawda mnie nie wymieniłaś, ale myślę, że kaska ode mnie też doszła................jesli tak, to proszę, nie odsyłaj jeszcze, bo może uda się psiaka złapać. Pomysł z palmerem jest, w jego sytuacji, lepszy niż z sedalinem.[/QUOTE] Przepraszam Eva już poprawiam,wybaczysz?????? [B]Deklaracje: [/B] 20 zł. - Poker dekl. stała, 20 zł - motyleqq, dekl. stała, [B]20 zł. - szafranekm - dekl. stała - wpłacone,[/B] [B]15 zł. - Eva2406 - dekl. stała- wpłacone za 3 m-ce.[/B] 20 zł. - Nooks - dekl. jednorazowa. 10 zł - grzenka - dekl. stała, [B]RAZEM: 105 ZŁ.[/B] [B]Jednorazowe wpłaty:[/B] 200 zł od Yv1958 - wpłacone 148 zł z bazarku paniMysza - wpłacone 50 zł od szafranekm 20 zł od paniMysza - wpłacone 50 zł od mojego znajomego W.Tataka - wpłacone 5 zł. od paniMysza - pozostała kwota z bazarku Pelego,wpłacone, 100zł. od bico,wpłacone 20 zł. od Urszula Dudek - wpłacone. [B]RAZEM - 573 ZŁ.[/B] [B] wpłacone 573 ZŁ[/B] [B]+ 35 zł =608 zł.stan na dzień 04.05.[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted May 4, 2011 Author Share Posted May 4, 2011 [quote name='Javena']Moze znalazło by sie miejsce u Murki w hoteliku .Ona jest chyba z Janowa Lubelskiego . Nie wiem ,czy to gdzieś w pobliżu?[/QUOTE] Pisałam do Murki,( niestety nie było miejsca) DT mamy u Tattoi -która chce pieska wziąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 [B]Javena[/B], ja już pisałam, że pomijając brak miejsca, nie możemy przyjąć chorego niezdiagnozowanego psiaka. Za duże ryzyko dla innych psów. [quote name='PaulinKa030894']A co to jest ten palmer ? Może mnie ktoś oświeci bo ja nie obeznana :D[/QUOTE] Palmer dokładnie to taka broń, która zamiast kuli wystrzeliwuje strzykawkę ze środkiem nasennym. Tylko to nie jest tak, że pies dostaje strzałę i momentalnie pada. Przeważnie wieje i trzeba namierzyć gdzie padnie. Są jeszcze tzw. dmuchawki, na nie nie trzeba mieć pozwolenia, tylko trzeba mieć cela i mocno dmuchać ;) i trzeba mieć możliwość w miarę blisko podejść do zwierza. Nabojem też jest strzykawka. Dzięki takiej dmuchawce mojemu TZowi udało się ustrzelić z jadącego samochodu naszego uciekiniera Lorka (a próbowaliśmy wszystkiego, łącznie z palmerem, ale "nasz" Lorek to jest wyjątkowy egzemplarz). Potem przez ok. godzinę osaczaliśmy go w trzy osoby. Adrenalina opóźnia i osłabia działanie środka nasennego. Pożyczyliśmy taki sprzęt od dziewczyn z TSPZu, może jeszcze mają i mogliby pożyczyć. To tak gdyby psiaka nie dało się zgarnąć po dobroci. Choć jeśli zjada jedzenie przy człowieku, to najprostszym rozwiązaniem jest sedalin w tabletkach. Palmer i dmuchawka to zawsze większe ryzyko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted May 4, 2011 Author Share Posted May 4, 2011 [quote name='danka4u1']Szafranku..!!!:shake::shake: Gosiu, jak skończysz juz spisywać ludność tego kraju i będziesz jeszcze w stanie dojść do komputeraz, napisz nam, jak dzisiaj przebiegały relacje Szafranek contra Szafranek? Jaka u Was pogoda? Mam nadzieję, że nie pada ...śnieg jak u nas wczoraj, ani deszcz. Tego jeszcze brakuje Szafrankowi !![/QUOTE] Byłam dziś u szafranka ok. 14.00, ale on nie podchodził do mnie, więc nie chciałam wzbudzać u niego ponownego strachu, zostawiłam jedzenie i poszłam.Zobaczymy jutro, co będzie się działo.Pogoda u nas nie najlepsza, co prawda słoneczko świeciło, ale zimno jest, a w nocy podają przymrozki.Szafranek ma trochę sierści - może dziś nie zmarznie.Czekamy na przebieg sytuacji, nie wiem czy uda mi się -zobaczymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 Uwolnil sie z petelki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted May 4, 2011 Author Share Posted May 4, 2011 [quote name='dusje']Uwolnil sie z petelki?[/QUOTE] Tak szafranek jest bez pętelki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 [quote name='dusje']Uwolnil sie z petelki?[/QUOTE] Gosiu, co z ta pętelką, która wzbudziła w nas tyle emocji... Szafranek potrzebuje czasu na ponowne oswojenie, ale znowu będzie Twój.. To dobrze, ze nie pada ani deszcz ani co gorsze snieg. Jest bardzo zimno, ale psina ma trochę futerka. Wytrzyma, byle go złowić. Sedalin byłby najmniej ryzykowny w tej sytuacji, tak jak piszą dziewczyny. Ten palmer, to brzmi groźnie.....:angryy: :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 Pisałyśmy równocześnie, Gosiu. Juz wiem, że pętelka zgubiona. Dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 Sedalin bylby najprostszy w ujarzmieniu lwa, ale jak juz dziewczyny wspomnialy,moze faktycznie zaszkodzic zamiast pomoc.Kolko sie zamyka,chociaz z 2 ga zlego ja bym zaryzykowala podanie,pod warunkiem ze zostalby przewieziony natychmiast do weta/to co pisalam juz wczesniej/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted May 4, 2011 Author Share Posted May 4, 2011 [quote name='dusje']Sedalin bylby najprostszy w ujarzmieniu lwa, ale jak juz dziewczyny wspomnialy,moze faktycznie zaszkodzic zamiast pomoc.Kolko sie zamyka,chociaz z 2 ga zlego ja bym zaryzykowala podanie,pod warunkiem ze zostalby przewieziony natychmiast do weta/to co pisalam juz wczesniej/[/QUOTE] Zdania co do sedalinu są podzielone.Jeżeli szafranek miałby coś np. z krtanią, czy układem oddechowym - czego nie wiemy- mógłby się udusić.Ja w tej sprawie nie wypowiem się, gdyż uważam że to musiałby wet zadecydować. Dowiedziałam się od znajomej wet z daleka, że podanie sedalinu, gdy na dworze nie jest za ciepło, a w nocy podają przymrozki jest ryzykowne, gdyż organizm dodatkowo się oziębia, a przy temperaturze ujemnej mogło by być najgorsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 No wlasnie,nie wiadomo co mu dolega.Czlowiek chcialby jak najlepiej dla niego.Z drugiej strony nie wiadomo,jak dlugo organizm bedzie chcial walczyc z chorobskiem...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Sedalin zaczyna działać dość szybko (30 - 60 minut), wtedy Szafranek przecież nie zdążyłby się wychłodzić bo musiałby być zabrany (działanie ustępuje po około 4 h). Zazwyczaj jestem bardzo przeciwna podawaniu zwierzętom tego środka. On jedynie ogłupia. Zwierzę się nadal panicznie boi ale nie może nic zrobić. W tym przypadku boję się jednak, że jak szybko go nie zabierzecie to może być za późno :( A może spróbować z promazyną? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 [quote name='danka4u1'] Ten palmer, to brzmi groźnie.....:angryy: :angryy:[/QUOTE] To nawet nie o to chodzi, że brzmi groźnie. Żeby pożyczyć Palmer trzeba mieć niezłe znajomości, to raz, a dwa, to kosztuje niestety masę pieniędzy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Javena Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 [quote name='Murka'][B]Javena[/B], ja już pisałam, że pomijając brak miejsca, nie możemy przyjąć chorego niezdiagnozowanego psiaka. Za duże ryzyko dla innych psów. No,tak .Ja tylko kierowałam się miejscowoscią. Byłoby duzo bliżej. Fakt ,że piesek chory stanowił by zagrożenie dla innych.Nie wiadomo ,co mu dolega. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sybillas Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Z sedalinem jest bardzo różnie. Miałam kiedyś podobną sytuację, musiałam zawieźć półdzikiego psa 500 km. od siebie. Pies był młody, nieokiełznany, bardzo bojaźliwy, ale zdrowy. Miałam z nim mały kontakt, nie darzył mnie zaufaniem. Po podaniu pełnej dawki sedalinu na jego masę- nie stało sie nic. Zadziałała dopiero potrójna dawka, po 4 godzinach!!! Pies stracił przytomność, calą drogę spał i przez kolejne dwa dni nie był sobą. Wszystko sie udało, ale ryzyko było spore. Z kolei moja suka (ON), po połowie dawki zasnęła na 6 godzin i do tego stopnia na nią zadziałalo, że załatwiła się pod siebie. Pisze to po to żebyście wiedzieli że sedalin jest dość nieprzewidywalny w swoim dzialaniu, [B]dziwny lek![/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Telimena Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Witam, wpadłam zaproszona przez unixenę. Mam kilka pytań - po pierwsze czy piesek czuje się lepiej po amoxycylinie? Bardzo słaby antybiotyk, nie zaszkodzi ale w ciężkim stanie raczej nie wystarczy. Po drugie w jakim jest wieku ten piesek. Po trzecie jak daleko macie do weta, jeśli udałoby się go złapać. On mi wygląda na takiego psiaka kilkukilogramowego - nie powinno mu nic być po jednej tabletce sedalinu (7mg). Ja osobiście nie lubię tego leku, powoduje bradykardię i wychłodzenie ciała, z drugiej strony jednak nigdy nie zdarzyło mi się nic niebezpiecznego po podaniu tego leku. Musicie za to się liczyć z tym, że są psy, które w dużym stresie nie reagują na sedalin i dopiero jak niebezpieczeństwo zniknie odsypiają jego działanie. Jeśli podacie lek to psa trzeba złapać, żeby nie został pozostawiony sam sobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Telimeno,wielkie dzieki za fachowe rady.Tego nam bylo trzeba :lol: Moze teraz cos ruszy i psiak dojedzie do hoteliku w ktorym bedzie leczony. Nasze watpliwosci biora sie z jego stanu zdrowia.Z nosa cieknie zielona wydzielina,ma chrype i kaszel.Chyba nic nie pomylilam. W poscie 421 na str 17 krotki filmik z jego glosem i zachowaniem podczas lapanki. Chyba nie naraze sie, jesli zdradze niewtajemniczonym ;),ze Telimena jest wetka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
unixena Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 :razz:Dzieki Telimeno jednak co fachowiec -to fachowiec .;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Telimena Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Dałabym chyba sedalin niezależnie od kataru pod warunkiem, że dopilnujecie, żeby nie zwiał gdzieś po zjedzeniu tabletki. I zmieniłabym antybiotyk na mocniejszy, bo amoksycyliną w życiu tego nie wyleczycie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 może wet bał się dać mocniejszy antybiotyk? to już niech Gosia się wypowie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Witam was wszystkich i [I]zaocznie[/I] Szafranka na cmentarzu....Dopiero teraz mogłam wejść tutaj. [quote name='Telimena']Dałabym chyba sedalin niezależnie od kataru pod warunkiem, że dopilnujecie, żeby nie zwiał gdzieś po zjedzeniu tabletki. I zmieniłabym antybiotyk na mocniejszy, bo amoksycyliną w życiu tego nie wyleczycie.[/QUOTE] Nie jestem weterynarzem, ale też jestem tego zdania, co do sedalinu. Mniej siłowa metoda łapania psa niż palmer, oczywiście pod zachowaniem wszystkich tych warunków, o ktorych pisze Tellimena. No i trzeba mieć jeszcze miejsce na te kilka dni dzień/ dwa, dopóki nie przyjedzie po Szafranka Tattoi. Szkoda by pies zostawał długo na tym cmentarzy, bo to ani zdrowe ani niestety bezpieczne nie jest dla niego. Dziewczyny, wysyłacie zaproszenia na wątek z prośbą o deklaracje? Musimy mieć zabezpieczenie finansowe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 a nie może być złapania tego samego dnia co przyjechałaby Tattoi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yv1958 Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 [quote name='motyleqq']a nie może być złapania tego samego dnia co przyjechałaby Tattoi?[/QUOTE] Tatoi ma obawy /sluszne wg mnie/, ze Ona zrobi kawal drogi, psa nie uda sie zlapac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.