Jump to content
Dogomania

Szafranek zabrany cmentarza w BDT, jego miejsce zajął w DT Bajo.


Recommended Posts

Wpadlam do domu i od razu na watek....

Dziekuje Dziewczynom!:Rose:

Biedny Szafranek!:bigcry:
Kolejna proba zlapania go bedzie jeszcze trudniejsza, bo on bedzie jescze bardziej ostrozny, agresywny.
Lekarz musi zdecydowac, czy mozna dac mu cos, zeby zasnal.
Mysle, ze trzeba, ale zaraz potem musi jechac do lecznicy, bo moze udusic sie wlasna wydzielina.
Nie wiem, nie jestem lekarzem, tak glosno mysle..
Bardzo chcialabym sie na cos przydac!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bico']Niedawno dzwoniła do mnie MaDi i prosiła aby przekazać, że na akcję pojechały we trzy, umówione razem: MaDi, teresz i szafranekm.
Podjechały na cmentarz, psiak był tam gdzie zawsze. MaDi udało się zarzucić psu pentelkę ze smyczy na szyję lecz natychmiast po tym fakcie Szafran zareagował bardzo nerwowo i próbował gryźć na oślep kogo popadnie. Ta z kolei jego reakcja uniemożliwiła spokojne prowadzenie psa na smyczy do auta i w ogóle uniemożliwiła założenie kagańca czy obwiązanie mordki bandażem. Psiak rzucał się i nie dawał się ułagodzić ani dotknąć.
[B]Najgorsze jednak okazało się, to, że Szafran na prawdę jest na coś poważnie chory, z nosa cieknie mu wydzielina, charczy i nie może odkrztusić:-( Są to objawy prawdopodobnie jakiejś zakaźnej choroby, kaszlu psiego lub jeszcze czegoś innego, a to w chwili obecnej uniemożliwia zabranie psa w takim stanie w sposób bezpieczny dla innych psów, bo musi być zaprowadzony wprost do izolatki w celu diagnozy i leczenia.[/B]
MaDi, teresz, szafranekm nie mogą ryzykować styczności z tym psem siebie i innych psów w dniu dzisiejszym przewożonych, ponieważ choroba ta może być bardzo zaraźliwa i przenosić się nie tylko w bezpośrednim kontakcie psa z psem ale np. może zostać zakażona odzież, wnętrze auta, transportery, smycze itp. Dziewczyny często korzystają z takich sprzętów z racji interwencji, które podejmują, mają do czynienia z psami o obniżonej odporności, chorymi itp i nie mogą ryzykować rozniesienia potencjalnej choroby.
Oczywiście wszyscy okoliczni wecie zostali "obdzwonieni" z prośbą o pomoc i radę ale nie byli skłonni udać się na cmentarz, pomóc złapać psa i odizolować go. Teresz mogła by spróbować namówić wetów z Kliniki na ul. Stefczyka w Lublinie, by umieścili Szafrana w izolatce, diagnozowali go i leczyli, ale po pierwsze: pomoc w złapaniu psa musi zaoferować wet lub inny specjalista, po drugie: transport psa musi się odbyć autem gdzie później nie będą już przewożone inne psy, po trzecie: izolatka, doby w hotelu-klinice, diagnozowanie, leczenie, wyżywienie pociągnie za sobą duże koszty.

Dziewczyny na prawdę zrobiły dziś wszystko co mogły, sprawa będzie dalej prowadzona, ale dziś jednak musiały odpuścić złapanie i transport Szafrana, z powodów jakie podałam powyżej.

Pewnie wieczorem, jak już każda z nich wróci, to zajrzą tu i napiszą od siebie jak to dziś wyglądało. Teraz zrobiłam to ja, ponieważ dziewczyny prosiły mnie o to, bo wiedziały, że czekacie i się Szafranem przejmujecie.[/QUOTE]

Bico, ale gapa ze mnie, powtórzyłam prawie to samo, co napisałaś, szybko nie spojrzałam na wcześniejsze posty.

Link to comment
Share on other sites

Wet sie tego nie podejmie, tylko albo ktoś prywatnie ze schroniska, albo hycel któremu można zapłacić, albo samo schronisko, które może odłowić psa na polecenie gminy.Tylko co potem, gdzie go można przetrzymać, pewnie w izolatce, bo jak to jakaś zakaźna choroba to musi być odizolowany, klinika w Lublinie gdzie może byłoby miejsce nie jest tania, a Tattoi za lecznicę nie liczy sobie nic, ewent. leki...Nie mamy transportu, Ale co dalej robić, ja już czuję się bezsilna, a Tattoi trzyma cały czas miejsce i chce go leczyć.

Link to comment
Share on other sites

Jęśli trafiłby do Nowodworu to chyba mogłąbym zawołać tu Matrioszke jest w dobrych kontaktach z kierownikem i z tego co wiem mozna się z nim dogadać .
Uważam ,ze to rozsądne wyjscie .Jemu zapłąci gmina a ona zabierze psa ,który ( mam nadzieję zostanie uratowany )
Ps .A swoją drogą ...Czy myślałyscie dlaczego on jest na cmentarzu ? Moze ktoś mu zmarł i to wierne psie dlatego tam siedzi ,,,,Jezu to by było straszne ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='funia']Jęśli trafiłby do Nowodworu to chyba mogłąbym zawołać tu Matrioszke jest w dobrych kontaktach z kierownikem i z tego co wiem mozna się z nim dogadać .
Uważam ,ze to rozsądne wyjscie .Jemu zapłąci gmina a ona zabierze psa ,który ( mam nadzieję zostanie uratowany )
Ps .A swoją drogą ...Czy myślałyscie dlaczego on jest na cmentarzu ? Moze ktoś mu zmarł i to wierne psie dlatego tam siedzi ,,,,Jezu to by było straszne ....[/QUOTE]

Tak Opole miało i chyba ma nadal umowę z Nowodworem, potem chcemy psa przewieść do Józefowa k/Warszawy.Szukamy transoprtu, może ktoś ze schroniska podjął by złapania, a potem zapłacilibyśmy za transport do Tattoi, u niej już leczenie,ona czeka.Jeśli chodzi o gminę w Opolu to mogą się wymigiwać, miałam nieprzyjemne z nimi relacje rok temu jak opiekowałam się psem starszym i też chorym i prosiłam o pomoc powiedziano, że nie mają pieniędzy na transport i pewnie jak nie zlazłabym mu domku to hycel i eutanazja.
Czy nie można ominąć gminy i wynająć prywatnie kogoś ze schroniska, lub hycla, ja nie znam nikogo takiego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']więc:

1) zorganizować bezpieczny dla wszystkich transport
2) zorganizować kogoś, kto bezpiecznie złapie psa?

poszukajmy raz jeszcze transportu, Gosiu sprawdź czy można kogoś znaleźć, kto Szafranka złapie[/QUOTE]

dokładnie tak motyleqq

Link to comment
Share on other sites

[quote name='funia']wysłąłam numer szafranken do osoby ,która być moze go złapie .Jest w tym dobry ,niestety tylko w tym .....[/QUOTE]
Tak mam numer do tego człowieka, dowiedziałam się, że można by było porozmawiać z kierownikiem schroniska w Nowodworze o pomocy w złapaniu, oczywiście trzeba by było zapłacić transport do Lublina lub Nowodworu i za złapanie, ale co potem, on mógłby go zawieść do kliniki bo gdzie go przetrzymamy, ale wydaje mi się, że mamy za mało pieniędzy - teraz jest 503 zł, a będzie jeszcze 100 zł od bico = 605 zł. A gdzie transport do Tattoi i leczenie u niej, dt.Gdyby się zgodził któryś z tych panów, to gdzie go zatrzymamy? Nie mamy transportu do Tattoi.Najlepiej jakby to poszło przez gminę, którą wolałam ominąć, bo robili problemy z psami( brak pieniędzy), ale to oni by zapłacili za złapania szafranka, ale co dalej?????

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny, jeżeli któraś z Was jest na wydarzeniu na FB, błagam pomóżcie! zarzuty znowu, zaraz po prostu rozwalę z nerwów laptopa!

dla tych, co nie mają FB, cytuję:

"a skąd wy wiecie że on ma chorobę zakażną tacy specjaliści na odległość on naprawdę cierpi teraz jeszcze bardziej bo prawdopodobnie się juz dusi bo tchawica opuchnięta,ty zacznij kaszleć nie bież leków to zobaczymy jak się będziesz czuła,pierw problem pieniędzy,teraz znów jakaś choroba nie sprawdzona,co potem,potem już nic bo pies się udusi"

"ta pomoc trwa już ponad tydzień na początku nie był w tak fatalnym stanie,można go było ratować,a teraz?"

rety...

Link to comment
Share on other sites

Ja kiedyś buźkę zrobiłam uśmiechnięta na smutnym wydarzeniu, myslałam że mnie tam zlinczują i nieważne że cały mój profil wskazuje ze jestem miłośniczką zwierząt. Na ataki nie odpowiadam...gdyby nie plusy FB już by mnie tam nie było...

Dziewczyny dzięki za akcję....,nie wszystko ma się udać....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']dziewczyny, jeżeli któraś z Was jest na wydarzeniu na FB, błagam pomóżcie! zarzuty znowu, zaraz po prostu rozwalę z nerwów laptopa!

dla tych, co nie mają FB, cytuję:

[B]"a skąd wy wiecie że on ma chorobę zakażną tacy specjaliści na odległość on naprawdę cierpi [/B]teraz jeszcze bardziej bo prawdopodobnie się juz dusi bo tchawica opuchnięta,ty zacznij kaszleć nie bież leków to zobaczymy jak się będziesz czuła,pierw problem pieniędzy,teraz znów jakaś choroba nie sprawdzona,co potem,potem już nic bo pies się udusi"

"ta pomoc trwa już ponad tydzień na początku nie był w tak fatalnym stanie,można go było ratować,a teraz?"

rety...[/QUOTE]

co za debile!:angryy:
My nie wiemy czy i jaką on ma chorobę zakaźną ale jeżeli ją ma to znacznie więcej psów będzie cierpieć i tego chcemy uniknąć. To się nazywa odpowiedzialność i posiadanie wyobraźni, a im się wydaje, że "pstryk" i pieseczek bezproblemowo złapany i wyleczony w 5 sekund. Jeszcze tylko im popcornu dać i coca-coli i fajna to będzie rozrywka dla gawiedzi, przyglądać się wysiłkom innych i wszystko krytykować. Widać, że Ci ludzie nie mają pojęcia o kosztach leczenia, transportu, utrzymania psa itp, myślą, że 650 zł to już forsy jak lodu...
Nie warto nawet z nimi polemizować i tłumaczyć, bo to jest jak kopanie się z koniem - i tak od początku wiadomo, że się ma się żadnych szans....Dobrze, że nie mam konta na tym fb.....

Link to comment
Share on other sites

Właśnie zaglądnełam na wydarzenie na Fb i serio tam taka chołota się zrobiła.
Zaraz coś dopiszę do tego bo Ci ludzie zaraz na głowę wejdą
Wiecie to tak jest,że ludzie nic nie wiedzą a tak potrafią błotem obrzucić że głowa mała nic na to się nie poradzi ten typ tak ma :)
Kurcze szkoda,że w sumie zakończyło się to niepowodzeniem :(
Trzymam gorąco kciuki za tą akcję wierze ze sie uda

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...