szafranekm Posted May 1, 2011 Author Share Posted May 1, 2011 [quote name='Yv1958']szafranekm jak bedziesz, to napisz, co stalo sie z petla? Udalo sie ja sciagnac mam nadzieje?[/QUOTE] Jutro ok. 9, 10.00 podjadę na cmentarz i zobaczę czy jest szafranek i czy uwolnił się z pętelki.Oglądałam prognozę pogody, u nas podają cały czas opady deszczu, nawet ze śniegiem, teraz też pada.Niestety nie mam na razie dobrych wiadomości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nescca Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Na razie jestem na zaproszenie. Zbiorę myśli i postaram się pomóc. Wrócę....obiecuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted May 1, 2011 Author Share Posted May 1, 2011 Byłam dziś wieczorem na cmentarzu... i nie było szafranka w jego stałym miejscu, albo się gdzieś wystraszony przemieścił albo.....mam złe przeczucie, ale poczekajmy do jutra, pojadę to zobaczę, ale napiszę dopiero wieczorem, bo muszę dalej spisywać. Postaram się zadzwonić lub napisać smsa do obecnych tu dogomaniaków aby napisały na watku co się dzieje z szafrankiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yv1958 Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 To petelka zostala? Koszmar jakis!:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted May 1, 2011 Author Share Posted May 1, 2011 [quote name='nescca']Na razie jestem na zaproszenie. Zbiorę myśli i postaram się pomóc. Wrócę....obiecuję.[/QUOTE] Dziękuję nesca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Migotka_ Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 [quote name='Yv1958']szafranekm jak bedziesz, to napisz, co stalo sie z petla? Udalo sie ja sciagnac mam nadzieje?[/QUOTE] Przepraszam, czy to znaczy, że pies został tam z pętlą na szyi i dziewczyny po prostu odjechały? A jeśli zahaczy o jakies krzaki i się udusi? Sam chyba sobie pętelki nie da rady zdjąć... Nie rozumiem... [quote name='szafranekm']Byłam dziś wieczorem na cmentarzu... i nie było szafranka w jego stałym miejscu, albo się gdzieś wystraszony przemieścił albo.....mam złe przeczucie, ale poczekajmy do jutra, pojadę to zobaczę, ale napiszę dopiero wieczorem, bo muszę dalej spisywać. Postaram się zadzwonić lub napisać smsa do obecnych tu dogomaniaków aby napisały na watku co się dzieje z szafrankiem.[/QUOTE] Szafranka nie ma, wszystkich optymistów wczorajszych wywiało, nie wiadomo co z psem, a Gosia ze wszystkim na miejscu sama :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnnaA Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Cho....cia z tą pętelką! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted May 1, 2011 Author Share Posted May 1, 2011 [quote name='Yv1958']To petelka zostala? Koszmar jakis!:shake:[/QUOTE] Tak została. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafranekm Posted May 1, 2011 Author Share Posted May 1, 2011 [quote name='_Migotka_']Przepraszam, czy to znaczy, że pies został tam z pętlą na szyi i dziewczyny po prostu odjechały? A jeśli zahaczy o jakies krzaki i się udusi? Sam chyba sobie pętelki nie da rady zdjąć... Nie rozumiem... Szafranka nie ma, wszystkich optymistów wczorajszych wywiało, nie wiadomo co z psem, a Gosia ze wszystkim na miejscu sama :shake:[/QUOTE] O tą się właśnie boje, jutro tam pojadę i zobaczę, też mam myśli przed oczami, że on się zaplątać może, a pada i będzie się chciał schować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnnaA Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Bo...Trzymam szafranko za Ciebie i za psiaka kciuki. MOCNO Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Szkoda,ze sie nie udalo.Moze Szafranek przemiescil sie w inny rejon cmentarza?Chyba jednak nie obejdzie sie bez sedalinu :shake: _migotka_,daruj sobie te uwagi.Dziewczyny zrobily wszystko, co w ich mocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyna13222 Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Dopiero teraz przeczytałam o próbie wyłapania psiaka . Kurcze niedobrze, trzeba go jak najszybciej stamtąd wziąść tylko jak skoro reaguje jak reaguje? :( Właśnie- moze ktoś kto sie tym jako tako zajmuje pomoże? Tylko znowu pytanie kto.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 [quote name='_Migotka_'] Szafranka nie ma, wszystkich optymistów wczorajszych wywiało, nie wiadomo co z psem, a Gosia ze wszystkim na miejscu sama :shake:[/QUOTE] Dobrze, ze ma Ciebie .... Gosiu, daj znać jutro, co dalej postanowiłaś/postanowiłyscie. Jak z tym łapaniem profesjonalnym- hycel, gmina, co jeszcze, bo juz dwoi mi się przed oczami. Psa nie ma na stałym miejscu, bo wystraszył się. Pewnie gdzieś koczuje w pobliżu, skoro do tej pory rzeczywiście tak dziwnie nie zmieniał miejsca pobytu. On czegos tam pilnuje, albo czeka na kogoś, kto go tam zostawił i odszedł sobie. Pobiegnę szukać transportu do Tattoi, ale na kiedy? Spokojnie musimy teraz podejść do sytyacji, chociaż trudno, ale nic nam i Szafrankowi nie pomoże popłoch i wzajemne uszczypliwości. Wystarczy tego na FB. Zaraz tam zajrzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EVA2406 Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Boje się, że nie zdążymy z pomocą :( Choroba i stres nieudanego łapania, pozostawiona pętla..............................chyba za dużo na tego biedaka :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Tak sobie pomyslalam,ze gdyby Szafranek zostal zlapany czy to przez hycla czy poprzez podanie mu sedalinu to najlepiej byloby go zabrac do miejscowego weta i wowczas byloby wiadome,czy to jakies zakazne chorobsko,bo jesli nie - nie trzeba by kombinowac specjalnego transportu do hoteliku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinKa030894 Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 oj mam nadzieję,że szafranek tam wróci bo kurcze wtedy lipa.. Narawde zaluje ze nie moge byc tam na miejscu ;/ Cioteczki co teraz z pieskiem ?Jak zamierzacie mu teraz pomoc czyzby ktos teraz zaoferowal moze pomoc w transporcie ? Seryjnie nikt nie ma do zaoferowania trasnportu dla pieska? Ehhh trzymam za niego gorąco kciuki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Szukajmy transportu. Dusje ma rację- po złapaniu trzeba iść do weta i zobaczyć, co to za choroba.. Na FB powtórzyłam prośbę jednej z Was o pomoc w transporcie i ewentualnym łapaniu. Trzeba tam zaglądać i szukać rzeczowych postów, nie zwracając uwagi na zaczepki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Migotka_ Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 [quote name='dusje'](...)_migotka_,daruj sobie te uwagi.Dziewczyny zrobily wszystko, co w ich mocy.[/QUOTE] Wybacz dusje, że miałam czelność wyrazić swoje obawy i wątpliwości na publicznym forum! Nie wiem, dlaczego czujesz się od razu w obowiązku bronić dziewczyn - jakkolwiek wspaniale pomagają zwierzakom zostawiły psa z pętlą na szyi i jest to niebezpieczeństwo dla niego - po prostu. Gosiu, mam nadzieję, że będziesz mieć dla nas jutro dobre wieści! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EVA2406 Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 [quote name='_Migotka_']Wybacz dusje, że miałam czelność wyrazić swoje obawy i wątpliwości na publicznym forum! Nie wiem, dlaczego czujesz się od razu w obowiązku bronić dziewczyn - jakkolwiek wspaniale pomagają zwierzakom zostawiły psa z pętlą na szyi i jest to niebezpieczeństwo dla niego - po prostu. Gosiu, mam nadzieję, że będziesz mieć dla nas jutro dobre wieści![/QUOTE] Mam podobne odczucia i wydaje mi się, że pies nie wróci już w to miejsce, bo przestało być tam bezpiecznie dla niego :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bico Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 [quote name='_Migotka_']Przepraszam, czy to znaczy, że pies został tam z pętlą na szyi i dziewczyny po prostu odjechały? A jeśli zahaczy o jakies krzaki i się udusi? Sam chyba sobie pętelki nie da rady zdjąć... Nie rozumiem...[/QUOTE] Tak, no po prostu dziewczyny sobie odjechały w siną dal:grins: Na wakacje sobie pojechały w końcu jest majowy weekend, no nie?:razz: Aaaa, zapomniałam jeszcze dodać, że przed odjazdem wypiły kilka drinków z parasolką ze szczęścia...:cunao: Czego nie rozumiesz? Może poczytaj ze zrozumieniem co się działo, jakie działania zostały podjęte i jakie one miały potem przebieg i skutki. Pies był nieufny, potem stał się agresywny, próbował gryźć, rzucał się - jak w tym stanie chcesz go złapać i zdjąć mu po dobroci tą pentelkę..!? Dziewczyny robiły co mogły, MaDi nieraz co kilka dni wyłapuje psy i jeździ na interwencje, to nie są 5-latki, tylko dorosłe kobiety, obyte z psami na tyle, by wiedzieć kiedy wycofanie się i puszczenie psa jest koniecznością chroniącą ich same i inne psy, które z nimi w dniu dzisiejszym jechały. Ile można pisać i tłumaczyć ciągle to samo...?:niewiem: Nikt z nas nie jest szczęśliwy z powodu dzisiejszej niemożności złapania psa, jego złego stanu zdrowia, a już tym bardziej z pętelki, która została na szyi Szafrana, ale zdarzają się sytuacje, których nie da się przewidzieć i co do sekundy "wyreżyserować". Najbliższe dni to też jeden wielki znak zapytania, a dogo to raczej nie miejsce na "huura optymistów", przekonałam się o tym na własnej skórze, przekonasz się i Ty;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 [quote name='_Migotka_']Wybacz dusje, że miałam czelność wyrazić swoje obawy i wątpliwości na publicznym forum! Nie wiem, dlaczego czujesz się od razu w obowiązku bronić dziewczyn - jakkolwiek wspaniale pomagają zwierzakom zostawiły psa z pętlą na szyi i jest to niebezpieczeństwo dla niego - po prostu. Gosiu, mam nadzieję, że będziesz mieć dla nas jutro dobre wieści![/QUOTE] Co w takim razie mialy zrobic? Co Ty bys zrobila? Jak zapewne czytalas -weci nie byli zainteresowani udzieleniem pomocy.Pies gryzie.Tak trudno zrozumiec,dlaczego pozostal z petla na szyi? Jesli masz jakis pomysl -pisz albo sama pojedz i zlap dzikusa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bico Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 [quote name='_Migotka_']Wybacz dusje, że miałam czelność wyrazić swoje obawy i wątpliwości na publicznym forum! Nie wiem, dlaczego czujesz się od razu w obowiązku bronić dziewczyn - jakkolwiek wspaniale pomagają zwierzakom [/QUOTE] Każda z rozsądnie myślących osób broniła i będzie tu bronić dziewczyn - to jasne. Znamy je i wiemy jak działają. To jest życie, a nie wesoła zabawa... [quote name='_Migotka_'] zostawiły psa z pętlą na szyi i jest to niebezpieczeństwo dla niego - po prostu. [/QUOTE] A myślałaś może o ich własnym bezpieczeństwie!!!??? A bezpieczeństwo innych psów, przewożonych dziś lub w późniejszym terminie tym samym autem..?Pogryzł Cię kiedyś obcy agresywny pies, chory na jakąś niezdiagnozowaną chorobę..!? Wiesz jakie skutki zdrowotne i formalno-administracyjne ma takie zdarzenie...? [quote name='_Migotka_'] Gosiu, mam nadzieję, że będziesz mieć dla nas jutro dobre wieści![/QUOTE] A jak nie będzie żadnych wieści albo będą tylko złe, to co...???:razz: Życie to nie bajka...niestety.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaDi Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Napiszcie na FB skąd oni wiedza na odległość,że nie jest chory:stupid:? Powiem tak, jak tylko do mnie podszedł uznałam,że coś nie tak z jego wyrazem pyska... Udało mi się go złapać na maleńką pętelkę i to mnie uratowało bo pewnie zostałabym na cmentarzu.... Ewidentnie jest, chory słychać jak kiepsko oddycha, próbuje kaszleć i ma zielonego gluta:shake: To raczej starszy psiak. To pan niedotykalski każda jakakolwiek próba manipulacji przy nim kończyła się atakiem, nawet smyczy się oberwało. Być może to tylko stres i brak socjalizacji, mam taka nadzieję. Pamiętajcie,że im mniej konkretów tzn. nazwisk, instytucji itp. na wątku czy FB tym lepiej, Szafranekm pamiętaj o tym;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaDi Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Uspokoję Was psiak dostał po wszystkim pasztet który z chęcią zjadł, nie był spłoszony rozstaliśmy się w całości i bez wielkiego stresu. Ta straszna pętla to maleńka smyczka która jest luźna m.in dlatego,że Szafranek ma masę włosów i dredów z której kilkakrotnie prawie się uwolnił. Mam nadzieję,że uda się go złapać bez usypiania bo z jego problemami zdrowotnymi jest to niewskazane. Przechodząca obok Pani powiedziała,że ten owczarek niemiecki jest bardzo mądry i siedzi tu od końca marca śpiąc na nowym grobie( nie jego właściciela), ludzie go dokarmiają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresz10 Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Jutro wyprawa do W-wy, niestety nie udało sie złowic psa Szafranka...pomozemy jutro po powrocie. Gdyby nie miał kataru, pewnie wróciłybysmy po niego z sedolinem, ale choremu psu nie podaje sie tego, bo moze sie udusic - tak wiec trzeba go odłowic "na zywca" a on jest nieobliczalny. Szafranek go tyle karmiła a on potraktował ją bez kurtuazji - on sie rzuca na oslep...to nie tylko strach, to tez taki charakter. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.