Jump to content
Dogomania

Wegetarianizm - za czy przeciw?


Stevie Rae

Recommended Posts

  • Replies 873
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='bric-a-brac']No właśnie, można mieć zdanie na jakiś temat opierając się na wiedzy, faktach, a można mieć zdanie na podstawie tego co się wydaje. A to zasadnicza różnica, zwłaszcza w podgrzanej dyskusji ;)[/QUOTE]

Sorka, nie zauważyłem wcześniej tego postu. Napisałem:
[quote]Co do niedoborów to się nie wypowiem z jakąś szerszą wiedzą; dla mnie weganizm nie jest zdrowy, wegetarianizm też nie za bardzo[/quote]Wcześniej zaznaczyłem, że nie wypowiadam się ex cathedra (bo nie interesuję się tematem na tyle, żeby swoje poglądy popierać czymkolwiek innym, niż doświadczenie własne) - sprawdziłem na sobie, zdrowe dla mnie to to nie jest, więc nie stosuję. Dla uściślenia pisałem w tym samym akapicie, że moja dziewczyna jest zdrowa jedząc mięso o wieeeeeele rzadziej niż ja, więc najwyraźniej tak też można:
[quote]Organizm się nie domaga, więc nie je. Ja sobie nie wyobrażam bezmięsnego miesiąca - nie będę się codziennie szprycować suplementami diety.[/quote]No ale jak pisałem jakiś czas wcześniej - że piesek jeden na BARFie się najlepiej czuje, inny na suchym, a jeszcze inny na gotowanym, to 99% dogomaniaków łapie w lot, ale że jeden człowiek super się miewa będąc wege, a drugi mięsa potrzebuje, żeby być zdrowym... no niepojęte :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[B]bric-a-brac[/B] Oczywsice chodzilo mi o takie kury "podwórkowe". Zapomniałam wspomnieć o jajkach z hodowli klatkowych . Aż tyle jajek pochodzi od kur z takich hodowli? Nie wiedziałam. Ja na szczescie biore jajka od babci która ma swoje kurki w kurniku więc mają dobrze . Zreszta ja prajktycznie nie jem jajek

[quote name='filodendron']Podobnie odnawiać trzeba populację kur niosek, czyli część piskląt musi się wykluć, żeby były następne jajka - co z kogutami?.[/QUOTE]
Czegoś tu nierozumiem. Oczywiscie ekspertem od zwierzat hodowlanych nie jestem ale jak to możliwe że kury mojej babci znoszą regularnie jajka , a nie ma ani jednego koguta, i nie pozwala na to aby wykluwały się pisklęta?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Więc jak wyjaśnić mleko od "mojej" kozy, która dawała je ładnych kilka lat bez kocenia?[/QUOTE]
tak jak pisałaś nie wiesz czy u poprzedniego właściciela nie miała młodych ,więc było mleko bo widocznie miała.
[QUOTE]Czegoś tu nierozumiem. Oczywiscie ekspertem od zwierzat hodowlanych nie jestem ale jak to możliwe że kury mojej babci znoszą regularnie jajka , a nie ma ani jednego koguta, i nie pozwala na to aby wykluwały się pisklęta?[/QUOTE]

bo kurze do znoszenia jajek nie jest potrzebny kogut ,ale z jajek bez koguta nie będzie piskląt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szyna13222']Wychodze z takiego założenia że krowie nic sie nie dzieje gdy jest dojona, [/QUOTE]
Niestety, mylisz się i to bardzo.
Radzę poczytać, jak wygląda życie krów mlecznych (i cieląt owych krów).


[url]http://forum.kroliki.net/index.php?topic=3559.msg38991#msg38991[/url]

[quote name='ais']Niestety cierpi - po pierwsze zabijany jest cielak - inaczej krowa nie bedzie dawac mleka, musi najpierw byc w ciązy ( tak samo jak kobieta - mleko ma związak z urodzeniem dziecka. Mitem jest, ze "krowa daje mleko, bo jest krową i tyle". Kazdy ssak daje mleko dopiero wtedy jak urodzi dziecko i krowa nie jest wyjątkiem). Co się dzieje więc z cielakiem? Za kazdym razem cielak jest krowie zabierany bardzo szybko po urodzeniu - trzeba zobaczyc jak te krowy ryczą, jak bardzo nie chca oddawac swoich dzieci. Dla porownania zrebak jest trzymany z klaczą kilka miesięcy razem w jednym boksie.
Cielak jest przeznaczany albo na hodowlę cielęciny (jesli jest plci męskiej) albo do hodowli na krowę mleczną.
Cielak hodowany na mięso trzymany jest w bardzo małym boksie, w ciemnosci, w pomieszczeniu, gdzie nie ma niczego metalowego, a zamiast mleka swojej matki (bo to od razu kradnie człowiek) dostaje breję pozbawioną żelaza, po to, zeby jego mięso było białe i anemiczne. Zwierzę to tak bardzo czuje brak zelaza, ze z rozpaczy szuka nawet gwozdzi, zeby je lizac. Wkrotce jest zabijane na mięso.
Często tez cielaki są przewożone z jednego krańca Europy na drugi, np z Niemiec do Hiszpanii, bo bardziej sie je opłaca tam tuczyć, podczas podróży wiele z nich umiera, potem wracają znow do Niemiec, tym razem do rzeźni, bo tu opłaca sie je zabić. Podczas podrózy tez wiele z nich umiera.
W Wielkiej Brytanii było wiele demonstracji, ludzie rzucali sie nawet przed tiry, aby powstrzymac te transporty, niektóre osoby zginęły probując uratowac cielaki, np Jill Phipps.
Za granicą ludzie są bardziej swiadomi realiow przemyslu mięsnego i mlecznego i protestuja na dużą skalę, u nas z kolei panuje milczące przyzwolenie albo niewiedza.

Mleko na rynku jest glownie z wielkoprzemyslowych hodowli, w ktorych krowy nigdy nie widzą swiatla dziennego, a ich mlecznosc jest nienormalnie zwiekszona w porownaniu z wiejskimi krowami, sa eksploatowane do granic wydolnosci organizmu, wskutek czego zyja srednio 2-3 lata ( normalna zdrowa krowa zyje powiedzmy ponad 20 lat), a potem idą do rzeźni. Interes się kręci, w reklamach w tv pokazywane sa usmiechniete zdrowe krowy - takich nie ma, to jest bajka dla dzieci.
Poza tym mleko innego gatunku niz ludzki (dla czlowieka) nie jest korzystne, a w wieku doroslym juz w ogole niepotrzebne i nienormalne.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

był kiedyś na dogo nawet jakiś fanatyk od ami doga wpróbujący mi wmówić ,ze wolność mojego psa do jedzenia mięsa kończy sie tam gdzie zaczyna sie wolność krówek,cielaczków i innego zwierzyńca.
I to jest smutne w wegetarianach-że w sposób agresywny narzucają swoją wolę innym,jednocześnie wyolbrzymiasjąc pewne fakty(np. to ,ze psy moga jesć tylko warzywka bo je świetnie trawią-ciekawe więc skąd w kupie mojego psa kawałki marchewki i buraczka:hmmmm:)oczywiście na korzyść ich diet.Stąd mnożące się hasła typu mleko zabija etc.Każdy wie o co mi chodzi ;)No i te filmiki-z jednej stony szczęśliwa świnka galopująca po lesie a potem kotlecik na talerzu.Manipulacja i granie na ludzkich emocjach to mało.a nie o to chodzi.to ma być świadomy wybór a nie 'o boże,biedny świniaczek,lecę po marchewkę':shake:

Link to comment
Share on other sites

[B]dog193[/B] dzieki za linka, bo rzeczywiście tak jak tam pisze w Polsce (nie wiem jak w innych krajach) się o tym wogóle nie mówi. Weszłam na strone która była podana na forum [url]http://integra.xtr.pl/teksty/PijMleko.htm[/url] ale niestety nic mi się nie wyświetla.... Ja i tak mleka nie piję ale chyba zacznę "świadomie go nie pić", ale pierw wyruszę na przechadzke po google żeby się troche w tym temacie jeszcze dokształcić;)
Co do psów wege- ostatnio w miesieczniku "Przyjaciel Pies" był artykuł po którym dość się zdziwiłam , a mianowicie pisało tam że dieta opierająca się na samych warzywkach u naszego pupila, działa korzystnie na jego zdrowie i wydłuża życie

Link to comment
Share on other sites

Bo mięso ogólnie podobno jest bardzo niezdrowe. Nie wiem, nie zagłębiałam się w tym temacie nigdy, ponieważ z innego powodu nie jem zwierząt.
Zdania są podzielone i człowiek już sam nie wie, komu wierzyć.. Osobiście wychodzę z założenia, że nie mam prawa nikomu zabraniać jeść mięsa, a tym bardziej psom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12'] to jest smutne w wegetarianach-że w sposób agresywny narzucają swoją wolę innym,jednocześnie wyolbrzymiasjąc pewne fakty[/QUOTE]
I vice versa!
Gwarantuję ci, że wegetarianie (o weganach nie wspominając, bo my to już w ogóle mamy przerąbane) dużo częściej spotykają się z agresją. Wynika to chociażby z prostej statystyki.
Rany, naprawdę tak trudno nie wtrącać się w cudzy talerz (lub psią miskę) :p ? A może to podświadome wyrzuty sumienia się odzywają :evil_lol: ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Incunabula']Rany, naprawdę tak trudno nie wtrącać się w cudzy talerz (lub psią miskę) :p ? A może to podświadome wyrzuty sumienia się odzywają :evil_lol: ?[/QUOTE]

No własnie, jak widać w załączonym cytacie, trudno niesamowicie, a u niektórych - po prostu nie da rady inaczej, jak tylko się właśnie wtrącać :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Incunabula']
Rany, naprawdę tak trudno nie wtrącać się w cudzy talerz (lub psią miskę) :p ? A może to podświadome wyrzuty sumienia się odzywają :evil_lol: ?[/QUOTE]

Ale kto się wtrąca i komu? :p

Link to comment
Share on other sites

Czy ja wklejam komuś "prowokujące" foty? Nie. Toteż życzyłabym sobie, żeby i mnie tego nie czyniono. Pies na talerzu mnie nie rusza. Niech każdy zajmie się swoim talerzem i wszyscy będą szczęśliwi. Howgh.

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że nie będzie nietaktem zaproszenie do [B][URL="http://www.dogomania.pl/threads/206865-prosz%C4%99-nie-wpisywa%C4%87-si%C4%99-tworzymy-Aksonkowy-Sklepik/page3"][SIZE=4][COLOR=magenta]Aksonkowego Sklepiku.[/COLOR][/SIZE][/URL]
[/B]Zbieramy na leczenie 5 psów i do skarpety

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie nie chcę się wcinać w dyskusję, bo to temat rzeka i przerabiałam to już nie raz ;) , chciałabym tylko zwrócić uwagę na to, jak silne potrafią być stereotypy. Żeby w XXIw.,kiedy już udowodniono, że świnia jest 4 z kolei najmądrzejszym gatunkiem ssaka na świecie (po człowieku, małpie i delfinie),ta nadal zajmowała miejsce jedynie na stole? To już moim zdaniem jest niedorzeczność:shake:.
I nie chcę tym stwierdzeniem rzucać hasła: "ocalmy świnki, przejdźmy na wege!", po prostu wydaje mi się, że jest to najbardziej niedoceniane (pod względem inteligencji) zwierzę, tylko z powodu swej utrwalonej roli posiłku. Co sądzicie o tej kwestii?

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę, że ludzie generalnie nie doceniają inteligencji zwierząt. Są czasem tak zaślepieni byciem lepszymi, że nawet kiedy gapią się wprost na dowód, i tak twierdzą, że jest inaczej. Mój nauczyciel kiedyś tak twierdził właśnie, że koty nie są zdolne do myślenia. Pytam go, czy ma kota. No ma. Ok, pytam, czy jego kot się przez sen rusza. No rusza się, miauczy, czasem coś goni, czasem syczy, różnie. Pytam, czy nie jest to dowód na to, że kotu się coś śni, a więc ma wyższe funkcje mózgu niż tylko 'żreć, spać, kopulować'. NIE. KOTY NIE MAJĄ SNÓW. Witki opadają. Według niego pies, który próbuje wyżebrać coś przy stole podnosząc kąciki pyska nie naśladuje uśmiechu, tylko ma skurcze i nie wie co robi. Dziwne, bo uśmiecha się tylko wtedy, kiedy prosi o coś - żarcie, zabawę, głaskanie - albo kiedy stara się kogoś pocieszyć.

Link to comment
Share on other sites

Ja się tylko odniosę do postu shin z poprzedniej strony dot. kultury, slimaków, serów plesniowych. Takie tam dwie anegdotki, które dobijają.
Moja przyszła teściowa (ehhh...) jest wegetarianką (poza momentami, kiedy rzuca się jak szalona na wędzonego kurczaka), bo tak głosi jej religia (ciało świątynią Boga etc., ale smietana tylko z puszki, albo proszku). Ja osobiscie nie jestem wegetarianką, w sumie chciała bym, ale za bardzo smakuje mi mięso. W moim domu bardzo ceni się owoce morza. Za każdym razem, kiedy o tym wspomnę, słyszę "jak możecie jeśc te morskie śmieciarki?! Toż to same toksyny, poza tym Bóg ich zabrania!". I dyskutuj tu z taką...
No i mój eks, jak zobaczył, że jem ser pleśniowy, stwierdził "nie waż sie mnie pocałować, jeśli nie umyjesz po tym zębów". Dodam, ze był fanem macdonalda. Podkreslam eks ;)
Nie lubie takich zachowań. Nie rozumiem ich. Nie podoba mi sie nawracanie wege na mięso, niewege na zielonki. Każdy podejmuje swoją decyzję, z której potem się rozliczy - czy to ze swoim organizmem (a to cholesterol, a to brak jakiegos składnika - wiadomo, wszystko można jeść niewłaściwie), czy z sumieniem (jak mam ja, ilekroć myślę o właścicielu mięsa, które jem). Osobiscie mam ten problem, ze nie mogę jeść kapustnych i strączkowych warzyw, co utrudnia bycie wege.

Link to comment
Share on other sites

Shin, uwielbiam takich ludzi. :angryy:
Na własnym przykładzie przekonałam się, że wiele ludzi nie zdaje sobie nawet sprawy w jakich warunkach żyją zwierzęta hodowane na ubój. Większość z nich dowiedziawszy się tego(w odpowiedzi na nieśmiertelne pytanie "dlaczego?")niedowierzali mi, wmawiali, że to SPISEK wegetarian i ludzi, którzy chcą to wykorzystać do własnych celów (ciekawe jakich?),a wszystkie opublikowane filmy są podstawione, bo przecież rzeźnie objęte są ścisłą kontrolą itp. Byli oni święcie przekonani, że ich kotlet pasł się kiedyś na zielonych łąkach. :shake:
Dlatego też uświadamianie - tak, ale granie na ludzkich emocjach w postaci wymienionego wyżej psa na talerzu, czy licznych demotywatorów typu "dlaczego zjadłeś moją mamę?", a tym bardziej agresywne naskakiwanie na 'mięsożerców' absolutnie nie !

Mimo wszystko działa to w obie strony: zdecydowanie zgadzam się z [B]Incunabula, [/B]nie raz wyzwano mnie od wariatek, czy też oceniano przez sam pryzmat tego, co mam na talerzu :roll:. Nawet lekarz, do którego poszłam na badania krwi, mimo tego, że były znakomite próbował przekonać mnie, że sama się zabijam:angryy:.Mnie nie przekonał, moich rodziców-niestety tak.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...