Jump to content
Dogomania

Arwilla

Members
  • Posts

    481
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Biography
    zawsze sobą ;)
  • Interests
    Nieuleczalna koniara

Arwilla's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Wydaje mi się, że mylisz pojęcia "rodowód" i "metryka" Kupując psa z metryką - czyli z legalnej hodowli, sam decydujesz, czy wyrabiać mu rodowód, czy nie. Ale każde szczenię z hodowli powinno mieć metrykę. Czasy, gdy tylko kilka pierwszych szczeniąt otrzymywało dokumenty minęły dawno i bezpowrotnie. Ciekawa jestem, czy faktycznie ED sprzedaje lewe mioty, czy to tylko Twoja nadinterpretacja, lub niewiedza.
  2. Może pokryć. Suka pokrycie przeżyje, porodu już raczej nie...
  3. [quote name='Arnika1']Tak przez przypadek trafiłam na ten wątek. Pomijam problemy młodziutkich matek, które pewnie mają takie same problemy jak z psem, z otoczeniem wokół siebie. Nie rozumiem jak odpowiedzialny człowiek może po prostu pozbyć się żywego stworzenia, które jest od niego i tylko od niego zależne? I mam tylko wielką nadzieję, że wszystkie mamusie, które tu się tak wypowiadają na temat dobra (?) swoich pociech, NIGDY więcej nie zdecydują się wziąć psa do domu.[/QUOTE] A co ma mój post do twojej wypowiedzi, bo nie bardzo rozumiem?...
  4. Trzeba napisać do tej "dziennikarki", jak można po zakupie psa zaoszczędzić na mercedesa... :cool3: Pomyślcie same... ile kilometrów dziennie pokonujemy z naszymi pchlarzami, zaoszczędzając w ten sposób na basenach, siłowniach i innych fitnesach... Jak od wczesnej wiosny twarze nam brązowieją i nie musimy do solarium biegać... Jak poziom endorfin wzrasta od przebywania z ukochanym futrzakiem, a jak wiadomo, człowiek szczęśliwy to i młodziej wygląda, w związku z czym grube pieniądze zostają w portfelu, zamiast zalegać w jakimś gabinecie odnowy, czy - co jeszcze droższe - u chirurga plastycznego... :evil_lol: Jakby tak policzyć to może wystarczyłoby nawet na porche... :evil_lol:
  5. Co do filmowych imion, to pamiętam sezonowe wysypy Szarików i Cywili :p No i oczywiście "Cezar"... Mój pseudoonek też dostał to szlachetne imię. Wtedy na ekranach królował film "Cezar i Kleopatra"... Jeśli chodzi o PRL, to koleżanka miała psa o imieniu "Kryzys"... :cool3:
  6. Nie porównujcie rękawiczki czy sznura do dziecka... :roll: Nie twierdzę, że tego psa trzeba uśpić, nie znam psa, nie znam przyczyny jego zachowania, nie znam sytuacji ani środowiska w jakim żyje... Mój pies nie ma prawa ugryźć mojego (żadnego) dziecka... Nawet jeśli jej nadmierna miłość do niego powodowała u psa dyskomfort, to ja jestem od karcenia dziecka, a nie pies... To ja wyznaczam granice i psu i dziecku... Jeśli pies gryzie dziecko, to nie jest to normalna sytuacja...
  7. Mój od małego był "Gamoniem"... tak na co dzień... "Wilczku" mówię do niego w porywach czułości... ;) Jak coś przeskrobie - "Dziadu", albo "Pasożycie"... :evil_lol:
  8. Mnie osobiście nie przeszkadza nadawanie imion ludzkich zwierzętom... Czasem wręcz zachwycona jestem, jak choćby w przypadku serialowego Stanisława... z "39 i pół"... :D U mnie to imię niestety nie przejdzie - teść ma na imię Stanisław... ;) Natomiast posiadam osobistego kota o imieniu Filip, bojownika Edgara oraz koleżankę, która swoje - Agata - zawdzięcza uroczej przedstawicielce koziej rodziny... i absolutnie nie przeszkadza jej, że jej mama tak kochała swoją kozę, że córce dała to samo imię ;) Imię ma pasować, obojętne czy to Reksio, czy Stefan... ;) A często to imię wybiera "się samo"... w przypadku mojego kota tak było... W przypadku córki było identycznie... wiedziałam od początku, że będzie Oliwia... ;)
  9. [quote name='sacred PIRANHA']Wiecie, ja jej bym za weta zwróciła pewnie, no bo w sumie to przykra sytuacja, szkoda psiaka, bo naprawde krwi tyle jakby mu conajmniej pół głowy odgryzła, pisk psa pisk baby...Mi jest w sumie głupio mimo wszystko, no bo to moja suka ugryzła, a ja wiedziałam, że ona sie odwienie jak baba psa nie zabierze, mogłam ją wziąc na rece...tylko z drugiej strony suka stała przy mojej nodze, na lince i ja prosiłam panią zeby nachalnego psa zabrała a ona to po prostu olała i jescze skwitowała, ze to dobrze jak oberwie...no to oberwał;/ Kasy nie dostanie żadnej, nie za takie cyrki co mi urządza teraz, ale nastepnym razem jak podbiegnie do nas pies, to szczerze mowiac nie wiem co mam robic...łapać swojego na rece? a pozniej sie czyta na dogomani;-) ze blondyny z yorusiami to jak widzą jakiegokolwiek psa, to łapia swoje zabaweczki na rączki... a co do tego ze york yorkowi moze zrobi krzywde, to moj Ayo zadusił juz kure i chomika (z czego dumna nie jestem, wrecz przeciwna, moja wina ze go nie dopilnowałam) ...wiec york to pies jak kazdy inny tylko gabarytowo ewentualne "ofiary" sa proporcjalnie mniejsze...ale pilnowac i wychowywac trzeba tak samo jak kazde inne psy jak widac...[/QUOTE] Przykra sprawa... Radzę sprawdzić, jakie przepisy obowiązują w Twoim mieście, bo u mnie podobna sytuacja miała miejsce i skończyła się obustronnym mandatem... W moim mieście smycz i kaganiec obowiązuje każdego psa... kiedyś zagadnęłam SM o powód tego restrykcyjnego prawa i usłyszałam odpowiedź: "żeby w przypadku pogryzienia nie dochodzić który pies jest winny"... tzw. iście na łatwiznę... :roll: Nie wiem natomiast jak ma się to do odszkodowania.
  10. [quote name='dosia.wil']Jeśli będziesz się dowiadywała od urzędników IW albo policji co możesz zrobić w sprawach zwierząt, to daleko nie zajedziesz. To TY musisz wiedzieć CO zrobić i w razie oporu pokazywać tępemu urzędnikowi czarno na białym. Dlatego musisz znać przepisy ustawy, żeby Ci żaden głąb nie wmawiał np. że "nie ma jednoznacznego zakazu handlu zwierzętami w sklepach. Na takie dictum Ty wyjmujesz mu ustawę i cytujesz: art 10a ust. 1 pkt 3 "Zabrania się wprowadzania do obrotu psów i kotów poza miejscami och chowu lub hodowli" a następnie pytasz, co dla urzędnika jest tutaj niejednoznaczne. Policja NIE MA PRAWA odmówić przyjęcia od Ciebie powiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Przyjąć musi, inna sprawa co potem z tym zrobi... Najczęściej nic. Ale Ty wtedy masz możliwość popędzenia ich do roboty - jeżeli w ciągu 30 dni nie powiadomią Cię, jako zgłaszającego, jakie podjęli czynności i czy zostało wszczęte postępowanie, możesz napisać skargę do wyższej instancji (np. komendanta wojewódzkiego) na bezczynność policji. I tak to się toczy...[/QUOTE] Ty chyba nie rozumiesz... nie dowiadywałam się "co zrobić", tylko próbowałam się dowiedzieć, czy ustawa obowiązuje również w sklepach zoologicznych i dowiedziałam się: - na policji - że nie obowiązuje, bo sklep jako podmiot prowadzący działalność gospodarczą w zakresie handlu zwierzętami nie podlega pod ustawę (dla mnie bzdura, dla policjanta rzecz oczywista) - w IW - ze w zasadzie nie wiadomo (po konsultacji z radcą prawnym) - w TOZie Będzińskim j/w... Co do zgłoszenia, to już pisałam... nie przyjmą, bo bezzasadne. Może Ty spróbuj... Najwyraźniej mam za małą siłę przebicia... :roll:
  11. Dowiedziałam się dzisiaj od dr. Bernackiego (Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Będzinie), że jedyne co mogę, to złożyć na piśmie wniosek, iż zachodzi podejrzenie* popełnienia wykroczenia na policję, ale oni nie mają wpływu na to w jaki sposób policja się do tego ustosunkuje, ponieważ w ustawie nie ma jednoznacznego zakazu handlu zwierzętami w sklepach. Jest tylko jednoznaczny zakaz handlu na targowiskach, czy giełdach... *"podejrzenie" - dlaczego? Dlatego, ze właśnie nie jest to jednoznacznie określone... Dla mnie - a nie mam raczej problemów z rozumieniem tekstu - jest jasne, że zwierzętami nie można handlować poza miejscem ich hodowli - a sklep zoologiczny raczej takim miejscem nie jest... Podobnie, jak rozumiem, że z ustawy wynika, iż zwierzęta wolno rozmnażać jedynie będąc zrzeszonym w jakiejś organizacji zajmującej się hodowlą - czyli udoskonalaniem danej rasy... [quote name='dosia.wil'] Oprócz tekstu ustawy o ochronie zwierząt, udając się do takiego sklepu, czy na policję, warto sobie przed wyjściem z domu wklepać do komórki numery telefonów do: powiatowego lekarza weterynarii wojewódzkiego lekarza weterynarii straży miejskiej miejscowego komisariatu policji komendy powiatowej i wojewódzkiej policji lokalnej gazety / radia / TV I dzwonić ze zgłoszeniem i żądaniem natychmiastowej interwencji coraz wyżej. Aż do skutku... :)[/QUOTE] Jeśli możesz, to przedstaw mi to proszę w sposób bardziej praktyczny, niż teoretyczny... Tekst ustawy na nic się nie zda, bo policja interpretuje po swojemu... Telefony w/w też na nic... Dla chcących się przekonać czy czasem nie bredzę - a nie ukrywam, że lekko zgłupiałam po tych niejasnych wyjaśnieniach - telefon na policję do Czeladzi... Dzwońcie i spróbujcie zgłosić... do skutku... :diabloti: 32 269 85 10 Ja już nie wiem co robić...
  12. Nie piszecie niczego, czego bym nie wiedziała... O tym, że każdy policjant ma obowiązek przyjąć zgłoszenie też wiem, ale co z tego, jak policjant stwierdził, że jest bezzasadne i nie przyjmie... "to tak, jakby pani zgłaszała, że ktoś tańczy na rynku, a tańczyć może"... :roll: Generalnie, mur-beton... Dla mnie to trochę chore, żeby to szary obywatel musiał przekładać teksty ustaw z polskiego na "policyjny", ale powiedziałam już, że nie popuszczę... Dostarczenie ustawy nawet pod nos policjanta niewiele pomoże, bo jak mi powiedziano, ile czytających, tyle interpretacji... :roll: Czekam teraz do środy na telefon z PIW, jeśli nie zadzwonią, to ja to zrobię i może poproszę o jakieś oficjalne pismo w tej sprawie do oczytanych inaczej policjantów z Czeladzi... :diabloti:
  13. Krótko, bo jestem po 12 godzinach pracy. Dowiedziałam się dzisiaj, że policja nie pojedzie do sklepu, bo sklep prowadzi działalność gospodarczą w zakresie handlu zwierzętami i jako taki nie podlega ustawie... Nie dało się przetłumaczyć policjantowi, bo wiedział lepiej... Że przecież trzeba by w takim razie pozamykać rolników, bo świnie hodują... :/ dzwoniłam do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii i tam na to tłumaczenie zgłupieli nieco... Żeby była jasność, po niedzieli będą kontaktować się ze swoim prawnikiem i dadzą mi znać co i jak... Paranoja... Na razie tyle, uciekam, bo jutro znowu dyżur w pracy...
  14. Jestem z Czeladzi. Kosztowało mnie to kilka telefonów, ale doniesienie o popełnieniu wykroczenia (zakaz handlu zwierzętami poza hodowlą - zarejestrowaną) zostało przyjęte przez miłego policjanta z Czeladzi... :evil_lol: Będę ten sklep kontrolować... już od dawna z nimi walczę... :razz:
  15. OUTLET DELUXE ZAPRASZA

    Monnari, Zara, MaXMara, Solar, Biotherm, Clinique i wiele wiele innych…

    Znajdziesz tu szafę pełną markowych ubrań, luksusowe próbki kosmetyków, czytadła, pachnidła, świecidła i wiele wiele innych – a to wszystko dla staruszków Chojraka, Krecika, Tytusa, Megi i Tofika, a także Tulia i jego kumpli ze Stowarzyszenia Przyjaciół Szczurów.

    klik -> vol.1

    klik -> vol.2

    ŻYCZĘ SATYSFAKCJONUJĄCYCH ZAKUPÓW

×
×
  • Create New...