klaki91 Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 coś mu nie przypasowało najwyraźniej :) ja też często nie wiem o co dokładnie chodzi mojej suce jak stawia irokeza podczas obwąchiwania się z innym psem, może kwestia określonego zapachu? Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 Jeżenie się nie zawsze jest negatywne, czasem to po prostu ekscytacja. Znajome psy się często jeżą podczas zabawy, choć każdy wie, że generalnie to raczej jajca i nic na serio, nawet jak wygląda bardzo poważnie. Choć sam w sobie taki stan napięcia, najeżenia i w ogóle skrajnego podekscytowania bywa niebezpieczny - bo w jednej sekundzie może zadziałać jakiś czynnik, który uruchomi w psie negatywną reakcję. A co powiecie [URL="http://www.facebook.com/photo.php?v=526258274115324&set=vb.100001934682665&type=2&theater"]na to[/URL]? Opis oczywiście do bólu tendencyjny, gdzie TTB to wielka bestia żądna krwi niewinnych :roll:, ale sama sytuacja... Gdzie są mózgi ludzi z ławeczki? W domu w szufladzie? Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 Kompletny brak odpowiedzialności i tyle. Takich ludzi należy ostro trzepnąć po kieszeniach- to najbardziej pomaga. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasi i Lena Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 Nie ma to jak bezstresowe siedzenie na ławeczce. Piesek powinien swoją pańcie dziabnąć w kostkę za bicie smyczą po głowie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 jeszcze leje go w najlepsze :loveu: no po prostu buractwo pierwsza klasa, choć ja - na miejscu dziewczyny z owczarkiem - odeszłabym prędzej, bo ast, jak widać na filmie, próbował zaatakować drugi raz, a nie liczyłabym na to, że babsko da sobie z nim radę... Link to comment Share on other sites More sharing options...
darunia-puma Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Pani Profesor mogłabyś podesłać link do tego filmiku próbowałam znaleźć kilka stron wcześniej ale niestety nici z tego ;-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 A co powiecie [URL="http://www.facebook.com/photo.php?v=526258274115324&set=vb.100001934682665&type=2&theater"]na to[/URL]? Opis oczywiście do bólu tendencyjny, gdzie TTB to wielka bestia żądna krwi niewinnych :roll:, brzmi jak z nagłówków "super expresu" lub "faktu" Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Pani Profesor']jeszcze leje go w najlepsze :loveu: no po prostu buractwo pierwsza klasa, choć ja - na miejscu dziewczyny z owczarkiem - odeszłabym prędzej, bo ast, jak widać na filmie, próbował zaatakować drugi raz, a nie liczyłabym na to, że babsko da sobie z nim radę...[/QUOTE] w ogóle nie kumam tej akcji: dziewczyna z owczarkiem sobie stoi, gada z właścicielką, w ogóle nie patrzy co się dzieje między psami, a przecież atak nie nastąpił od razu. pewnie gdyby była bardziej uważna, to zabrałaby swojego psa, zanim doszło do spięcia. a po wszystkim nadal stoi i gada z ludźmi, o co chodzi? czeka, aż labek też postanowi ugryźć(czemu ten koleś go nie zapiął?), przecież mogło się tak stać. sytuacja ogólnie dziwaczna ze strony każdego uczestnika. Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Myślisz, że miałaby szansę zabrać psa i odejść, skoro pies atakujący był luzem? Nie poszedłby za nimi? To, że laska po pierwszym spięciu stoi i rozmawia nie jest wcale dziwne - ja też rozmawiałam z ludźmi od suki - napastniczki, całkiem kulturalnie (co okazało się błędem, bo lepiej na nich działają urwy i inne łacińskie wyrażenia :roll:), dziwne jednak że babiszcze nie trzymało psa, bo drugie spięcie to ewidentnie jej wina, a ta smyczą co najwyżej powinna siebie samą pizgnąć przez łeb. Mnie zastanowiło też to, co robił ten facet - wyglądało to tak, jakby bardziej niż na złapaniu swojego (?) asta skupiał się na oddzieleniu owczarkowatego. Nie bardzo kumam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 po pierwsze to niema ras niebezpiecznych :angryy: po drugie gratulacje dla właściciela za puszczanie psa bez kagańca w miejscu gdzie są obce psy o różnych charakterach.... sama posiadam bullteriera ( nie mylić z pitbullem ani amstafem ;) ) został pogryziony właśnie przez asta który nie wykazywał agresji lecz w skupisku różnych psich charakterów nie jesteśmy w stanie przewidzieć co zaraz się wydarzy. Każdy widzi groźne amstafy a nikt nie zauważy u swojego malutkiego pieska agresji która tylko podburza większe i silniejsze psy, pogryzą się dwa kundle nikt tego nie zauważy a tylko ttb chociażby warknie to wieeelkie halo i najeżdżanie. Ja jestem za tym żeby każdy pies biegał sobie luzem ale w kagańcu bo nawet najłagodniejszy może mieć zły dzień Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monniczek Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='agutka']po pierwsze to niema ras niebezpiecznych :angryy: po drugie gratulacje dla właściciela za puszczanie psa bez kagańca w miejscu gdzie są obce psy o różnych charakterach.... sama posiadam bullteriera ( nie mylić z pitbullem ani amstafem ;) ) został pogryziony właśnie przez asta który nie wykazywał agresji lecz w skupisku różnych psich charakterów nie jesteśmy w stanie przewidzieć co zaraz się wydarzy. Każdy widzi groźne amstafy a nikt nie zauważy u swojego malutkiego pieska agresji która tylko podburza większe i silniejsze psy, pogryzą się dwa kundle nikt tego nie zauważy a tylko ttb chociażby warknie to wieeelkie halo i najeżdżanie. Ja jestem za tym żeby każdy pies biegał sobie luzem ale w kagańcu bo nawet najłagodniejszy może mieć zły dzień[/QUOTE] Zgadzam się w 100%! Każdy ma czasem zły dzień i nie ma się co sugerować, że mój psiaczek to jest taki łagodny i delikatny. Kaganiec powinien być założony zawsze! (oczywiście na spacerze) Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 na mojego pieska napadl wczoraj boder, ktorego laska zostawila w odlozeniu. byli w odleglosci lekko boiska do nogi od nas, my szlysmy sciezka, oni cos cwiczyli i nagle ten pies wystrzelil jak z procy i rzucil sie na mojego polrocznego prawie szczeniaka, ktory polowal na listki w parku. tak wiec...:))) zajebiscie swiadomo psiarze z fan pejdzami na fejsbuku (!!) miewaja zajebste wpadki, ich pieski maja okazje poznac smak rozowego kaloszka, a oni nie mowia nawet przepraszam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szura Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Niestety wyszkolony nie oznacza wychowany... Wpadka może się zdarzyć, ale zazwyczaj naprawdę to głupie 'przepraszam' załatwia sprawę. Ja ostatnio widziałam amstaffa biegnącego przy rowerze... NA KOLCZATCE. Debilizm. Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 wpadka to by byla wtedy, gdyby jej spieprzyl sie powachac czy zabawic. Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Szura']Niestety wyszkolony nie oznacza wychowany... Wpadka może się zdarzyć, ale zazwyczaj naprawdę to głupie 'przepraszam' załatwia sprawę. Ja ostatnio widziałam amstaffa biegnącego przy rowerze... NA KOLCZATCE. Debilizm.[/QUOTE] ja za swojego tymczasa przepraszam dość często..... ;-). jestem tu przedstawicielką opiekunów małych zajadłych podbiegaczy, typu chłop żywemu nie przepuści... i tak u mniezłagodniał, ale za mało. nie wiem, jaki był przed kastracja i w młodym wieku, bo teraz to już starszy pan... masakra musiała to byc! Link to comment Share on other sites More sharing options...
ailema Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Dla mnie ten pies powinien być w kagańcu .Zamiast dziewczyny z owczarkiem dobrze mogło iść dziecko z jakimś małym pieskiem itp. Nie panuje nad psem to go nie spuszczam i tyle . Po drugie czemu ta kobieta z tym owczarkiem nie odeszła .Powinna to zrobić wtedy jak "właścicielka " asta zapięła go na smycz .Po trzecie sama powinna się palnąć w ten głupi łeb a nie bić bogu winnego psa Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='evel'] A co powiecie [URL="http://www.facebook.com/photo.php?v=526258274115324&set=vb.100001934682665&type=2&theater"]na to[/URL]? Opis oczywiście do bólu tendencyjny, gdzie TTB to wielka bestia żądna krwi niewinnych :roll:, ale sama sytuacja... Gdzie są mózgi ludzi z ławeczki? W domu w szufladzie?[/QUOTE] piesek pani rozharatał nóżkę, a pani nie zadzwoni na policję, bo właścicielem pieska jest syn kioskarki?o.O właściciele bezmózgi, ale pogryziona pani też za mądra nie jest skoro zamiast patrzeć na zdrowie i zycie swoje i swoich zwierząt patrzy na poprawne stosunki z panią kioskarką... Link to comment Share on other sites More sharing options...
ailema Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Może ta kioskarka jest jakąś szychą w mieście :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='evel']Myślisz, że miałaby szansę zabrać psa i odejść, skoro pies atakujący był luzem? Nie poszedłby za nimi? To, że laska po pierwszym spięciu stoi i rozmawia nie jest wcale dziwne - ja też rozmawiałam z ludźmi od suki - napastniczki, całkiem kulturalnie (co okazało się błędem, bo lepiej na nich działają urwy i inne łacińskie wyrażenia :roll:), dziwne jednak że babiszcze nie trzymało psa, bo drugie spięcie to ewidentnie jej wina, a ta smyczą co najwyżej powinna siebie samą pizgnąć przez łeb. Mnie zastanowiło też to, co robił ten facet - wyglądało to tak, jakby bardziej niż na złapaniu swojego (?) asta skupiał się na oddzieleniu owczarkowatego. Nie bardzo kumam.[/QUOTE] wiesz co, nie wiem czy miałaby szansę, ale powiedz mi szczerze, lazłabyś prosto w takiego psa? stała i czekała, aż coś się wydarzy? ja bym szybciutko zrobiła w tył zwrot(jeszcze przed tym pierwszym atakiem, po prostu bym tam nie podchodziła z psem). ten ast nie rzucił się jak tylko zobaczył owczarka, najpierw do niego podszedł, wąchali się, potem właściciele ich zasłaniają i w sumie nie wiem, co się stało, że ast zdecydował się na atak(mogło nie stać się nic, wiadomo). a to walenie smyczą to już w ogóle mistrzostwo. mnóstwo czasu upłynęło od ataku do momentu kiedy ona zaczyna lać tego psa. wspaniała kara. co za człowiek :roll: [quote name='Szura'] Ja ostatnio widziałam amstaffa biegnącego przy rowerze... NA KOLCZATCE. Debilizm.[/QUOTE] na dogo są osoby które też tak jeżdżą/jeździły z psem :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 dziewczyna z owczarem mało widać przeszła z nim, albo nie ogarnia - ja początkowo u mojego psa nabierałam się na takie "ogonkowe wąchanie", jakie zrobił ast - tzn. że wącha psa, wita - teoretycznie bez agresji - ale jest sekunda, w której sztywnieje ogon i atakuje bez ostrzeżenia - mój pies robi dokładnie to samo i jeśli psiarz koniecznie chce przywitać swego psa z moim, to wiem już w którym momencie odciągnąć Patryka, zanim dojdzie do eskalacji agresji. babka z owczarkiem nie wyczuła tego momentu u asta, ale po cóż sterczała i rozmawiała? nie wyglądało to na bluzgi ani ochrzan... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='motyleqq']na dogo są osoby które też tak jeżdżą/jeździły z psem :)[/QUOTE] Ja jeżdżę na rowerze w kolcach... Chodzę tez na kolcach + flexi :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Amber']Ja jeżdżę na rowerze w kolcach... Chodzę tez na kolcach + flexi :loveu:[/QUOTE] faktycznie jest się czym chwalić:shake: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Wiem, należy płakać i chować się po kątach, bo to taka tragedia :lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasi i Lena Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Amber']Ja jeżdżę na rowerze w kolcach... Chodzę tez na kolcach + flexi :loveu:[/QUOTE] Weź bo Cię zlinczują;). Mi się kiedyś dostało za flexi i obrożę zaciskową. Poczułam się jakbym miała pieseczkowi tą obrożą łeb co najmniej urwać przy samej d.:diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Wiem, że zlinczują i dlatego to takie zabawne :diabloti: Bo przecież pieskom się straszna krzywda dzieje. Jamnice też chodziły na zaciskach + flexi, teraz nie śmiem im spojrzeć w oczy ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts