motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 mój pies NIGDY NIKOGO NIE UGRYZŁ. ani człowieka, ani psa. żaden mój pies. ale co ja mogę o tym wiedzieć... dogomaniacy lepiej wiedzą, jak było ;) nie muszę też budzić mojego psa, żeby móc wstać z kanapy, pod którą leży. Etna jest wspaniałym psem w domu i u weta. przed Timim jeszcze trochę drogi, aby też taki był. normalna sprawa, że z psem którego mam ponad 2 lata mam lepszą relację niż tym, którego mam od 5 miesięcy i że ten pierwszy wie/rozumie/umie więcej, niż ten drugi. chociaż niektórzy myślą, że powinien stać się idealny już w drodze do mojego domu :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
badmasi Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Nie wiem jaki jest Jari bo go nie znam ale mialam "szczęście" mieć dobermana. Nie był to łatwy pies - bardzo popędliwy, ze skłonnościami do agresji, naladowany energią. W mojej ocenie bardzo trudny. Wiedziałam jedno dobermana nigdy już mieć nie będę, to nie pies dla mnie. W zestawieniu z jamnikiem i owczarkami, które potem nastały a w szczególności szetlandami doberman to wcielony diabeł był ;) Nie wiem, może są dobermany łagodne jak baranki, może mnie się taki egzemplarz trafił...Z obecnymi psami radzę sobie bez żadnych "pmocy szkoleniowych" choć collie to też pies niełatwy ale ta trudność to trudność natury "owczarkowej" takiej trochę bardziej histerycznej a o agresji takiej prawdziwej raczej ciężko tu mówić. Po latach "obraz" dobermana bardzo zatarł się w mojej pamięci, ale nie na tyle aby zapomnieć o totalnych porażkach związanych z wychowywaniem tego psa. A i fakt, budzenie śpiącego dobermana to nie był najlepszy pomysł. Może zbyt małe miałam pojęcie o psach tej rasy ale czasami wydawało mi się, że Ami jest chory psychicznie ;) Kiedyś mój dziadek niechcący go zbudził z drzemki i został dotkliwie pogryziony, choć pies dziadka znał i spędzał z nim dużo czasu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Ja jamnic też nie muszę budzić. Ale Jariego WOLĘ obudzić. Jest różnica pomiędzy, że wolę obudzić mojego psa ze snu zanim nad nim przejdę, niż to, że nie mogę przejść bo mnie gryzie, a są też takie przypadki. Nie budzę go też jak śpi dalej, ale po prostu znam psychikę i stosuje prewencję. Ja z nim mieszkam w małym pokoju, ma legowisko koło mojego łózka i ja cię kręcę, ale się muszę męczyć z nim... Masochistka, codziennie narażam swoje marne życie :diabloti: Najszybciej zaś się Jari budzi jak sam śpi na kanapie, choć mu nie wolno... Wtedy na same moje kroki ucieka obijając się o meble :eviltong: Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 mój pies śpi ze mną w łóżku. jako że wg Ciebie mnie POGRYZŁ, to dopiero ryzyko dla mojego życia... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Możesz spać ze swoim psem, a on może się wywracać na twój widok brzuchem do góry, a i tak mieć cię totalnie gdzieś... [QUOTE]Nie wiem jaki jest Jari bo go nie znam ale mialam "szczęście" mieć dobermana. Nie był to łatwy pies - bardzo popędliwy, ze skłonnościami do agresji, naladowany energią. W mojej ocenie bardzo trudny. Wiedziałam jedno dobermana nigdy już mieć nie będę, to nie pies dla mnie. W zestawieniu z jamnikiem i owczarkami, które potem nastały a w szczególności szetlandami doberman to wcielony diabeł był ;-) Nie wiem, może są dobermany łagodne jak baranki, może mnie się taki egzemplarz trafił...Z obecnymi psami radzę sobie bez żadnych "pmocy szkoleniowych" choć collie to też pies niełatwy ale ta trudność to trudność natury "owczarkowej" takiej trochę bardziej histerycznej a o agresji takiej prawdziwej raczej ciężko tu mówić. Po latach "obraz" dobermana bardzo zatarł się w mojej pamięci, ale nie na tyle aby zapomnieć o totalnych porażkach związanych z wychowywaniem tego psa. [/QUOTE] Nie demonizuje dobermanów, uważam, że są rasy trudniejsze, ale jest też mnóstwo łatwiejszych ;) Z nimi jest taki problem, że są duże, silne, a do tego b. szybkie i reaktywne, a reaktywność jest podszyta agresją. W zestawieniu z jamnikami moja ocena to - :lol: Bicz plis :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 na szczęście żaden mój pies nie ma mnie gdzieś :) a jak Twoje jamniki? :) a, tak, to taka rasa. Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='aussie&husky'][B]Amber[/B],coś wyczuwam braki w wychowaniu i wyszkoleniu psa,które usiłujesz stale maskować jednym argumentem:mój pies jest duży,silny,trudny,a wy się na wychowaniu takich nie znacie.[/QUOTE] ja wyczuwam solidny ból dupy gdy tylko pojawi się temat kolczatki albo niekopiowania dobermanów :evil_lol: wieczne rzucanie "temperamenty"-co wy możecie wiedzieć o dobermanach-jak śmiecie mieć inne zdanie na temat kolców to robienie z dobermana nadpsa i wciskanie wszystkim dookoła że mają lamerskie psy i gówno wiedzą o życiu, a już tym bardziej wychowywaniu psów jest juz nuuuudne Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Swoją drogą to zakładałam, że kiedyś z sentymentu se wezmę dobka, ale teraz rozważam - jako bezpieczniejszą opcję - tygrysa bengalskiego. Względnie aligatora :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='evel']Swoją drogą to zakładałam, że kiedyś z sentymentu se wezmę dobka, ale teraz rozważam - jako bezpieczniejszą opcję - tygrysa bengalskiego. Względnie aligatora :evil_lol:[/QUOTE] tygrysek ładniejszy, bierz tygryska :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Abrakadabra Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 100 lat mnie tu nie było... i nie żałuję :) Pomijając psy na kolcach, zaciskach i innych ustrojstwach... najbardziej zastanawiam się nad wyglądem 150kg Baby na rowerze z psem u boku Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Dobra! Myślę, że będę go puszczać na tych wszystkich właścicieli idiotów, których dane mi było spotkać w swoim życiu i wrzeszczeć: proszę się nie bać/on nic nie zrobi/ma dopiero dwa latka, to jeszcze szczeniaczek! :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
badmasi Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='evel']Dobra! Myślę, że będę go puszczać na tych wszystkich właścicieli idiotów, których dane mi było spotkać w swoim życiu i wrzeszczeć: proszę się nie bać/on nic nie zrobi/ma dopiero dwa latka, to jeszcze szczeniaczek! :loveu:[/QUOTE] Ewentualnie to "pies terapeuta, on się wychowuje z dziećmi" :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='evel']Swoją drogą to zakładałam, że kiedyś z sentymentu se wezmę dobka, ale teraz rozważam - jako bezpieczniejszą opcję - tygrysa bengalskiego. Względnie aligatora :evil_lol:[/QUOTE] sąsiad miał dwa dobermany i przełaziły mi z nudów na działkę, chodziłam nawet z jednym na spacery i to w zwykłej obroży...ale to suka była więc pewnie się nie liczy, za mało temperamentu bo jajek brak :roll: moja starsza temperamentna suka (30 kg) pół swojego życia chodziła w kolcach a la korale ale przy rowerze zawsze leciała na obroży bo już jako 11-letnia siksa wyczuwałam różnicę między psem biegnącym w obroży a psem biegnącym w kolczatce, nie wiem co tu jest ciężkiego do skumania...no ale to też suka w sumie, a nie samiec-pewnie w tym tkwi problem Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Abrakadabra']100 lat mnie tu nie było... i nie żałuję :) Pomijając psy na kolcach, zaciskach i innych ustrojstwach... najbardziej zastanawiam się nad wyglądem 150kg Baby na rowerze z psem u boku[/QUOTE] made my day :evil_lol: [quote name='klaki91']sąsiad miał dwa dobermany i przełaziły mi z nudów na działkę, chodziłam nawet z jednym na spacery i to w zwykłej obroży...ale to suka była więc pewnie się nie liczy, za mało temperamentu bo jajek brak :roll: moja starsza temperamentna suka (30 kg) pół swojego życia chodziła w kolcach a la korale ale przy rowerze zawsze leciała na obroży bo już jako 11-letnia siksa wyczuwałam różnicę między psem biegnącym w obroży a psem biegnącym w kolczatce, nie wiem co tu jest ciężkiego do skumania...no ale to też suka w sumie, a nie samiec-pewnie w tym tkwi problem[/QUOTE] no, widzę że czegoś się na dogo dowiedziałaś: tylko z samcami są prawdziwe problemy :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Abrakadabra']100 lat mnie tu nie było... i nie żałuję :) Pomijając psy na kolcach, zaciskach i innych ustrojstwach... najbardziej zastanawiam się nad wyglądem 150kg Baby na rowerze z psem u boku[/QUOTE] hahaha bmx:))) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='motyleqq']na szczęście żaden mój pies nie ma mnie gdzieś :) a jak Twoje jamniki? :) a, tak, to taka rasa.[/QUOTE] Co jamniki? Cortina chodzi ze mną wszędzie, do lasu, nad rzekę, na pola, razem z Jarim... Pilnuje się i słucha. Tylko ona widzi świat nosem, ale podąża ze mną. To jest zupełnie inny typ psa, nienastawiony na pracę z człowiekiem. Nie będzie skakała dookoła mnie, ale nie będzie też uciekała w sina dal. Nie musi lądować na żadnej lince. Cortina też była ze mną na zlocie i o dziwo, mimo, że sobie chodziła luzem cały czas (nie wadząc nikomu), nigdy nie odeszła dalej i po przywołaniu pojawiała się w zasięgu wzroku. Choć pasjami też spała w moim łóżku. Ot, jamnik. [quote name='klaki91']ja wyczuwam solidny ból dupy :evil_lol: wieczne rzucanie "temperamenty"-co wy możecie wiedzieć o dobermanach-jak śmiecie mieć inne zdanie na temat kolców to robienie z dobermana nadpsa i wciskanie wszystkim dookoła że mają lamerskie psy i gówno wiedzą o życiu jest nuuuudne[/QUOTE] Napisałam powyżej dokładnie coś zupełnie odwrotnego, dziwnym trafem natomiast najwięcej do powiedzenia mają osoby, które jak wychodzi z dyskusji, nie mają najmniejszego pojęcia o cechach niektórych ras. Inaczej może by się tak nie dziwiły. [quote name='Abrakadabra']100 lat mnie tu nie było... i nie żałuję :smile: Pomijając psy na kolcach, zaciskach i innych ustrojstwach... najbardziej zastanawiam się nad wyglądem 150kg Baby na rowerze z psem u boku[/QUOTE] Podobno jak się wyleczy kompleksy to wyobraźnia zaczyna lepiej pracować. [quote name='evel']Dobra! Myślę, że będę go puszczać na tych wszystkich właścicieli idiotów, których dane mi było spotkać w swoim życiu i wrzeszczeć: proszę się nie bać/on nic nie zrobi/ma dopiero dwa latka, to jeszcze szczeniaczek! :loveu:[/QUOTE] I tak się będą bali. Może nawet przestraszysz prokuratora... Bo dalej, to już ty się będziesz bała :eviltong: Btw dzisiejszy tekst matki do 2 dzieci, które się schowały za wózkiem na widok Jariego "nie bójcie się tak panicznie pieska" tłumaczy postawę niektórych :eviltong: Na dogo warto mieć jednak pudelka, względnie jamnika... Bo inaczej jest się złym właścicielem. Nawet jak pies nikogo nie pogryzł, nie zjadł, nawet siebie czy rodziny... Jest zły, bo chodzi w kolcach :diabloti: Jak będę mieć kangala, kochającego wszystkie pieski i ludzi (co jest wadą we wzorcu, ale co tam!), będę go prowadzić na nitce bez kagańca i będzie psem terapeutą, to będę dobrym przewodnikiem? Im więcej piszecie, tym więcej niewiedzy z was wychodzi ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Nikt tu nie napisał, że doberman ma kochać cały świat, bo zupełnie, ale to zupełnie nie o to chodzi. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Abrakadabra Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [B]B[/B]yłam [B]M[/B]ała [B]X[/B]-lat temu.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Amber'] Napisałam powyżej dokładnie coś zupełnie odwrotnego, dziwnym trafem natomiast najwięcej do powiedzenia mają osoby, które jak wychodzi z dyskusji, nie mają najmniejszego pojęcia o cechach niektórych ras. Inaczej może by się tak nie dziwiły. [/QUOTE] Dzięki tobie już wiem że mój sąsiad miał lamerskie dobermany ;) kobieta którą czasami spotykam na spacerach z pełnojajecznym samcem dobermana też ma lamerskiego dobka bo chodzi na flexi w obroży i w ogóle nie startuje do innych psów, dzieci i na pewno jest o wiele bardziej zrownowazonym psem od mojej 7-kilogramowej suki co nie znaczy że jest milusim dającym sie każdemu pogłaskać sierściuchem pytanie tylko na ile to kwestia rasy (piszesz, że dobermany należą do ras silnie reaktywnych) a na ile kwestia socjalu, wychowania psa i ogarniętego właściciela jeśli twój pies rzeczywiscie jest taki jak go opisujesz to nic dziwnego ze ludzie się go boją, mam tylko watpliwosci co do tego ze ta reaktywnosc to cecha rasy czy przypadkiem nie wynika z czegos innego Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 ej, jak miałam 12 lat to wyprowadzałam samca z jajami, mix rott i ON, to może jednak coś tam wiem o dużych, pełnojajecznych psach? :evil_lol: ważył gdzieś tyle, co ja... raz mi wyrwał smycz, lecąc za suką w cieczce :diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 ej, ja też wolę obudzić psa jak mam nad nim przejść, zwyczajnie po to, żeby się nie wystraszyły niepotrzebnie. Z resztą one i tak się zaraz budzą, bo są nadpobudliwe i reagują na 90% bodźców : P dobki to nie są jakieś nadpsy, tak samo jak borderki, po prostu są specyficzne, wzbudzają respekt i tak dalej, ale to przecież nie są nieopanowywalne maszyny do zabijania, a czasem można tak sobie wywnioskować :grins: często traktuje się je irracjonalne, dlatego, że są owiane jakimiś dziwnymi legendami, a jak wcześniej, to nie są nieopanowywalne maszynki :grins: każda rasa potrzebuje po prostu indywidualnego podejścia, kolejna dyskusja o niczym Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Unbelievable'] każda rasa potrzebuje po prostu indywidualnego podejścia, kolejna dyskusja o niczym[/QUOTE] no w sumie dyskusja była o zakładaniu kolczatki do roweru, to była o czymś, a nie o niczym, tylko się rozmyła :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czekunia Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 (edited) [quote name='Unbelievable']ej, ja też wolę obudzić psa jak mam nad nim przejść, zwyczajnie po to, żeby się nie wystraszyły niepotrzebnie. Z resztą one i tak się zaraz budzą, bo są nadpobudliwe i reagują na 90% bodźców : P dobki to nie są jakieś nadpsy, tak samo jak borderki, po prostu są specyficzne, wzbudzają respekt i tak dalej, ale to przecież nie są nieopanowywalne maszyny do zabijania, a czasem można tak sobie wywnioskować :grins: często traktuje się je irracjonalne, dlatego, że są owiane jakimiś dziwnymi legendami, a jak wcześniej, to nie są nieopanowywalne maszynki każda rasa potrzebuje po prostu indywidualnego podejścia, [B]kolejna dyskusja o niczym[/B][/QUOTE] Idealne podsumowanie... Wyciąganie sytuacji z prywatnych, pozaforumowych spotkań tylko po to, żeby komuś dopiec, jest bardzo żenujące i conajmniej niedojrzałe:grins:. Natomiast ocenianie podpisów pod zdjęciami na FB to poziom chyba przedszkola, bo co komu do tego jak sobie zdjęcie podpiszę? Kasiu, to że Ty nie ufałaś swojemu psu, nie znaczy, że ktoś inny tego zaufania mieć nie może, prawda:cool3:? Ja na odbudowanie zaufania Zary do człowieka pracuję od roku, postępy są gigantyczne, zwłaszcza w ostatnich tygodniach, a sposoby okazywania go mogłabym tutaj mnożyć, więc na pewno nie będę miała obaw przed użyciem takiego sformułowania, no ale wg niektórych lepiej się samobiczować i mówić jakiego to zuego ma się psa:evil_lol:. Edited October 15, 2013 by Czekunia Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Tak, tak mój pies chodzi i rzuca się na ludzi i psy :evil_lol: Niestety nie jest to prawda, inaczej siedziałabym w więzieniu, a nie w necie. Jak na razie to Jari został pogryziony, a niestety nie mógł oddać bo był w kagańcu i na strasznej kolczatce. Zapewne gdyby nie to w szamotaninie zostałby rzucony na przejeżdżające obok samochody, no ale co ja tam wiem. W końcu to wy macie mojego psa, nie ja. Natomiast najwięcej do powiedzenia mają osoby, które mają psy łagodne z natury, a nawet takie jak widać stwarzają niemałe problemy, których ja nie mam i nie będę miała, bo się szybko uczę :loveu: Najbardziej żałosne, jest czepianie się czyjegoś wyglądu w dyskusji o rowerkach i kolczatkach... To się nazywa wewnętrzna patologia :p Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Czekunia'] Natomiast ocenianie podpisów pod zdjęciami na FB to poziom chyba przedszkola, bo co komu do tego jak sobie zdjęcie podpiszę? Kasiu, to że Ty nie ufałaś swojemu psu, nie znaczy, że ktoś inny tego zaufania mieć nie może, prawda:cool3:? Ja na odbudowanie zaufania Zary do człowieka pracuję od roku, postępy są gigantyczne, zwłaszcza w ostatnich tygodniach, a sposoby okazywania go mogłabym tutaj mnożyć, więc na pewno nie będę miała obaw przed użyciem takiego sformułowania, no ale wg niektórych lepiej się samobiczować i mówić jakiego to zuego ma się psa:evil_lol:.[/QUOTE] o widzisz, ja myślałam, że to było o moim zdjęciu, hahaha :evil_lol: a w ogóle to postępy należy mieć w jeden dzień, a nie rok. także nie masz czym się chwalić. zwłaszcza, że taki problem, jak brak zaufania do ludzi, to nie problem i rozwiązuje się go szybciuko. nie wiedziałaś?! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts