Nesiowata Posted August 13, 2020 Share Posted August 13, 2020 Jak nie urok to ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted August 13, 2020 Share Posted August 13, 2020 Zapraszam na bazarek na diagnostykę i leczenie https://www.dogomania.com/forum/topic/352313-ratujemy-zamojskie-szczeniaki-jeden-z-nich-w-czasie-transportu-odszedł-na-parwo-bazarek-cegiełkowyparwo/ 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
helli Posted August 13, 2020 Share Posted August 13, 2020 30 minut temu, Jo37 napisał: Mam bardzo złą wiadomość. Chory szczeniaczek nie żyje. Odszedł w gabinecie wet- jest podejrzenie, że na parwo. W związku z parwo szczeniaki nie mogą jechać do DT w Poznaniu. Mam info od Marty, że udało się załatwić miejsce w lecznicy dla pozostałych szczeniaków w Śremie i Poznaniu. Leczenie będzie kosztować krocie. Zaraz założę bazarek cegiełkowy na leczenie. A jakiejś zrzutki publicznej nie dałoby się? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted August 13, 2020 Share Posted August 13, 2020 4 minuty temu, helli napisał: A jakiejś zrzutki publicznej nie dałoby się? Myślę, że tak. Na razie szczeniaki muszą dojechać do kliniki i musi być diagnoza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted August 13, 2020 Share Posted August 13, 2020 6 godzin temu, Tola napisał: I jeszcze jedna b. dobra informacja - po wielu staraniach, w tym Ewy, jutro mała, starsza, chora ruda sunia jedzie do Warszawy, Ewa będzie w Zamościu i ją zabiera, jest zgoda weta:) Bardzo bardzo raduej serce ze malenka rudunia ma pomoc cudowna z calego serca sciskam za wszystko i za szczeniusie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 13, 2020 Share Posted August 13, 2020 Dramat po prostu. Lecę na bazarek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted August 13, 2020 Share Posted August 13, 2020 Co do problemów z opieką po sterylce - dlaczego weci nie stosują powszechnie sterylki jednym bocznym cięciem, tak jak od lat robi się u kotki? Nie potrzeba ubranek ani specjalnej opieki, po wybudzeniu suki starczy pilnowanie przez niecałą dobę, opatrunek zdjęty następnego dnia, a potem zero przeciwbólowców, żeby suka nie biegała nadmiernie. Do szwów na boku suka nie sięgnie pyskiem, dla mojej dużej suki malinois starczyły trzy szwy na boku; po 10 dniach wyjęłam je sama. W Rzeszowie od lat takie sterylki przeprowadza dr Marta Gutowska, nie wiem, jak w innych lecznicach w innych rejonach. Tylko sterylki na ciężarnej suce nie można przeprowadzić w taki sposób. 1 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted August 13, 2020 Share Posted August 13, 2020 Matko, jakie wieści.. ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Rozmawiałam z Tolą. Szczeniaki są w klinice w Poznaniu. Niestety jeden z nich - sunia jest w bardzo złym stanie. Chore są szczeniaki ze stodoły. Niestety te z pola miały z nimi kontakt w samochodzie. Marta bardzo dziękuje za pomoc w znalezieniu lecznicy, która przyjęła by 10 maluchów Supergodze i fundacji Animalia, p. Kajetanowi ze Śremu( dawno na dogo jako Don Vito) i Fundacji Judyta. Tylko dwie lecznice na trasie Zamość - Poznań powiedziały, że przyjmą maluchy. Kilka osób obdzwaniało całodobowe lecznice i nic. Ani w Lublinie, ani w Warszawie ani w mniejszych miastach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Całe szczęście , że znaleźli się pomocni ludzie. Chwała im za to. Wyobrażam sobie co musi przeżywać Tola i kierowca , który je wiózł. Koszty pewnie będą niewyobrażalne. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 38 minut temu, Poker napisał: Całe szczęście , że znaleźli się pomocni ludzie. Chwała im za to. Wyobrażam sobie co musi przeżywać Tola i kierowca , który je wiózł. Koszty pewnie będą niewyobrażalne. Niestety masz rację. Sunia w ciężkim stanie żyje. Bardzo ważna sprawa - potrzebna jest surowica. Nie ma wystarczającej ilości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Może ewu ma zapas albo szafirka lub lecznica w Nowej Soli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 38 minut temu, Poker napisał: Może ewu ma zapas albo szafirka lub lecznica w Nowej Soli. Szafirka sprawdza i da znać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Supergodze udało się kupić wystarczającą ilość szczepionki 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 1 minutę temu, Jo37 napisał: Supergodze udało się kupić wystarczającą ilość szczepionki Uffff, Wielkie dzięki. Ale to dopiero połowa sukcesu. Reszta zależy od samych szczeniaków, czy zwalczą chorobę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 29 minut temu, Jo37 napisał: Supergodze udało się kupić wystarczającą ilość szczepionki Chociaż jedno pocieszenie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 3 godziny temu, Jo37 napisał: Supergodze udało się kupić wystarczającą ilość szczepionki Chyba surowicy? Oby była dobrze transportowana, bo spotkałam się już z tym, że ktoś przesyłał ją zwykłym listem pocztą i dziwił się potem, że nie działa. Mam kolezankę z tamtych okolic i ma fatalnych wetów wkoło. Na oko stwierdzili jej parwo, bo "objawy na 100% parwo". To były kokcydie i maluchy umierały, bo były niewłaściwie leczone. Tolu pamiętaj, że można robić transfuzje przy parwo. Krew wiele daje, a mało który wet to wie i stosuje. Mozna wziać jednostkę krwi do domu i pierwszy raz podac bez oznaczania grupy. Do tego koniecznie Cyklonamina co 4 godz. podskórnie i Cerenia w zastrzyku oraz ścisła dieta 72 godz, do odbódowy kosmków jelitowych. To podstawa, żeby maluchy wyszły z parwo. No i zbadajcie od razu kał na pasożyty, bo pierwotniaki pogarszają stan przy parwo. Trzymam kciuki za maluchy. Te, które towarzyszyły chorym może nie zachorują po podaniu surowicy.Dobrze, że znalazł się szpitalik który je przyjął. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Jaaga - masz rację chodzi o surowicę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Dnia 13.08.2020 o 10:43, helli napisał: Może gdyby sterylizować b wcześnie, przed 1sza cieczką, byłoby łatwiej, czyli przed 1szym rokiem życia, może chętniej wzięliby do domu po operacji, mniej brudny, bo krócej żyje, no i bez pilnowania w czasie 1-2 cieczki ale w PL weterynarze czekają aż suczki dorosną, są pewno argumenty za, ryzyko Helli, pomysł masz przedni, ale nie do zrealizowania. To nie do przejścia na Polskę i pewnie jeszcze długo nie. Tłukę klientom do głów, że wczesna sterylka ma same zalety, jest profilaktyką nowotworową i co z tego, jak pójdą do weta i najlepsze, co usłysza to zabieg po pierwszej cieczce, a niektórzy zalecają nawet jedną ciążę "dla zdrowia", cokolwiek to ma oznaczać, bo dla mnie to tylko korzyść dla ich portfela. Potem większosć niesterylizowanych suczek umiera na gruczolakoraka. Dla wielu ludzi sam zabieg to okaleczanie, niektórzy dodają że niezgodne z prawem boskim. To brzmi dla nas groteskowo, ale tak funkcjonuje polskie społeczeństwo. Sama sterylizowałam kocurki 8 tyg i kotki 10 tyg., suczki po 4 mies. i kazdego psiego chłopaka, który nie ma byc reproduktorem w 7 mies. Psy i koty zyły i/lub żyją długo i szczęśliwie, bez żadnych problemów, a jedyny przypadek nietrzymania moczu na tle hormonalnym (koronny argument przeciwników wczesnej kastracji suk) miałam u suki sterylizowanej w schronisku w dojrzałym wieku. Mam wetkę, która robi te zabiegi rutynowo w hodowlach. Sterylki suczek przed cieczką są super rozwiązaniem. Macica jest cieniutka jak sznurek, zabieg robi się więc z małego cięcia - 2/3 szwy. Do tego szczeniaki już normalnie funkcjonują w dniu zabiegu, a na drugi dzień szaleją, jakby żadnego zabiegu nie miały. U kotów to niby norma, ale tylko w hodowlach, zabiegi dokonywane przez hodowców. Jak wejść na FB na kocie grupy, to wszyscy zalecają sterylke rocznej czy starszej kotki. Moja brytyjka miała pierwszą rujkę w wieku 4 mies. Jak myslicie, ilu ludzi da radę upilnowac kotkę do tego czasu? odpowiedzi znacie na przykładach zwierzaków, które trzeba było zaopiekować. Szczerze, to powypisywałam się na FB z wielu grup dotyczących ras, właśnie z powodu zacofanych pogladów grupowiczów. Ile razy mogę czytać wpis o kolejnej ciąży dla zdrowia? Jednak jak tu napisano, ściana wschodnia to najtrudniejszy chyba teren. Dla mnie porównywalna trochę z sytuacją na Ukrainie (gdyby tu nie działały organizacje, których tam brak). Organizacje musza zmieniać mentalność i podejście dzieci i wtedy efekty może bedą widoczne w przyszłości. To taka praca u podstaw. Z dorosłymi pewnie niewiele zdziałają. Szczególnie w tak nielicznym gronie i przy tak marnym zapleczu lokalowym i finansowym 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Jednak jest argument, przynajmniej bardzo ważny dla ras użytkowych. Suka wysterylizowania w szczenięctwie nie dojrzewa emocjonalnie. Suki pracujące w ratownictwie - te, które znam - sterylizowane były po trzeciej cieczce, po osiągnięciu pełnej dojrzałości fizycznej i psychicznej. Do czegoś te hormony są potrzebne w organizmie. 3 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Jaaga bardzo mnie dziwi twoje zdanie. Ostatnio na szkoleniu Dorota Sumińska bardzo dobitnie mówiła, ż sterylizacje TYLKo po pierwszej cieczce. Sumińska mówiła, że jest tego absolutnie pewna. Jeśli dobrze zrozumiałam ona albo się doktoryzowała albo pracowała na Wydziale Rozrodu Zwierząt, więc jej zdanie jest w pełni poparte naukowo. Chodzi o rozwój nie tylko psychiczny ale i fizyczny- kości, ścięgien itd. o odpowiednie wykształcenie wszystkich narządów dzięki hormownom płciowym, które przeciez nie wpływają tylko na płeć ;) Sumińska mówiła nawet, że jest znacznie lepiej sterylizować aborcyjnie niż przed zakończeniem dojrzewania płciowego....Ja się z nią w pełni zgadzam, często rozmawiać z osobami, którym wydaje psy do adopcji i skarża się że np. poprzednia sunia nie trzymała moczu itd po sterylizacji..wierz mi, że zawsze te problemy sa związane ze źle dobranym terminem zabiegu :( :( więc jestem zdecydowanie na NIE dla sterylizacji szczeniąt ps. zapraszam Cie na wielkopolską wieś ;) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Też jestem zwolenniczką kastracji, kiedy już rozwój fizyczny i psychiczny jest zakończony ( u dużych ras, później), ale w polskich warunkach, jest to akademicka dyskusja, bo w społeczeństwie jest powszechna niechęć do kastracji, rozumianej jako "okaleczanie".W dodatku, "pies lata za ciekającymi się sukami, a jak suczka nie da, to pies nie weźmie" i takie mądrości ludowe, są powszechne i trudne do zwalczenia. Podobnie z kotem, który ma " nie być łowny", chociaż ten łowny, to bardziej na ptaki poluje , niż na myszy :(. A tak na serio, to kiedy jako społeczeństwo, zobaczymy w naszych psach i kotach partnera, a nie taką lub inną przytulankę, mniej lub bardziej posłuszną naszej woli? albo co gorsza, niewolnika strzegącego za marną strawę naszego szeroko rozumianego "dobytku" 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 i jeszcze to a propos ściany wschodniej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
helli Posted August 14, 2020 Share Posted August 14, 2020 Ale jeśli mówimy o jakiejś kontroli liczby psów na wsiach, to chyba mniejszym złem byłaby sterylizacja wczesna, 5-6 miesiąc max, ta wczesna chroni przed pewnymi schorzeniami, ale może prowadzić do innych małe szanse wprowadzenia takiej "nowinki" na najbardziej konserwatywne tereny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted August 15, 2020 Share Posted August 15, 2020 7 godzin temu, helli napisał: Ale jeśli mówimy o jakiejś kontroli liczby psów na wsiach, to chyba mniejszym złem byłaby sterylizacja wczesna, 5-6 miesiąc max, ta wczesna chroni przed pewnymi schorzeniami, ale może prowadzić do innych małe szanse wprowadzenia takiej "nowinki" na najbardziej konserwatywne tereny. każdy ma jakieś swoje poglądy...tutaj też jest kwestia różnych kompromisów- bo chodzi i o zdrowie suczek i o zatrzymanie bezmyślnego mnożenia na potęge....Mam nadzieje, że wrócimy do tego tematu...Może warto by robić bazarki i pomagac kastrować wieś na terenach naszej Toli... Póki co ...jak się czuja te szczeniaczki które pojechały do wlkpolski? czy coś wiadomo? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.