Tyśka) Posted September 5, 2017 Share Posted September 5, 2017 2 godziny temu, Gabi79 napisał: Tolu, jakby "co" tzn. jak będzie jakiś wspólny transport, to mam nadzieję, że uda się zidentyfikować sunię. Gabi... sunie najprawdopodobniej od Murki pojadą w czwartek, bo pani Ewelina może wieźć tylko do piątku. Z tym, że Pani jedzie z Lublina... do Lublina trzeba psiaki dowieźć... szczerze mówiąc nie wiem, jak to logistycznie ogarnąć, by było dobrze... i by jeszcze jakiś zamojszak opuścił schronisko :(. Jest to poza moim umysłem... W ogóle logistyka to moja pięta achillesowa...Może Wy na coś wpadniecie... Jutro Murka będę uzgadniała z panią Eweliną szczegóły, ale wstepnie trasa jest Lublin -> Katowice -> Wrocław. Więcej na wątku dzikusków, więc zapraszam. Bardzo chciałabym, by się udało i zamojszczakom... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted September 5, 2017 Share Posted September 5, 2017 39 minut temu, Tyś(ka) napisał: Gabi... sunie najprawdopodobniej od Murki pojadą w czwartek, bo pani Ewelina może wieźć tylko do piątku. Z tym, że Pani jedzie z Lublina... do Lublina trzeba psiaki dowieźć... szczerze mówiąc nie wiem, jak to logistycznie ogarnąć, by było dobrze... i by jeszcze jakiś zamojszak opuścił schronisko :(. Jest to poza moim umysłem... W ogóle logistyka to moja pięta achillesowa...Może Wy na coś wpadniecie... Jutro Murka będę uzgadniała z panią Eweliną szczegóły, ale wstepnie trasa jest Lublin -> Katowice -> Wrocław. Więcej na wątku dzikusków, więc zapraszam. Bardzo chciałabym, by się udało i zamojszczakom... To niestety "moja" sunia się załapie. Miałam nadzieję, że pojedzie Murek i Tz Szafirki. Mogli by się spotkać gdzieś w połowie drogi, skoro obaj mogli jechać. Nic nie szkodzi, nie teraz, to następnym razem może się uda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted September 6, 2017 Share Posted September 6, 2017 14 godzin temu, Gabi79 napisał: To niestety "moja" sunia się załapie. Miałam nadzieję, że pojedzie Murek i Tz Szafirki. Mogli by się spotkać gdzieś w połowie drogi, skoro obaj mogli jechać. Nic nie szkodzi, nie teraz, to następnym razem może się uda. Ja też miałam nadzieję,że transport będzie przez Murka i Szafirka i wtedy by było można ustalić transport na dogodniejszy dzień np.sobota. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted September 6, 2017 Share Posted September 6, 2017 Dziewczyny Kochane jak będziecie w schronie popatrzcie czy te jeszcze są psiaki (więcej zdjęć na str.652) Samiec w środku. Mała sunia kudłata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 6, 2017 Author Share Posted September 6, 2017 6 godzin temu, Anula napisał: Dziewczyny Kochane jak będziecie w schronie popatrzcie czy te jeszcze są psiaki (więcej zdjęć na str.652) Samiec w środku. Mała sunia kudłata. Oczywiście poszukamy psiaków i damy znać. Mam nadzieję, ze czekają, ze wiedzą - teraz ich kolej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted September 6, 2017 Share Posted September 6, 2017 Jestem w kontakcie z szafirką.TZ szafirki może jechać po psiaki.Teraz tylko czekamy na wiadomość czy są w schronie.W sumie by zabrał 5 psiaków w tym 3 ze schronu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 6, 2017 Author Share Posted September 6, 2017 A ja ledwo uporałam się z problemami zdrowotnymi kocurka syna, a dzisiaj niedomagać zaczęła moja Zulcia i nie wiem co dalej robić Zulka ma od lat problemy z kamieniem nazębnym; już jak zabraliśmy ją ze schroniska (miała 5 lat), to j konieczna była wizyta u weta i usuwanie kamienia (w narkozie) Dzisiaj rano sunia była wyraznie chora, a wizyta u weta potwierdziła to - ropień w pyszczku no i sugestia, ze trzeba znowu usuwać (najpierw wskazane jest wykonanie badania serca). Dostała antybiotyk, jutro jedziemu znowu, ale co dalej Zulka miała usuwany kamień jakieś 3 lata temu, w narkozie wziewnej i zarzekałam się, ze to po raz ostatni. Teraz sunia ma 16 lat i drżę na sama myśl o kolejnym znieczuleniu Zdaje sobie sprawę, ze taka ilość kamienia tez jest zagrożeniem dla zdrowia suczki, a co jakiś czas robi się stan zapalny, Zulcia cierpi, ale nie wiem, co jest większym zagrożeniem Tolka tez miała tendencje do narastania kamienia, ale jednocześnie dawała sobie robic wszystko przy pyszczku, przy czyszczeniu podnosiła nawet wargę;) U weta bez problemu mozna było jej usunąć mechanicznie spore ilości kamienia, chociaż w swoim życiu też miała 2 razy zabieg usuwania kamienia i zębów. A Zulka nie da przy sobie nic zrobić, jedynym wyjściem jest zabieg w znieczuleniu Wiem, ze i tak sama muszę podjąć decyzję, ale może coś i doradzicie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 6, 2017 Share Posted September 6, 2017 Biedna Zulka, biedna Tola :( Chyba nie masz zbyt wielkiego wyboru. Jeśli ma ropień z powodu kamienia, to kamień koniecznie trzeba usunąć :( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted September 6, 2017 Share Posted September 6, 2017 38 minut temu, Anula napisał: Jestem w kontakcie z szafirką.TZ szafirki może jechać po psiaki.Teraz tylko czekamy na wiadomość czy są w schronie.W sumie by zabrał 5 psiaków w tym 3 ze schronu. Anulko, na kiedy jest organizowany transport?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted September 6, 2017 Share Posted September 6, 2017 23 minuty temu, Tola napisał: Zulka ma od lat problemy z kamieniem nazębnym; już jak zabraliśmy ją ze schroniska (miała 5 lat), to j konieczna była wizyta u weta i usuwanie kamienia (w narkozie) Może antybiotyk pomoże na ropień. Niedawno na jednym z wątków przeczytałam o preparacie, który pomaga przy kamieniu nazębnym u psiaków. Zakupiłam taki dla swojego Elfika ale stosuje go dopiero od trzech dni. Opinie są pozytywne. Elfik młodszy od Zulki bo ma 9 lat ale narkoza dla niego to ostateczność i ogromne ryzyko. Oczywiście lekarz po zbadaniu Zulci będzie wiedział jaka decyzja będzie najlepsza dla jej zdrowia. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted September 6, 2017 Share Posted September 6, 2017 17 minut temu, Alaskan malamutte napisał: Anulko, na kiedy jest organizowany transport?? No by musiał wyjechać w piątek aby być na sobotę rano w schronie.No chyba,że od nowa ustalać jakiś inny termin. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted September 6, 2017 Share Posted September 6, 2017 40 minut temu, Tola napisał: A ja ledwo uporałam się z problemami zdrowotnymi kocurka syna, a dzisiaj niedomagać zaczęła moja Zulcia i nie wiem co dalej robić Zulka ma od lat problemy z kamieniem nazębnym; już jak zabraliśmy ją ze schroniska (miała 5 lat), to j konieczna była wizyta u weta i usuwanie kamienia (w narkozie) Dzisiaj rano sunia była wyraznie chora, a wizyta u weta potwierdziła to - ropień w pyszczku no i sugestia, ze trzeba znowu usuwać (najpierw wskazane jest wykonanie badania serca). Dostała antybiotyk, jutro jedziemu znowu, ale co dalej Zulka miała usuwany kamień jakieś 3 lata temu, w narkozie wziewnej i zarzekałam się, ze to po raz ostatni. Teraz sunia ma 16 lat i drżę na sama myśl o kolejnym znieczuleniu Zdaje sobie sprawę, ze taka ilość kamienia tez jest zagrożeniem dla zdrowia suczki, a co jakiś czas robi się stan zapalny, Zulcia cierpi, ale nie wiem, co jest większym zagrożeniem Tolka tez miała tendencje do narastania kamienia, ale jednocześnie dawała sobie robic wszystko przy pyszczku, przy czyszczeniu podnosiła nawet wargę;) U weta bez problemu mozna było jej usunąć mechanicznie spore ilości kamienia, chociaż w swoim życiu też miała 2 razy zabieg usuwania kamienia i zębów. A Zulka nie da przy sobie nic zrobić, jedynym wyjściem jest zabieg w znieczuleniu Wiem, ze i tak sama muszę podjąć decyzję, ale może coś i doradzicie? Moja tymczasia Sawana miała 2 lata temu usuwany kamień tylko przy częściowej narkozie(ma powiększone serce i łyka Cardisure,ma 14 lat) Po tym zabiegu stanęły nerki nie chciały podjąć pracy.Miałam dwa tygodnie walki o jej życie,przez te dni miała podawaną kroplówkę dwa razy dziennie + leki.Udało się jej wyjść z tego ale naprawdę robiłam co mogłam,walczyłam.W zasadzie to był cud,że przeżyła i żyje.Miała bardzo wysoki mocznik,trzy krotnie podwyższony od normy.Jeszcze teraz jej dosypuję raz w tygodniu do jedzenia Ipakitinę tak na wszelki wypadek.Zaparłam się,że już nie poddam jej żadnemu zabiegowi.Sawana pije wodę tylko przefiltrowaną z dużą zawartością magnezu,nie ma kamienia.Jeszcze napiszę,że Sawana zanim przyjechała do mnie to miała problem z nerkami,była leczona. Tola bardzo trudna decyzja.Nie wiem co radzić. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 6, 2017 Author Share Posted September 6, 2017 37 minut temu, Anula napisał: Moja tymczasia Sawana miała 2 lata temu usuwany kamień tylko przy częściowej narkozie(ma powiększone serce i łyka Cardisure,ma 14 lat) Po tym zabiegu stanęły nerki nie chciały podjąć pracy.Miałam dwa tygodnie walki o jej życie,przez te dni miała podawaną kroplówkę dwa razy dziennie + leki.Udało się jej wyjść z tego ale naprawdę robiłam co mogłam,walczyłam.W zasadzie to był cud,że przeżyła i żyje.Miała bardzo wysoki mocznik,trzy krotnie podwyższony od normy.Jeszcze teraz jej dosypuję raz w tygodniu do jedzenia Ipakitinę tak na wszelki wypadek.Zaparłam się,że już nie poddam jej żadnemu zabiegowi.Sawana pije wodę tylko przefiltrowaną z dużą zawartością magnezu,nie ma kamienia.Jeszcze napiszę,że Sawana zanim przyjechała do mnie to miała problem z nerkami,była leczona. Tola bardzo trudna decyzja.Nie wiem co radzić. Dziękuję Wam kochane dziewczyny za rady, wiem, ze decyzja trudna, bardzo się martwię. Weci zalecają zabieg od 2 lat (to nie pierwszy stan zapalny, który pojawił się po ostatnim czyszczeniu ząbków), ale Zulcia ma 16 lat, a w tym wieku znieczulenie to ogromne ryzyko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jolanta08 Posted September 6, 2017 Share Posted September 6, 2017 Tolu ,jedyne co mogę to być z Wami myślami i życzyć Zulce zdrówka... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 7, 2017 Author Share Posted September 7, 2017 13 godzin temu, Jolanta08 napisał: Tolu ,jedyne co mogę to być z Wami myślami i życzyć Zulce zdrówka... Dziękuję Jolu; zobaczymy jak wyjdą badania... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 7, 2017 Author Share Posted September 7, 2017 Wrzucam zdjęcia Lucka - Havanka obiecała zrobić ogłoszenia - pięknie Elus dziękuję Lucek ma ok. 65 - 6 mies. jest już wykastrowany. Jest wspaniałym, przytulaśnym kocurkiem, może zamieszkać z innymi kotami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 7, 2017 Author Share Posted September 7, 2017 i jeszcze Tutaj z Puckiem i Olinką Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 7, 2017 Author Share Posted September 7, 2017 Havanka - jak znajdziesz chwilkę to może uda Ci się napisać tez tekścik dla Jaśminka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 7, 2017 Author Share Posted September 7, 2017 Bardzo bym chciała, żeby wszystkie te nasze kociaki znalazły szybko domy, bo na działkach w kolejce czeka porzucona domowa kotka z 4 maluchami :( Na dom czekają: Jagienka (w gabinecie) Jaśminek (w gabinecie) Szafranek (w gabinecie) Pucek (w DT) Lucek (w DT) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 7, 2017 Share Posted September 7, 2017 2 godziny temu, Tola napisał: Bardzo bym chciała, żeby wszystkie te nasze kociaki znalazły szybko domy, bo na działkach w kolejce czeka porzucona domowa kotka z 4 maluchami :( Na dom czekają: Jagienka (w gabinecie) Moja imienniczka, jaka cudna dziewczynka. Proszę o informację z nr konta na priv, to opłacę jej wyróżnienie ogłoszenia na olx, bo pewnie ma. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted September 7, 2017 Share Posted September 7, 2017 Tola ja jeszcze wrócę do kastracji kocurków.Każdy wykastrowany kocur powinien jeść karmę dla kastratów od momentu wykastrowania.Jeżeli nie jest podawana kocurowi ta karma to ma lub będzie szybko miał problemy z nerkami.Jeżeli są koty wypuszczane po kastracji na wolność to chorują i przechodzą okropne męki.Najlepiej kocurków wolno żyjących nie kastrować jedynie kotki.Sądzę,ze o karmie z domkami rozmawiasz na ten temat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted September 7, 2017 Share Posted September 7, 2017 Komu rude cudo???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted September 7, 2017 Share Posted September 7, 2017 Malunia sunieczka.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted September 7, 2017 Share Posted September 7, 2017 Dnia 6.09.2017 o 11:34, Anula napisał: Dziewczyny Kochane jak będziecie w schronie popatrzcie czy te jeszcze są psiak Psiaczki są, wstępnie zarezerowane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted September 7, 2017 Share Posted September 7, 2017 48 minut temu, Alaskan malamutte napisał: Psiaczki są, wstępnie zarezerowane. Dziękuję Asiu za ogrom pracy,którą wkładasz.Jest transport załatwiony na sobotę.P.Piotr będzie odbierał psiaki rano,a więc rano opuszczą Schronisko i otrzymają szansę na nowe lepsze życie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.