Jump to content
Dogomania

Luka i Baloo - 8-miesięczne rodzeństwo zabrane ze wsi. Oboje zostają na zawsze razem z Ewą Martą, Jackiem, Peruszką i Figą:)


Recommended Posts

15-metrowe linki świetnie się sprawdzają na spacerach w lesie. Niestety kiedy idę na spacer sama z całą czwórką, nie mam szans na ogarnięcie takich dwóch linek. Kupiliśmy więc od siebie również dla Luki 10 metrową linkę biotanową. Linki są lekkie, bardzo wygodne i spokojnie można mieć obie naraz w rękach. 

Dodatkowo kupiliśmy gwizdki do przywoływania psiaków. Każde z nas ma swój i nie ma problemu z pamiętaniem o zabraniu go. Po raz pierwszy trafiłam na ten typ gwizdka. Bardzo fajnie reagują na jego dźwięk. Luka też dostała go od nas w prezencie.

Tak jest opisywany gwizdek:

Profesjonalny, polskiej produkcji gwizdek do układania i przywoływania psa (nowy model).
Wykonany z drewna i plastiku odpornego na działanie zróżnicowanej temperatury i aury panującej w terenie. Wysokość tonu i donośność jest dostosowana do delikatności słuchu psów z wiszącymi uszami. Dlatego umożliwia przywołanie psa nawet z dużej odległości (słyszalność dla psa do 1 km).
Podstawową zaletą gwizdków Billika jest perfekcyjne dostrojenie - każdy egzemplarz brzmi identycznie. Jeśli gwizdek zniszczy się czy zginie, nowy będzie wydawał takie same tony, a co za tym idzie będzie rozpoznawany przez psa.

 A tak wygląda:

a7161ea7b22a5cf4fa328bc53c525fe3.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

My mieliśmy kiedyś cztery rottweilery w 47metrowym mieszkaniu w bloku i psy nie narzekały, miały wystarczającą ilość ruchu i spacerów i głodne nie chodziły. Tylko, że my faktycznie cały czas poza pracą poświęcaliśmy im.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, dwbem napisał:

My mieliśmy kiedyś cztery rottweilery w 47metrowym mieszkaniu w bloku i psy nie narzekały, miały wystarczającą ilość ruchu i spacerów i głodne nie chodziły. Tylko, że my faktycznie cały czas poza pracą poświęcaliśmy im.

Sądzisz, że u nas jest inaczej? Każda wolna chwila jest poświęcana psom. Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc to. Staramy się bardzo zapewnić psom jak najwięcej aktywności na dworze, również w domu. Spacery są długie, atrakcyjne, w miejsca, gdzie mogą się wyganiać.

Nie do końca rozumiem twoje ostatnie wpisy, bo co nie napiszę, to dostaję odpowiedź, że Ty miałaś 4 psy i dawałaś radę, że Twoje psy mogły mieć obroże przeciwkleszczowe, no a teraz ten wpis. Uważasz, że nie wystarczająco dobrze opiekujemy się Luką? Nie rozumiem naprawdę jaki jest cel Twoich wpisów. Może mi wyjaśnisz, bo lubię wiedzieć, jeśli coś robię nie tak. Prosiłabym Cię tylko, żebyś zamiast dookoła, napisała bezpośrednio, o co chodzi:(

Link to comment
Share on other sites

OJ, robi się gorąco na zewnątrz i na wątku.

EwaMarta, dwbem po prostu dzieli się swoimi przeżyciami i doświadczeniami. Robi  to na bardzo wielu wątkach nie tylko na tym. Nie dopatruj się podtekstów.

Linki i gwizdek są super. Ja radzę przyszłym DS. , żeby kupowali w Castoramie linki wspinaczkowe. Są tanie i też mocne.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Nesiowata napisał:

Czy one potrafią żyć bez siebie?

Nie wiem, nie chcę o tym w tej chwili myśleć. Czekamy do 21.07 na spotkanie z behawiorystką, potem 23.07 sterylizacja Luki, a potem zobaczymy. Tu na wątku widzicie tylko fajne momenty z naszego życia. Słodkie filmiki, zdjęcia. W rzeczywistości nasze wspólne życie to mieszanka chwil super fajnych, fajnych, niezbyt fajnych i bardzo niefajnych. Dlatego jestem rozdarta, sfrustrowana i mam kołomyję w głowie. Wiem na pewno jedno - to ostatni tymczas w moim domu. Nie nadaję się do tego i już:(

 

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Poker napisał:

To napisz co jest niefajne i bardzo niefajne. Dla nas to też doświadczenie.

E tam ostatni. Zarzekała się żaba błota. No chyba , że Luka zostanie u Was.

Wiesz Poker, nawet nie chcę pisać o wszystkim, bo w sumie wyglądałoby to na skarżenie na nie, a te psiaki nie są niczemu winne. Po prostu nikt ich nie nauczył niczego i teraz my musimy to zrobić. 

Nie umieją bawić się inaczej niż tak jak ze sobą. W związku z tym mam pogryzioną twarz, podrapana jestem cała. Nie są to małe psiaczki, więc jak nagle w środku nocy na mnie wskakują, bo wydaje im się, że się obudziłam, to mam potem siniaki. 

Najgorsze są spacery. Bardzo trudno jest zapanować nad czterema psami naraz, a ja nie mam możliwości wychodzenia rotacyjnie, bo pracuję i musiałabym skrócić mocno spacery. Jeżdżę na nie kawałek od domu, żeby były atrakcyjne - rano przed pracą też. Odpada więc zabieranie po dwa na spacer. No i na tych spacerach bywa różnie. Wczoraj nie udało nam się złapać Luki wystarczająco szybko i poleciała za zajączkiem. Martwiłam się i o nią i o tego zajączka, który przeżywa przy takiej gonitwie stres. Na szczęście Baloo udało się odwołać. Luka wróciła po kilku minutach, a my widzieliśmy, jak z krzaków, w które poleciała wybiega sarna. To dla mnie wielki stres, bo bardzo ścigam opiekunów psów, którzy nie panują nad psami, a teraz sama mam taką sytuację. Ja wiem, że to wszystko się zmieni, bo pracujemy nad tym. Tylko, że wyglądało na to, że już jest dobrze, Luka dawała się odwoływać od takich sytuacji i nie ganiała zwierzaków. Okazuje się, że nie można jej zaufać. 

Niszczenie w domu to w przypadku szczeniaków norma, więc nawet nie skarżę się, tylko grzecznie zaszywam albo wymieniam na nowe pogryzione poduszki i inne rzeczy.

Najtrudniej mi chyba zakceptować, że nie mam dla Peruszki i Figi tyle czasu, ile bym chciała. To Luka absorbuje czas na spacerach i w domu. Nie odkleja się ode mnie w domu, a na spacerze trzeba ją stale mieć na oku. To powoduje, że Figa kompletnie przestała się słuchać i robi co chce. 

Na szczęście są te dobre chwile, te piękne momenty, w których nagrywamy filmiki i to nam jakoś wyrównuje poziom samopoczucia. Tyle, że nie jest łatwo i ostatnio bywam przewrażliwiona i nerwowa.

No i marzę o przespaniu jednej całej nocy, bo albo budzi mnie szczekanie Baloo na balkonie (jest tak gorąco, że nie możemy go zamknąć) albo jak się tylko ruszę, to Luka wpada budząc cały dom jakby chciała wykrzyczeć "Chodźcie, chodźcie, już się obudzili, na nich!" No i wpada całe towarzystwo,  chodzi po nas, liże... To ma swój urok oczywiście, ale tak jest co noc. Przykro to przyznać, ale jak Baluś był sam, to był spokój. One się po prostu nawzajem nakręcają. Dlatego nadal nie wiemy, co będzie dla nich lepsze. Pozostanie razem, czy jednak rozstanie.

Za godzinę ruszamy do przyczepy. Mam nadzieję, że nie będzie za dużo ludzi i Luka będzie odważniejsza.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Gorąco przepraszam, jeśli tak zrozumiałaś moje wpisy. Jestem pełna podziwu dla waszego poświęcenia i miłości, nie miałam nic złego na myśli i moje wpisy nie dotyczyly was tylko  wypowiedzi innych forumowiczów. Nie krytykuję, raczej chciałam doradzić i pomóc a nie krytykować. Po prostu szkoda mi tej suni i was tez bo widać wzajemne przywiązanie ale już nie będę się odzywać żeby nikofo nie denerwować. Jeszcze raz przepraszam.

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, dwbem napisał:

Gorąco przepraszam, jeśli tak zrozumiałaś moje wpisy. Jestem pełna podziwu dla waszego poświęcenia i miłości, nie miałam nic złego na myśli i moje wpisy nie dotyczyly was tylko  wypowiedzi innych forumowiczów. Nie krytykuję, raczej chciałam doradzić i pomóc a nie krytykować. Po prostu szkoda mi tej suni i was tez bo widać wzajemne przywiązanie ale już nie będę się odzywać żeby nikofo nie denerwować. Jeszcze raz przepraszam.

Dwbem, odzywaj się jak najbardziej. Przepraszam, jeśli źle zrozumiałam. Mam ostatnio kiepski czas. Tak naprawdę nie przeżyłam do końca żałoby po mojej Barsiczce, kiedy nagle zjawiły się w domu dwa młodziaki, które pokochaliśmy bardzo z jednej strony, a z drugiej dają nam niezłą szkołę. Ciągle coś się dzieje, dodatkowo latam z moją Peruszką od weta do weta i wczoraj kolejny oznajmił mi, że wszystko zostało źle poprowadzone w jej przypadku i teraz zamiast operacji możemy tylko podawać zastrzyki zapobiegające stanom zapalnym ewentualnie zastrzyki bezpośrednio w kolano z kwasu hialuronowego. Od 26 kwietnia latam po lekarzach, zrobiłam malej rezonans na ich życzenie, leczę wątrobę, przestawiłam ją na dietę wątrobową, żeby poprawić wyniki i  żeby mogła mieć narkozę, a tu się dowiaduję że za późno na operację. Jedna sława przeczy drugiej sławie, a ja zgłupiałam:( To wszystko powoduje, że mam słabszą odporność niż normalnie. 

Trochę już odwiedzałaś naszych wątków i wiesz chyba, że nie jestem pieniaczem i kłótnicą. Jakoś tak wszystko brałam do siebie, ale cieszę się, że to wyjaśniłaś. Zostań koniecznie z nami, Luka potrzebuje wsparcia. My z Elunią też:)

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Naprawdę współczuję problemów z sunią. Ja mam psy ponad 54 lata więc też wiele przeżyłam irozumiem co czujesz. Ja na szczęście przez blisko 34 lata miałam wspaniałego weta, który dwa lata temu zrobił mi niespodziankę i nagle zmarl.

A to był lekarz z powołania, jego pasją bylo leczenie a im trudniejszy przypadek wyleczył tym bardziej się z tego cieszył.

Udało mi się znaleźć podobnego czyli lubiącego leczyć ale czy jest takim samym wszechstronnym fachowcem to jeszcze nie wiem bo na razie tylko mi szczepił psy przeciw wściekliźnie.

Może i tobie uda się wreszcie znaleźć weta z prawdziwego zdarzenia, który wyleczy sunię. Ten mój były by dal radę ale niestety.

On na moją prośbę potrafił nawet pojechać do innego miasta, żeby pomóc moim znajomym w leczeniu ich psa.

A ja jeszcze raz przepraszam za glupie komentarze, naprawdę nie mialam złych zamiarów, kocham psy tak samo jak ty i mialam dobre chęci a głupio wyszło.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...