Jump to content
Dogomania

Bixi-piesek - 8-tygodniowe szczenię w tarapatach-parwowiroza.23.05.20-Bixi za [TM*]


Recommended Posts

Dziewczyny spokojnie! 

Pamiętajcie żeby pies był tylko na kroplowkach i lekach. Żadnej wody ani jedzenia. To bardzo ważne i wyjdzie z tego zobaczycie. Będzie jeden dzień tragiczny prawdopodobnie ale zaraz po nim będzie powolna poprawa. 

Tak n a prawdę parwo może przenieść nawet mucha!!! 

 

PS  my w warunkach przytuliska wyleczylysmy dwa 7 tygodniowe szczeniaki- i Wy dacie rade, wszystko zależy od weta żeby mądrze prowadził i nie za szybko wprowadził pokarm. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, kiyoshi napisał:

Dziewczyny spokojnie! 

Pamiętajcie żeby pies był tylko na kroplowkach i lekach. Żadnej wody ani jedzenia. To bardzo ważne i wyjdzie z tego zobaczycie. Będzie jeden dzień tragiczny prawdopodobnie ale zaraz po nim będzie powolna poprawa. 

Tak n a prawdę parwo może przenieść nawet mucha!!! 

 

PS  my w warunkach przytuliska wyleczylysmy dwa 7 tygodniowe szczeniaki- i Wy dacie rade, wszystko zależy od weta żeby mądrze prowadził i nie za szybko wprowadził pokarm. 

Dziękuję Izuniu za ten wpis :) Miejmy nadzieję,że tak jak tamte 2 szczeniaczki Bixi też pokona chorobę.Dzisiaj wieczorem druga kroplówka,a jutro o 9 Hania ma jechać na kroplówkę,zastrzyki i surowicę.Na razie Bixi jest przytomny,co jakiś czas siada i się rozgląda, co się w koło dzieje.

Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, Bogusik napisał:

Dziękuję Izuniu za ten wpis :) Miejmy nadzieję,że tak jak tamte 2 szczeniaczki Bixi też pokona chorobę.Dzisiaj wieczorem druga kroplówka,a jutro o 9 Hania ma jechać na kroplówkę,zastrzyki i surowicę.Na razie Bixi jest przytomny,co jakiś czas siada i się rozgląda, co się w koło dzieje.

to dobrze, może przebieg choroby będzie łagodny. U nas te 2 szczeniaki to byli bracia a jeden miał łagodny przebieg choroby, drugi baardzo cięzki, byłyśmy pewne że ten drugi nie przeżyje a jednak...oba żyją i wyrosły na ponad 30 kg przytulaki.

 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, kiyoshi napisał:

Dziewczyny spokojnie! 

Pamiętajcie żeby pies był tylko na kroplowkach i lekach. Żadnej wody ani jedzenia. To bardzo ważne i wyjdzie z tego zobaczycie. Będzie jeden dzień tragiczny prawdopodobnie ale zaraz po nim będzie powolna poprawa. 

Tak n a prawdę parwo może przenieść nawet mucha!!! 

 

PS  my w warunkach przytuliska wyleczylysmy dwa 7 tygodniowe szczeniaki- i Wy dacie rade, wszystko zależy od weta żeby mądrze prowadził i nie za szybko wprowadził pokarm. 

Żeby Twoje słowa się ziściły!

Link to comment
Share on other sites

Jestem z Szafirkami w stałym kontakcie.Bixi puki co nadal kontaktowy,leży lub siedzi Nie wymiotował i zrobił jedną średnio luźną kupkę, bez śladów krwi.Na razie wiadomości dobre ale zobaczymy co przyniesie noc i jutrzejszy dzień....

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Trzymam kciuki za psiaka. Powinien dać radę. Ja w ubiegłym roku miałam parwo u mojego 12-to letniego tymczasa, który złapał to dziadostwo w schronisku a wcześniej nigdy w życiu nie był szczepiony na wirusówki. Sama pani wet mówiła, że pierwszy raz się spotyka z parwo u psa w tym wieku. Figo wyszedł  z choroby choć trochę to trwało. Bixi też wyjdzie choć co się opiekunowie nadenerwują to ich.

Link to comment
Share on other sites

Bixi jak do tej pory,to raz zwymiotował w nocy.Wymiociny były jasne z łezkami krwi.Kilka razy zrobił śmierdzące,galaretowate koo w kolorze jasno i ciemno brązowym. Nie robi pod siebie, tylko za każdym razem wychodzi z legowiska.Rano dostał kroplówkę,surowicę i zastrzyki ok 17 kolejna wizyta u weta na kolejną kroplówkę i zastrzyki.

Reszka puki co bez objawów choroby.

Link to comment
Share on other sites

Otrzymałam wiadomość od Hani:

Wet powiedział, że Bixi ładnie wchłania płyny i wydaje się być w lepszej kondycji niż rano. Dostał kroplówkę i zastrzyki - w tym przeciwwymiotne.

Kochany mały szkrabek w oczekiwaniu na wizytę u weta..

98180228_616994922229761_421382806233415680_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_sid=b96e70&_nc_oc=AQkhI7ZV8DPd8CYyQcNwIjcSpfGDYOC6t1qOmAyhXHFH8wAQjfWY691ePFRrmCd55HyNOwE0vGsoNiqaErX5kx6j&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&oh=c48b550084fa72df67d1c3b757b5b1a8&oe=5EECB57B

99006197_261943018214263_755467309799178240_n.jpg?_nc_cat=110&_nc_sid=b96e70&_nc_oc=AQkTPOCwVwJjXA9txDDU-ayjd6hUBUggRHsRXAlOXZqOAgg8_ikxWT-Ioe8NnHPeiIRJH2DzZkTnZ5VOfKGs619W&_nc_ht=scontent-dus1-1.xx&_nc_tp=6&oh=4617ed1fe95bd78ed2837aa0d8f5da88&oe=5EEA421F

 

  • Like 5
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Poker napisał:

Jest duża nadzieja , że maluch sobie poradzi. Współczuję Szafirkom emocji . Przeżyłam taką sytuację parę lat temu , gdy wyrwałam śmierci malusią sunię .

Ja też jestem z szafirkami myślami.Znam ich i wiem,że to są ludzie o bardzo czułych sercach dla zwierząt.Każde niepowodzenie to dla nich ogromny stres.Hania w sobie jest bardzo delikatną,kruchą osobą,bardzo wrażliwą.To widać w jej zachowaniu, ruchach jak delikatnie podchodzi do zwierzaków,bardzo delikatnie głaszcze i np.bierze na ręce.Każde ze zwierząt bardzo jej ufa.Myślę,że właśnie jest to spowodowane jej delikatnością jaką w sobie posiada.Teraz na pewno skupia się nad opieką Bixi i w duchu się modli aby wyzdrowiał.Bo taka właśnie jest Hania.

Poker nadeszły pieniążki 18.05.20 dla Bixi w kwocie 80zł.Czy są one z jakiegoś bazarku? Czy mam potwierdzić?

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...