MYSZKA (teraz Masza) młodziutka mini wilczka już w DS

[konfirm31]

Sama słodycz :) 

[Mazowszanka13]

Państwo zmartwieni, bo Myszka w domu jest trochę przygaszona. Pewnie tęskni za Łezką i szaleństwami.

Łezka też jakaś cicha i spokojna. Zabawki już jej nie cieszą.

W stosunku do Cyryla jest bardzo delikatna. Nie sprawdziły sie moje obawy co do jej zazdrości i zaborczości.

Sygnalizuje wyraźnie swoje potrzeby, jak chce wyjść to siada przy drzwiach wyjściowych. A kupy robi aż 5 razy dziennie.

W parku chętnie pobiegałaby za wiewiórkami, ale Pani boi się ją jeszcze spuścić.

Psów nadal się boi, ale już nie podkula ogona.

 

 

 

 

 

[Mazowszanka13]

2 minuty temu, konfirm31 napisał:

Sama słodycz :) 

To dopiero zdjęcie eksportowe :)

[Mazowszanka13]

Mysza nie odstępuje Państwa na krok, nawet śpi przy ich łóżku. U mnie też tak spała.

Dziś miała zostać sama przez godzinę.

 

 

 

[Mazowszanka13]

Pani zapytała czy nie mam nic przeciwko zmianie imienia na Masza. To miłe z ich strony, że zapytali.

Masza brzmi bardzo ładnie, w dodatku jest tak mała różnica w brzmieniu, że nawet nie zauważy. Ja wołałam na nią Mysza, bo łatwiej niż Myszka.

Godzinę w samotności jakoś przeżyła, za to powitaniom nie było końca.

Powiedziałam, aby ćwiczyli zostawanie w domu cały czas, nawet na 10-15 minut, bo nigdy nie wiadomo kiedy i na jak długo będą musieli wyjść.

 

 

 

[agat21]

Cudnie :) Kochane dobre stworzonko, wiedziałam, że jest mądra i wie, że dziecko to nie drugi szczenior do zabawy ;) 

Na pewno tęskni, ale mam nadzieję, że szybko pokocha nową rodzinę i będzie szczęśliwa :) 

Maszka :))

[konfirm31]

Dobrze radzisz, Mazowszanko :). Masza? Bardzo ładnie :) 

[Mazowszanka13]

1 godzinę temu, agat21 napisał:

Cudnie :) Kochane dobre stworzonko, wiedziałam, że jest mądra i wie, że dziecko to nie drugi szczenior do zabawy ;) 

Na pewno tęskni, ale mam nadzieję, że szybko pokocha nową rodzinę i będzie szczęśliwa :) 

Maszka :))

Nie doceniłam jej. Zwracam honor Myszko/Maszo:)

 

1 godzinę temu, konfirm31 napisał:

Dobrze radzisz, Mazowszanko :). Masza? Bardzo ładnie :) 

Mysza/Masza to tak jak Lisio/Rysio.

[Poker]

Masza bardzo ładnie brzmi.

[Nesiowata]

Dzielna Masza, pokazała co potrafi i chce.

[Mazowszanka13]

Pani prosi o radę. Pomóżcie Dziewczyny, bo nie wiem co odpowiedzieć !!!!!

1) Szczekanie. Jest bardzo czujna. Reaguje głosem jak tylko otworzą sie drzwi, nawet jak wraca Pan (czasami bardzo późno) lub ktoś jej znajomy.

Podobnie jest z wychodzeniem domowników w nocy do łazienki. Też szczeka jak tylko otworzą sie drzwi do pokoju zrywajac w środku nocy całą rodzinę.

2) Wie, że nie można wskakiwać na łóżko. Ale jak nikt nie widzi lub Pani wyjdzie do łazienki to zaraz wskakuje. W łóżku Państwa śpi małe dziecko, i nie chcą, aby do niego wskakiwała. Nie każdy lubi psa w łóżku i trzeba to zrozumieć. Zwłaszcza, że ma posłanko obok łóżka.

[Poker]

Nie jestem behawiorystką, ale myślę ,że Masza uczy się nowych dźwięków i sytuacji.

Będę dziś na spotkaniu z panią Borzymowską, to się spytam co robić.

[konfirm31]

Myślę podobnie jak Poker. Masza się dopiero uczy reakcji na to co się dzieje w domu. Jest małym kundelkiem, a takie z reguły są czujne i szczekliwe. Z Lerką, też tak było, że szczekała przy każdym ruchu w nocy i za drzwiami. Trzeba konsekwentnie uciszać, ale nie strofować. Mówić spokojnie "tak, wiem, cicho śpimy/spokój. Dobry pies". U nas pomogło, oczywiście z czasem . Lerka  szczeka na obcych na schodach i przy płocie, no i jak wracamy do domu ;), bo nie może się doczekać, kiedy wreszcie wejdziemy. Nadal jest bardzo czujna, budzi ją w nocy każdy ruch, ale już nie szczeka. Taki chyba urok małych kundelków. ONka Bliss szczeka tylko na działce pod płotem, za to bardzo zawzięcie. 

Łóżko blokować krzesłem, psa konsekwentnie z łóżka wyrzucać "złaź, nie wolno!" . Też nie sypiam z psami, chociaż je bardzo kocham. 

[Mazowszanka13]

22 minuty temu, Poker napisał:

Nie jestem behawiorystką, ale myślę ,że Masza uczy się nowych dźwięków i sytuacji.

Będę dziś na spotkaniu z panią Borzymowską, to się spytam co robić.

Dziekuję Ci bardzo :)

6 minut temu, konfirm31 napisał:

Myślę podobnie jak Poker. Masza się dopiero uczy reakcji na to co się dzieje w domu. Jest małym kundelkiem, a takie z reguły są czujne i szczekliwe. Z Lerką, też tak było, że szczekała przy każdym ruchu w nocy i za drzwiami. Trzeba konsekwentnie uciszać, ale nie strofować. Mówić spokojnie "tak, wiem, cicho śpimy/spokój. Dobry pies". U nas pomogło, oczywiście z czasem . Lerka  szczeka na obcych na schodach i przy płocie, no i jak wracamy do domu ;), bo nie może się doczekać, kiedy wreszcie wejdziemy. Nadal jest bardzo czujna, budzi ją w nocy każdy ruch, ale już nie szczeka. Taki chyba urok małych kundelków. ONka Bliss szczeka tylko na działce pod płotem, za to bardzo zawzięcie. 

Łóżko blokować krzesłem, psa konsekwentnie z łóżka wyrzucać "złaź, nie wolno!" . Też nie sypiam z psami, chociaż je bardzo kocham. 

Dziekuję konfirm:)

[Sowa]

Proponuję przyzwyczajać do otwierania drzwi - czyli Maszka na smycz, smakol w rękę, jedna ręka naprowadza w siad, druga otwiera drzwi, nagroda (smakol) za spokój bez jednego szczeknięcia. Przy okazji pies uczy się, co oznacza hasło "siad"  i "spokój". Potem to samo dalej od drzwi - potrzeba dwóch osób - jedna pilnuje i nagradza psa, druga otwiera drzwi.

Pościg za wiewiórkami w parku absolutnie niedopuszczalny - bo najpierw wiewiórka, potem kot, potem ptak po drugiej stronie jezdni, a w końcu rower - wszystko do gonienia. Wiewiórka też ma prawo do życia, dla niej to nie jest zabawa.

Włażenie na łózko - Maszka na smycz - podprowadzenie do łóżka, naprowadzenie w warowanie, bez dopuszczenia do wskoczenia. Nie można nagradzać zejścia z łóżka, bo pies szybko zrozumie, że warto wskoczyć aby zejść. A więc długie warowanie i nagroda tylko za zawarowanie obok łóżka. .

[Tyśka)]

29 minut temu, Sowa napisał:

Nie można nagradzać zejścia z łóżka, bo pies szybko zrozumie, że warto wskoczyć aby zejść. 

Potwierdzam :D Ja przez przypadek nauczyłam tak swojego. Długo potem odkręcaliśmy.

Co do łóżka jeszcze, dobrze jest psa nauczyc komendy "na miejsce", często też spędzać czas z psem na jego legowisku i podrzucać mu niespodzianki w postaci gryzaków - niech Maszka wie, że legowisko jest SUPER EKSTRA i też pachnie panią. 

Co do szczekania na dźwięki, być może warto stwarzać dodatkowe sytuacje, na które reaguje szczekaniem. Czyli częściej otwierać drzwi, zapraszać znajomych itd - i wtedy pracować z Maszką, jak pisze wyżej Sowa: smycz, smakol, pełna gotowość, czyli pokazanie Maszce zachowania zastępczego. Im częściej Maszka będzie mieć okazję do pracowania nad pewnymi rzeczami, tym lepiej będzie sobie w nich radzić. Trening czyni mistrza. W ten sposób moja znajoma oduczyła swojego psa ujadania na dźwięk domofonu - tyle razy ktoś dzwonił do domofonu bez przyjścia do mieszkania, że dla psiaka ten dźwięk stał się zwyczajny. Mój kundliszonek to też czujne zwierzę i ujada (a głosik ma niski, gardłowy), ale u nas słowo "starczy" pomaga do tego stopnia, że pies się ucisza na moment i wtedy mogę dać mu polecenie: albo odsyłam na miejsce, albo chwilę z nim popracuję ("psie pompki": siad-leżeć-siad-leżeć, jakieś kręciołki, wyżycie się na pluszaku - w zależności jakie emocje towarzyszą mu podczas szczeniaka). Jak pracuję z nim regularnie (bo obecnie mieszka z rodzicami) to nagle jest cichym psem, tylko kiedy chce szczeknąć widzę jak się spina, podnoszą mu się wargi i kątem oka zerka na mnie... moje jedno "starczy" i z psa nie wydobywa się żaden dźwięk - z dnia na dzień jest psem coraz bardziej wyluzowanym, coraz mniej wrażliwym na dźwięki, a coraz bardziej wrażliwym na moje gesty, słowa, zachowania... Teraz widzę, że znowu w domu ma przyzwolenie na szczekanie i potrafi nas postawić na równe nogi w nocy, bo usłyszał jakis podejrzany dźwięk, ale to wina rodziców, że nic nie robią z tym szczekaniem. Tylko regularna praca i stałość zasad dają rezultaty.

[agat21]

Dziewczyny super rady tu powyżej podały :)

Nie mam zbyt dużego doświadczenia w oduczaniu psa szczekania, bo ja akurat między innymi po to go mam, żeby szczekał :) Mieszkam na parterze, i w nocy przy otwartym oknie, czujny piesior to jest to, co pozwala mi spać spokojnie ;)

Z łóżkiem kilka razy wystarczyło powiedzieć stanowczo "nie wolno" i sprowadzenie psa na dół, nawet bez nagradzania, i załapał szybko :)

[konfirm31]

Też mieszkam na parterze. Bliss pewnie by tylko ogonem machała, gdyby nocą przez okno właził do nas włamywacz (no, chyba że z kotem w objęciach ;) ), natomiast Lerka postawiła by na nogi całą okolicę. Małe, wiejskie kundelki, od pokoleń przechodziły twardą selekcję naturalną w kierunku stałej czujności i..... szczekania jako sygnału, że coś jest nie tak, jak zwykle. Ponieważ są bardzo inteligentne, błyskawicznie się uczą, co naprawdę jest zagrożeniem, a co nie i kiedy szczekać. 

[Mazowszanka13]

Ale Mysza/Masza reaguje szczekaniem nawet w mieszkaniu, gdy ktoś wchodzi w nocy do pokoju.

Ami, moja poprzednia tymczasowiczka też tak miała.

Zobaczymy co powie Poker.

[konfirm31]

11 minut temu, Mazowszanka13 napisał:

Ale Mysza/Masza reaguje szczekaniem nawet w mieszkaniu, gdy ktoś wchodzi w nocy do pokoju.

Ami, moja poprzednia tymczasowiczka też tak miała.

Zobaczymy co powie Poker.

Też tak miałam z Lerką. Zrywała się na równe łapy i szczekała, jak się szło w nocy do WC. Pomagało, jak mówiłam spokojnie " tak, śpimy, śpimy, spokój dobry pies" . Szybko przestała szczekać i chociaż często się budzi, ale już nie zrywa się z posłania. Śpi cały czas bardzo czujnie, w przeciwieństwie do Bliss. 

Czekamy na Poker :) 

[Poker]

Pytałam się pani Barbary Borzymowskiej o Myszkę/Maszę. Nie pamiętałam ,że sunia ma legowisko w pokoju. Poradziła ,żeby jakiś czas nie zamykać drzwi do pokoju ewentualnie położyć jej legowisko w innym pokoju ,ale też nie zamykać drzwi. I powiedziała też o tym co wiemy , że ona uczy się nowych dźwięków i sytuacji.

Teraz pomyślałam ,że może pan wracając do domu mógłby dawać znać telefonicznie ,że idzie , a pani mogłaby zająć Maszę smakami albo zabawą.

[Mazowszanka13]

2 minuty temu, Poker napisał:

Pytałam się pani Barbary Borzymowskiej o Myszkę/Maszę. Nie pamiętałam ,że sunia ma legowisko w pokoju. Poradziła ,żeby jakiś czas nie zamykać drzwi do pokoju ewentualnie położyć jej legowisko w innym pokoju ,ale też nie zamykać drzwi. I powiedziała też o tym co wiemy , że ona uczy się nowych dźwięków i sytuacji.

Teraz pomyślałam ,że może pan wracając do domu mógłby dawać znać telefonicznie ,że idzie , a pani mogłaby zająć Maszę smakami albo zabawą.

Dzięki Poker :)

Tak właśnie myślałam, aby w weekend poćwiczyć powroty Pana do domu. I jak da radę to nocne wędrówki do toalety.

[Mazowszanka13]

Wysłałam Pani swoje przemyślenia i doświadczenia oraz Wasze rady, za które bardzo dziękuję:)

Przed nimi weekend, więcej czasu i Pan w domu.

Trzymajmy kciuki !

[malagos]

Trzymamy!!

[Mazowszanka13]

A ja nie mogę sie nadziwić, że mam takie grzeczne psy.

No dobra, przy Luce ze wsi musiałam się trochę napracować na początku.

Ale Dyzio, Łezka ideały !