terra Posted March 14, 2018 Share Posted March 14, 2018 Psiaczki ustalają hierarchię we własnym gronie, to normalne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted March 15, 2018 Share Posted March 15, 2018 I jak tam pan Szczerzyząbek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wawer Posted March 16, 2018 Share Posted March 16, 2018 Strasznie chuligani ten misio. Myśli, że mu wszystko wolno. Jest taki malutki i zawadiacki, że chociaż się na niego krzyczy, a on wtedy pokazuje brzuszek albo rozpłaszcza się na podłodze, to więcej się z tego śmiejemy, niż przyjdzie nam do głowy się gniewać. Wie, że na parterze, pod okiem pani, nie za bardzo może narozrabiać (ale stara się ciągle rozbić puszkę z chrupkami), to biegnie na piętro. Wczoraj zarządził koszem na śmieci w pokoju córki. Było co zbierać, ale najbardziej baliśmy się, czy nie zjadł przy okazji jakiejś folii czy innego plastiku, bo łapie wszystko, co zalatuje jedzeniem. Na szczęście nic takiego się nie stało, w każdym razie nie było objawów. Dzisiaj, w innym pokoju, narobił takiego rumoru, że prawie wbiegłam po schodach, co nie przychodzi mi wcale łatwo. Małe wskoczyło po krześle na stół zawalony różnymi rupieciami i buszowało w torebkach, próbując dostać się do jednej z zapomnianymi słodyczami. Zdążyłam w porę, bo tym razem nie obyłoby się bez zjedzenia przyklejonej folii, także aluminiowej. Próbował też swoich sił w kuchni, sięgając do talerzyka z kanapkami na blacie. Za mały, żeby dosięgnąć, ale udało mu się liznąć tu i tam. Cieszy się, że ma tyle wspaniałości dokoła, pewnie nigdy na raz tyle nie widział. Umie zdobyć jedzenie, więc raczej często zdarzało mu się życie na jakimś śmietniku albo w odpadkach, gdzie nikt go nie ścigał, bo nie ma żadnego oporu przed kradziejstwem. On chyba uważa, że skoro jedzonko leży i nikt się do niego nie przyznaje, to można brać do woli. Nie widzi w tym nic złego i w pewnym sensie ma rację. Poza tym ludzie jakoś go karmili, bo dobrze wygląda, więc też może przyjmować za dobrą monetę dostęp do jedzenia. Jeszcze minie trochę czasu zanim nauczy się, że nie ma potrzeby kraść, że głód nie grozi, a jedzenie na pewno, ale się dostanie, a nie bierze samemu z miejsc niedostępnych i zakazanych psu. Tymczasem rozumie na pewno karcenie i szybko przyswaja, kiedy gniew, a kiedy można dokazywać. Zaczyna też reagować na swoje imię, ale tylko, gdy sam tego chce ;). Kiedy jest buszmenem, niczego słyszeć sobie nie życzy :). Koledzy nie robią mu krzywdy, ustępują miejsca i bacznie obserwują poczynania przybysza. Muszą uważać, bo Karuś rozbija się swoim kołnierzem, a to dość bolesne spotkanie trzeciego stopnia i można nawet oczy stracić. Bez kołnierza, na podwórku, mały zaczepia do zabawy, szczególnie Pikusia. Napadało śniegu i zimno, więc wizytę u weta chyba odłożymy do poniedziałku po pracy albo na później. Do tego czasu szwy się już powinny zrosnąć i będzie można zdjąć kapturek. Na chorego piesek nie wygląda, ale chyba ma nadziąślaka, bo mu jakiś mocno różowy guz sterczy w dolnej szczęce między zębami. To chyba nic groźnego, nie przeszkadza w obżeraniu się, ale od czasu do czasu psiak pociera pyskiem o ziemię i dlatego przyuważyłam ciało obce. Sprawdzimy na wizycie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 16, 2018 Share Posted March 16, 2018 To mały łobuziak. On po prostu uczy porządku.Maci z nim wesoło.Pewnie wniósł mnóstwo życia do domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 16, 2018 Share Posted March 16, 2018 Karusek rozrabiaka :). Dobrze, że rezydenci spokojni i nie biorą z malucha złego przykładu :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted March 17, 2018 Share Posted March 17, 2018 Ale się dobrze czyta, że mały tak super trafił :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted March 17, 2018 Author Share Posted March 17, 2018 Wesoło, Wawerku, macie z Karusiem :) Oby za bardzo nie dokuczał :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted March 17, 2018 Share Posted March 17, 2018 Ależ z niego wesoły rozbójnik :) Co do porządku, o znam to doskonale - psy uczą czystości. Wiadomo, że znalezione to niekradzione, więc psie i można już brać bez skrępowania :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted March 18, 2018 Share Posted March 18, 2018 Łobuz z tego Karuska, ale dotrze się w grupie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted March 18, 2018 Share Posted March 18, 2018 1 godzinę temu, terra napisał: Łobuz z tego Karuska, ale dotrze się w grupie :) Próbuje być szefem w stadzie? :o ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted March 19, 2018 Share Posted March 19, 2018 :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted March 20, 2018 Share Posted March 20, 2018 i co słychać u chuligana? sporządniał trochę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted March 21, 2018 Author Share Posted March 21, 2018 Dnia 20.03.2018 o 08:00, Patmol napisał: i co słychać u chuligana? sporządniał trochę? I co wet powiedział na jego uszka i ranki pooperacyjne? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted March 21, 2018 Share Posted March 21, 2018 Jak tam maluch? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wawer Posted March 22, 2018 Share Posted March 22, 2018 Karuś to bardzo mądry piesek, tylko wygląda na to, że nikt go niczego wcześniej nie uczył albo niewiele. W każdym razie kocha dom i bardzo chce w nim pozostać, więc się stara. Uczeń z niego pilny i pojętny. Przetestował już wszystkie chyba dostępne mu wersje "skok do łóżka" i zrozumiał, że ma przecież własne, bo tylko z niego nikt go nie wypędza i nie wyprasza. No, może tylko Pikuś, ale są dwa legowiska na wymianę, więc zawsze jedno jest wolne ;). Wprawdzie bardziej mu pasowała duża miednica ze swetrami młodej pani przeznaczonymi do prania, bo to wymarzone legowisko z zapachami, a że stało na podłodze, to samo zapraszało do zajęcia. No ale niestety, okazało się, że pan sobie nie życzy, żeby Karuś tam się wylegiwał, więc pewnie sam postanowił je zająć. I tak piesek wrócił na swoje. Stara się towarzyszyć mi wszędzie i bacznie obserwuje, co robię. Jeśli mówię: "Wyjdź!", grzecznie wychodzi. Rozumie już wołanie "Chodź" i wie, że Karuś, to on. Jedzenie wciąż jest u niego priorytetem i trzeba go wręcz odpychać od miski, żeby pozwolił nasypać do niej chrupek. Jak tylko może, poluje na jedzenie koleżeństwa, więc najpierw to on dostaje jedzenie, a potem staramy się go wypuścić na dwór albo zamknąć w pokoju, gdy przyśnie (szybko zasypia) i dopiero karmimy pozostałe psy. Na dwór wychodzi, gdy czuje potrzebę, razem z innymi psami, a te są wypuszczane często w ciągu dnia. Nie za każdym razem jednak Karuś chce wyjść, ciągle chyba obawia się, że już go na dworze zostawią, no i wciąż u nas zimno. Szczególnie wieczorem sobie nie życzy żadnego wychodzenia i pan przysłowiowymi wołami, czyli na rękach, wystawia go na ostatnie siusiu, bo pewnie wstawałby z kurami i nie dał spać albo załatwiłby się w domu rano. Zdarzyło mu się to tylko raz, nawet nie wiemy, w którym momencie. Poza pierwszym znaczeniem terenu i tym jednym siusiu nie załatwił się w domu. Na dworze bawi się z koleżeństwem i zaczął już z nimi szczekać. Ładny ma szczek, nie jazgocze. U weta jeszcze nie był, czekamy na całkowite ocieplenie i rozpuszczenie śniegu, bo po ulicy chodzę z chodzikiem i nie chce mi się brnąć przez zlodowaciałą bryłę (u nas śniegu na ogół miasto nie sprząta). Na wycieczkę samochodem za blisko, tylko kilka minut drogi. Niemniej nie chodzi już w kapturku, szew się zrósł i wreszcie piesek może się domyć, co czyni często i chętnie. Wciąż jednak saneczkuje, a jest odrobaczony drugą serią aniprazolu, więc widocznie potrzebuje czyszczenia gruczołów. Tymczasem staramy się nie wpuszczać go na dywany albo wypraszamy, gdy zaczyna się jakaś akcja. Karo jest karny i od razu się słucha. Gdy się go za coś karci, przywiera do podłogi albo pokazuje brzuszek, ale od razu przyswaja, o co chodzi i stara się nie powtarzać błędów. Zwyczajnie, uczy się domu i jego zwyczajów, już kocha ten dom (także jako możliwość przebywania pod dachem) i swoje stado, więc robi, co może, by się dostosować. Nawet swój niemyty zapach prawie od razu stracił i spokojnie można z kąpielą czekać, aż się całkiem ociepli. No to się napisałam :). Czas do roboty, a piesek będzie "robił" ze mną, zwłaszcza w kuchni. Oj, jak on lubi tę kuchenną robotę :)! 1 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted March 22, 2018 Share Posted March 22, 2018 super wieści a będą zdjęcia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wawer Posted March 22, 2018 Share Posted March 22, 2018 Kiedyś będą, jak się ociepli ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted March 22, 2018 Share Posted March 22, 2018 uwielbiam oglądać zdjęcia psów ? dlaczego dopiero jak sie ociepli? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wawer Posted March 22, 2018 Share Posted March 22, 2018 Bo mam zimno w domu (gaz drogi) i baterie w aparacie się wyczerpują ;). Wiesz, człowiek i pies wytrzyma, ale bateria niekoniecznie ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted March 22, 2018 Share Posted March 22, 2018 Ale suuuper Karusku :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted March 22, 2018 Share Posted March 22, 2018 3 godziny temu, wawer napisał: Bo mam zimno w domu (gaz drogi) i baterie w aparacie się wyczerpują ;). Wiesz, człowiek i pies wytrzyma, ale bateria niekoniecznie ;). u mnie na odwrót jest mnie zimno, a bateria w aparacie trzyma bardzo długo, nawet mróz jej niestraszny 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted March 23, 2018 Author Share Posted March 23, 2018 Najważniejsze ciepełko w sercach :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 23, 2018 Share Posted March 23, 2018 Piękna opowieść znowu o Karusku :) Tak fajnie się czyta, że psinka mądra, kochana, szybko się uczy, dogaduje się ze stadem, a już określenie, że "ładny ma szczek" poturlało mną po biurku :D :D :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted March 23, 2018 Share Posted March 23, 2018 Też się 'poturlałam' z tego szczeku super się czyta, Karuskowe opowieści! miał chłopak szczęście! tyle jest... ciepła i miłości ,że nawet już zdjęcia mi są nie potrzebne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wawer Posted March 23, 2018 Share Posted March 23, 2018 A zdjątko jest, świeżutkie i na dowód! Tak sobie z Pikusiem komarujemy... Na czarno, bo dzisiaj Czarny Protest. Wprawdzie ten protest to wbrew naszym interesom byłby, ale niech tam! Pies czarny, drugi pies czarny i posłanko czarne... więc my sobie protestujemy na czarno przeciw czarnej, psiej bezdomności! A co! I kto zgaduj-zgadula, który z nas jest który, ha! 2 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.