mar.gajko Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Reksio w swoim ulubionym środowisku, czyli na łóżku Albo na przytarganym kocyku, udeptanym, ze zgromadzonymi skarbami :) Tu gromadzimy wszystko na spanku dziennym Franka 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 A tu udało nam się zwlec z wieszaka chustę Pańci, dowlec do kuchni, udeptać i zalegnąć na niej. Mięciutko było :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Pracowity stworek :) Tyle się natacha, naugniata, nazbiera :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Ale życie nie jest lekkie, oj nie. I do ciężkiej pracy nas zmuszają. Każą dźwigać, ciągnąć. Tak się biedactwo męczy... No, UFFFFF, udało się!!! 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
helli Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 I te chude łapinki, a po pracowitym dniu, smacznie śpimy, nieprawdaż? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 3 minuty temu, helli napisał: I te chude łapinki, a po pracowitym dniu, smacznie śpimy, nieprawdaż? Etam, ciągamy się teraz z Frankiem zabawką. Warcząc przy tym niemiłosiernie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Olek mój tak znosił w swój kątek, szmatki jakieś też, jeśli znalazł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IlonaS Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 No, już lepiej nie mogło mu się trafić, jakby ten domek stworzony był dla niego. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 1 godzinę temu, mar.gajko napisał: Z tym dzierganiem, to nie bardzo :) ale coś kupimy, jakieś ubranko. Nie wiem jak na to się Reksio zapatruje :) ale co nam tam. Będziemy stroić chłopaka. wstrzymaj się z kupowaniem,aż nie sprawdzisz ubranek po moim Wiktorku. Wiktorek trochę większy był, ale jedno zwłaszcza ubranko czerwone wydziergane z włóczki trochę było na niego przyciasne, może na Reksia będzie akurat. :) Zdjęcia cudne, widać, że maluszek zadowolony bardzo :) taki dzieciuch z niego, który musi mieć wszystkie skarby obok siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiainat Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 To się poryczałam ... Mariola dziękuje Ci całym sercem :-))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Śliczny wesoły cudaczek :) Jakby więcej chłopczyka ,) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seramarias Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Reksiowi to chyba nigdy się nie nudzi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted November 7, 2017 Author Share Posted November 7, 2017 JUż kilka razy czytałam, oglądałam zdjęcia:) cuda, cuda, cuda! Wczoraj byłam z Fazim u Pani Ani (wetki co Reksia uratowała) i opowiadałam o tym, że ma swój dom i jak sobie radzi, jak skacze po stołach, krzesłaćh- nie mogła w to uwierzyć! :) mówiłam jej tez o karłowatości i była w szoku.... Reksio to już nie ten sam piesek- przytył, sierśc błyszczy, uśmiech na pyszczku pełną gębą i ta energia! Nadrabia stracony czas, pędzi by zdązyć z tym zyciem...:) Cudowny aniołek PS> Kochani- zeruje konto Reksia, 350 zł które zostało przekazuje dla Buzi i Granulki z mojego watku radyskiego. Jeszcze raz wszystkim ogromnie dziękuje. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 To Reksio ma pracowite dni:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 8, 2017 Share Posted November 8, 2017 Śmieszne są te nasze stworzenia z tym gromadzeniem rzeczy :) to takie wzruszające - spanie na przytarganej chustce, ubraniu... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 8, 2017 Share Posted November 8, 2017 1 godzinę temu, malagos napisał: to takie wzruszające - spanie na przytarganej chustce, ubraniu... Dla mnie jeden z bardziej rozczulających widoków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted November 8, 2017 Share Posted November 8, 2017 No więc kolega Reksio dostał dwie reprymendy. Długotrwałe i obfite. Wczoraj się okazało, że moje maleństwo drogie, dywan co czas jakiś traktowało jako podkład, a wcale tego nie zauważyliśmy, dopiero wczoraj został nakryty na gorącym uczynku. I patrzymy a tu mokrych plamek od spodu kilka, jak nie naście. Więc drobne pranko miejscowe było. A dzisiaj, żeby nudy nie było :) Reksik zaczął zdejmować tapicerkę z łóżka mojego, tak od rogu i trochę zdjął. Dobrze, że nie jest wielkości dobermana, bo by sama paździerz została :) Ponieważ to mała cholera uciakała przed spacerami, to zostawiłam szelki na stałe. Nie jest to dobre, bo mizerna sierstka się wyciera, ale co robić. Ale to się wycwaniło i jak tylko zaczynam zbierać się do spacerów (swoją droga skąd one to wiedzą) to Reksio trzyma się w odległości minimum 2 metrów i wdzięcznie ucieka. On w domu czuje się znakomicie. Już nie ma żadnych strachów, lęków, czy zahamowań. Natomiast wyjście na zewnątrz to jest strach i stres i nie jest to kwestia "uwięzienia" na smyczy. A przynajmniej nie tylko. Wydaje mi się, nie wiem czy to prawda, oczywiście, że Reksio mieszkał w domu? mieszkaniu? i nie wychodził wcale, te ulubienie szmat, zaciąganie, zakopywanie się, i sikanie na nie. Nie wiem gdzie i jak go znaleziono, ale albo jakaś osoba go już nie bardzo znosiła z tym sikaniem, albo jakaś starsza Pani, nie wychodząca umarła? szpital? dom opieki? i Reksio stracił dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IlonaS Posted November 8, 2017 Share Posted November 8, 2017 Rzeczywiście tak mogło być, skoro w domu czuje się znakomicie, a strachy przed spacerem wciąż się utrzymują. Być może jego rewirem było tylko mieszkanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 8, 2017 Share Posted November 8, 2017 Wzięłam kiedyś półrocznego pieska, który (się okazało) nigdy wcześniej nie był poza mieszkaniem, a w zasadzie poza 12-metrowym pokoikiem. Odchodził od zmysłów ze strachu, kiedy go wynosiłam na podwórze, krzyczał ze strachu. Już nie pamiętam, ale jakieś 2-3 tygodnie to chyba trwało, przy kilkukrotnym wynoszeniu dziennie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
helli Posted November 8, 2017 Share Posted November 8, 2017 Ja praktycznie: trzeba chyba podłożyć coś na stałe pod ten dywan, sa folie do remontu w sklepach budowl.ja dla mojej starej-psinki-sikajacej-po-zejsciu-z-legowiska kupiłam kawał gumolitu do sralonu, mam drewniana podłogę, było zupełnie bezstresowo, przykryłam tylko srodek, przy okazji w sklepie wzięłam kawałek najtańszej wykładziny dywanowej i, pocięłam na małe kawałki (łatwe do prania /mniej do wyrzucenia), położone razem, żeby miała kawałek "dywanu", nie radzę bynajmniej, abyś cięła swój dywan na kawałki, hehe, choć właściwie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted November 8, 2017 Share Posted November 8, 2017 Wyprałam te miejsca i lekko zwinęłam. Także mam rulonik dywanowy pod kanapą :) Na podłodze zauważę, jak nasika. A dywan z długim włosem i nic nie było widać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 9, 2017 Share Posted November 9, 2017 9 godzin temu, mar.gajko napisał: Wyprałam te miejsca i lekko zwinęłam. Także mam rulonik dywanowy pod kanapą :) Na podłodze zauważę, jak nasika. A dywan z długim włosem i nic nie było widać :) to jedyne wyjście. Dywan moze mu się kojarzy z czymś miękkim i chłonnym. To mały diablak z niego wychodzi?...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
helli Posted November 9, 2017 Share Posted November 9, 2017 a moze 1-2 drybed mu kupic? taki sztuczny misiu -chlonny, szybko schnie (odwirowany), sa na allegro, mniej lub bardziej oryginalne (ponoc tylko oryginalne pozostaja suche na wierzchu,hm), on malutko zmoczy, nie trzeba prac po 1 dniu :), czasem zapach jest, nie sa podgumowane, wiec folie pod spod Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seramarias Posted November 9, 2017 Share Posted November 9, 2017 Moja sunia też myli dywan z podkładem, generalnie wszystko co leży na ziemi to jest dla niej podkład nawet jeśli to jest bluzka mamci. Jak jesteśmy w domu nie ma problemu bo zachowuje czystość, jak zostaje sama dywan zwijamy i zostawiamy podkład bo na pewno będzie plama. Czasem lepiej zrezygnować z dywanu lub zastąpić go czymś innym łatwym w praniu bo nawet przy małym szczylku dywan szybko zmieni się w śmierdzącą szmatkę przy regularnym podlewaniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted November 9, 2017 Share Posted November 9, 2017 9 godzin temu, helli napisał: a moze 1-2 drybed mu kupic? taki sztuczny misiu -chlonny, szybko schnie (odwirowany), sa na allegro, mniej lub bardziej oryginalne (ponoc tylko oryginalne pozostaja suche na wierzchu,hm), on malutko zmoczy, nie trzeba prac po 1 dniu :), czasem zapach jest, nie sa podgumowane, wiec folie pod spod Nie chcę go utrwalać w tym sikaniu na szmaty. Jak musi to na podkład, nie szmata. A dzisiaj u nas szampan i truskawki w czekoladzie na kolację :) PIERWSZA KUPA NA SPACERZE!!!!!! 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.