Jump to content
Dogomania

Na przytanku PRZEZYCIE czekał REKSIO z karłowatością! i doczekał się ciepłego, dogamaniackiego DOMKU :) powodzenia okruszku


Recommended Posts

27 minut temu, jola&tina napisał:

Przygotowuje zapas zabawek na jutrzejszy dzień :) - żeby się nie nudził, jak zostanie sam.

A pozwala się pogłaskać, wziąć się na ręce itd?

Pogłaskać bez problemu, wygląda nawet, że mu się podoba. Po boczkach, pod bródką, po boku pyszczka i drapanie u nasady ogonka, po grzbieciku. Na ręce nie próbowałam jeszcze. To dopiero 6 dzień razem.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, WiosnaA napisał:

Jakież tu  są  wspaniałe wieści!....mar.gajko Ogromny Szacun!

Czasem miłość czyni cuda....Niech Wam w zdrowiu i szczęściu razem się żyje!

Kiyoshi, Ty pewnie najszczęśliwsza ze Wszystkich teraz jesteś. 

Tak mysle ze jestem najszczesliwsza razem z Kasia

Bo obie marzylysmy o szczesliwym zakonczeniu tulaczki Reksia- marzylysmy niezwykle niesmialo

Ciesze sie ze mar,gajko podarowala mu dom, nie wyobrazam sobie przenoszenia go do findacji czy hotelikow czy tez jaky jednak musial wrocic do przytuluska

Jak czytam opowiesci mar gajko to naprawde widze ten pyszczek Reksia jak sie smieje i zabawki znosi i bryka sobie

Musi byc komiczny w tym rzadzeniu:) ale to wlasnie Reksiulek w pelnej okazalosci

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia Thursday, October 19, 2017 o 23:24, mar.gajko napisał:

śmieszny jest, takie ciężkie klapki skórzane i dał radę!!

Bardzo fajny widok, jak mały psiak ciągnie kapcia na posłanko:) Moja mała mordka kradnie mi kapcie i zawsze mnie ten widok rozczula.

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, rozi napisał:

Niby potwierdziły, ale nie jednoznacznie. A Reksio robi postępy i nie było regresu, jak przy poprzedniej przeprowadzce.

Potwierdziły jednoznacznie. Reksio ma karłowatość. Ale to nie znaczy, że jest jakiś całkiem niedorozwinięty i upośledzony. I taki nie jest.

Wczoraj był u mnie brat na kawusi, i owszem Reksio się zdeprymował, ale to trwało może do godziny po wyjściu brata i już był normalny.

Ale... Reksio załatwia się wszędzie, i o ile podłoga nie jest problemem, ścieramy i jest OK., to upodobał sobie legowisko Nestora, i wczoraj 2 razy zrobil tam kupę  i 3 razy nasikał. To olbrzymie legowisko i jest przykryte dodatkowo kocem dużym. Koc wczoraj wymieniałam 3 razy. Dzisiaj rano, zaraz po wstaniu i wyjściu z kennela zrobił kupe i siku w przedpokoju. Czyli bajką jest, że załatwia sie wyłącznie na podkład. Załatwia się na podkład jak jest zamknięty w kennelu, jak nie to załątwia się wyłacznie poza kennelem.

Ośmielił sie już bardzo i zaczął ganaiać koty. i ma już na nosie 2 ślady po pazurach. A moje koty cierpliwe, czyli musiał je chapnąć, żeby oddały. Jak nie zmądrzeje i będzie je dręczył, to będzie nos poszatkowany. No i jest szczekliwy. Szczeka i powywa.

Zupełnie bez problemu podchodzi do mnie na zawołanie. I daje się wszędzie głaskać i wygląda na to, że mu się podoba. Wczoraj, sam za chłopakami wyszedł na taras. Polatał, polatał i wrócił do pokoju.

 

Link to comment
Share on other sites

Może uda się go nauczyć załatwiania w jakimś 1 miejscu, poza tym legowiskiem, ale nie wiem jak, w końcu jakaś rutyna u niego jest czy wytworzy sie- jedzenie, spanie, załatwianie się, żeby się udało czegoś go nauczyc, bo z główką to on ma pb.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, podkład jest w kenelu ? Jeśli tak to może drugi połóż gdzieś w mieszkaniu w miejscu gdzie nie będzie przeszkadzał, a Reksio będzie mógł swobodnie korzystać. Może on teraz jak się rozkręcił i posmakował wolności boi się, że go zamkniesz w kenelu, albo jeśli poza załatwianiem się wchodzi do kenela to traktuje kenel jak schronienie i nie chce tam nafajdać. 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, seramarias napisał:

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, podkład jest w kenelu ? Jeśli tak to może drugi połóż gdzieś w mieszkaniu w miejscu gdzie nie będzie przeszkadzał, a Reksio będzie mógł swobodnie korzystać. Może on teraz jak się rozkręcił i posmakował wolności boi się, że go zamkniesz w kenelu, albo jeśli poza załatwianiem się wchodzi do kenela to traktuje kenel jak schronienie i nie chce tam nafajdać. 

Już wczoraj położyłam 2 podkłady poza kennelem, że tak powiem "po drodze" do legowiska Nestora.

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, mar.gajko napisał:

Już wczoraj położyłam 2 podkłady poza kennelem, że tak powiem "po drodze" do legowiska Nestora.

DObrze zrobiłaś..jak dobrze pamiętam u Kasi podkład był w kenelu ale też w salonie- poza kenelem...

Oby przestał sikać i kupkach wszędzie:( a z tym atakowaniem kotów...no cóż...on chyba ma nadal wysoki poziom testosteronu:( po kastracji moze jeszcze minąć kilka tygodni nim to sie unormuje...tym samym 'bohaterzy' i nie nic rozumie. Stąd pewnie to odgryzione ucho:( musiał sie stawiać do niejednego psa w poprzednim życiu:(

Reksio- zmądrzyj troszkę wreszcie...

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, kiyoshi napisał:

DObrze zrobiłaś..jak dobrze pamiętam u Kasi podkład był w kenelu ale też w salonie- poza kenelem...

Oby przestał sikać i kupkach wszędzie:( a z tym atakowaniem kotów...no cóż...on chyba ma nadal wysoki poziom testosteronu:( po kastracji moze jeszcze minąć kilka tygodni nim to sie unormuje...tym samym 'bohaterzy' i nie nic rozumie. Stąd pewnie to odgryzione ucho:( musiał sie stawiać do niejednego psa w poprzednim życiu:(

Reksio- zmądrzyj troszkę wreszcie...

Franek pól roku ganiał koty, mimo moich, hmmmm, mało parlamentarnych, upomnień. Nos i pyszczek miał w kratkę, ale w końcu odpuścił.  Na Reksia nie podnoszę głosu bo on wrażliwy jest. Może jak zaczniemy spacerować, to się to trochę unormuje, to sikanie i kupanie. Mam wrażenie, że on "w szmatach" żył przedtem, wszystko wciąga, łapie koce, cokolwiek i ciagnie do legowiska. Ścierkę z kuchni mi zabrał i sobie zaniósł.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, mar.gajko napisał:

Franek pól roku ganiał koty, mimo moich, hmmmm, mało parlamentarnych, upomnień. Nos i pyszczek miał w kratkę, ale w końcu odpuścił.  Na Reksia nie podnoszę głosu bo on wrażliwy jest. Może jak zaczniemy spacerować, to się to trochę unormuje, to sikanie i kupanie. Mam wrażenie, że on "w szmatach" żył przedtem, wszystko wciąga, łapie koce, cokolwiek i ciagnie do legowiska. Ścierkę z kuchni mi zabrał i sobie zaniósł.

Dobrze, że masz zdrowe podejścia... Do takiego 'agenta' potrzebna osoba cierpliwa, która wie, ze z czasem wiele spraw sie poprawi...Pewnie z kotami rzeczywiście się dogada i mam nadzieje, że to będzie przed poważną utarczką:I( z siusianiem powinno tez być lepiej...bo u Kasi sikał poza podkłady tylko w chwilach stresu...

Trzymam kciuki za WAS

Link to comment
Share on other sites

I ja, i ja! Takie wspaniałe wiadomości. Dawno n ie zaglądałam i troszkę się bałam, że zobaczę coś smutnego a tu taka radocha! Gratulacje dziewczyny! Wszystkie. Jesteście wspaniałe i Reksio to na pewno docenia, nawet jeśli nie do końca ma w łebku poukładane. 

 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, mar.gajko napisał:

Ciut jakby przydugi ogonek ma, jak na chomika.

Z rozbawieniem czytam o jego rozróbach (sorry!) a to gromadzenie dóbr wszelakich jako żywo przypomina mi chomika! Podziwiam Twoją cierpliwość do niego. Jedno jest w tym wszystkim dobre, jak coś zniknie z oczu , znaczy Reksia pytać k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,20_cj_orig.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, pyra napisał:

Z rozbawieniem czytam o jego rozróbach (sorry!) a to gromadzenie dóbr wszelakich jako żywo przypomina mi chomika! Podziwiam Twoją cierpliwość do niego. Jedno jest w tym wszystkim dobre, jak coś zniknie z oczu , znaczy Reksia pytać k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,20_cj_orig.

Nawet nie ma co pytać! Jak butów nie ma w przedpokoju, to samemu trzeba wyśledzić w legowisku i okolicy, zbliżyć się chyłkiem i zabrać błyskawicznie.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, pyra napisał:

I jak tu się nie śmiać! Mam nadzieję, że uda Ci się nad nim zapanować bo na dłuższą metę to wkurzające będzie.

Buty już na pólkach :), zostawiam tylko kapcie domowe i takie trepy gumiane spacerowe psowe. To mi nie wadzi akurat. Gorsze to sikanie w szmaty. Ale nikt nie jest idealny :) pewnie ja też mam jakąś wadę ;) tylko nierozpoznaną.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, mar.gajko napisał:

Buty już na pólkach :), zostawiam tylko kapcie domowe i takie trepy gumiane spacerowe psowe. To mi nie wadzi akurat. Gorsze to sikanie w szmaty. Ale nikt nie jest idealny :) pewnie ja też mam jakąś wadę ;) tylko nierozpoznaną.

Wady każdy ma, tylko nie wszyscy się do nich przyznają. Ja tam się przyznaję że mam ale dobrze mi z nimi, z tymi wadami znaczy się.I wiesz co? Te wady okazują się najczęściej przymiotami i tego się trzymam!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...