Jump to content
Dogomania

~Śliczna Majeczka, ZOSTAJE W NASZEJ RODZINIE :)


Recommended Posts

Oj, tam, oj tam. Przecież wiesz.

Ja bardzo krótko byłam dt i mój pierwszy podopieczny zamieszkał u Córki, więc miałam łatwiejsze rozstanie. Potem, jak dzwonił telefon w sprawie następnych tymczasów, to się bardzo przejmowałam,  ale tylko przy Lerce byłam zła, że dzwonią i chcą zabrać MOJEGO psa. I na zmianę kasowałam i zamieszczałam ogłoszenia o jej adopcji ;). 

Link to comment
Share on other sites

Mari23 zgadzam się co do Twojej opinii o gminach, tyle, że malagosowa gmina jakaś wyjątkowa. Poznałam nawet wójta - taki sam psiarz jak cała nasza zgraja i wygląda na to, że nie tylko w słowach, ale i w czynach. Przecież po Almę-Szejnę przywiązaną sznurkiem do przystanku w Budach Prywatnych (strasznie mnie cieszy ta nazwa!) pojechali pracownicy gminy. Moja gmina na telefon o błąkającym się psie podobno najpierw upewnia się czy duży i agresywny, a jak nie - bujaj się Fela! Wszystko sprowadza się do ludzi, po prostu jedni są fajni inni nie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

W dużym stopniu wyjątkowość gminy Malagossów, jest wynikiem Ich ciężkiej pracy u podstaw ;), od wielu lat. 

Wysłałam dzisiaj papiery Majki do Akcji Sterylizacja. Wydałam całe 7.30 - polecony, priorytet, potwierdzenie SMS. Nie oczekuję zwrotu :D :D, ale piszę,  bo porządek musi być :D. 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, Krysiu, że wzięłaś na siebie te papiery akcji Sterylizacji, i że w ogóle zgłosiłaś Majusię.

Psiąteczko kochane, spokojne. A dziś po raz pierwszy szczeknęła na przejeżdżającą rowerem kobietę :) Czyli nie jest niemową :)

Do przychodzących do mnie ludzi (wieczorem czasem ktoś zajrzy  z wnioskiem rolniczym) garnie się, absolutnie nie boi ani nie drze japy, jak Nutka. Musze się nią nacieszyć, zanim się rozstaniemy.

Link to comment
Share on other sites

Jestem :)

Majusia dziś powitała Tomka jak dobrego znajomego :) I wzajemnie, Tomek wygłaskał nowego psa, ciesząc się, że nie szczeka :)

Niunia ślicznie się zachowuje w domu i na dworku, wie, po co wychodzimy. Początkowo dreptała jak starowinka, trochę się tym martwiłam. Ale to pewnie przez świeży szew, bo teraz śmiga jak strzała :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wspaniale! Ale Ci się trafił tymczas! Wygląda na to, że po kłopotach zdrowotnych ani śladu i zero problemu. Wszyscy, którym pokazuję zdjęcie Majusi, zachwycają się jej urodą, jeśli więc jednak zdecydujesz się ją oddać (buuuu!), raczej nie powinno być problemu ze znalezieniem dobrego domu. Zwłaszcza, że - jak piszesz - jest całkowicie ucywilizowana.

 

PS A Tomek bardzo zmęczony emocjami podróży?

Link to comment
Share on other sites

Tomek bardzo zadowolony z zagranicznego wypadu. Był w kilku miastach Wielkiej Brytanii, pozwiedzał zamki i muzea, ale najważniejszy był 3-dniowy konwent stereoskopowy - wiele prezentacji, pokazów zdjęć, możliwość sprzedaży i kupna.

Ale najwżniejsze, że wrócił cało i zdrowo.

Link to comment
Share on other sites

Majeczka najbardziej lubi spać na fotelu lub na krześle. Zwija się w maleńki rogalik i prawie jej nie widać. Dziś były u mnie panie z naszego koła gospodyń wiejskich, bo pisałyśmy projekt, i Majeczka do każdej podchodziła, łasiła się, chciała wskakiwać na kolana. Ale niestety, żadna z pań jej nawet nie pogłaskała... :(

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, malagos napisał:

Majeczka najbardziej lubi spać na fotelu lub na krześle. Zwija się w maleńki rogalik i prawie jej nie widać. Dziś były u mnie panie z naszego koła gospodyń wiejskich, bo pisałyśmy projekt, i Majeczka do każdej podchodziła, łasiła się, chciała wskakiwać na kolana. Ale niestety, żadna z pań jej nawet nie pogłaskała... :(

Ich strata Malagosku. A Majka znajdzie swoje łapki do głaskania :) takiej pięknej dziewczynie się należy kilka par łapek :)

Link to comment
Share on other sites

Majuś jest cudna! wieczorem przytuliła się do mnie, prawie położyła na szyi, polizała po twarzy i tak zasnęłyśmy. W nocy zmieniła opcję i rano zobaczyłam ją wtuloną w Tomka :) Za to do mnie przykleiła się Diana i Nusia. Eh, i dziwić się, ze nie mogę się dobrze wyspać, bo nie mam jak nóg wyprostować czy zmienić boku...Mimo, ze mamy łoże szerokie, ale co to tam dwa metry na tyle ciał ;)

Link to comment
Share on other sites

Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem! Dziś w nocy spędziłam pewien czas usiłując zepchnąć Jukę na bok, właśnie żebym mogła wyprostować nogi. Ona najchętniej kładzie się w poprzek (jak wszystkie zresztą znane mi psy. Czy ktoś zna psychologiczne wyjaśnienie tego zjawiska?), co skuteczni zmusza mnie do spania z podkulonymi nogami, czyli kończy się bólem wyżej wymienionych. Ale ja się przestałam szczypać, odpycham ją na bok, chociaż czasami wymaga to sporej siły - w końcu z Juki można by lekko wykroić z 10 Majuś. Dziś skończyło się to całkowitym sukcesem. Kiedy się obudziłam, Juka leżała obok mnie wyciągnięta na całą swoją dość imponującą długość, a nie w poprzek łóżka. Mam nadzieję, że dojdziemy do takiego stanu, kiedy w ogóle nie będę musiała walczyć o przestrzeń życiową.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Moje suczynki nie sypiały w łóżku.

Może same widziały,że ich wielkość nie pasuje na wersalkę

Tora /nowofundlandka/ tylko rano układała się wzdłuż  mojego kręgosłupa z łapami zwisającymi poza wersalkę

Rasti wchodzi tylko jak jest bardzo głośna burza,wtedy układa się z główką na poduszce i koniecznie tyłem do okna.

Jestem zdziwiona,że Rasti boi się burzy.Od szczeniaka przyzwyczajałam ją do strzałów , huków.Nawet pistolet na kapiszony był kupiony.

Wtedy nie bała się niczego.Nawet w Sylwestra razem z nami oglądała fajerwerki.

Chyba ze dwa lata temu zaczęła panicznie  bać się burzy.Nie mam pojęcia co jej się poprzestawiało.

Majeczka jest cudowna.Babsztyle co nawet uwagi na nią nie zwróciły /wrrrrrrr/ do dobrych ludzi /w/g mnie/ nie należą.

Link to comment
Share on other sites

Znowu stoczyłam walkę o  miejsce na łóżku. Tym razem przegraną, cała jestem połamana. Ale zimą dodatkowe źródło ciepła jest nieocenione nawet za cenę lekkiego przykurczu w nogach.

Grażynko, na szczęście my znamy całe masy babsztyli, które są dobrymi ludźmi i tak trzymać. Na pozostałe nie należy zwracać uwagi. Niech się kitwaszą we własnym sosie!

Link to comment
Share on other sites

Ano żyjemy sobie spokojnie :)

Ranka po sterylizacji zagojona, prawie nie widać kreseczki na brzuszku. Sierść wychodzi z Majkowskiej jak wychodziła - mam jej pełno na ubraniu i na swetrze, bo małpeczka uwielbia spać na kolanach, jak tylko gdzieś przysiądę. I na fotelu, oczywiscie. I na krześle w pokoju. Ale niunia lubi czesanie, więc i z tym się uporamy. Na przychodzących gości nie szczeka. Owszem, podniesie uszyska, przyjmie postawę "zobaczmy, kto przyszedł" ale zaraz się cieszy i łasi.

Taki fajny, domowy piesek. aha, jak sobie szczeknie, co nie zdarza się często, mam taki starczy głos, jak nasza 15-letnia Zulka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...