malagos Posted January 30, 2021 Share Posted January 30, 2021 No to mamy 4 lata za sobą, 29 stycznia minęły! Nasza cudna, kochana Dianka! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted January 30, 2021 Share Posted January 30, 2021 2 godziny temu, malagos napisał: No to mamy 4 lata za sobą, 29 stycznia minęły! Nasza cudna, kochana Dianka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 30, 2021 Share Posted January 30, 2021 2 godziny temu, malagos napisał: No to mamy 4 lata za sobą, 29 stycznia minęły! Nasza cudna, kochana Dianka! Następnych wspaniałych 4 lat, a potem kolejnych i kolejnych... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 30, 2021 Share Posted January 30, 2021 1 godzinę temu, Nadziejka napisał: 35 minut temu, elik napisał: Następnych wspaniałych 4 lat, a potem kolejnych i kolejnych... Dziękujemy :) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted January 30, 2021 Author Share Posted January 30, 2021 Cieszę się, ze Diance tak się udało! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted January 30, 2021 Share Posted January 30, 2021 3 godziny temu, malagos napisał: No to mamy 4 lata za sobą, 29 stycznia minęły! Nasza cudna, kochana Dianka! Ależ ten czas leci! Już 4 lata :) Dianusi i jej cudownej Rodzinie wielu wspólnych lat w zdrowiu, radości i miłości! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted January 30, 2021 Author Share Posted January 30, 2021 3 godziny temu, malagos napisał: No to mamy 4 lata za sobą, 29 stycznia minęły! Nasza cudna, kochana Dianka! Kolejny rok... Ode mnie też życzenia dalszych wspaniałych lat, niech Dianka kwitnie i cieszy się Waszą miłością jak najdłużej! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 30, 2021 Share Posted January 30, 2021 Dziękujemy! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted January 30, 2021 Share Posted January 30, 2021 Strasznie szybko leci ten czas. A Diana wygrała los na loterii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 30, 2021 Share Posted January 30, 2021 Już 4 Lata ?? Aż wierzyć się nie chce. Szczęśliwego kolejnego rok Wam życzę. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 To taka historia, od teraz nigdy nie powiem, że zagubienie się psa to wina właściciela, że pies/suczka sama z siebie się nie gubi... Kiedyś dalszy sąsiad miał hodowlę berneńczyków, i czasem szukał wieczorami po wsi swoich psów, bo "bramę ktoś otworzył i one poszły w siną dal", inny często szukał swego bernardyna, który jak spokojne wielkie cielę kroczył po ulicach idąc po prostu przed siebie... No co za głupie psy, myślałam... Wieczór, godzina kilka minut po 22. Mróz -13, śnieg, to i ostatni przed snem spacer będzie krótki. Wypuściłam Dianę i Bezię, oczywiście bez obróżek, bo tylko przy domu pochodzimy, sama powoli się ubierałam, czapka, szalik, buty... Wyszłam do ogrodu, wołam psy. Cisza. Poszłam do sadu, bo tam ulubiony kącik na psie sprawy. Ciemno, zimno, wołam - cisza. Sprawdzam na wszelki wypadek furtę przy lecznicy - zamknięta. Wracam przed dom, wołam, gwiżdżę. Patrzę, furtka uchylona! (Do tej pory nie wiem, jak to się stało, wydaje się to niemożliwe!). Wyszłam na drogę i widzę te dwie moje larwy, jak sobie idą ulicą do głównej szosy na Ostrołękę. Oczywiście zawołałam, zaćmoktałam, licząc raczej na reakcję Bezi, bo Dianka głucha. I pędzę w ich kierunku, a ulica aż się skrzy, takie lodowisko! Im szybciej chcę je dogonić, to one szybciej uciekają!... Jak zobaczyłam je przed sobą u wylotu naszej uliczki na tę szosę wojewódzką, wróciłam do domu, obudziłam Tomka, szybko się ubrał i wyprowadził samochód. Pojechaliśmy na tę wojewódzką, cisza, spokój... Krążyliśmy po okolicy, kamień w wodę. Ja wreszcie poszłam w stronę dzikiego sadu, zadupie totalne, a Tomek pojechał do ryneczku naszej wsi. I tu obie panny namierzył. Ale też, im bardziej je wołał, tym szybciej się przemieszczały. Aż weszły na dawny placyk targowy, i Tomek zastawił autem wyjście. Dopiero dały się złapać, po kolei brał na ręce i wsadził do auta. Spotkaliśmy się pod bramą. Trwało to równo godzinę. Psy zachwycone wycieczką, jeszcze do kuchni się zameldowały, że może coś by zjadły?... I teraz co by było, gdybyśmy ich nie namierzyli? I nie szukali - przez ogłoszenia, plakaty, stronę gminy (a na wsi nie szukają, biorą kolejnego od sąsiada)... Poszłyby dalej, do innej wsi, pewnie za dwa dni by chłop zgłosił do gminy, ze się plączą jakieś psy, inny by dodał, ze pewnie wyrzucone z samochodu, i jakaś pani Małgosia by się musiała nimi zająć :( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 No to mieliście "ubaw po pachy"! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 Przed chwilą, Nesiowata napisał: No to mieliście "ubaw po pachy"! Raczej horror. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 Ale numer, współczuję nerwów. Niezły moment wybrały panny na spacery. Pewnie te psy, które od zawsze chodzą samopas wiedzą jak wrócić. A te pilnowane zgubią się od razu. Ale jak to wytłumaczyć ,że one uciekały przed pańcią? Zauważyłam, że jak się chce złapać psa, nawet własnego, to lepiej go nie wołać i iść za nim po cichu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 Pamiętam, że na szkoleniu podkreślano żeby nie biegać za uciekającym psem ale zawołać (przyciągnąć uwagę - gdy patrzy w naszym kierunku to jeszcze raz zawołać jednocześnie przywołując ruchem ręki, potem odwracamy się i idziemy / biegniemy w wybranym przez siebie kierunku. Większość psów pobiegnie za nami. Jeżeli biegniemy za nim to tylko przyspieszy :( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 Małgosiu - współczuję takiego stresu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 Współczuję przeżycia. Dobrze, że dobrze wszystko się skończyło! Diance się nie dziwię, bo to staruszka i może mieć jakieś odbicia ( Bliss niestety ma), ale Bezia? Chociaż, ona tak zapatrzona w Dianę, jak Lerka w Bliss, więc może to tłumaczy jej zachowanie...? Że jak Diana, to ona też? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 Nasz Dolarek po ok. 2 latach pobytu u nas wypiął się z szelek po wyjściu od fryzjera, gdy wsadzałam go samochodu. Zaczął gnać przed siebie w bardzo ruchliwym miejscu miasta. Nie reagował na wołanie. Drzwi od samochodu otwarte, na siedzeniu torebka ,a ja pędem za nim. Ogłuchł totalnie , dopiero jak powiedziałam " Dolarek masz", to się zatrzymał. Dygotałam z pół godziny. Drugi raz nas spacerze, wypadł mi uchwyt od Flexi , zaczął gonić Dolarka, a on uciekać przed nim. Też ogłuchł, zatrzymał się po ok. 50 metrach. A był z nami chyba już 6 lat. Oczywiście Flexi poszło w diabły. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 To psiaki nie mają chipów zarejestrowanch? To może jednak zachipować i zarejestrować? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 Dnia 30.01.2021 o 15:16, malagos napisał: No to mamy 4 lata za sobą, 29 stycznia minęły! Nasza cudna, kochana Dianka! najcudniejsza:) a pamietam jakby to bylo dzisiaj! ujela mnie bardzo, bo taka podobna do Rejki / bezdomna z ulicy zabralam/ i z charakteru rowniez.. nastepnych w zdrowiu lat wielu zycze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 1 godzinę temu, Moli@ napisał: Pamiętam, że na szkoleniu podkreślano żeby nie biegać za uciekającym psem ale zawołać (przyciągnąć uwagę - gdy patrzy w naszym kierunku to jeszcze raz zawołać jednocześnie przywołując ruchem ręki, potem odwracamy się i idziemy / biegniemy w wybranym przez siebie kierunku. Większość psów pobiegnie za nami. Jeżeli biegniemy za nim to tylko przyspieszy :( Ależ ja tak robiłam - wyszłam do nich na ulicę, próbowałam zwrócić na siebie uwagę wołając, ale małpy nawet się nie odwróciły! Wołając, biegłam w drugą stronę, tupiąc nogami, by mnie goniły, ale to też nic nie dało.... No, nerwów ta historia nas kosztowała, rzeczywiscie ... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 15 minut temu, jankamałpa napisał: To psiaki nie mają chipów zarejestrowanch? To może jednak zachipować i zarejestrować? Ale co do czipów ma ucieczka tych moich suniek ?Oczywiście, że mają czipy zarejestrowane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 7 minut temu, malagos napisał: Ale co do czipów ma ucieczka tych moich suniek ?Oczywiście, że mają czipy zarejestrowane. no to że jakbyście ich nie znaleźli, a ktoś znalazł, czy zostały zabrane gdzieś do schroniska to się odnajdą. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 5, 2021 Share Posted February 5, 2021 Ah, te nasze psiaki :). Życie bez nich, by było i smutne i nudne :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted February 5, 2021 Author Share Posted February 5, 2021 Faktycznie dziewczyny napędziły Wam strachu, i to jak się świetnie rozumiały;) Nam raz uciekła Tolka - tuż przed wejściem do bloku spotkała psiego sąsiada i pogoniła przed siebie, a on za nią. Nie było mowy o dogonieniu, dookoła ulice, a oni jak w amoku; szukaliśmy ponad 3 godz. ,wreszcie kolega syna przyprowadził ją na gałązce wierzbowej ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.