Jump to content
Dogomania

Bibi za TM [*] Bibi -Duszka ma już swój domek!! Zostaje na zawsze u kajtek!!! Bibi vel Duszka już nie zamarza w schronisku, od 6.12.2016 r wygrzewa się w cudownym DT u kajtek!!!Zamarza w schronisku! Pomocy ! Malutka czarna suczka błaga o pomoc!!


Recommended Posts

10 minut temu, kajtek napisał:

Mam zamówiony termin Usg u dr Marcińskiego - 11 stycznia po południu.

Nie chcę zapeszać ale... jakoś tak, gdy obejmuję grzbiecik Bibi, to ręka mi się nie zagłębia w żeberkach, ale sam brzuszek nadal chudziutki, przynajmniej skóra już się tak nie marszczy, jak na początku :-(

Trzymam kciuki!

Wysyłam na PW dane do faktury.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, kajtek napisał:

Mam zamówiony termin Usg u dr Marcińskiego - 11 stycznia po południu.

Nie chcę zapeszać ale... jakoś tak, gdy obejmuję grzbiecik Bibi, to ręka mi się nie zagłębia w żeberkach, ale sam brzuszek nadal chudziutki, przynajmniej skóra już się tak nie marszczy, jak na początku :-(

Widzisz Kajtek, za "chwilę" będziesz musiała uważać, zeby sunia nie przybierała na wadze. Jeżeli skóra już się tak nie marszczy, to znak, ze się napina pod coraz większym ciałkiem.

 

Link to comment
Share on other sites

Dziś załatwione wirusówki. Zapłaciłam 70 zł gotówką, i z Waszych wpłat nadal mam się czym rządzić ;-). To mały gabinet, faktury na Fundację, będę brała już od najbliższej środy - Usg. Takie duże, renomowane przychodnie, mają wielu pacjentów, spore przychody - mogą spokojnie czekać na przelew z Fundacji.

Bibi ma żółte ząbki, wczoraj podziamała Dentastix, radziła sobie z nim ale później go zostawiła - albo nie smakował, albo nie zna takich gryzaków, moje na słowo "gryzak" tańczą i chowają się po kątach, żeby jedno, drugiemu nie odebrało. Karmę suchą Bibi chrupie bardzo sprawnie :-)

 

Link to comment
Share on other sites

47 minut temu, kajtek napisał:

Bibi dziś cierpi: ma opuchnięte miejsce szczepienia i popuszcza w domu.... Może to jej pierwsze szczepienie p/chorobom wirusowym w życiu? Na szczęście apetyt dopisuje!

Oby nic złego z tego nie było. Ząbki rzeczywiście żółte. Ja podaję swojemu naturalne żwacze do gryzienia Śmierdzą jak diabli, ale to podobno przysmak psów. Czyszczą zęby a przy okazji uzupełniają florę bakteryjną jelit. Nie są drogie. Moze i suni zakupić?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, kajtek napisał:

Bibi dziś cierpi: ma opuchnięte miejsce szczepienia i popuszcza w domu.... Może to jej pierwsze szczepienie p/chorobom wirusowym w życiu? Na szczęście apetyt dopisuje!

Biedna Bibi :( Mam nadzieję, że jutro już będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Koszmarny ziąb dla zwierzaków w schroniskach.. Zawsze przy takiej pogodzie mam straszny nastrój. Dzisiaj odpowiedziałam znajomej na jej żale jak to jest jej za zimno, żeby się zastanowiła co w ogóle wygaduje i czy chciałaby być na miejscu na przykład psa w schronisku lub głodnego i błąkającego się... Dobrze, że choć niektóre już mają ciepło.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

U Bibi w porządku, opuchnięcie już malutkie, humor i apetyt dopisują. 

Słońce aż razi, wiatr na szczęście ustał, w necie podają, że w stolicy 12 stopni mrozu, ja nie czuję - jak zwykle chodzę po ogródku w japonkach ;-). Bibi zmarzły łapki ale nie musiałam jej wnosić, dzielnie przytuptała i hop w pielesze. Dawniej to Azuni marzły łapki i czasem dźwigałam kilkanaście kilogramów, bo padała na nos, później się zbuntowałam i tylko jej ogrzewałam łapki - wystarczało ;-). 

Czytam, że zamarzły tej nocy 3 osoby, a ile jest samotnych, chorych, niezaradnych, cierpiących z zimna...

A zwierzęta... Zima jest piękna ale bezlitosna...

Aby do wiosny!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, kajtek napisał:

. . .

 

Czytam, że zamarzły tej nocy 3 osoby, a ile jest samotnych, chorych, niezaradnych, cierpiących z zimna...

A zwierzęta... Zima jest piękna ale bezlitosna...

. . .

Właśnie dlatego nie lubię zimy i nie zmienia tego nawet piękne widoki ośnieżonych gór, czy drzew. NIE!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

To nie zima jest winna tylko ludzie niedbający o zwierzęta i o ludzi w potrzebie.

W krajach gdzie cały rok jest tropik, ludzie umierają i zwierzęta z powodu braku wody.

Ale ja mam takie same myśli jak Wy, też pracuje mi wyobraźnia co się dzieje z futrzakami. Pocieszam się tylko tym ,że śmierć przez zamarznięcie jest łagodna.

Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, agat21 napisał:

Też to gdzieś słyszałam, że zamarzający w ostatnich chwilach po prostu zasypia.. Mam nadzieję, że tak rzeczywiście jest i w przypadku zwierząt też.

U nas na wieczornym spacerze było -16 stopni  :(

W ostatnich chwilach zasypia, ale zanim te ostatnie chwile nastąpią, to jest okropnie zimno  płacz 4.gif

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Gusiaczek napisał:

I mnie to boli najbardziej. Zawsze kochałam zimę, ale teraz już nie potrafię nią się cieszyć :(

Ja także kochałam zimę z powodu zimowych sportów, ale to było dawno, gdy byłam mała i nie zdawałam sobie sprawy z tego, że z powodu zimna cierpią bezdomni ludzie i zwierzaki :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Duszce  przypadła w udziale kwota 94,26 zł  z bazarku - 1/2 pozyskanej na bazarku kwoty 188,52 zł.

 

Kajtek bardzo proszę o nr konta i o potwierdzenie otrzymania tej kwoty, gdy znajdzie się na koncie.

EDIT

Bardzo przepraszam za pomyłkę :(

Pierwotnie napisałam, że Bibi otrzyma 1/3 pozyskanej kwoty, a wg zasad bazarku ma to być 1/2.

Przepraszam   gif zawstydzony.gif    gif niewinny.gif

Link to comment
Share on other sites

U Bibisi w porządku, łapki marzną i biegusia do domu :-). Jutro jedziemy na Usg.

Śnieg jest ale mało i ubity. W niedzielę wieczorem byłam na spacerze z Tycią, bo ona zahartowana, lubi dłuższe spacery i wywaliłam się na takim śniegu jak skała :-(, na szczęście nie na Tycię!. Kiedyś na takim zlodowaciałym śniegu złamałam rękę, więc wiem na co zwracać uwagę. Żadna kość nie wyszła, odkształceń nie było, niewielka opuchlizna. Ze zwierzakiem to bym pojechała, ale ze sobą? Na szczęście to tylko stłuczenie i... "samo weszło, to i samo wyjdzie" : jakieś tam żele i bandaż elastyczny miałam ;-).

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

kajtek, uważaj na siebie.

U nas jest dramat z posolonymi chodnikami. Psy aż piszczą tak je  piecze w łapki. staramy się chodzić po trawnikach,ale przez jednię musimy przejść. Nie dam przenieść jednocześnie 3. psów na rękach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...