Jump to content
Dogomania

Przerażona sunia spanielka z gminnego kojca powędrowała do anecik:) Aklimatyzuje się w DS w Jaworznie


kiyoshi

Recommended Posts

No cóż, jak zawsze trudny orzech do zgryzienia.

Chyba trzeba dać Państwu szansę.

Jestem ciekawa, czy Pani zdaje sobie sprawę, że Neska z racji wieku to żywioł i wariatuńcio?

Że może coś pogryźć, zniszczyć itp.

Jak długo sunia miała by zostawać sama?

I czy na pewno mieszkała by w domu.

 

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Gabi79 napisał:

No cóż, jak zawsze trudny orzech do zgryzienia.

Chyba trzeba dać Państwu szansę.

Jestem ciekawa, czy Pani zdaje sobie sprawę, że Neska z racji wieku to żywioł i wariatuńcio?

Że może coś pogryźć, zniszczyć itp.

Jak długo sunia miała by zostawać sama?

I czy na pewno mieszkała by w domu.

 

Gabrysia czytasz w moich myślach...

To że sunia to wariatuńcio podkreślałam Pani kilku krotnie:) to jej nie przeraża, wręcz przeciwnie, zależy jej na radosnym, pełnym energii piesku. Uprzedzałam, że sunia jak sie będzie nudzić to może się zająć czymś innym ale Pani zapewniała mnie, że dużo czasu spędzają w ruchu i właśnie chodzi im o psa, który będzie im dotrzymywał kroku.

Sunia miałaby być w domu. W ogródku jest kurnik. A jak długo miałaby być sama w domu- zapomniałam zapytać:( ale podejrzewam, że przy 4 latku Pani raczej na cały etat nie pracuje- anecik- dopytasz?

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, kiyoshi napisał:

Gabrysia czytasz w moich myślach...

To że sunia to wariatuńcio podkreślałam Pani kilku krotnie:) to jej nie przeraża, wręcz przeciwnie, zależy jej na radosnym, pełnym energii piesku. Uprzedzałam, że sunia jak sie będzie nudzić to może się zająć czymś innym ale Pani zapewniała mnie, że dużo czasu spędzają w ruchu i właśnie chodzi im o psa, który będzie im dotrzymywał kroku.

Sunia miałaby być w domu. W ogródku jest kurnik. A jak długo miałaby być sama w domu- zapomniałam zapytać:( ale podejrzewam, że przy 4 latku Pani raczej na cały etat nie pracuje- anecik- dopytasz?

Kiyoshi, zapewne wiesz że kury (wszelkie ptactwo)  i spaniel to niedobre połączenie? Żeby nie było zwrotu z powodu morderstwa ptaka.

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Sara2011 napisał:

Kiyoshi, zapewne wiesz że kury (wszelkie ptactwo)  i spaniel to niedobre połączenie? Żeby nie było zwrotu z powodu morderstwa ptaka.

wiem włąśnie, ale wcześniej był tam jamnik.....chyba bardziej polująca rasa...Mam jednak duże wątpliwości. Musze zadzwonić do anecik;)

Link to comment
Share on other sites

Te kury faktycznie bardzo apetycznie brzmią... ;)
I dopytajcie się koniecznie na czym miałyby polegać spacery - bo nie zapominajmy, że spuszczanie ze smyczy w lesie to proszenie się o zastrzelenie psa. Zwłaszcza, jeśli spanielka będzie chciała pobiegać za sarenkami...

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam z anecik.

Postanowiłyśmy dać Pani szanse. Podałam numer do anecik- jeśli Państwo nadal będą chcieli, będą mogli podjechac, by spotkać się z sunią.

Oczywiście to nie jest wiążące spotkanie a anecik wypyta Państwa w 4 oczy o wszystko bardzo dokładnie.

Póki co mam mętlik w głowie, ale ufam Anecie!

Mam tez drugi cięzki orzech do zgryzienia. Okazało się, że sunia ma ok. 7-8 miesięcy więc jeszcze sporo do 1 cieczki. Jak już pisałam jestem przeciwniczką sterylizacji tak młodych piesków, ale....mam dwie opcje, albo dla świętego spokoju zrobimy to teraz. Albo jednak spróbuje skonstruować umowę tak, aby nowy dom podpisał zapewnienie, że wysterylizuje sunie po pierwszej cieczce a my dopilnujemy, czy zabieg został przeprowadzony...

Błagam poradźcie mi.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, kiyoshi napisał:

Aneta rozmawiałam z dziewczynami ze schroniska i jesteśmy zgodne- odwołujemy sterylizacje.

Trzeba będzie wybrać dom taki, który zapewni (słownie i na piśmie) że zabieg przeprowadzi....i to jakoś wyegzekwować...

 

Ok, odwołuję. Można nawet ująć w umowie że niedostosowanie się do zalecenia sterylizacji będzie skutkowało odebraniem psa. Zresztą nie mów Pani na razie że nie będzie wysterylizowana, Ja się najpierw wypytam jak Pani się odnosi do zabiegu sterylizacji i wtedy będziemy wiedzieć kto zacz :) Robiłam kiedyś wizytę PA i osoba gdyby nie dostała wykastrowanego psa nie ciachałaby mu jajków. Takie poglądy. Pies tam nie poszedł ...........żeby nie było:)

Link to comment
Share on other sites

33 minut temu, anecik napisał:

Ok, odwołuję. Można nawet ująć w umowie że niedostosowanie się do zalecenia sterylizacji będzie skutkowało odebraniem psa. Zresztą nie mów Pani na razie że nie będzie wysterylizowana, Ja się najpierw wypytam jak Pani się odnosi do zabiegu sterylizacji i wtedy będziemy wiedzieć kto zacz :) Robiłam kiedyś wizytę PA i osoba gdyby nie dostała wykastrowanego psa nie ciachałaby mu jajków. Takie poglądy. Pies tam nie poszedł ...........żeby nie było:)

Tak trzeba zrobić. Nie ma wyjścia:( Trzeba też porozmawiać z ludźmi że sterylizacja to koszt ok. 300 zł i czy będzie ich na to stac?

Wiem Aneta, że poradzisz sobie:) Ja na razie nie dzwonie do Pani- mówiłam jej wcześniej, że na razie nie mamy 100% pewności czy sterylizacja będzie teraz, bo wieczorem dopiero ustalimy dokładny wiek psa, więc poniekąd jest na taką informacje tez przygotowana...

Dzieki za wszystko:)

edit: dodałam taki fragment do treści ogłoszenia na olx.

"W umowie adopcyjnej znajduje się zapis o KONIECZNOŚCI WYKONANIA ZABIEGU STERYLIZACJI suni po 1 cieczce (za ok. pól roku)! Nie wykonanie zabiegu w terminie będzie skutkowało odebraniem psa (koszt sterylizacji to ok. 300 zł)"
 

Link to comment
Share on other sites

normalnie psica dojrzewa miedzy 6 a 12 miesiacem, moze byc, ze miala juz cieczke, proponowalabym zalatwic ta sprawe jak najszybciej we wlaSNYM ZAKRESIE; NIE LICZYLABYM NA DOM; A TO NIE TEN CZAS; A TO BRAK PIENIEDZY,jak to w zyciu bywa, dodam jeszcze, ze naukowcy uwazaja, ze sterylizacja  przed pierwsza cieczka zmniejsza ryzyko zachorowania na raka do 2 %, po 1 zwieksza SIE RYZYKO DO 5 %, a PO DRUGIEJ CIECZCE ryzyko wzrasta do ponad 25 %

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, teresaa118 napisał:

normalnie psica dojrzewa miedzy 6 a 12 miesiacem, moze byc, ze miala juz cieczke, proponowalabym zalatwic ta sprawe jak najszybciej we wlaSNYM ZAKRESIE; NIE LICZYLABYM NA DOM; A TO NIE TEN CZAS; A TO BRAK PIENIEDZY,jak to w zyciu bywa

Ja też nie ufam ludziom w kwestii sterylizacji i kastracji.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Poker napisał:

Ja bym nie pisała tego w umowie. Lepiej się rozmawia o takich sprawach. Słowo pisane jest zimne, nie oddaje emocji.

Też jestem za sterylizacją po 1.cieczce. A skąd wiecie ,że jeszcze jej nie miała?

Rozmowa rozmową ale potem mogą powiedzieć że nie zrozumieli, nie zapamiętali lub zapomnieli. A jak się powie że jest zapis w umowie, który będzie wyegzekwowany to może inaczej na to spojrzą.

Link to comment
Share on other sites

W czasie rozmowy warto też poruszyć kwestię ew. wpadki i aborcyjnej... tak myślę...
Ja nie ufam ludziom też, a wszystko przez to, że już raz miałam do czynienia z właścicielami, którzy niby w umowie mieli, żeby sunię (moją b. tymczaskę) wysterylizować, ale zawsze było coś (remont, brak kasy, rzekoma choroba suni), a potem nagle dowiedziałam się, że sunia wpadła, a oni są przeciwni aborcyjnej... na szczęście to był fałszywy alarm, sunia nie była w ciąży, ale przez kolejne pół roku bujali się, by sunię wysterylizować . Nie skutkowało nawet straszenie, że odbierzemy sunię (zresztą pisałam swego czasu na dogo w tej sprawie, bo nie wiedziałam co robić - okazało się, że na dobrą sprawę mogli sobie na umowę cmoknąć, bo wyperswadowanie zapisów umowy nie jest takie proste). I choć na wizycie przed/a było wszystko cacy, wszyscy tacy byli za sterylizacją (sami zaczęli ten temat), to potem wyszły takie kwiatki... dlatego teraz bałabym się dawać sunię bez sterylki.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, Poker napisał:

Ja mam na myśli,żeby poinformować w rozmowie ,a potem zapisać w umowie. Nie pisać w ogłoszeniu.

No ok ale napisałaś żebyś tego nie pisała w umowie.

 

Słodziak z tej Neski. Wskakuje na kanapę i się tuli, kochana :)

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, anecik napisał:

No ok ale napisałaś żebyś tego nie pisała w umowie.

 

Słodziak z tej Neski. Wskakuje na kanapę i się tuli, kochana :)

Fakt , tak napisałam, ale źle się wyraziłam. Miało być w ogłoszeniu. Nadal mam mózg z galarety.

Link to comment
Share on other sites

cześć dziewczyny...

Miałam ciężką noc- myślałam i myślałam i jednak  jestem tylko na 50% pewna, że chce Neske oddać do tego domu.

Wasze uwagi na temat kur dały mi do myślenia. Co prawda ja mam takie doświadzcenia z dzieciństwa, że (jak mieszkałam z babcią we wczesnym dzieciństwie) to tez był tam kurnik- odgrodzona spora częśc ogrodu do której psy nie miały wstępu- a psów było pełno- latlerki w porywach do 10, spanielka czarna- Linda, jamnik przez krótki czas, owczarek...nie pamiętam by jakikolwiek pies cos zrobił kurom kiedykolwiek.

Martwie się jednak, że tak jak Tyś napisała, coś może się wydarzyć i będą kłopoty:( Martwie się też 4 latkiem. Obiecałam sobie na wstępie, że nie oddam Neski do dzieci poniżej 5 roku życia. Patrze po sąsiadach co takie 3-4 latki wyrabiają z psami i to mi się nie za bardzo podoba...

Pewnie innego pieska bym tam oddała...ale raczej nie ją:(

Mam nadzieje, że w środe zadzwoni ta druga Pani. A też zobaczymy czy ta rodzina z dziećmi zadzwoni do Anecik i jak wypadnie zapoznanie z sunią....

Co do sterylizacji też mam mętlik. Rzeczywiście nie wiemy czy sunia miała juz 1 cieczkę. Moja Gaja miała 1 cieczkę mniej więcej gdy skończyła rok. Wysterylizowałam ja dopiero po 2 cieczce.

W schronisku w Katowicach był kiedyś taki 'zwyczaj', że przy adopcji suni ze schroniska ludzie dostawali bon na darmową sterylizacje. Była ona obowiązkowa, ale niestety też zdarzało się, że nawet mimo darmowego bonu nowe domy sterylizacji nie przeprowadziły...i nic nie można było zrobić. (nie wiem jak tam jest teraz, pewnie Perełka1 by wiedziała, bo może się już zmieniło).

Rzeczywiście usunę ten zapis o sterylizacji z ogłoszenia....Poker masz racje- lepiej będzie najpierw porozmawiać z ludźmi i wyczuć ich, jak w ogóle zapatrują sie na taki zabieg....

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

O 29.10.2016 o 15:14, Gusiaczek napisał:

Ovo miała 8 mies. - u nas było i jest ok. Nasza poprzednia wetka przed pierwszą cieczką absolutnie nie ciachała. Zatem, jak zawsze, dwie szkoły - falenicka i otwocka. Podkreślam - dzielę się jedynie tym, co nasze (doświadczenie w rzeczy samej) ;)

Gusiaczku...czyli mamy tą samą sytuacje co u Ciebie...8 m-czna sunia...

 

Link to comment
Share on other sites

Też ciągle rozmyślam o tym domu i chyba nie jest to dom najlepszy z najlepszych, ale oczywiście mogę się mylić.

Nie pozostaje chyba nic innego, jak tylko czekać, czy pani przyjedzie na zapoznanie.

Niektórzy rezygnują, dowiadując się, że od razu nie dostaną psiaka i będą musieli przyjechać drugi raz lub zwrócić koszty transportu.

Może być tak, że pani już nie zadzwoni.

Czekamy na dalsze telefony i będziesz Izuniu wybierać.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, anecik napisał:

Lalunia już "znormalniała", być może trochę wyciszyły ją moje psy albo pierwszy szal radości minął. Bawi się fajnie piłeczkami, biega sobie po ogrodzie, mego przytulak :)

Po takich informacjach szanse na szybką adopcję rosną.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...