Jump to content
Dogomania

Neelith

Members
  • Posts

    865
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Neelith

  1. Tak, to prawie 8 lat, pyszczek siwiutki, ale ciało energiczne, chociaż lekko baryłkowate. Uwielbia jedzonko i wędrówki, z młodszymi braćmi szaleje, jest pełen radości, wszystko mu pasuje, na krok mnie nie odstępuje, jest moim najwierniejszym towarzyszem ♥️
  2. Saxon ma się dobrze, cała reszta gromady również, czwarty pies został ostatecznie z nami, a do ekipy kilka lat temu dołączył piąty pies, i tak sobie żyjemy w tym stadzie 🙂 Rozpoznacie jeszcze Saxona Koreczka?
  3. Tak wyszło, mam nadzieję, że tymczasowo, ale trudno o dobry dom.
  4. Podglądam pięknego psiaka :) Co do puszczania luzem, nawet najbardziej ułożony pies przynajmniej raz ucieknie, schowa się za krzakiem, straci z pola widzenia, chyba każdy kto ma psy tego doświadczył. Ja bym każdemu doradzała trzymać na długiej lince, chociaż sama nie jestem bez winy, bo do wodopoju i do zrobienia zdjęcia czasem spuszczam. Jest to ryzyko, nawet jeśli i człowiek i pies znają teren, myślę że wiele osób tutaj zna te dylematy. Ostatnio już tylko nad jeziorem psy spuszczam do pływania, a i tak mam stresa z tego powodu. W lesie i na łące lepiej zapiąć smycz. Mam grzechy na sumieniu w tym zakresie i tylko dzięki szczęściu i psiej dobrej woli udało mi się odwołać psy z pogoni za lisem, nie chcę myśleć co by było gdyby za nim poleciały. Psy jak widać mnie słuchają (dumna matka) ale nie przewidzę wszystkiego. A gdyby jakiś człowiek pierwotny rozstawił wnyki? Aż skóra mi cierpnie! Byłaby wtedy durna matka. Nikogo nie krytykuje bo prawa nie mam, ale zalecam smycz. Sarny i dziki podchodzą już nawet do zabudowań. Będę zaglądać do liska i mu kibicować. Jest tak urodziwy, że powinien mieć kolejkę chetnych.
  5. Dziękujemy Nadziejko! Tak, zgarnęliśmy z ulicy psa, nie myśląc co dalej. Myśleliśmy, że może schronisko, ale uznaliśmy, że to najgorszy pomysł. Pies był bardzo wychudzony, przywędrował za mną licząc na jedzenie, jednocześnie był bardzo wystraszony. Nie dał się dotknąć, wszystkiego się bał, nie chciał wejść do domu, niczego nie znał, żadnych słów, obroży, smyczy - nic. Na jedzenie się rzucał. Po dwóch tygodniach wszystko jest lepiej, chociaż nie zwiedził jeszcze całego domu - nadal się boi, ale śpi w domu (wchodzi tylko do jednego pokoju, kuchni i łazienki, chociaż do kuchni się odważył wejść po tygodniu), został fanem głaskania, jest łagodny, przyjazny, szybko się uczy. Psy go ignorują, tylko najmłodszy Ronnie czasem się zlituje i pobawi albo pokaże zęby. Mam nadzieję, że uda się znaleźć dla niego dobry dom.
  6. Misia cudna jak zawsze. Cieszę się z Łatusia, ma chłopak szczęście.
  7. Wszystkie ścieżki nasze są: Niuchacze: Łapa w łapę przed siebie:
  8. Jeszcze jesień, a już zima: Saxon lubi odkrywać świat: Słonko ogrzewa czarną sierstkę: Las bez kleszczy, chaszczy i pająków - plusy zimy :) Saxon tropiciel:
  9. Cała Tigra taka piękna, i oczka, i uszka, i łapinki, i grzbiecik taki milutki. No cudo! Niechaj nabiera wiary w ludzi kochana psica.
  10. Jesienne spacery: Eej, patrzcie, tam coś pływa! Weź no matka szybciej zaiwaniaj, bo nam uciekają! Mam łapy w kolorze jesieni :) Zdjęć już nie cykaj tylko wal przed siebie! A teraz śnieg, ziąb, mrok, nawet psy się wolą wygrzewać na kocu.
  11. Jakie kochane! Kto wymyślił poranne wychodzenie do pracy, kiedy to powinno się psy przytulić i spać do południa! :P
  12. Nie zdążyłam wspomóc Neski mimo obietnicy, na szczęści widzę, że długów już nie ma. Dopiero teraz mam coś na koncie, przelewam więc 20 zł dla Sasanki.
  13. Coooo?! Zatkało mnie. Zniknęłam na parę dni z dogo, a tu takie druzgoczące wieści :( Oczywiście podtrzymuję stałą dla Zuleczki 20 zł. Załamana jestem tymi ludźmi, ale najważniejsze że Zula bezpieczna.
×
×
  • Create New...