Jump to content
Dogomania

Dramat dzikusków zamieniony w cud. Lika, Rudy-Moris, Murzynek-Gucio, Tinka, Czesio w DS. I do tego Gandzia, od której wszystko się zaczęło.


Tyśka)

Recommended Posts

17 minut temu, helli napisał:

To chyba jakieś krewne (nie mam na myśli kotków)

Tak, wszystkie psiaki pochodzą od jednej matki. Co ciekawe, ludzie mówią, że Morisek też. Ich mama odeszła niedawno, bo pamiętam ją jeszcze w 2013r... Karmicielka mówiła, że sunia dłuuugo żyła.

Zdjęcia rewelacyjne :) W takim razie w tym tygodniu dorobię ogłoszenia obu pannom. Teraz na jakie miasto? Mają na Kraków :)

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj zadzwoniła przemiła Pani do Murki w sprawie Tinusi.
Pani z Wrocławia, ma w domu kotka, niedawno pożegnała swojego psiaczka.
Nie rozmawiałam z Panią, bo już jest późno, zadzwonię jutro, ale wg Murki domek godny sprawdzenia.

Poprosiłam więc niezastąpioną Poker o wizytę.
I proszę o kciuki. :)
 

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Tyś(ka) napisał:

Dzisiaj zadzwoniła przemiła Pani do Murki w sprawie Tinusi.
Pani z Wrocławia, ma w domu kotka, niedawno pożegnała swojego psiaczka.
Nie rozmawiałam z Panią, bo już jest późno, zadzwonię jutro, ale wg Murki domek godny sprawdzenia.

Poprosiłam więc niezastąpioną Poker o wizytę.
I proszę o kciuki. :)

Trzymam z całych sił <3

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Dzisiaj zadzwoniła przemiła Pani do Murki w sprawie Tinusi.
Pani z Wrocławia, ma w domu kotka, niedawno pożegnała swojego psiaczka.
Nie rozmawiałam z Panią, bo już jest późno, zadzwonię jutro, ale wg Murki domek godny sprawdzenia.

Poprosiłam więc niezastąpioną Poker o wizytę.
I proszę o kciuki. :)
 

Trzymam mocno kciuki! Czasami jeden telefon wystarczy i oby tym razem tak było! :)

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Poker napisał:

Jutro zadzwonię do pani i się umówię na wizytę. Czy jest coś na co powinnam zwrócić szczególną uwagę? Ile lat ma Tinka?

 

Tinka ma około 4lat. Jest bardzo spokojna i sama nie przychodzi na głaski.
Jest mistrzynią ucieczek w nowym miejscu, więc na pewno warto przybliżyć Pani historię suni (że żyła niezależnie od człowieka, że początkowo oczy szeroko otwarte i podwójne zabezpieczenia na spacerach). Plus oczywiście co będzie, jak Pani nie będzie mogła się zajmować sunią.

Link to comment
Share on other sites

Pani brzmi przez tel. bardzo fajnie i wydaje mi się, że dla Tinki warunki w sam raz. Suni potrzebny jest domek spokojny, gdzie będzie głaskana, rozpieszczana. Ona nie ma zapędów do zabaw, biegów. Jej wystarczy spokojny spacerek. Na pewno na początku będzie ciężko, bo Tinka będzie wystraszona, ale mówiłam o tym pani. Pani mieszka sama.

Pozostaje trzymać kciuki, może tym razem się uda.

Link to comment
Share on other sites

Wizyta jest jutro między 12 a 13 (tak mi przekazała Pani).

Tymczasem u Murzynia-Gucia zmiany. Do domu Guciowego wprowadził się wnuk, syn pani Marii i Gucio ma więcej spacerów (raz z Panią, raz z wnukiem) i w ogóle "w łebku mu się poprzewracało" - zawsze wieczorem wskakuje na łóżko wnuka i domaga się pieszczot. Gucio to w ogóle królewicz, cała rodzina go rozpieszcza, jak to ujęła ładnie pani Maria - "Gucio jest oczkiem w głowie całej Rodziny". To, że dostaje do jedzenia co tylko mu się zamarzy to wiadomo nie od dziś. Również wszystkie dywany, chodniczki, łóżka i fotele są oczywiście w posiadaniu Gucia. Najbardziej upodobał sobie spanie w łazience, z czym związany nawet jest rytuał, który bawi: wieczorem zawsze Pani (mama p. Marii) otwiera drzwi do łazienki i woła do Gucia,"Guciu, czas spać" i pies leci na połamanie łap na swoje legowisko i idzie spać :). Pani Maria śmieje się, że to takie dziecko wszystkich, ale jednocześnie niezły agent. Bardzo mądry psiaczek, który dobrze wie, co robić, by dostać to, czego oczekuje.
Jeśli chodzi o zdjęcia, tym razem pani Maria obiecała poprosić swojego syna, by coś podziałał - z dumą mówiła, że jak najbardziej chce pokazać Gucia w pełnej okazałości :).
Swoją drogą, dawno z Panią Marią nie rozmawiałam, więc jak zadzwoniłam nie mogła ukryć radości i znowu dostałam zaproszenie w gościnę :).

Tak ciepłego, wspaniałego, spokojnego domku to ze świecą szukać :)

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Wizyta jest jutro między 12 a 13 (tak mi przekazała Pani).

Rany, to trzymam kciuki. A jak Twoje odczucia co do Pani?

 

I rozliczenie za sierpień:

-558 zł hotelowanie 1-31.08

Razem: -558 zł (Lika -279 zł i Tinka -279 zł).

Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, Murka napisał:

Rany, to trzymam kciuki. A jak Twoje odczucia co do Pani?

Przyznam szczerze, że mam mieszane odczucia. Nie wiem czy sobie poradzi z Tinką, bo w rozmowie odniosłam wrażenie, że jednak nie wie do końca na co się porywa (szuka psiaczka do głaskania i czochrania i rozpuszczania - a Tinka początkowo przecież się boi, potrzebuje ciszy, cierpliwości, zrozumienia, no domek Gucia też musiał psiakowi czas na aklimatyzację, bo początki były trudne). Owszem, uparła się na Tinkę, ale nie wiem czy  jest świadoma wad Tinusi: niby przytakuje, że rozumie, ale odnoszę wrażenie, że jednak do końca nie rozumie...
Pani jest też samotna, a Tinka młodziutka - pożyje sobie jeszcze kilkanaście lat. Martwię się, co będzie, gdy Pani nie będzie mogła się już zajmować... Dodatkowo właśnie mieszka w ruchliwej okolicy, a co będzie jak Tinusia się wystraszy i ucieknie? Ona nigdy nie była w centrum miasta... jest strachliwa, bardzo pomysłowa... mam czarną wizję, że się wyrwie Pani (jest malutka, ale i silna) i... szukaj wiatru w polu... Nie zrozumcie mnie źle, ja naprawdę jestem chyba jedną z pierwszych osób, którym marzy się, by psiaki były już u siebie... no ale jakoś dzisiaj czarnowidztwo mnie złapało... Na ten moment mam mieszane odczucia, muszę się z tym przespać. Na pewno jutrzejsza wizyta Poker (ŚLICZNIE DZIĘKUJĘ, zwłaszcza, że jeszcze przed urlopem znalazłaś czas!) pomoże mi w podjęciu decyzji.
 

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Przyznam szczerze, że mam mieszane odczucia. Nie wiem czy sobie poradzi z Tinką, bo w rozmowie odniosłam wrażenie, że jednak nie wie do końca na co się porywa (szuka psiaczka do głaskania i czochrania i rozpuszczania - a Tinka początkowo przecież się boi, potrzebuje ciszy, cierpliwości, zrozumienia, no domek Gucia też musiał psiakowi czas na aklimatyzację, bo początki były trudne). Owszem, uparła się na Tinkę, ale nie wiem czy  jest świadoma wad Tinusi: niby przytakuje, że rozumie, ale odnoszę wrażenie, że jednak do końca nie rozumie...
Pani jest też samotna, a Tinka młodziutka - pożyje sobie jeszcze kilkanaście lat. Martwię się, co będzie, gdy Pani nie będzie mogła się już zajmować... Dodatkowo właśnie mieszka w ruchliwej okolicy, a co będzie jak Tinusia się wystraszy i ucieknie? Ona nigdy nie była w centrum miasta... jest strachliwa, bardzo pomysłowa... mam czarną wizję, że się wyrwie Pani (jest malutka, ale i silna) i... szukaj wiatru w polu... Nie zrozumcie mnie źle, ja naprawdę jestem chyba jedną z pierwszych osób, którym marzy się, by psiaki były już u siebie... no ale jakoś dzisiaj czarnowidztwo mnie złapało... Na ten moment mam mieszane odczucia, muszę się z tym przespać. Na pewno jutrzejsza wizyta Poker (ŚLICZNIE DZIĘKUJĘ, zwłaszcza, że jeszcze przed urlopem znalazłaś czas!) pomoże mi w podjęciu decyzji.
 

Tysiu...ja trzymam kciuki, ale akurat podzielam po części Twoje obawy...o podobnych rzeczach pomyślałam, jednak sądze, że wizyta PA dużo wyjaśni i będziesz miała dobra podpowiedź od Poker:)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, że rozumiecie... :) Ja naprawdę chciałabym, by to był TEN domek, no ale jednak się boję: w sumie zawsze miałam tak, że czułam, że to TEN dom, a tutaj tego nie czuję.... Tym bardziej cieszę się, że na wizytę idzie właśnie Poker - mam pewność, że wizyta zostanie przeprowadzona porządnie. Pozostaje trzymać kciuki - bardzo mocno :)

Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, Tyś(ka) napisał:



... Gucio to w ogóle królewicz, cała rodzina go rozpieszcza, jak to ujęła ładnie pani Maria - "Gucio jest oczkiem w głowie całej Rodziny". ...

Aż się popłakałam czytając relację o Murzyniu -Guciu. Należy mu się takie życie... Mój kochany Murzynio Podobny obraz

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, elficzkowa napisał:

Aż się popłakałam czytając relację o Murzyniu -Guciu. Należy mu się takie życie... Mój kochany Murzynio

Popłakałabyś się jeszcze bardziej, rozmawiając z Panią Marią przez telefon.  :) Miłość, ciepło, empatia aż wybuchają z telefonu :). Każda rozmowa z Panią Marią to czysta przyjemność.
Czekam z utęsknieniem na zdjęcia Gucia.

Link to comment
Share on other sites

Ja bardzo przepraszam, ze sie wcinam..........nie chce nikomu zabrac domku, broń boże ale gdyby jednak Tinusia okazała się zbyt dużym wyzwaniem dla Pani to czy mogłybyście zaproponowac Pani moją Malinke.? Wróciła z adopcji bo jej Pani ma poważne problemy zdrowotne i osobiste i szukam jej innego domu. Malinka to taka grzeczna i spokojna przyjaciółeczka, spacerek siusiu i do domku leżec i sie miziać to lubi najbardziej. No i spokój kocha i aby człowiek była zawsze blisko. Białystok od Wroclawia daleko wprawdzie, ale nie ma rzeczy niemożliwych przeciez jeśli tylko się chce.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Dziękuję, że rozumiecie... :) Ja naprawdę chciałabym, by to był TEN domek, no ale jednak się boję: w sumie zawsze miałam tak, że czułam, że to TEN dom, a tutaj tego nie czuję.... Tym bardziej cieszę się, że na wizytę idzie właśnie Poker - mam pewność, że wizyta zostanie przeprowadzona porządnie. Pozostaje trzymać kciuki - bardzo mocno :)

Też bym chciała domku dla Tinusi ale jeśli będą wątpliwości to na pewno znajdziemy inny - najlepszy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...