Nadziejka Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 O 10.04.2016o16:27, kiyoshi napisał: co za historia z tą Panią. A informowałyście ją o tym jak bardzo piesek został okaleczony? jaka była jej reakcja? Wierzcie mi, że już tyle psich historii czytałam, czasem tak przedziwnych a jednak prawdziwych...że i to może być prawda, że psa skradziono, porzucono, a potem ktoś całkiem inny go okaleczył.... Dobrze mówicie, że najlepiej by ktoś na miejscu sprawdził tą rodzinę. na fb jest sporo osób na wizytach przed i poadopcyjnych, może tam poprosić, podpytać? czasem mogą wyjść jakieś historie...ktoś ma fb i może napisać? znacie dokładniejszy adres tej Pani? Za kiyoshi zacytuje ,jesli ludzie starsi to moze i sil nie maja nawet na szukanie i jezdzenie a jakies niegodziwce mogly psinke porwac dla celow roznych strasznych ....w dzisiejszym podlym swiecie to jest niesety coraz gorzej i nie do opanowania ta potwornosc ludzka ... sciskam mocno aby sie wyjasnilo ulozylo boc straszne wszystko Babelenku cudny abys juz nigdy nie zaznal krzywdy najlepiej byloby zeby w spokoju mogl zostac w hoteliku leczyc i szukac domku nowego kochajacego...ech psinuniu edit bazarus jeszcze rozliczam Quote
Gusiaczek Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 ... tylko czytam i czekam, jak się to wszystko potoczy (pomóc nijak nie potrafię :() Quote
anica Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 O 11.04.2016o21:37, mimbr napisał: A ja ciut więcej niż lekuchny, Gusiaczku. I jestem po prostu sponiewierana. Mimbir, kochana, siły Ci z całego serca życzę!... ja wiem ,że już tych ''dobrych rad'' było tyle, że można się zmęczyć... ale powiem jeszcze tylko, że jeśli wszystko się tak pokąplikowało!... zatrzymaj się na chwilę! ... nie słuchaj nic ani nikogo!( naprawdę nie chcę nikogo urazić! po prostu niektórzy tak mają, że trzeba ich po prostu zostawić!zaufać!) a później jak złapiesz oddech, to podejmiesz decyzję! ja już wiem ,że to będzie... dobra decyzja! O 11.04.2016o20:54, Gusiaczek napisał: Mam lekuchny zawrót głowy ... :( ... ja też! a jeszcze wszystkiego nie przeczytałam.... Quote
bakusiowa Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 Jest osoba do przeprowadzenia wizyty w Rudnej. Quote
Anula Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 13 minut temu, bakusiowa napisał: Jest osoba do przeprowadzenia wizyty w Rudnej. To bardzo dobrze,że zgłosiła się osoba do przeprowadzenia śledztwa.To da nowe światło na sprawę.Każdy chciał jedynie pomóc swoimi postami Bąbelkowi a nie szkodzić.Jesteśmy tu skupieni na wątku aby wspierać i pomagać.Oczywiste jest,że każdy z nas może mieć inny pogląd ale nie oznacza to,że chce zaszkodzić albo przeszkadzać. 1 Quote
LILUtosi Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 Proszę o nr osoby decyzyjnej jeśli wizyta nadal jest potrzebna. Quote
Madie Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 Mimbr - widzę, że dużo się dzieje. Przytulam. Jak Bąbiś? Quote
bakusiowa Posted April 13, 2016 Posted April 13, 2016 1 godzinę temu, LILUtosi napisał: Proszę o nr osoby decyzyjnej jeśli wizyta nadal jest potrzebna. Lilutosi załatwiła osobę do przeprowadzenia wizyty w Rudnej na moją prośbę. Quote
Maryna Posted April 14, 2016 Posted April 14, 2016 Przelałam 200zł z zakończonego bazarku, jak wpłyną, proszę o potwierdzenie tu- 1 Quote
LILUtosi Posted April 14, 2016 Posted April 14, 2016 Przekazałam nr do osoby chętnej na zrobienie tej wizyty. Reszta należy już do opiekunki. Quote
bakusiowa Posted April 14, 2016 Posted April 14, 2016 54 minut temu, LILUtosi napisał: Przekazałam nr do osoby chętnej na zrobienie tej wizyty. Reszta należy już do opiekunki. Lilu, bardzo dziękuję za pomoc. Odnośnie Bąbisia to co słychać u niego? 1 Quote
Nadziejka Posted April 14, 2016 Posted April 14, 2016 Ciocia bakusiowa cudne serce a wszyscy sciskamy za niunia mocno mocno Quote
doris66 Posted April 14, 2016 Posted April 14, 2016 Tylko wizyta w domniemanym domu Bąbla coś wyjasni. Nie widze tego inaczej. Osobiscie uwazam ,ze Babel to Bąbel, a nie pies jakichs tam ludzi. Był i jest bezdomny, dogomaniacy go uratowali i dogmaniacy znajdą mu dom. Po co ta cała pisanina o jakimś tam domku, który "zgubił" psa. Niedawno na fb załozyłam wydarzenie szczeniakowi którego znalazłam na polu, a zanim go złapałam to przez miesiac widywałąm go na tym polu. I jak juz było wydarzenie, jasno i czytelnie wszystko opisane, to ktos zaczął na fb pisac, ze to psiak który zaginał w zupełnie innej czesci Polski i to w czasie całkiem niezgodnym. I przez kilka dni pisano i rozstrzygano, czy to ten pies czy inny i tak wkoło, a fakty były całkiem inne. Dla mnie tak jak napisałam, Bąbel to Bąbel i to nie jest pies tamtych ludzi. 3 Quote
bou Posted April 14, 2016 Posted April 14, 2016 Jak się miewa pies?Czy ta informacja też jest objęta mega tajemnicą? Quote
mimbr Posted April 15, 2016 Author Posted April 15, 2016 21 godzin temu, doris66 napisał: Tylko wizyta w domniemanym domu Bąbla coś wyjasni. Nie widze tego inaczej. Osobiscie uwazam ,ze Babel to Bąbel, a nie pies jakichs tam ludzi. Był i jest bezdomny, dogomaniacy go uratowali i dogmaniacy znajdą mu dom. Po co ta cała pisanina o jakimś tam domku, który "zgubił" psa. Niedawno na fb załozyłam wydarzenie szczeniakowi którego znalazłam na polu, a zanim go złapałam to przez miesiac widywałąm go na tym polu. I jak juz było wydarzenie, jasno i czytelnie wszystko opisane, to ktos zaczął na fb pisac, ze to psiak który zaginał w zupełnie innej czesci Polski i to w czasie całkiem niezgodnym. I przez kilka dni pisano i rozstrzygano, czy to ten pies czy inny i tak wkoło, a fakty były całkiem inne. Dla mnie tak jak napisałam, Bąbel to Bąbel i to nie jest pies tamtych ludzi. Doris, to nie jest tak, jak myślisz. Znalazca psa też musi sie stosować do różnych regulacji prawnych, podobnie jak ten, kto zgubił. a czy Bąbel nie jest psem tamtych ludzi, to pewności nie mamy. Na razie sprawa ucichła. Od czasu tej niefortunnej podróży (od poniedziałku) pani nie kontaktowała się ze mną. Jeśli wróci do tematu, będziemy organizować wizytę na miejscu. Dziękuję za namiary na osoby mogące przeprowadzić wizytę. Jeśli nie, nie będę wywoływać wilka z lasu. Bąbel nabrał pewności siebie i chyba dopiero teraz zaczyna pokazywać prawdziwe oblicze. Jest psem mocno terytorialnym i stróżującym. Wobec psów, które jego zdaniem mają lepszą pozycję, juz nie zachowuje się ulegle, próbuje zawalczyć o swoją pozycję. Podczas spacerów uwielbia sie wyperfumować. Nie chce jeść suchej karmy ani puszek. Popróbował gotowanego jedzenia od psów domowników i też tak chce.. Togaa, mogłabyś podesłać jakieś dobre opracowanie nt charakteru szpica wilczastego? Quote
Nadziejka Posted April 15, 2016 Posted April 15, 2016 Serduszko sciskamy za wszystko dobre psinuniu ..trolanska ...jedna juz przegnana ostala to nadejszla innsza zlosliwica ech ....minusy wreczamy owej niedziewicy pr nie mylic z niedzwiedzica .... Quote
anica Posted April 15, 2016 Posted April 15, 2016 ... Oooo! Bąbelku, nie wygłupiaj się! bądz grzecznym chłopcem :) Quote
togaa Posted April 15, 2016 Posted April 15, 2016 O 15.04.2016o19:19, mimbr napisał: Togaa, mogłabyś podesłać jakieś dobre opracowanie nt charakteru szpica wilczastego? Jest Forum szpiców wilczych. Niestety, trzeba się tam zalogować, ale to w sumie 5 minut roboty.Tam jest wszystko z pierwszej ręki. https://szpicewilcze.fora.pl/ Szpice są terytorialne bo to psy typowo stróżujące. Na dodatek baardzo szczekliwe. Wręcz zakochane we własnym głosie. W obejściu takie bardziej kocie, niezależne.. Nie są nachalne w kontakcie z człowiekiem. I uparte. Moja kochana Toga, gdy czegoś od niej wymagałam, patrzyła na mnie, patrzyła i... robiła wszystko odwrotnie. Pokazywałam zdjęcia Bąbisia rodzinie i wszyscy jednogłosnie stwierdzili że jest bardzo w typie szpica wilczego. U szpica sierść jest bardzo charakterystyczna. Ta wierzchnia okrywa jest z długich,ościstych włosów. Czasem nawet wbijały mi się w stopy. Nawet jak wytarzała się w najwiekszym bagnie, po wyschnieciu wygladała jak dama.( Na zasadzie ; jak się wysuszy, to się wykruszy).Nie wymagała praktycznie żadnej pielegnacji, poza wyczesaniem tego kożucha co pod spodem. Co do wielkości, to rasa w Polsce bardzo niewyrównana. Widywałam na wystawach szpice naprawdę duże, takie jak moja i niewielkie keeshondy z hodowli amerykańskich i europy zach. Juz kończę, przepraszam. Moja Toga umarła rok i miesiąc temu. Quote
Xibalba Posted April 16, 2016 Posted April 16, 2016 Czytam sobie po cichu wszystko...i żeby już bardziej nie mącić, nie będę dokładać swojej opinii, bo wierzę, że mimbr podejmie słuszną decyzję, przecież chce dla psinki jak najlepiej. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się pomyślnie. 2 Quote
anica Posted April 16, 2016 Posted April 16, 2016 21 minut temu, Xibalba napisał: Czytam sobie po cichu wszystko...i żeby już bardziej nie mącić, nie będę dokładać swojej opinii, bo wierzę, że mimbr podejmie słuszną decyzję, przecież chce dla psinki jak najlepiej. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się pomyślnie. ... to dokładnie tak samo jak ja! Togaa dziękujemy za przybliżenie charakteru Szpica wilczastego a mówią... że jamniki mają chhharakterek Quote
mimbr Posted April 16, 2016 Author Posted April 16, 2016 Togaa, dziekuję za przybliżenie wzorca. wiele z tych cech pasuje do Bąbo. Nie zgadza się to, że on bardzo pragnie kontaktu z człowiekiem i wpycha się łapkami na kolana albo głowę wciska pod pachę i to, że szczeka tylko wtedy, gdy coś sie dzieje, ale za to jak. Anica, on chyba nawet nie ma chhharakterku, tylko musiałby mieć odpowiednie warunki- teren do pilnowania najlepiej na wyłączność, swoją kanapę, wyrozumiałego człowieka i dobrą michę. 2 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.