Jump to content
Dogomania

RAMBI-SPANIELEK,POJECHAŁ DO DOMKU W KRAKOWIE.


Bogusik

Recommended Posts

6 godzin temu, Perełka1 napisał:

Poker nie rozumiesz tego. To nie są świetne wiadomości. Rambi wychowuje swojego Pana, nie pokazuje zębów ze strachu. Mówi "odczep się". Pozwala się głaskać wtedy, kiedy tego chce. A Pan ustępuje.

Też mi się wydaje, że pies tam rządzi, może Państwu tak wygodnie. Byle nie było tak, jak u jednych moich znajomych, że cała rodzina bała się ruszyć, bo pies warczał (bulterier) i pomalutku sięgali po coś do jedzenia, żeby rzucić daleko i odciągnąć potwora  :D

Link to comment
Share on other sites

Nawet nie będę cytować Waszych negatywnych wypowiedzi pod adresem domku,w którym jest Rambik.

A może odpowiecie kochane,dlaczego tak "troskliwie" udzielacie się na tym wątku? I to zazwyczaj tylko wtedy,gdy są jakieś wiadomości z domku?Trzeba było włączyć się aktywnie wtedy,gdy Rambi potrzebował ogłoszeń,wtedy by znaleźć kogoś na wizyty,wtedy gdy była potrzeba zadzwonić i rozmawiać.Tia....Najłatwiej jest krytykować kogoś, czy coś,gdy  nie włożyło się nawet krzty swojej pracy i serca w pomoc realną,a tylko udzielać rad  i osądów, niczym,z kosmosu.

I nie odpowiadajcie,że w tej trosce o Rambi,bo przynajmniej ja,w to nie wierzę....:) Proponuję poszukać wątki,gdzie wasza pomoc będzie potrzebna i skuteczna :)

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Bogusik napisał:

Nawet nie będę cytować Waszych negatywnych wypowiedzi pod adresem domku,w którym jest Rambik.

A może odpowiecie kochane,dlaczego tak "troskliwie" udzielacie się na tym wątku? I to zazwyczaj tylko wtedy,gdy są jakieś wiadomości z domku?Trzeba było włączyć się aktywnie wtedy,gdy Rambi potrzebował ogłoszeń,wtedy by znaleźć kogoś na wizyty,wtedy gdy była potrzeba zadzwonić i rozmawiać.Tia....Najłatwiej jest krytykować kogoś, czy coś,gdy  nie włożyło się nawet krzty swojej pracy i serca w pomoc realną,a tylko udzielać rad  i osądów, niczym,z kosmosu.

I nie odpowiadajcie,że w tej trosce o Rambi,bo przynajmniej ja,w to nie wierzę....:) Proponuję poszukać wątki,gdzie wasza pomoc będzie potrzebna i skuteczna :)

Bogusik, odzywa się w Tobie urażone ego. Dla dobra Rambiego powinnaś przekazać rady i uwagi z wątku. I zapewniam Cię, to nie są rady z kosmosu. To podstawy wychowania psa. Widziałam, że mar.gajko zaproponowała nawet wizytę poadopcyjną.

  • Downvote 2
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Poker napisał:

Perełko, no nie rozumiem. Tak jak nie rozumiałam  tego , gdy podejrzewałam ,że Giga nalała na pościel i snułaś wizje ,że to jest początek tego co dopiero będzie. Giga NIGDY nie nabrudziła w domu.

Mam czasem wrażenie ,że jesteś wielką pesymistką  i snujesz czarne wizje. A ja jestem optymistko -  realistką z przewagą realistki.

Opisy na wątkach często są skrótowe, nie jesteśmy w domu  psa, nie widzimy konkretnych sytuacji , więc po co te pesymistyczne nastroje. Jednak większość adopcji jest udanych.

Kochana Poker, przecież sama pisałaś, że robiła kupy:)

Nie jestem "wielką pesymistką", jestem realistką twardo stąpającą po ziemi. Początki w nowym domu są bardzo ważne, szczególnie dla takiego psa jak Rambi.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, rozi napisał:

Też mi się wydaje, że pies tam rządzi, może Państwu tak wygodnie. Byle nie było tak, jak u jednych moich znajomych, że cała rodzina bała się ruszyć, bo pies warczał (bulterier) i pomalutku sięgali po coś do jedzenia, żeby rzucić daleko i odciągnąć potwora  :D

Wprowadza swoje zasady a Państwo inaczej odczytują jego intencje. Nie zdają sobie chyba do końca sprawy, czym grozi takie zachowanie. Nadzieja jest w drugim psie. Może suczka Państwa ustawi Rambiego.

Przygody Twoich zajomych nie są odosobnionie. Ja znam przypadki, że Państwo siedzieli zamknięci w łazience i bali się wyjść.

Całkiem niedawno husky rozpruł rękę Panu, gdy ten sięgał po pilota. wylądował na balkonie, cała rodzina sterroryzowana.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Bogusik napisał:

...

I nie odpowiadajcie,że w tej trosce o Rambi,bo przynajmniej ja,w to nie wierzę....:) Proponuję poszukać wątki,gdzie wasza pomoc będzie potrzebna i skuteczna :)

I nie jesteś odosobniona w tym przekonaniu. Kto je zna, wie, że więcej czasu  poświęcają na dogo na krytykę poczynań innych osób, niż na własne konkretne działania. Nie przeszkadza im nawet to, że są dla założyciela wątku personami non grata. Przecież one muszą zabłysnąć, a to najłatwiej osiągnąć, krytykując poczynania innych. To nic nie kosztuje, a, a może się uda, a może sprawdzi się czarny scenariusz. Zawsze można wtedy powiedzieć:  A nie mówiłam :) A jak się nie sprawdzi: Tym razem się udało. Zawsze wyjdzie na ich. Przynajmniej one tak uważają.  W tej chytrej praktyce nie są jedyne na dogo. Znam kilka takich wieszczek. I ten ton wszech wiedzących. Wszyscy inni to dyletanci. Tylko one wiedzą wszystko, na wszystkie tematy i oczywiście są nieomylne. Nie zraża ich nawet zimne, żeby nie powiedzieć mroźne przyjęcie. No bo to przecież dla DOBRA PSA więc zniosą wszystko.

  • Upvote 4
  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dajcie spokój, bo się jatka zrobi. Niech każda z nas robi co i jak potrafi dla dobra psów.

Są osoby , które nie potrafią się wypowiadać w sposób nie raniący  innych osób i takie też się zdarzają na dogo. Tak mają i chyba nie czują tego. Cały czas ufam ,że robią to w dobrych intencjach .

Ja wszystkich przyjmuję na wątku moich psów z uwagą. I nawet z wypowiedzi, które mnie drażnią, są przykre wyciągam nauki.

Perełko, mar.gajko, jest różnica między udzielaniem rad, z których ktoś jak zechce to skorzysta albo i nie, a  udzielaniem reprymendy DS. Nie każdy DS przyjmie nasze uwagi i w pewnym momencie ma prawo powiedzieć,że ma dość .Adoptował psa i wziął na siebie odpowiedzialność.

Jakoś sobie nie przypominam, by Giga waliła w domu kupy. Raz była dyskusja na wątku , gdy nie wiedziałam która sunia nalała na naszą  pościel. I też poczytałam bardzo czarne wizje, które się kompletnie nie sprawdziły.

Rambusiu, bądź grzeczny , ciesz się życiem, raduj swoich ludzi  i niech nasze wszystkie serca się cieszą.

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Bogusik napisał:

I nie odpowiadajcie,że w tej trosce o Rambi

Ja na przykład zupełnie nie w trosce o psa, on sobie świetnie radzi, "martwię się" raczej o właścicieli, że za swoje serce i daleko idącą empatię mogą dostać czarną niewdzięczność :)   Wydaje mi się też, że Pan jednak nie miał do czynienia z psami, przejawiającymi cechy trudnych ras, skoro warczenie/agresję Rambi'ego tłumaczy jakimś biciem w przeszłości. No ale to ich piesek, ich dom, niech sobie działają po swojemu.

Link to comment
Share on other sites

Podpisuję się pod Poker ,obiema rękami!!  .... jest nas tak mało!... odnoszę nawet wrażenie....że coraz mniejbeczy.gif

prawda jest taka ,że... słowa ranią! zawsze powtarzam ,że dogo jest od tego ,żeby pomagać psom i to w różny sposób!  każdy jak potrafi...jak może...spotykają się tu osoby z różnych środowisk, o różnych charakterach, różnych zawodów ,w różnym wieku itd... ale tak naprawdę to chyba nie ma większego znaczenia!?  ponieważ cel jest wspólny!

i tego się trzymajmy!!!  setki razy już to przerabiałam! ( i niestety sama poznałam osoby, które się wycofały z pomocy, w wyniku pomówień! złośliwości i obelg!)

z takich afer, tylko tyle wynika że tracą psy!!!   ...te już i tak skrzywdzone ...chore...poniewierane... czy trzeba coś jeszcze, dopowiedzieć?....

... a jeśli mogę jeszcze dorzucić swoje zdanie ;)  życie mnie już nauczyło, że najlepiej sprawdza się,,,, jakby to powiedzieć, indywidualne podejście!

schematy, ramki, zasady... owszem potrzebne są! ale trzeba je wykorzystać umiejętnie i elastycznie! ... i jeśli chodzi o konkretny przypadek Rambusia, to wszystko wskazuje na to ,że metody przyjęte przez domek, działają!! ( Rambi był już zaakceptowany ,zanim jeszcze pojawił się w domku! vit M zawsze działa!!!)  ... i cieszmy się z tego!... przecież o to nam właśnie chodziło! ... Rambuś na kanapie!... i to je TO!!!!

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

właśnie się dowiedziałam, że Rambuś już w swoim domku i cieszę się niezmiernie , wierzę , że nowi Państwo poradzą sobie z nim , że tak go pokochają , że pokonają trudne chwilę, jeżeli takie będą 

parę lat temu gdy byłam z moją trudną sunią na badaniach u ortopedy i gdy trzy osoby musiały ją trzymać , żeby można jej było podać "głupiego jasia" , usłyszałam od personelu medycznego zadane zdziwionym tonem pytanie , dlaczego ja wzięłam takiego niezwykle agresywnego  psa ze schroniska , to im odpowiedziałam ,że to była miłość od pierwszego wejrzenia i to, że miałam świadomość , że nikt jej nie przygarnie bo po co komu duży agresywny pies po przejściach i pomimo tego, że bywało bardzo trudno, że miałam założone 4 szwy na dłoni po przypadkowym ugryzieniu przez nią  to nie miało żadnego znaczenia, bo byłam za nią odpowiedzialna do końca od momentu gdy opuściła ze mną mury schroniska i żadne przeciwności się nie liczyły bo nie było tak źle żeby nie można było jakoś temu zaradzić, znaleźliśmy nawet lekarza  , który się jej nie boi , chociaż niestety bez narkozy nie ma szans  na pobranie krwi czy bardziej inwazyjne badanie  , tak czy inaczej kocham ją nad życie a lata cierpliwości i miłości przyniosły efekt 

 

trzymam kciuki za Rambusia i życzę nowym opiekunom dużo cierpliwości 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, anica napisał:

Zawsze to powtarzam Jolu... vit M działa!.. one wyraźnie wyczuwają nasze emocje, zarówno te dobre, i te złe uśmiech

... ciekawe co tam, u Rambusia i jego rodzinki?

Aniu,u Rambika wszystko dobrze.Od ostatniego wpisu w książeczce,przybrał na wadze 1,400kg i taką wagę Państwo będą chcieli utrzymać.Przestał adorować Panią i chodzi teraz za Panem.Wszystko dobrze się układa i Rambi już chyba uwierzył,że to jego domek i nauczył się zasad,jakie w nim panują.Ma do wyboru 3 legowiska,fotel i kanapę i choć czasem na krótko z nich skorzysta,to jednak na noc wybiera podłogę.Z Nelcią na dystans i jej ustępuje,jak czasami na niego zawarkoli.Jeszcze muszą popracować z Rambi nad pozostawaniem samemu w domu.

Wszystko jest u Rambika dobrze i tak trzymać Panie Marku! :)

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Bogusik napisał:

Aniu,u Rambika wszystko dobrze.Od ostatniego wpisu w książeczce,przybrał na wadze 1,400kg i taką wagę Państwo będą chcieli utrzymać.Przestał adorować Panią i chodzi teraz za Panem.Wszystko dobrze się układa i Rambi już chyba uwierzył,że to jego domek i nauczył się zasad,jakie w nim panują.Ma do wyboru 3 legowiska,fotel i kanapę i choć czasem na krótko z nich skorzysta,to jednak na noc wybiera podłogę.Z Nelcią na dystans i jej ustępuje,jak czasami na niego zawarkoli.Jeszcze muszą popracować z Rambi nad pozostawaniem samemu w domu.

Wszystko jest u Rambika dobrze i tak trzymać Panie Marku! :)

Oby tak dalej chłopaku:)

Link to comment
Share on other sites

O 4.06.2016 o 16:31, Bogusik napisał:

Aniu,u Rambika wszystko dobrze.Od ostatniego wpisu w książeczce,przybrał na wadze 1,400kg i taką wagę Państwo będą chcieli utrzymać.Przestał adorować Panią i chodzi teraz za Panem.Wszystko dobrze się układa i Rambi już chyba uwierzył,że to jego domek i nauczył się zasad,jakie w nim panują.Ma do wyboru 3 legowiska,fotel i kanapę i choć czasem na krótko z nich skorzysta,to jednak na noc wybiera podłogę.Z Nelcią na dystans i jej ustępuje,jak czasami na niego zawarkoli.Jeszcze muszą popracować z Rambi nad pozostawaniem samemu w domu.

Wszystko jest u Rambika dobrze i tak trzymać Panie Marku! :)

... takie wiadomości, dodają nam skrzydeł!:hurra2:

 
Link to comment
Share on other sites

Córka Pana Marka podesłała nam zdjęcia Rambika ze spacerku na Plantach.Rambik w kagańcu jak i Nelcia bo uwielbiaj wszystko to co uznają,że nadaje się do jedzenia.Pan Marek się boi aby psiaki nie zatruły się i dlatego na Planty psiaki chodzą w kagańcach.

 

20160605_120007.jpg

20160605_115814.jpg

20160605_120117.jpg

20160605_120146.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Rambik ma się bardzo dobrze i robi cały czas postępy.W kagańcu musi chodzić bo pochłania wszystko co spodka na swojej drodze,a co jest podobne do jedzenia.To jest dla jego bezpieczeństwa.Nie był w pierwszych dniach zadowolony ale nauczył się i sam siada w przedpokoju i podnosi pyszczek do założenia kagańca.Nie przepada za mężczyznami i potrafi na nich szczekać i warkolić.Namolne i bez opamiętania skakanie na odwiedzającą córkę z wnukami,zostało opanowane w dość ciekawy sposób...Pan Marek przypina mu krótką smyczkę i w tym momencie ona działa na Rambika,jak czarodziejska różdżka.Momentalnie się uspakaja i chodzi już po całym mieszkaniu i wśród odwiedzających całkiem,jak nie ten pies.Już zaczął korzystać z legowiska,jak również sam wskakuje na kanapę i sobie śpi.Rambik  obecnie  nie jest już tym samym psem,który przyjechał do Państwa.Na to wygląda,że zaczął ufać i respektować zasady jakie panują w domu,wiec nie kilometrowymi ale małymi krokami idzie do przodu.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Bogusik napisał:

Pan Marek przypina mu krótką smyczkę i w tym momencie ona działa na Rambika,jak czarodziejska różdżka.Momentalnie się uspakaja

Przypina po prostu smyczkę do obroży i już? Pies luzem chodzi z tą wiszącą smyczką? Genialne! Jak na to wpadł? Ależ to jest pokręcony pies :)

Link to comment
Share on other sites

Rambi jest specyficznym psem z cechami agresji i uporu,a przynajmniej tak było na początku.Nie przepada za mężczyznami i jak przychodził zięć,to go "wypraszał" z mieszkania.Nie pomagało mówienie i go odwoływanie,więc Pan Marek wziął krótką smyczkę i przywiązał go do rurki od kaloryfera ale w tym samym pokoju gdzie oni byli.Celowo go nie izolował aby mógł obserwować i zrozumieć,że ze strony gościa nic mu nie zagraża.I od tego się właśnie zaczęło,że jak tylko mu przypiął tą smycz i uwiązał,to Rambi natychmiast się uspokajał.Położył się i nawet jak zięć wychodził z mieszkania, nie zaszczekał.Teraz jak Rodzina składa wizytę,to już go nie uwiązuje,a przypięta smyczka działa na niego niczym jak ta czarodziejska różdżka

Rambi jest mądrym psem ale musiał w swoim życiu zaznać sporo niedobrego ze strony człowieka-prawdopodobnie mężczyzny.Teraz uczy się normalnego życia i najważniejsze że są tego bardzo dobre efekty.To jest zasługa Pana Marka bo on go obserwuje,nad nim pracuje i szuka metod,które zdadzą egzamin w przypadku Rambika.

Jestem w stałym kontakcie i długo rozmawiamy z panem Markiem o Rambi.Uważam,że mu się udało i znalazł naprawdę dobry i odpowiedzialny dom.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...
  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...