Jump to content
Dogomania

RAMBI-SPANIELEK,POJECHAŁ DO DOMKU W KRAKOWIE.


Bogusik

Recommended Posts

11 minut temu, Bogusik napisał:

Dziękujemy Elu :) i mocnooooo zaciskamy kciuki za jutrzejszą wizytę!

Odpowiedzialność jest ale ja mam jakieś przeczucie,że ta wizyta to tylko formalność.Z mojej rozmowy z Panem wywnioskowałam,że doskonale powinien poradzić sobie z "charakternym" Rambusiem i odpowiednio go "ustawić" w domowej hierarchii.Ma bardzo duże doświadczenie z psami, bo o ile pamiętam,to w domu był szpic,dwa dobermany,spaniel i wszystkie doczekały swojego końca u Państwa

Dziéki za wsparcia bardzo mi ono potrzebne :) 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Poker napisał:

Mocno trzymam kciuki za elik i Rambusia. Wiem jaka odpowiedzialność ciąży na wykonujących wizytę PA.

A jeszcze dla takiego łobuza, jak Rambuś :)

Dzięki   ca%25C5%2582uski%2Bserca.gif

 

Link to comment
Share on other sites

22 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Elu i ja trzymam kciuki. Wiem, że sobie świetnie poradzisz   k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,06_69_orig.. Bo jak nie Ty, to kto???  k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,004_QH_orig

Joluuuu ja p;o raz pierwszy mam pietra przed tą wizytą  gif%2Bprzrera%25C5%25BCony.gif

 

Link to comment
Share on other sites

34 minut temu, Poker napisał:

Uciekaj pietrze od elik

I to jak najdalej :)

20 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Będziemy Cię tu wszyscy wspierać dobrymi myślami. Będzie dobrze,   nimnlplwle5.gif

Liczę na to :) Dziękuję :)

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Poker napisał:

UU, to się pomyliłam. W takim razie jutro mocniej trzymamy kciuki.

Ja tez trzymam kciuki bardzo mocno. I za Rambusia i za zamojską Karmen, która jutro wyjezdza w daleka drogę do DS. 

I jak tu jutro pracować?!

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Tola napisał:

Ja tez trzymam kciuki bardzo mocno. I za Rambusia i za zamojską Karmen, która jutro wyjezdza w daleka drogę do DS. 

I jak tu jutro pracować?!

No,będzie bardzo ciężko skupić myśli.Rambi to wyjątkowy psiak,o wyjątkowym charakterze a więc wizyta też będzie wyjątkowa.Trzymamy kciuki za elik,za Pana i za Rambusiowy domek.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wielkie dzięki dla Was Wszystkich. Z taka obstawą musi być dobrze, ale stracha mam :)

Jeszcze jesteśmy na działce. ale już się szykujemy do wyjazdu, bo o 11-tej Binguś na wizytę u pani wetki. Tak więc dzisiaj będą dwie wizyty i za obie proszę trzymajcie kciuki :)

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, elik napisał:

Wielkie dzięki dla Was Wszystkich. Z taka obstawą musi być dobrze, ale stracha mam :)

Jeszcze jesteśmy na działce. ale już się szykujemy do wyjazdu, bo o 11-tej Binguś na wizytę u pani wetki. Tak więc dzisiaj będą dwie wizyty i za obie proszę trzymajcie kciuki :)

Będzie jak mówisz elik :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, elik napisał:

Wielkie dzięki dla Was Wszystkich. Z taka obstawą musi być dobrze, ale stracha mam :)

Jeszcze jesteśmy na działce. ale już się szykujemy do wyjazdu, bo o 11-tej Binguś na wizytę u pani wetki. Tak więc dzisiaj będą dwie wizyty i za obie proszę trzymajcie kciuki :)

Trzymamy mocno i nie puszczamy kciuków! elik,powodzenia! :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jestem i ja :) Już po wizytach i cieszę się, bo obie wypadły pomyślnie.

Bingusiowe serduszko jest, jak poprzednio, a to już powód do zadowolenia, że nie gorzej. Lepiej już niestety nie będzie, byle się nie pogarszało. Do tych leków, które brał, doszły przeciw bólowe :(

Ale wiem, nie na to czekacie :)

Myślę, że tym razem Rambuś trafi na Rambo :) Państwo to starsze małżeństwo około 70-cio letnie. Gdy adoptującym jest osoba starsza, zawsze pytam, kto będzie się zajmował psem w razie choroby, konieczności wyjazdu do sanatorium... Tak i tym razem ) Państwo zapewnili, że Rambikiem zajmie się ich córka, która jak i oni kocha psy. Mieli już spanielkę i tez nie była z tych całkiem łagodnych. Wprawdzie nie gryzła, ale potrafiła pokazać, że coś się jej nie podoba. Pan jednak nie ustępował przed fochami suni.

Pana odbieram, jako osobnika mocno trzymającego ster w rękach :) Pani i sunia są mocno pod jego wpływem. Powiedziałam, że musi od początku pokazać Rambiemu gdzie są granice, co wolno,a czego nie i konsekwentnie tego wymagać. Nie może ani przez moment się zawahać, pokazać strachu, gdy Rambuś zacznie warczeć. Państwo mają sunię, którą przygarnęli od wolontariuszy. Sunia ma około 10 lat i o ile nie za bardzo akceptuje inne suczki, to z psami dogaduje się całkiem dobrze. Myślę, że  jako rezydentka, będzie ustawiała Rambika i pokaże mu, gdzie jest jego miejsce w stadzie. Jest co najmniej 2 razy większa od Rambiego.

Państwo są raczej niezamożni, ale gdy spanielka zachorowała, leczyli ja do końca. Mają spore mieszkanie na parterze w pobliżu Plant - tereny zielone, gdzie krakusy spacerują sami i z psami :). W razie dużej niepogody, do dyspozycji Rambiego byłoby także spore podwórko - patio.

Zapytałam żonę, co myśli, czy mąż poradzi sobie z Rambikiem. Odpowiedziała, że jest zdania, że sobie poradzi. W razie potrzeby pomoże córka.

Pan do decyzji o adopcji Rambiego przygotowywał się od kilku tygodni. Śledził jego ogłoszenie, bo wie, że początkowo był ogłaszany jako pies łagodny. Wyjaśniłam panu jak to z psiakiem było. Moim zdaniem można panu zaufać, ale decyzja należy do Was :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, elik napisał:

Jestem i ja :) Już po wizytach i cieszę się, bo obie wypadły pomyślnie.

Bingusiowe serduszko jest, jak poprzednio, a to już powód do zadowolenia, że nie gorzej. Lepiej już niestety nie będzie, byle się nie pogarszało. Do tych leków, które brał, doszły przeciw bólowe :(

Ale wiem, nie na to czekacie :)

Myślę, że tym razem Rambuś trafi na Rambo :) Państwo to starsze małżeństwo około 70-cio letnie. Gdy adoptującym jest osoba starsza, zawsze pytam, kto będzie się zajmował psem w razie choroby, konieczności wyjazdu do sanatorium... Tak i tym razem ) Państwo zapewnili, że Rambikiem zajmie się ich córka, która jak i oni kocha psy. Mieli już spanielkę i tez nie była z tych całkiem łagodnych. Wprawdzie nie gryzła, ale potrafiła pokazać, że coś się jej nie podoba. Pan jednak nie ustępował przed fochami suni.

Pana odbieram, jako osobnika mocno trzymającego ster w rękach :) Pani i sunia są mocno pod jego wpływem. Powiedziałam, że musi od początku pokazać Rambiemu gdzie są granice, co wolno,a czego nie i konsekwentnie tego wymagać. Nie może ani przez moment się zawahać, pokazać strachu, gdy Rambuś zacznie warczeć. Państwo mają 10-letnią sunię, którą przygarnęli od wolontariuszy. Sunia ma około 10 lat i o ile nie za bardzo akceptuje inne suczki, to z psami dogaduje się całkiem dobrze. Myślę, że  jako rezydentka, będzie ustawiała Rambika i pokaże mu, gdzie jest jego miejsce w stadzie. Jest co najmniej 2 razy większa od Rambiego.

Państwo są raczej niezamożni, ale gdy spanielka zachorowała, leczyli ja do końca. Mają spore mieszkanie na parterze w pobliżu Plant - tereny zielone, gdzie krakusy spacerują sami i z psami :). W razie dużej niepogody, do dyspozycji Rambiego byłoby także spore podwórko - patio.

Zapytałam żonę, co myśli, czy mąż poradzi sobie z Rambikiem. Odpowiedziała, że jest zdania, że sobie poradzi. W razie potrzeby pomoże córka.

Pan do decyzji o adopcji Rambiego przygotowywał się od kilku tygodni. Śledził jego ogłoszenie, bo wie, że początkowo był ogłaszany jako pies łagodny. Wyjaśniłam panu jak to z psiakiem było. Moim zdaniem można panu zaufać, sale decyzja należy do Was :)

Elu,jeszcze raz bardzo dziękuję za przeprowadzenie wizyty i z niej relację :)

2 godziny temu, Gabi79 napisał:

Czekam na decyzję Anuli i Bogusik, ale myślę, że Rambi może się pakować!!!

Gabrysiu,decyzję zostawiamy do jutra.Jestem po rozmowie z elik.Anulą i Tolą.Jutro zadzwonię do Pana i poproszę o nr kontaktowy do jego córki i mam nadzieję,że to nie będzie stanowiło problemu.Ponieważ Państwo są już w podeszłym wieku,a córki nie było na wizycie p/a chcę zadać jej jeszcze kilka istotnych pytań.

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Poker napisał:

Nadal trzymam kciuki.

Bogusik, błagam.Ok.70.lat to nie podeszły wiek w dzisiejszych czasach. Uznajmy ,że wiek dojrzały.

Poker,ja tylko użyłam słowa w wieku "podeszłym" bo w rozmowie telefonicznej,Pan sam tak go sobie określił :)  Kciuki jak najbardziej bardzo potrzebne,bo Rambiego adopcje nas emocjonalnie wykończą....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...