Jump to content
Dogomania

Četka w Helsinkach, Helcia w Zabrzu, czyli podwójny happy-end!


Nutusia

Recommended Posts

Najprawdziwsza prawda!!!! :D

 

Niedzielne wieści od Helci:

 

W Zabrzu komedii "Helcia w opałach" kolejne odcinki ;) Spacerki są śmieszne, bo Helcia już ma swoje nawyki. Np. woli fioletowe szeleczki niż obrożę. Oczywiście nie było tak, że jakaś rozmowa na temat kreacji się odbyła! Po prostu szelki wita z entuzjazmem, a obrożę "no dobra, chodźmy". Potem trzeba przejść koło sklepu i to tylko pozornie jest łatwe. Bo Helcia już wie, że tam pracują Ciocie, które wygłaskają i dadzą plasterek szyneczki (nie za darmo, trzeba cały sklep na dwóch łapkach obejść :)). Więc jest przystanek " sklep". Potem, jako że pogoda sprzyja, jest przystanek "ogródek". I tu ludź może się zająć swoimi sprawami, bo Helcia traci kontakt z rzeczywistością. No i z podłożem też :D Biega jak opętana to mało powiedziane! Nie przeszkadza jej, że biega bez celu. Ani nie goni, ani nie ucieka. Po prostu lata ile sił w łapkach. Na koniec dodam, że dziś Helcia wyjątkowo się do łóżka pchała. Normalnie woli swoje łoże, a dziś w nocy ledwo się kołdra podniosła, ta już hops! Została oczywiście wkomponowana między poduchę i kota ;) A jak dzwoniłam do Mamy, najpierw było "Helcia śpi na fotelu", a potem słyszę zamieszanie, jakieś i "Helcia z fotela spadła!!!" Na gwałtownym przebudzeniu się na szczęście skończyło, ale był koniec gadki, bo trzeba było Helcie przytulić ;)

 

I od Czetki:

 

Wersja ON nadal aktualna, w końcu wychodzi na to, że jak czekam, KIEDY cos się wydarzy:) A tu nic! Spacery mamy krótkie z powodu pogody, ale Czetka już nieco śmielsza do piesków, nawet węszy w ich kierunku i nie chowa się za moimi plecami przez cały czas. W domu bardzo spokojna, udało mi się namówić ją do wspólnej zabawy, prowokowałam ją do chwytania mojej ręki. Robi to bardzo, bardzo delikatnie i bardzo, bardzo nieśmiało, ale udało nam się trochę pobawić. Potem zaatakowała krówkę, ogonka krówka już nie ma:) No, a teraz odsypia 'szaleństwa'. 
No i nie ma w niej odruchu 'żebrania o jedzenie', mam na myśli chwile kiedy ja jem. Kompletnie nie jest zainteresowana, nie próbuje wymuszać, nie dopomina się, w ogóle jej to nie interesuje.

 

Dama:

 

4baae18a-8eb7-41d5-9901-79cbccaac605_zps

 

Krówkę p, Kasia kupiła jeszcze przed adpocją Czetusi. Pomyślała, że przypomina Imkę i może dzięki temu Czetka będzie mniej tęsknić :)

 

Podgryzanie%20kroacutewki_zpswq83eto5.jp

 

Włos rozwiany helsińskim nadmorskim wiatrem :D

 

Czetunia%20po%20deszczowym%20spacerze_zp

 

No i znowu wyszło, że wyadoptowałam fajne, mądre i grzeczne psy, a sama zostałam z... no właśnie!!! ;)

Link to comment
Share on other sites

Sama dokonuję wyboru psów - no tak, moje są u mnie zdecydowanie za karę! Tylko ta kara chyba dla mnie jest :D

i znów dokładnie tak samo, jak u mnie :)

Nutusiu, my to chyba "bliźniacze" BDT jesteśmy ;) ;)

dwie twardzielki z bandą "grzecznych inaczej" stworków :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Oby, oby! 

Mam straszne zaległości... :( Na wstawienie czeka całe mnóstwo fotek Helci i Czetusi. A internet mi dziś praktycznie wcale nie chodzi - szlag mnie zaraz trafi!!!!!

Nutusia,musisz go wyczyścić z ciasteczek i innych świństw,jeżeli tego nie zrobisz będzie coraz gorzej.

Link to comment
Share on other sites

Nie, nie - to jest kwestia mojego bezprzewodowego netu, który na śródpuszczańskiej wsi działa jak chce :( Dziś już jest ok. To z kolei wieje tak, że prąd nam co chwila wyłączają, więc mogę sobie poganiać po dogo, póki bateria w laptopie nie padnie...

 

No, to zanim padnie....

 

Wieści od Czetusi:

 

Czetka sama już wykazuje zainteresowanie pieskami, obojętne duże czy małe, węszy jak opętana na zajęczej łące, no i zaczęła zamiatać łapkami po skorzystaniu z toalety. Porządnicka! W domu spokój, dzisiaj rozbebeszyła jedynie pluszaka, a okazji jej nie brakuje bo w charakterze przynęty zostawiam swoje stare bluzy i podkoszulki - póki co nie tknęła. Zaczęła też uganiać się za piłką. Jeszcze niektóre zakamarki w mieszkaniu ją onieśmielają, ale uciekająca piłeczka jest ważniejsza od wydumanych lęków. Dopięłam jej do szeleczek malutką migającą lampkę więc z daleka widać, że Czetka nadchodzi:), a ja czuję się jakbym na spacer chodziła z choinką:).
No a za tydzień z małym okładem kolejny lot!
 
O ten lot to ja już się nie martwię - tym razem Czetka leci ze swoją ukochaną Pańcią, przy której wie, że nic złego jej nie grozi! :)
 
I fotki z "zamordowaną" krówką Milką - ostatnim łącznikiem z Polską ;)
 
Czetka2_zpsxkrn1d2z.jpg
 
Poniższe zdjęcie dostałam w mailu o tytule "Skala zniszczeń rośnie", co mnie przyprawiło niemal o zawał!!!!! ;)
 
Czetka3_zpspskgcpus.jpg
Link to comment
Share on other sites

Czetka fantastycznie wygląda z tą grzywą rozwichrzoną. No a Helci tylko pozazdrościć takiego domku. Mają dziewczyny jak w raju. 

Fotorelacje są fantastyczne. Jakbyś Nutusiu Czetce same krówki podrzucała do rozdrobnienia, to może nie miałabyś dziur w narzutach :P

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...