Bogusik Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 HURRRRRRRRRRRRRA, jest koopa, mała bo mała,zapieczona ,ale jest Znalazłam ją za klopikiem. Podciągnęłam Gryzeldą za smycz na środek WC i głaskałam ja kocykiem, słodko do niej gadałam. Nawet pod kocykiem pogłaskałam jej grzbiet i wyczułam w sierści pełno pchlich odchodów. Mam nadzieję ,że nie ma żywych pcheł, bo się nie drapie. Mąż zawołał psy i głaskał je ,a ona przyglądała się. Jest mały postęp. To nie mały,ale wręcz wielki krok do przodu! :) Takie wieści to już miód na serce dla wszystkich :) Quote
Nadziejka Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 :) :)cccuuuudnieee malenka cudnie Quote
Korenia Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 Bardzo się cieszę, że metoda kocykowa ciut pomaga :) Z całego serca trzymam kciuki, żeby Gryzia dała się przekonać :) Quote
jola_li Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 W stanie, w jakim jest ta psinka, nawet mikroskopijny kroczek jest wielkim wydarzeniem! Cieszę się ogromnie razem z Wami!!! Quote
Elisabeta Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Nie ma to jak dobre wieści o poranku. :) Bardzo się cieszę. :) Dobrej soboty dla Wszystkich. Trzymam kciuki za Gryzię. :) Quote
Ewanka Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Wspaniałe wieści !!!!!!!!!!! :D ..... krok po kroczku i Gryzia się otworzy, kciuki zaciskamy mocnoooooooooo! Quote
Marysia R. Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Przyłączam się do powszechnej radości z postępów Gryzi! :) Quote
Poker Posted September 19, 2015 Author Posted September 19, 2015 Chodzę i ją głaszczę kocykiem. Ciągle jeszcze na początku dygocze i się wzdryga. Nie wiem jakim sposobem ,ale zdjęła obie pętle ze smyczy. Bez problemu nałożyłam jej jedną., szerszą. Teraz podawałam jej pasztetową.Kusiło ją bardzo i lizała kawałek, który trzymałam w palcach tak,że włożyłam jej do mordki.Następnego kawałka z tabletką już nie chciała. Ale chęć kłapania zębami mojej ręki nie pojawiła się. Niestety od wczoraj właściwie nie je no i znowu prawie 2 doby nie siusiała. Quote
Figunia Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Gryziula, idziesz w dobrym kierunku! :) Już nie mogę się doczekać pościelowych fotek suni, lub choćby na początek, siedzącej na sofie... Quote
Figunia Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Chodzę i ją głaszczę kocykiem. Ciągle jeszcze na początku dygocze i się wzdryga. Nie wiem jakim sposobem ,ale zdjęła obie pętle ze smyczy. Bez problemu nałożyłam jej jedną., szerszą. Teraz podawałam jej pasztetową.Kusiło ją bardzo i lizała kawałek, który trzymałam w palcach tak,że włożyłam jej do mordki.Następnego kawałka z tabletką już nie chciała. Ale chęć kłapania zębami mojej ręki nie pojawiła się. Niestety od wczoraj właściwie nie je no i znowu prawie 2 doby nie siusiała. Biedna, tak jeszcze stres trzyma... Oby już było dziś to siku i wszystko, co trzeba. Quote
Poker Posted September 19, 2015 Author Posted September 19, 2015 Przed chwilą za namową weta podałam jej Sedalin w płynie.Chyba zaczyna działać.Jesteśmy przygotowani do oporządzenia małej. Dawałam jej pasztetową z palców i 2 razy mój palec wylądował w jej paszczy i jest cały !!! Ale nadal dygocze i chce uciekać w kąt ,ale wszystkie kąty w WC zastawione.Nie ma gdzie się chować. Trzymajcie kciuki. Gonię do niej. Quote
Poker Posted September 19, 2015 Author Posted September 19, 2015 Jeszcze nie spacyfikowaliśmy jej. Chyba ciut za wcześnie zaczęliśmy próbować założyć jej materiałowy kaganiec i ugryzła męża w grzbiet ręki. Niby jest przymulona ,a drugiej strony pobudzona, bo rzuciła się w moją stronę czego nie robiła i gryzła kocyk oraz smycz. daliśmy jej jeszcze trochę czasu. Może uśnie. Quote
Anula Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 O rany,ale się dzieje,zapewne jesteście w stresie i sunieczka też.Oby tylko ten Sedalin ją przymulił,a powinien bo mało jadła.Trzymam kciuki,i jestem myślami z Wami. Quote
malagos Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Zadziałał ten sedalin? Swoją drogą całe życie się uczymy. Cała ta historia to lekcja dla nas wszystkich. Zawsze może się przydać. Quote
Bogusik Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 No nie wesoło to wszystko wygląda....Trzymam kciuki i będę zaglądać po nowe wieści... Quote
Perełka1 Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Poker za wcześnie to wszystko. Inicjatywa miała wyjść z jej strony. Quote
jola_li Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Pokerku, z tego co wiem, sedalin jest wycofywany. U mnie weterynarze juz go nie sprzedaja. Stwierdzono, ze u wielu psow dziala wrecz pobudzajaco, przy jednoczesnym spowolnieniu ruchowym. Nie chce sie madrzyc, ale moze warto to sprawdzic. Quote
Poker Posted September 19, 2015 Author Posted September 19, 2015 Wiecie, można zgłupieć.Człowiek nie może się na wszystkim znać. Sedalin zadziałał tak,że faktycznie z jednej strony ją spowolnił ,a z drugiej zachowywała się dziwacznie. Daliśmy radę założyć jej kaganiec, mąż ją chwycił przez hutnicze rękawice , ja pomogłam kocykiem i zanieśliśmy ją do kąpieli. Po drodze zasiusiała pół chałupy z czego się bardzo cieszyłam i spodnie męża. Jako priorytet poszły na pierwszy ogień pazury, niektóre były za długie o ponad centymetr,potem szybka kąpiel.W tym czasie sunia podsypiała. Dopasowaliśmy szelki, obróżkę i zanieśliśmy ją z powrotem do jej " budy" i położyliśmy na grubym ręczniku.Aaa, po drodze jeszcze było mała koo. Już na miejscu zjadła z ręki 2 kawałki mokrej karmy. Teraz podsypia. Od jutra będziemy otwierać drzwi ,żeby mogła sobie wyjść, a może też i weźmiemy do salonu.Musimy kontrolować kotę, bo ona lezie nie patrząc na nic. Perełko1, myślę ,że każdy wie kiedy i na co może ,a czasem nawet musi sobie pozwolić. Chętnie poczytam i posłucham wszelkich rad,ale którą zastosować muszę podjąć decyzję na miejscu mając na uwadze wszelki uwarunkowania. Piszę po raz nty, że najważniejsze było obcięcie pazurów, które uniemożliwiały jej poruszanie się. Krzywdy nie zaznała od nas. Mam nadzieję ,że teraz powoli będzie się oswajać. 2 Quote
Perełka1 Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Wiecie, można zgłupieć.Człowiek nie może się na wszystkim znać. Sedalin zadziałał tak,że faktycznie z jednej strony ją spowolnił ,a z drugiej zachowywała się dziwacznie. Daliśmy radę założyć jej kaganiec, mąż ją chwycił przez hutnicze rękawice , ja pomogłam kocykiem i zanieśliśmy ją do kąpieli. Po drodze zasiusiała pół chałupy z czego się bardzo cieszyłam i spodnie męża. Jako priorytet poszły na pierwszy ogień pazury, niektóre były za długie o ponad centymetr,potem szybka kąpiel.W tym czasie sunia podsypiała. Dopasowaliśmy szelki, obróżkę i zanieśliśmy ją z powrotem do jej " budy" i położyliśmy na grubym ręczniku.Aaa, po drodze jeszcze było mała koo. Już na miejscu zjadła z ręki 2 kawałki mokrej karmy. Teraz podsypia. Od jutra będziemy otwierać drzwi ,żeby mogła sobie wyjść, a może też i weźmiemy do salonu.Musimy kontrolować kotę, bo ona lezie nie patrząc na nic. Perełko1, myślę ,że każdy wie kiedy i na co może ,a czasem nawet musi sobie pozwolić. Chętnie poczytam i posłucham wszelkich rad,ale którą zastosować muszę podjąć na miejscu mając na uwadze wszelki uwarunkowania. Piszę po raz nty, że najważniejsze było obcięcie pazurów, które uniemożliwiały jej poruszanie się. Krzywdy nie zaznała od nas. Mam nadzieję ,że teraz powoli będzie się oswajać. Poker moje rady są ze strony szkoleniowca i na podstawie wieloletnich doświadczeń. Quote
Poker Posted September 19, 2015 Author Posted September 19, 2015 Perełko, rozumiem ,ale rady muszą się odnosić do konkretnej sytuacji. Teraz będziemy czekać na inicjatywę Gryzeldy pomagając jej delikatnie. Po kąpieli Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.