Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

[quote name='Rosiczka']U nas dużo lepiej od oleju z łososia sprawdza się olej z wątroby dorsza.[/QUOTE]

Czyli po prostu tran? :)
Ja daję i tran, i olej z łososia; z tranem uważam ze względu na hiperwitaminozę; olej z łososia (czy ogólnie rybny, z mięsni ryb) można dawać bez ograniczeń.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Czyli po prostu tran? :)
Ja daję i tran, i olej z łososia; z tranem uważam ze względu na hiperwitaminozę; olej z łososia (czy ogólnie rybny, z mięsni ryb) można dawać bez ograniczeń.[/QUOTE]

specjalnie nie pisałam tran (chociaż wiem, ze to samo), bo tran z apteki przez moje psy omijany jest szerokim łukiem. Nie ma mowy aby zjadły jedzenie z tranem. Jedynie w postaci tabletki :)
Ale ten lunderlanda olej z wątroby dorsza wcinają ze smakiem.

Co do olei z łososia, to czytałam, że te z mięśni ryb są najlepsze. Ale nigdzie nie mogę znaleźć info który olej jest faktycznie z mięśni ryb. Jedynie znalazłam taką informacje o flawitolu [URL]http://www.dermapharm.com.pl/pl/o/Flawitol-Omega-Super-Smak-poprawia-smakowitosc-karmy[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ja mam tran w takiej postaci:
[IMG]https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQMGQ15CW7xwwS8uloWFoWtQ592CIMzDzUTNxr8yJcnArwSZajKnQ[/IMG]
z olejem z ostu, ale u mnie nigdy nie było problemów z konsumpcją w papkach i tego aptecznego.
Aczkolwiek ja apteczny kupowałam ostatnio dość dawno temu, jeszcze chyba przed staffikami - z tego co zauważyłam teraz, większość "rybnych" produktów w aptece jest aromatyzowana czymś innym, może dlatego psy nie chcą jeść? Moje własne kapsułki Omega-3 są aromatyzowane na cytrynowo - no litości, mam czasem wrażenie, że łykam oranżadę, w której moczyły się śledzie :evil_lol: nie wiem, kto te smaki wymyśla :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aleola']Jak długi okres przydatności do spożycia ma olej z łososia? Bo lniany stosunkowo krótko jest ważny. Zastanawiam się, czy jest sens kupować duże opakowanie.[/QUOTE]

Powinno być na opakowaniu ;)
Ja kupuję butelki pół litrowe, trzymam w temp. pokojowej i nic się z nim nie dzieje ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam Wszystkich
Jestem tu nowa, chociaż często do Was zaglądam.
Ja mam takie pytanie, pomóżcie.
Mój pies labrador (43 kg żywej wagi) ma rok i wrażliwy przewód pokarmowy, objawia się to częstymi biegunkami, nie wiadomo po czym.
Karmię go gastro intestinal royal canin (jeszcze junior).
Czy ten mój wrażliwiec nadaje się na Barf? No i od czego zacząć, żeby nie było wielkiej rewolucji w trawieniu i wydalaniu:roll:

Link to comment
Share on other sites

Jak przestawić psiaka znajdziesz na barfny świat. Nie jestem specem, ale powiem z doświadczenia że mam psa na barfie, który dość często wymiotuje jak dostanie cokolwiek innego niż surowe mięso, kości, warzywa, owoce itp. jak zje makaron czy niekiedy jajko to po chwili zwraca, ale na barfie jest ok.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='afelpado']
Mój pies labrador (43 kg żywej wagi) ma rok i wrażliwy przewód pokarmowy, objawia się to częstymi biegunkami, nie wiadomo po czym.
[/QUOTE]
Znam to, niestety, z własnego doświadczenia - moja duża suka jest także wrażliwcem pokarmowym. Wychowała się na Royalu Junior (jedyna sucha karma po jakiej nie miała biegunek, a przerobiliśmy naprawdę dużo karm), potem wet zalecił gotowane jedzenie i tak było do niedawna... ale sensacje nadal się zdarzały, średnio raz-dwa razy w miesiącu :/

Przestawiłam swoją małą sukę na barf, a duża... zaczęła nieśmiało podbierać z miski od małej żołądki (mała jest na barfie od jakiś 3 tygodni). Zaczęła podbierać akurat w dzień, kiedy także miała lekkie sensacje żołądkowe. I co? Ja w szoku, że następny dzień to na pewno znowu dywan do prania, wizyta u weta, bo się biegunka pogorszy... Ale nie... Wieczorem, jak zobaczyłam, że jej smakuje, to dałam normalną porcję - pochłonęła ją w mig, a następnego dnia po biegunce ani śladu (bez leczenia, tak samo z siebie przeszło!). I od tamtej pory duża też barfuje (niecałe 2 tygodnie), a wcześniej nie chciała surowego wziąć do pyska. I wszystko jest w porządku :)

Także - polecam, spróbuj - zacznij od żołądków i trzymam kciuki, żeby było OK :D

Link to comment
Share on other sites

Był badany łącznie z badaniem krwi, nic nie wyszło. Jest systematycznie odrobaczany wg zaleceń naszej wetki i nic.
Nadal od czasu do czasu ma luźną kupę.
Jego 3 letnia mamuśka Nela robi zwarte bobki, jest na zwykłym royalu, ale ona to je wszystko, a jemu boję się cokolwiek dać, żeby sie nie skończyło ostrą biegunką.
Natomiast Tito to różnie, ale najczęściej to tak się załatwi, że nie jest łatwo zebrać po nim do woreczka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='afelpado']Był badany łącznie z badaniem krwi, nic nie wyszło. Jest systematycznie odrobaczany wg zaleceń naszej wetki i nic.
Nadal od czasu do czasu ma luźną kupę.[/QUOTE]
U nas dokładnie tak samo było :/ W końcu wymyśliłam - to tylko moje przypuszczenia, ale... - że układ pokarmowy dużej suki, po suchym/gotowanym i często podawanych tabletkach na biegunkę (które, jak sądzę, wytłukły bakterie - i te "złe", i te "dobre" przy okazji) jest tak wyjałowiony, że nie radzi sobie tak jak powinien. I reaguje biegunką na cokolwiek. No to stwierdziłam, że trzeba florę odbudować. Jak? Żołądkami nieczyszczonymi... Zdarzył się cud, czy czy jednak moje podejrzenia okazały się słuszne?...

Mała suka jest typem "odkurzacza" - je wszystko, zdarza się jej złapać coś na podwórku (i nie zdążę zabrać) - jej układ pokarmowy radzi sobie ze wszystkim, żadnych sensacji (tfu, tfu!).

Link to comment
Share on other sites

Jakie kości podajecie swoim psom? Ja tylko cielęce, ale weterynarz mnie uświadomił, że w kościach cielęcych nie ma wapnia. No i od kilku tyg. suplementuję suni posiłki wapnem w tabletkach. Do kości wołowych nie mam dostępu - chyba, że ktoś wie, gdzie w okolicach Poznania można dostać dobre kości wołowe?

Link to comment
Share on other sites

Wet. twierdzi, że w kościach drobiowych też praktycznie nie ma wapna. Zresztą, ja nie podaję kości drobiowych z obawy, że psu stanie się krzywda (było tak ze spanielem, którego kiedyś miałam - kość drobiowa przebiła jej żołądek, na stół operacyjny trafiła w ostatniej chwili, uratowaliśmy ją). A był to pies przyzwyczajony do takiego jedzenia - przygarnięty ze wsi od ludzi, którzy w ogóle się nie przejmowali tym, co pies je. W kościach cielęcych widocznie jest stanowczo za mało wapna. Wet. kazał mi przejechać dłonią po żebrach suni - między żebrami miała wyraźnie wyczuwalne "koraliki różańcowe" - chyba tak to określił, które ewidentnie świadczą o niedoborze wapna. Nie powinno ich w ogóle być. Dlatego teraz suplementuję tabletkami. Wet. twierdzi, że barf ma swoje zalety, ale też wady, a jedną z nich jest to, że trudno dostarczyć organizmowi wszystkich niezbędnych składnikó[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000]w. [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jara']Zapytaj wiec swojego weta czym zaleca karmic psa. Royalem czy Ekanuba za ktore ma prowizje?[/QUOTE]

Jara - chyba źle zrozumiałaś to co napisałam. Niepotrzebnie wietrzysz podstęp tam, gdzie go nie ma. Lepiej wiedzieć więcej o różnych sposobach żywienia, niż za mało. Weterynarz, do którego chodzę ma 3 psy i sam karmi je surowizną. Nie zajmuje się też sprzedażą karm. U mojej suni w sposób racjonalny wykazał brak wapnia i zalecił podawania wapna w tabletkach. To wszystko. Gdyby ktoś miał namiary na dostęp do kości wołowych w okolicach Poznania - będę wdzięczna za informacje:)

Link to comment
Share on other sites

JDD - z całym szacunkiem Twój wet to dureń niedouczony. Podstawowym składnikiem kości jest węglan wapnia. To on nadaje im sztywność i twardość oraz wytrzymałość. To on jest gwarantem tego że zwierzę normalnie żyje i się rusza a nie przelewa ja ameba. Cielak to duze i ciężkie zwierzę, wyrastające na jeszcze bardziej ogromną krowę. Staje na nogi zaraz po urodzeniu... jak myślisz - dałby radę gdyby w kościach nie miał wapnia?
Odnośnie paciorków na zebrach - są one objawem niedoboru witaminy D a nie wapnia... Pies nie potrafi syntetyzowac wit D pod wpływem promieni słonecznych (UV). Musi ją dostać z pokarmem - tłustym pokarmem. Karmiąc surowym tłustym mięsem (nie kurczaki sklepowe) dajesz wystarczająco witD. Karmiąc karmami podajesz zepsuty nic nie warty tłuszcz w mikroilościach...

Link to comment
Share on other sites

Moje oba psiury są znów na barfie (były do tej pory na mieszance surowe co jakiś czas + sucha karma jako podstawa). Na razie idzie dobrze, jedzą chętnie wszystko po za podrobami :/ nie chcą ani serc wołowych, ani wątroby wołowej/wieprzowej/kurzej. Dziś kupiłam serce wieprzowe - też jest ich zdaniem nie jadalne.. Czy podroby są konieczne? Moje zjadają tylko kurze serca, nic innego nie chcą.. Nie próbuje nawet ze żwaczami, bo skoro serca są ich zdaniem nie jadalne, a to przecież mięsień to boję się, że nie dość że sobie dom zasmrodzę to później i tak będę musiała to wywalić..

Link to comment
Share on other sites

Moje o dziwo na podroby też kręcą nosem, co w przypadku Hexy jest rzeczą bardzo rzadko spotykaną, a że tata nakupował wątróbki to dostały ją w postaci gotowanej z dodatkiem ryżu a na inny posiłek z warzywami. Za kilka dni będą zmuszone jeść płuca wołowe (2kg kupiłam) i jestem bardzo ciekawa w jakiej postaci im wejdą, bo gdyby ode mnie zależało to bym przegłodziła i wszystko by było jadalne tak jak podane :p.

Zamówiłam 20 kilo mięcha i zastanawiam się czy szuflady w zamrażarce dadzą radę, bo mam tylko 2 do dyspozycji... W okolicznych sklepach coś ostatnio nie da rady nawet korpusów w dużej ilości kupić, więc padło na gotowe mrożonki i zobaczymy co psie żołądki na to. Mam nadzieję że Shi nie zacznie śmierdzieć po wołowinie, bo w sumie nie tak wiele jej będzie :roll: a odmiana na pewno im się przyda.

Link to comment
Share on other sites

oj płuca są straszne! moje z kuchni uciekły jak im wrzuciłam do misek! nie przeszły ani w formie surowej ani podgotowanej ani ugotowanej.. psy uciekały od miski i przez 48h nie jadły nic (nie licząc dwóch rolek papieru toaletowego, które skonsumowały drugiego dnia wieczorkiem... wtedy pękłam i dałam skrzydełka..)

ja kupiłam dziś 2kg korpusów - do tej pory jadły ćwiartki, skrzydełka i szyje indycze.. zobaczymy jak wejdą im korpusy, kupiłam też dwa skrzydła indycze na próbę - Odie sobie poradzi, nie wiem jak Lenny..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...