Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

a moje tam piją z kałuży, ba, nawet się "kąpią" w kałużach, żrą trawę - tyle tylko, że tu wszystko w miarę czyste.
a na polach raz mi się zdarzyło, że pan się zatrzymał traktorem i powiedział, ze pryskał pole wcześniej - pokazał które i że lepiej aby psy nie żarly nic tam. To było gdzies na początku wiosny, tzn przed porą deszczową.

Link to comment
Share on other sites

W mieście picie z kałuży to chyba pewne robale, przynajmniej w takim zapsionym, jak moje. Z jednej strony zasr*** górka, z drugiej strony zasr*** górka a dołem chodnik, na którym zbierają się kałuże.
A pod oknem mam mały placyk z piaskownicą i tabliczką z zakazem wstępu dla psów. I co z tego, jak od rana do wieczora harcują tam bezdomne koty (i "domne" czasem też) - robią sobie przerwę w tych harcach wtedy, gdy przychodzą mamusie z dzieciaczkami. Może byłoby lepiej, gdyby tej tablicy nie było - może mamusiom uruchomiłaby się wyobraźnia, a tak czują się bezpieczne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hecia13']Moje też, a szczyl jeszcze z kociej kuwety wyjada (na to akurat nie pozwalamy, ale nie zawsze sie uda :eviltong:)[/QUOTE]
u mnie to był wyścig do kuwety.... brrrr... fuj.

Tak, na wsi nie ma takiego zagłębia robalowego. I kałuże inaczej brudne. W mieście jak jestem z psami to mam wiele obaw począwszy od zapchlonych piwnic a kończąc na zainfekowanych trawnikach.
ale za to jestem spokojna o robaki "ludzkie" bo miejscowy doktor ludzki często bada dzieciaki na obecność pasożytów.:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']u mnie to był wyścig do kuwety.... brrrr... fuj.[/QUOTE]
No fuj, ale co zrobić... Kot też człowiek, gdzieś musi, a na szafę mu kuwety nie wsadzę, eh... Moja poprzednia kotka miała zakrytą kuwetę, a ten nie chce w ogóle do niej włazić, tylko zwykła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hecia13']No fuj, ale co zrobić... Kot też człowiek, gdzieś musi, a na szafę mu kuwety nie wsadzę, eh... Moja poprzednia kotka miała zakrytą kuwetę, a ten nie chce w ogóle do niej włazić, tylko zwykła.[/QUOTE]

A nie możesz jej np. dać do łazienki, a w łazienkowych drzwiach zamontować kocie drzwiczki? Ja tak musiała zrobić i teraz kocia kuweta jest niedostępna dla Tory ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']A nie możesz jej np. dać do łazienki, a w łazienkowych drzwiach zamontować kocie drzwiczki? Ja tak musiała zrobić i teraz kocia kuweta jest niedostępna dla Tory ;)[/QUOTE]
Nie mogę :) Mieszkam w starym budownictwie, to jest mieszkanie dzielone, kuchnia wygospodarowana z przedpokoju, przejściowa i dwoje drzwi a łazienka na końcu tego. Po pierwsze te drzwi są otwarte i psy mogą tam w każdej chwili wejść (zasuwka w drzwiach łazienkowych od środka i brak klamki), a po drugie musiałabym też zamknąć kuchnię - a to już całkiem niemożliwe. Ot, takie życie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hecia13']Nie mogę :) Mieszkam w starym budownictwie, to jest mieszkanie dzielone, kuchnia wygospodarowana z przedpokoju, przejściowa i dwoje drzwi a łazienka na końcu tego. Po pierwsze te drzwi są otwarte i psy mogą tam w każdej chwili wejść (zasuwka w drzwiach łazienkowych od środka i brak klamki), a po drugie musiałabym też zamknąć kuchnię - a to już całkiem niemożliwe. Ot, takie życie...[/QUOTE]

W PL też mieszkam w starej kamienicy, więc wiem jak to ciężko :roll: A może sprobować jednak taką zabudowaną, ale na początek wymontować z niej drzwiczki ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']Tizzy husky zbierala z krzaków jagody sobie do pyszczka :D z bablowcem być może :P[/QUOTE]
To tak jak mój. Nawet mam filmik skręcony, bo tak fajnie te krzaki obierał z jagód. Może i z bąblowcem, kto wie - ale jak się idzie przez obfitą jagodzinę, to ciężko z psem dyskutować :) Z drugiej strony jagody same w sobie są dość skutecznym naturalnym środkiem odrobaczającym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']W PL też mieszkam w starej kamienicy, więc wiem jak to ciężko :roll: A może sprobować jednak taką zabudowaną, ale na początek wymontować z niej drzwiczki ;)[/QUOTE]
W tej zabudowanej drzwiczki zostały już wyjęte dla poprzedniej kotki, ona też nie chciała ale w końcu się przyzwyczaiła. Niestety, Stefan w ogóle nie chce do tej kuwety wchodzić... Dopóki nie miał zwykłej, chodził pod stół i tam zostawiał nam "prezenty". Pozostaje nam latanie z łopatką i wyciąganie kupoli natychmiast, tylko, że nie zawsze się zdąży przed psem, szczególnie jak nikogo nie ma w domu :eviltong: Jak Mańka była mała, kuweta była odgrodzona siatką, ale odkąd podrosła, daje sobie radę, a poza tym ta siatka to upierdliwość dla całej rodziny, bo trzeba przez nią przechodzić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']To tak jak mój. Nawet mam filmik skręcony, bo tak fajnie te krzaki obierał z jagód. Może i z bąblowcem, kto wie - ale jak się idzie przez obfitą jagodzinę, to ciężko z psem dyskutować :) Z drugiej strony jagody same w sobie są dość skutecznym naturalnym środkiem odrobaczającym.[/QUOTE]

Cesra M zakazałby jadania jagód :lol: też muszę nakręcić cos jak bedzie jeszcze jadła. Zapodaj filmik jak mozesz :)
Tosca jak byla mala to grzyby surowe sobie jadła :splat: na szczescie nie muchomory ale surojadki(czy jak sie to tam zwie).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']nic trudnego tyranozaurze rexie :cool3: zarejestrować sie na youtubie i wgrać video :cool1:[/QUOTE]
No widzisz, już prosiłam córkę, ale czy nastolatki mają czas dla rodziców? :D
W każdym razie filmik znalazłam - a to już coś biorąc pod uwagę zawartość dysków :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No widzisz, już prosiłam córkę, ale czy nastolatki mają czas dla rodziców? :D
W każdym razie filmik znalazłam - a to już coś biorąc pod uwagę zawartość dysków :)[/QUOTE]

Nastolatki są przekupne więc trzeba obmyślić strategię :cool3:

no super :D jest z Tobą bardzo w porządku :)

koleżanka (współlokatorka) powiedziała mi wczoraj że ona nic nie wkłada do zamrażarki bo nie jest w stanie zniesc widoku zamrożonego mięsa(wegetarianka jak ja). Ja mówie ze ja zajmuje tylko górna półkę przeciez... a ona-no ale ten widok :roll: ja na prawdę uprzykrzam ludziom życie tym Barfem :lol:
Jak troche krwi sie pojawi na umywalce, lodowce(bo nie zauważe) to nieraz awantury są :D hehe..o ja okrutna :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Z tymi jagodami to jest ubaw, bo wczoraj zbierałam i Rino podpatrzył i zaczął robić to samo, ale do brzucha. Układał się w krzakach i skubał. Jak mieliśmy dobermana potrafił jeść agrest idealnie omijając kolce. Wybierał tylko dojrzały.

Link to comment
Share on other sites

Moja wsuwa niezależnie od pogody, dzisiaj kaczka ;)

Dziewczyny a jak macie mus przestawić na inny rodzaj pokarmu, to jak robicie? Bo powoli muszę się zastanawiać, mam już wybraną karmę (suche, Brit Care, z tego względu, że suka fajnie na nim wyglądała i funkcjonowała) ale nie bardzo wiem, jak przestawić, a przestawić ją by się przydało na przełomie czerwiec/lipiec? Zu nie ma żelaznego żołądka, jakby ktoś się zastanawiał ;) Moczyć jej może tę karmę na początku czy coś?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Moja wsuwa niezależnie od pogody, dzisiaj kaczka ;)

Dziewczyny a jak macie mus przestawić na inny rodzaj pokarmu, to jak robicie? Bo powoli muszę się zastanawiać, mam już wybraną karmę (suche, Brit Care, z tego względu, że suka fajnie na nim wyglądała i funkcjonowała) ale nie bardzo wiem, jak przestawić, a przestawić ją by się przydało na przełomie czerwiec/lipiec? Zu nie ma żelaznego żołądka, jakby ktoś się zastanawiał ;) Moczyć jej może tę karmę na początku czy coś?[/QUOTE]


ale co sie jej stało z żołądkiem ze nagle masz mus przestawienia na suchą?

Link to comment
Share on other sites

Tak właśnie, niestety podróż z kadłubami w bagażu :evil_lol: w takim upale nie wchodzi w grę, a w nadmorskich mieścinkach czasem trudno chleb nabyć w rozsądnej cenie, nie mówiąc o czymkolwiek innym ;)

Dlatego zastanawiam się, jak psa z powrotem w miarę bezstresowo wsadzić na susz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ajeczka']Z tymi jagodami to jest ubaw, bo wczoraj zbierałam i Rino podpatrzył i zaczął robić to samo, ale do brzucha. Układał się w krzakach i skubał. Jak mieliśmy dobermana potrafił jeść agrest idealnie omijając kolce. Wybierał tylko dojrzały.[/QUOTE]
A mój się kolców boi :) Lubi maliny i jeżyny, ale staje przy krzaku, kręci się, spogląda na człowieka znacząco i trzeba mu pozrywać.
Z jagodami jest bardziej samodzielny. Mąż się zlitował i wrzucił :bigcool:
[URL]http://www.youtube.com/watch?v=KIrALNwCEZA&feature=youtu.be[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...