Jump to content
Dogomania

Dubin

Members
  • Posts

    90
  • Joined

  • Last visited

Dubin's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='as_ko']W schronisku koło Lublina jest taka śliczna suczka :loveu: Moim zdaniem jest najbardziej podobna do owczarka pirenejskiego. Może ktoś by ją wypatrzył: [IMG]http://lh3.ggpht.com/_Cj7xW6tb_BQ/TI_U-mc5gyI/AAAAAAAAAO8/NfY7TqaxGig/IMG_8918_resize.jpg[/IMG] [CENTER][CENTER] [/CENTER] [/CENTER] [/QUOTE] To pinczer holenderski. Mały OT, ale muszę... króciutko, chociaż o rasie mogłabym mówić naprawdę długo. Zdarza się, mówiąc bardzo prosto i dosłownie po chłopsku, że rodzą się "nierodowodowe psy tej rasy" (psy w typie rasy), ponieważ pinczery holenderskie ogólnie mówiąc powstały w sposób naturalny i dopiero po wojnie zaczęto przy nich grzebać - odtworzono, a potem ujednolicono i opisano rasę. Wcześniej były to po prostu tzw pinczery stajenne (czyli mieszanina piętnastowiecznych, niemieckich kundli), które w końcu zaczęły przypominać współczesne pinczery małpie, lecz większe i o dłuższej kufie. Były bardzo cenione, jednak kiedy rodziły się jasne szczenięta, zabijano je. Pewien handlarz zaczął więc zabierać je i wywozić. Sprzedawał je dalej w Holandii jako doskonałe szczurołapy. Pinczer holenderski typ przedwojenny - smukły, lżejszy, trochę jak OP [IMG]http://i39.tinypic.com/5mn1c7.jpg[/IMG] I pinczer holenderski dziś - bardziej zbliżony już do border teriera [IMG]http://i44.tinypic.com/5d8aj7.jpg[/IMG] Jest to rasa wszechstronna, wyjątkowo inteligentna, lecz łatwa w szkoleniu. Psy te są niesamowicie wytrzymałe, sprawne - kochają sporty i wodę. Rasa bardzo zdrowa - nie jest obciążona żadnymi chorobami.
  2. paurp.jpg

    P.S. Jak nie życzysz sobie takich informacji będę wdzięczna jak zaznaczysz to u siebie na profilu

  3. Moim zdaniem jako uzupełnienie diety, szczególnie jeśli pies lubi (a znam takich kilka), to jest dobre. Błonnik i te sprawy :)
  4. [B]Czy na jednym psie może być i włos (głowa), i sierść????[/B]
  5. Dubin

    Barf

    No więc co do mojego psa niejadka z raczej niedowagą. Przystosowanie jedzenia. Robiłam normalne, smaczne schabowe z panierką ale bez przypraw, zupki np. pomidorową ze świeżych, przetartych pomidorów, bardzo gęstą, treściwą, do tego makaron. Sałatki - dwa rodzaje jej ulubionej szynki - polędwica i indycza cięta w paski, tarte warzywa, ser, ananas. Druga sałatka dla psa to ryż z kurczakiem i orzechy polane jogurtem. Rodzina też to wszystko jadła. :eviltong: Pies aż wylizywał. Przekąski takie jak chleb maczany w odrobinie oliwy z oliwek. Upiekłam też ciasteczka zbożowe z płatkami owsianymi, otrębami, dynią i słonecznikiem. No i warunek jaki nam dał pies - codziennie coś innego. Ba, nawet w jednym dniu musiałam różne rzeczy pichcić :roll: bo dostawała 3 porcje + przekąskę. A dwa razy tego samego nie tknęła. Nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęłam, ale chyba coś ponad tydzień temu. Pies z 5 kilo waży teraz ponad 6 :evil_lol: Myślę więc, że przystopujemy trochę żebym zaraz nie miała problemu w drugą stronę bo półtora kilo w takim czasie to chyba trochę za szybko poszło. ;) Ale też wiele mniej ruchu było. W każdym razie jedzenie zdrowe, naturalne, odżywcze, większość to surowe, sporo jabłek też zjadała... tylko tyle, że dania odpowiednio przystosowane pod psa. Pies zadowolony i ja też. Nikt mi już głupio uwagi nie zwróci chyba.:mad:
  6. Ech, no moja tą kostkę rozkminiła w sekundę. Zaraz po rozpakowała sama wsadziła mordę do kostki i wyjęła piłki, lol.
  7. Dużo zależy od charakteru psa, nie tylko od przejść. Ja mam w domu psa, który od małego był z nami, ani razu nawet gazetą nie dostał, u nas w domu nie podnosi się nawet głosu , a pies jest bardzo problemowy. Ostatni najświeższy przykład: Jakiś czas temu dzieciaki przywiozły sobie McDonalda na wynos do domu. Zjedli i te torby zostały na stole puste. Syn poszedł do kuchni żeby je wyrzucić ale przed tym nadmuchał tą papierową torbę i zrobił bum (my mamy aneks salon z kuchnią, psy były na drugim końcu salonu, nie widziały nawet tego dokładnie bo za daleko). Od tego czasu nasz pies ucieka przed synem już z daleka, nie wspominając żeby dał mu się pogłaskać. jak ja mam w dłoniach jakiś woreczek to leje pod siebie i zwiewa. Podobnie zachowuje się gdy widzi jak ktoś odkręca butelkę, je chipsy... generalnie jeżeli ktoś trzyma w rękach coś "podejrzanego" to pies sika pod siebie i ucieka czołgając się. Z wieloma rzeczami tak ma (mamy z nią dużo problemów przez to), jeśli raz coś ją zaniepokoi to jest już koniec mimo, że nie zaznała nigdy żadnego cierpienia. Takich sytuacji codziennych jest multum, na przykład nie wsiądzie za nic do samochodu tylko dlatego, że raz jechaliśmy zaczęło padać i mąż wycieraczki włączył. Jak zobaczyła te wycieraczki to musieliśmy stanąć na środku ulicy bo byśmy przez nią wypadek spowodowali i do domu wracałam z psem pieszo. Od tego momentu za nic nie da jej się wsadzić w auto. Przez to nie mogła też być nigdy szkolona bo jak miała wykonać komendę to był stały numer - sikanie na stojąco, leżąco .. jak się da + przywarcie do podłogi. Na spacerach smycz musi dyndać bo każde napięcie smyczy powoduje u niej atak paniki. itd itp... Także psychika psa jest kluczowa, a psychiki nigdy nie zmienisz do końca choćby nie wiem co. Zawsze zdarzy się coś co nawet u "wyleczonego" psa spowoduje nawrót zachowań i "uzdrawianie" zaczyna się od nowa.
  8. Pół roku temu po raz pierwszy zauważyłam nową tendencję i wtedy właśnie odkryłam labradoodle, shihpoo, maltipoo i inne mixy pudli z przeróżnymi rasami. Od niedawna natykam się coraz częściej w internecie, a nawet w gazecie(!) na ogłoszenia typu [I]kupię mieszańca shih tzu z pudlem[/I]. Zwykłe maltańczyki, zwykłe pudle już się opatrzyły albo znudziły... wielu zgodnie twierdzi, że mixy dwóch modnych ras są mądrzejsze i wiele zdrowsze. Prawdą jest , że np. golden z pudlem to połączenie dwóch świetnych, inteligentnych ras ale z kolei wcale już nie podoba mi się pokolenie F2, szczególnie krzyżowane w pokrewieństwie:mad: Do tego dochodzi fakt, że F2 to psy, których charakteru i predyspozycji nie da się określić gdyż każde szczenię dziedziczy cechy jak padnie i dopiero gdy już psa mamy w domu to wychodzi szydło z worka. Jestem ciekawa czy za 5-8 lat po ulicach zamiast obecnych "hitów" będą chodzić setki goldendoodle, shihpoo, lub mixy yorków z mopsami, shih z maltankami, itd. Już teraz są handlarze, którym ciężko sprzedać małe, "rasowe" puchatki nawet w bardzo niskich cenach bo po 300 zł, nie ma już tak wielkiego oblężenia. Kto chciał kupić takiego rasowego włochacza to pewnie już dawno nabył, nieliczni dopiero planują. Podobnie było z kontrowersyjnymi królikami teddy czy świnkami skinny, które zalegają coraz mocniej w hodowlach bo kto chciał takiego mieć to już dawno kupił. To, że takie rasy jak goldendoodle, maltipoo już przyjęły się w USA i na dodatek są hitem (nie tylko jako psy rodzinne ale też użytkowe), oznacza, że u nas pewnie również się przyjmą wszelkie krzyżówki. Nie ukrywam, że psy całkiem fajne i podobają mi się, ale ja mam słabość do rozczochranych mixów :lol:
  9. Myślałam o tym. Wiem, że to głupie, ale nie wiem czy bym się odważyła tego użyć. Na pewno jeśli już to w sytuacji ostatecznej, gdzie albo życie mojego psa (lub moje), albo gaz. Czyli rozwiązanie najlepsze z możliwych. Mimo wszystko lepiej mieć niż niemieć. Racja.
  10. To ja mam chyba jeszcze większego pecha, bo złych sytuacji doświadczyłam nadto. Miałam już 4 duże pogryzienia kończące się szyciem całego psa... Tylko w jednym wypadku właściciel pokrył koszty i przeprosił. W innych przypadkach było dużo gorzej - odwrotnie. Mi się jeszcze obrywało od właścicieli psa, które pogryzły mojego co jest już w ogóle szczytem szczytów. Tylko w jednym wypadku mój pies nie był na smyczy i to akurat był pan, który zawiózł mnie do weta, wykazał szczepienia i zapłacił za szycie. Po prostu człowiek na poziomie!! Co do odganiania psów, to zdarzyła mi się sytuacja, że zaatakował nas duży pies ciężkich gabarytowo typu mastif. Ja zaczęłam przepędzać psa "stój" , "nie wolno", "idź!" , a właścicielka idiotka do mnie z daleka, że jak tknę jej psa to mi tak wpierd..., że będę zęby z ziemi zbierać. HOŁOTA!! Bardzo często zdarzają mi się sytuacje, gdzie duże psy wskakują na mnie łapami, a właściciel cały ubawiony i zero reakcji... Ostatnio zostałam przewrócona przez psa, uderzyłam ramieniem w drzewo i do domu wróciłam z zakrwawionym rękawem, po prostu straciłam równowagę pod gdzieś 40 kilowym bydlakiem, który stał na mnie łapami, drapał i miażdżył mojego 5 kilowego psa, którego szybko wzięłam na ręce ze strachu. Właścicielka tępaczka do mnie "bo on chce się bawić". Czujecie to? Prawie rozbił mi głowę bo "tylko" chciał się pobawić.... Co do straży miejskiej i policji. Zimą tego roku byłam świadkiem pogryzienia dziecka przez amstafa spuszczonego ze smyczy. Pies po prostu doleciał do dziecka, które szło z tornistrem z 5 metrów dalej. Było wielu świadków, ale nikt poza jednym panem nie zareagował. Facet do właściciela zaczął się drzeć, a ten do niego podleciał i zaczęli się bić! Dzieciak pogryziony po prostu uciekł bo był w szoku. Ja zadzwoniłam na policję i zgłosiłam pogryzienie oraz pobicie. Słuchajcie teraz ten numer bo kur..cy można dostać. Policja przyjechała sobie po niecałych 40 minutach!!!! Ja zdążyłam w tym czasie zamarznąć na kość stojąc w śnieżycy. Jak kolesie skończyli się bić to śledziłam właściciela aż pod sam dom i tylko dzięki temu przygłupawa policja w ogóle wiedziała gdzie ma iść. Ale to jeszcze nie wszystko. Powiedzieli mi, że mogą tylko dać pouczenie właścicielowi, ponieważ oni nie widzieli zajścia, a mogą taką osobę ukarać tylko jeśli policjant był świadkiem pogryzienia i pobicia!!! Pouczenie... śmiech na sali! Zapytali czy JA chcę zgłosić sprawę do sądu i poprosili o MOJE dane[B] aby przekazać mój adres, moje imię i nazwisko temu psychopacie od amstafa[/B]!!! Oczywiście odmówiłam i całe szczęście bo nie wiem co by z kolei było ze mną i moją rodziną. Ten psychol z amstafem mieszka 3 ulice dalej i jest typowym kryminalistą, łysy, morda zakazana i agresja. Tak to u nas wygląda. Kiedyś też była jedna sytuacja, że właścicielka psa mnie uderzyła bo poprosiłam o zapięcie psa i wywiązała się wymiana zdań. Ona zaczęła się ze mnie śmiać i po chwili podeszła i po prostu dała mi w twarz.... W tej chwili nauczona doświadczeniem staram się w ogóle nie zwracać uwagi, nie odzywać, widząc dużego psa przechodzę na drugą stronę ulicy lub zawracam bo po prostu zbyt wiele nerwów mnie to wszystko już kosztowało. Naprawdę każde pogryzienie moich psów i inne wyżej wymienione akcje wiele zdrowia psychicznego mnie kosztowały. Na samą myśl o tym trzęsą mi się ręce i bierze mnie straszna złość. Nie czuję się z tym dobrze, czuję się z tym źle ponieważ moje psy i ja też chcemy mieć prawo do spokojnego spacerowania, a nie mamy bo parki są sterroryzowane przez pospólstwo. Ja, która trzymam psy na smyczy mimo że są łagodne muszą robić uniki, schodzić innym z drogi by unikać nieprzyjemnych konfrontacji. A margines i patologia żyją dalej i hulaj dusza. Z hołotą się nie da , do hołoty po prostu nie dociera, to są ludzie ograniczeni.
  11. Murakami, to dopiero teraz mi dałaś do myślenia...!!! Nie mogłam tu odpowiedzieć w nocy bo mi jakiś error wyskakiwał, a akurat miałam wenę. :shake: Więc tak pokrótce. Znam osobiście sytuację psa mix maltańczyk, który został ukradziony. Farbowany był na ciemniejszy kolor i strzyżony tak by wyglądał na wiele wyższego i grubszego niż w rzeczywistości. Sprawa miała swój finał gdy pies rozpoznał swoją prawdziwą właścicielkę na ulicy po 4 miesiącach!! Została wezwana policja, pies wrócił do właścicielki, ale złodziejka niestety nie została ukarana. Inny przykład. Koleżanka znalazła szczenię pseudo chihuahua i dała ogłoszenie w internecie, niestety również ze zdjęciem i fatalnym tytułem "znaleziono chihuahua". Osobiście czytałam te wszystkie maile od ludzi, którzy wciskali niewiarygodnie bezczelne i zarazem śmieszne kity. Każdy twierdził, że to jego pies, opisywali nawet z dokładnością całą historię zdarzeń i okoliczności ucieczki psa, uprowadzenia z balkonu i tego typu :lol::lol: Myślałam, że padnę!!
  12. To się podepnę. A co oznacza taki odruch u suczek?? Szczególnie w trakcie zabawy strasznie się to nasila :/ Kopulują również obcych i inne psy na ulicy - jedna wysterylizowana staruszka, druga jeszcze niewysterylizowana , roczna.
×
×
  • Create New...