Mameczka Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Ja swojemu jeszcze nie dawalam szyji bo akurat nie dostalam.kupilam za to w auchan caly worek kosci cielecych i tam sa takie dlugie i cienkie chyba z zeber i tych sie jakos boje mu dac. Co do wczorajszej papki to Lol zostal nia nakarmiony lyzka a wieczorem resztke wymieszalam jeszcze z mieskiem w kawalkach i jakos poszlo ;) Mam jeszcze pytanie co do ilosci jedzenia.Na stronach z jadlospisami sa przeliczniki, wszystko kumam ale zastanawiam sie co robic kiedy np. policze sobie ,ze porcja ma tyle i tyle a potem okazuje sie ,ze spora czesc kosci zostala bo bidak sobie z nia nie poradzil.Moge np. dorzucic kurza lapke do kosci cielecych? bo to sie najszybciej mi rozmrozi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Mameczka w jakim wieku jest twój psiak? Jesli dobrze pamiętam, to ma juz stałe zęby powinien sobie radzić ze wszystkimi kośćmi [ale ja to jestem zboczona przez psa, co przegryza wszystko ;)]. Jesli pies nie chudnie, ma dobrą figurę [UWAGA, nie powinien być za gruby - to nie jest zdrowe] to bym sie nie przejmowała ;). Może nie dojada kości bo nie ma takiej potrzeby? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 [quote name='Mameczka'] Mam jeszcze pytanie co do ilosci jedzenia.Na stronach z jadlospisami sa przeliczniki, wszystko kumam ale zastanawiam sie co robic kiedy np. policze sobie ,ze porcja ma tyle i tyle a potem okazuje sie ,ze spora czesc kosci zostala bo bidak sobie z nia nie poradzil.Moge np. dorzucic kurza lapke do kosci cielecych? bo to sie najszybciej mi rozmrozi.[/QUOTE] Ja swoim często daję mrożone. W naturze przecież psowate mrożonki też jadają... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mameczka Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 On ma 6 miesiecy i dalam mu jakas kosc cieleca chyba cos z kregoslupa bo takie dosc grube to bylo i obgryzl ja ale nie udalo mu sie jej pogryzc.Poprostu byla za gruba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arcana81 Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 [quote name='Mameczka']Moge np. dorzucic kurza lapke do kosci cielecych? bo to sie najszybciej mi rozmrozi.[/QUOTE] Myślę, że nie ma przeciwwskazań, ja tak robię bardzo często (dodaję np. łapkę lub dwie jak mam mniejszy kawałek np. kości cielęcej czy wołowej). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Wydarzył się cud! ;) Mój pies złapał się za kość cielęcą :) Tyle razy próbowałam - i żebra, i mostek - bez skutku. Dziś dałam jakąś taką płaską kość ponoć z łopatki, no i wygląda trochę jak łopatka. I je! :) Czy dajecie psom gruszki - takie, jak teraz są dostępne w sklepach? No tak, najpierw się ucieszyłam, a teraz zmartwiłam - on postanowił zjeść ją całą. Myślałam, że tylko ogryzie z chrząstek :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 [quote name='pyzaija']No właśnie ja sama tego nie rozumiem, może rzeczywiście chodzi o łykanie w całości (tylko czym te szyje miały by się różnić od kurzych?). Inna sprawa, o czym się nie mówi, że psy dławią się dość często suchymą karmą, więc może to jest lekko na wyrost? Ja w każdym razie mielić nie zamierzam bo nie mam czym. Martens, czytałam, że ty mieliłaś wszystko na początku szczeniakowi, czy uważasz, że to konieczne?[/QUOTE] Konieczne dopóki nie jest w stanie sam pogryźć kości - a samym miękkim karmić nie wolno. U mnie mały (staffik) zaczął sam gryźć kości z kurczaka ok. 10-12 tygodnia, indyka jakieś 2 tygodnie później - w tej chwili ma 3,5 miesiaca i z kośćmi wieprzowymi nadal ma problem, z tym, że nie mielę ich tylko zawijam w szmatę i rozbijam obuchem siekiery, żeby popękały; kawałki daje radę pogryźć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 [SIZE=1][B]Martens[/B], mogłabyś zrobić ciut miejsca w skrzynce na jednego pv, please...[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pyzaija Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 Wygląda więc na to, że pozostaje mi na pierwsze tygdonie barf w kostkach, jako że żywcem nie mam czym tych kości mielić. Nie mam nawet siekiery, puki co, ale to raczej nie powinno mnie zrujnować. Jeśłi ktoś*miałby jakieś doświadczenie w żywieniu szczeniaków barfem w kostkach, to proszę, żeby się odezwał.Dzięki za odpowiedż Martens:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 Ja karmię mięchem mrożonym w kostkach swoje psy. Niedługo - mam nadzieję, ze będą też szczeniory - je też zamierzam karmić surowizną - też podnoszę pytanie - podzielcie się informacjami i wiadomościami w tym temacie. Od kiedy im dawać. Z góry dzięki za info! (dla dogoposzukiwaczy pseudohod - psy są z rodowodem, mają uprawnienia hodowlane i badania, sa zarejestrowane w ZKwP). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [B]Panbazyl[/B], kiedyś chyba pisałaś, że to są takie barfowe kostki, nie zwykłe mielone dla ludzi, tak? Jeśli tak, to gdzie je kupujesz - w Gardzienicach? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tascha Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Ja karmie szczeniory barfem :] pierwsze posiłki barfowe dostaja okolo 4 tygodnia , zwykle jest to na poczatek drobno mielona wołowina albo mieso kozy (koza o niebo lepsza). Absolutnie nie dodawac wtedy jeszcze zadnego zielska itp., 6- 7 tygodniowe sikacze spokojnie obrabiają gnat z mięsa i tak mniej więcej w tym okresie wproweadzam im do diety mielone korpusy. Potem dostają tez fragmenty z kurczaka, ale to już tak blizej 8 tygodnia. Najlepiej obserowowac jak maluchy sobie radzą ( muszą sie nauczyć ,że pewne rzeczy się gryzie zanim sie połknie), jak reaguje ich organizm na dany pokarm - u róznych szczeniaków moze być róznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tascha Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [B]filodendron[/B] skąd jesteś? kostki mięsa mozesz kupić w Lublinie w niektórych zoologach ([B]panbazyl[/B] wie gdzie), a wołowinę surową,mrożoną dla psów mozna kupić na lubelskiej giełdzie ,tylko dokładnie nie wiem który sklepik bo zawsze ktoś mi przywoził.Teraz okazało się ,ze moge to samo mięso dostac blisko domu, więc kupuje już u siebie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bura Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Mój Igor jak przyjechał mając 8 czy 9 tygodni dostał pierwszy korpus z kurczak ze skrzydełkami :) Od tego czasu je surowe, dawniej plus karma, teraz plus gotowane bom durna jest nieziemsko i mięso popakowałam sobie po 3 kilo do zamrażarki i muszę gotować. Ale wiem, że amerykanie dają szczeniakom mięso i kości już w takim wieku, kiedy suka odstawia szczeniaki... Informacje można znaleźć na anglojęzycznych stronach, wystarczy wpisać w google. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 To ja pięknie proszę [B]pan(a)bazyla[/B] o podanie, które to zoologi w Lublinie sprzedają kostki barfowe - ta informacja to nie tylko dla mnie, okazuje się, że rzeczywiście coraz więcej ludków karmi surowizną :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Ja kupuję dla swoich mrożonki dość blisko swojej zabitej dechami wichury, bo w pobliskich Piaskach (miejscowi zwą to miasto chachacha). jest tam jeden jedyny sklep zoo. Tylko to się nie nazywa barf, tylko po prostu karma surowa mrożona dla zwierząt (podejrzewam, ze nawet producent nie wie co to barf....) Oprócz tego spotkalam takie mrożonki w zoologiku na Drodze Męczenników Majdanka - blisko Jubliata - tam mają wieprzowe, wołowe i chyba miesznkę - ale bylam tam dawno - zasypalo mi drogi i się nie ruszam ze swojej wichury do rodzinnego miasta. Tak jak Tascha pisala - giełda na Elizówce. Tam jest zaglębie surowizny mrożonej - tylko ja tam jeszcze nie dotarlam. Takie po 250 g kostki, super pakowne w zamrażalniku, dobrze się rozpakowują nawet zmrożone, kości sa tam zmielone - więc nie ma obawy że gnat uszkodzi przewod pokarmowy. I często daje psom zamrożone na amen - żeby pomęczyly się z tym i poczyścily zęby. No i żeby dlużej mialy co robić. Z pewnością w Lublinie więcej zoologów posiada w sprzedaży takie kostki - jak będę w stolicy województwa to popytam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [B]Panbazyl[/B], dzięki serdeczne. Już pytałam "Lubelaków", ale mówili, że nie ma. Zacznę się rozglądać, jak się dowiem o jakimś sklepie, to napiszę. Na tej "zabitej dechami wichurze" macie światowej sławy teatr, więc pomyślałam, że może i kostki barfa są, kto wie, kto wie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 ech... teatr.... mieszkam 1,5 km od niego, kawał życia dookoła teatru, doktorat pisałam o nim właśnie.... a o barfie nic nie slychać, bo ludzie po prostu nie wiedzą, ze sie to tak nazywa.... jakbym powiedziala proszę 10 kg barfa mrożonego to by mnie do czubków wysłali. A tak - 10 kg kostek mrożonych - pani daje mi pudło kostek i na kilka dni jest. Po prostu trzeba zmienić pytanie, nie o barf a o mrożonki surowe dla psów. I wtedy okaże się, ze wszedzie to jest! Tyl;ko jeszcze nie przepytałam w sklepach mięsnych niezoologicznych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [quote name='panbazyl']Po prostu trzeba zmienić pytanie, nie o barf a o mrożonki surowe dla psów. I wtedy okaże się, ze wszedzie to jest! [/QUOTE] Cenna sugestia - dziękuję. Spróbuję w ten sposób :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [quote name='filodendron']Cenna sugestia - dziękuję. Spróbuję w ten sposób :)[/QUOTE] daj znać później jak udały się poszukiwania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tascha Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Słuchajcie- nie chce ktos kupić pary kaczek ? Kaczor rasy staropolskiej czy jakos tak ( wyglada jak dzika kaczka, ma zieloną głowę i białą obróżkę, pióra pozostałe w kolorze błękitnym) a kaczka biało czarna, juz sie niesie.Mojej własnej hodowli /zeszloroczne/-nie z żadnego inkubatora czy fermy- są takie ładne ,że jakoś szkoda mi ich do zamrażarki wpechnąc...a sprzedawać nie wiadomo komu tez...moze ktos ma chęc rozpocząc własną hodowlę pod katem przyszłego barfowania:)mam nadwyżkę stadka, zreszta kurek i kogutków w rodzaju krzyżówka liliputek z kochinem i zielononózką też /niosa się i wysiadują jak szalone/ :eviltong: nie wiem czy tu wolno - więc jak by ktos był zainteresowany to na pw :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pyzaija Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [B]Bura[/B] i [B]Tasha[/B] dzięki za głos w sprawie karmienia szczeniąt. Rozumiem, [B]Bura[/B], ze dawalas 8 tygodniowemu psu, całe, nie zmielone korpusy? To chyba było by zdecydowanie lepsze, od zmielonej komercyjnie karmy, której skład jest nie do końca poznany. [B]Tasha[/B] tak zapytam z ciekawości, czy te kaczki są żywe? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bura Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Tak, całe niezmielone korpusy, skrzydła kurze i szyje indycze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tascha Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [quote name='pyzaija'] [B]Tasha[/B] tak zapytam z ciekawości, czy te kaczki są żywe?[/QUOTE] oczywiście ,ze żywe - napisałam ,ze na rozpoczęcie hodowli :) to jest kaczor i kaczka -parka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Tasha aż żałuję, że nie mam miejsca na tą parę :(... Bo chętnie bym od ciebie wzięła ;). a ja dzisiaj wygrałam walkę o nóżkę wieprzową - Birmie się nie spodobała taka kolacja... Ale posiedziałam z nią chwilę, pomlaskałam jej nad uchem, potrzymałam na początku i je :). Tylko musiałam ją z wanny wyrzucić i dać do klatki [materac przykryłam ręcznikiem - oczywiście do skopała na bok], bo strasznie hałasowała Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.