bonsai_88 Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 Ja po wczorajszej nocy mogę podać kolejną wadę barfu - Birmusia była łaskawa beknąć mi prosto w nos... wrażenia niezapomniane, zwłaszcza, że akurat zasypiałyśmy twarzą w pysk [jak zwykle kudłata musiała mieć główkę na poduszcze]. Zupełnie nie wiem czemu maleńka obraziła się jak zmieniłam łóżko ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 yy, to psy bekają? Betty, spróbuj to wsadzić w woreczek strunowy, ja tak rozmrażałam wędzone uszy (na wsi mi wędził sąsiad babci, a nauczona wcześniejszym doświadczeniem część zamroziłam, żeby mi to nie spleśniało) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajusza Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 bekają i to jak :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 [quote name='betty_labrador']dziekuje za żwaczyki :D mam pytanie- jak rozmrażać żwacze pomielone na drobno? poprostu wystawic na parę godzin poza lodowke? tylko ze to bedzie zapaszek ... ja to nic ale moje kolezanki z mieszkania sie czepną :/ a te kawalki normalnie rozmrażać w wodzie cieplej?[/QUOTE] możesz dawać takie prosto z zamrażalnika - moim nic nie jest jak dostają lody barfowe. odsypujesz ile Ci trzeba a resztę szybko do zamrażalnika. Moim daję nawet mrożone na kość kostki (te mielone pakowane w kostki), czasem jak mam ich dość (psów) to dostają mrożone świńskie kopytka. Mam wtedy z głowy psy na dobrą godzinę :) a moje po barfie nie bekają. Być moze z początku bekały, ale tego nie pamiętam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kazuro Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 [quote name='HelloKally']yy, to psy bekają? [/QUOTE] A Twój nie? Moja to beka po każdym posiłku, i to czasem tak głośno że ludzie nie wierzą że to ona :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 Birma na barfie jest od dawien dawna ;). Chociaż fakt, że takie beknięcie słyszałam u psa po raz pierwszy :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 dzieki dziewczyny. a co to jest woreczek strunowy? :> nie wiem czy zamrozone ... boje sie troche o to. Moja sasiadka tez swojej kaukazce daje czasem zamrożone surowe i mowi do psa: masz lody xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kazuro Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 To coś takiego ;) [IMG]http://www.palko.pl/pl/img/strunki.jpg[/IMG] Moja ostatnio porwała i zjadła zamrożony korpus (nie mogła się doczekac :D) i nic jej nie było Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 Potwierdzam, psy bekają - Piegus po posiłku przychodzi do mnie zadowolony, uśmiechnięty, zupełnie jakby chciał podziękować. Czasami daję się nabierać na tę słodką buźkę i gdy zbliżam twarz do nosek-nosek, Piegusek z radością beka mi w twarz... :evil_lol: Śmiejemy się, że to psi najwyższy wyraz podziękowania za smaczny posiłek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 Tosia również beknie czasem aż miło :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 ja swoje dość często karmię barfowymi lodami zmrożonymi na kość, bo nie zawsze pamiętam aby im na noc rozmrozić co by było dobre na rano. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sator_k_ Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 [quote name='panbazyl']ja swoje dość często karmię barfowymi lodami zmrożonymi na kość, bo nie zawsze pamiętam aby im na noc rozmrozić co by było dobre na rano.[/QUOTE] A już się bałam, że tylko ja jestem taka wyrodna, że zapominam psu wyjąć jedzenie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 kurcze, dobrze, ze tu zajrzałam, bo psie żarcie w zamrażalniku.... Serio. Idę do piwnicy po 4 porcje na jutro dla futrzaków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 [quote name='sator_k_']A już się bałam, że tylko ja jestem taka wyrodna, że zapominam psu wyjąć jedzenie :)[/QUOTE] też zapominam ;) czasem czekam aż się rozmrozi i wtedy pies siedzi koło mnie jak ja jem śniadanie i patrzy zdumionymi oczami z pytaniem 'a moje żarcie gdzie?' :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wigor Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 Ja sie wspomagam mikrofala. W ogole to tych kilku dniach "na koloniach" pies mi sie rozlegulowal :( Zaczal dumac na miska, zebrze na potege. Przez 3 dni bardzo niewiele zjadl. Zobacze jak z dzisiejszym sniadaniem, bo jak wychodzilam, to jeszcze drzemal przy mezu. Porazka! Mam nadzieje, ze szybko sie skapnie, ze w domu nie ma marudzenia, a co pancia daje, to same smakolyki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 i poszłam koło północy po te mrozonki, na rano oczywiście były w fazie lekkiego rozmrożenia, ale jednak lodowe. Zjadły bez marudzenia (one do jedzenia sa ogólnie dobre, nie ruszą tylko tanich podłych suchych karm, których im nie daje przeciez). Na kolację już będzie bardziej rozmrożona. Często nawet specjalnie daję im zamrożone na kość żeby miały więcej pracy przy memłaniu. Przecież dzikie psowate też mieszkają na północy i znajdują tam zamrożone resztki ofiar. Ale ogolnie lepiej chyba podawać w temperaturze pokojowej (lub kuchennej - zależy gdzie kto podaje psu jeść). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yuki Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Moja suka pierwszy raz wczoraj zastanowiła się czy zjeść czy nie.. a jest żarłokiem na potęgę. W końcu zjadła gulaszowe mięso z indyka, ale wyglądało to tak jakby gwoździe jeść musiała. Może gorszy dzień miała, bo wieczorem szyję wtrąbiła luksusowo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hecia13 Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Moje dzisiaj na obiad dostały po kości karkowej.Shara się trochę zastanawiała, ale łaskawie wzięła i... pożarła, a Bullet jeszcze glumie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sator_k_ Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Właśnie, a ja mam pytanie takie. Lepiej psa karmić rano, czy na wieczór. Sator dostaje jeść wieczorem, bo rano to tak średnio chce jeść. Ale może jednak lepiej będzie jak mu zmienię porę jedzenia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hecia13 Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Ja daję po południowym spacerze, czyli tak ok. 14, rano moje psy wcale jeść nie chcą, a wieczorem jak są głodne, to mogą sobie karmy skubnąć, która jest na stałe w miskach, ale raczej nieczęsto się to zdarza.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Ja daję wieczorem, żeby miał w nocy zajęcie i żeby mu się nie zamaniło, by wyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yuki Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Ja daję z rańca i wieczorem po spacerach, żarłok jest to jej na dwa razy dzielę, żeby miała więcej przyjemności ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Jak raz dziennie to lepiej wieczorem, przed snem, żeby pies strawił na spokojnie, a nie po jedzeniu szedł na spacer czy się bawił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalyna Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 [quote name='Martens']Jak raz dziennie to lepiej wieczorem, przed snem, żeby pies strawił na spokojnie, a nie po jedzeniu szedł na spacer czy się bawił.[/QUOTE] w sumie to pies 2 godziny przed i 2 godziny po spacerze czy zabawie nie powinien jeść... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Tak, ale czasem zdarza się, że nie możemy siedzieć nad psem te 2 h po posiłku i pies np. pod naszą nieobecność może chcieć poszaleć, szczególnie na podwórku. A że aż 2 h przed posiłkiem nie powinien szaleć to chyba trochę długo; wiadomo, że zgrzanemu, telepiącemu się jeszcze z wysiłku psu nie damy nagle kilo żarcia, ale myślę, że spokojnie możemy mu dać jeść jak ochłonie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.