Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

To może ja się dopiszę.

Na spacerze zaczepiły mnie dwie kobitki, tak ok 35-40 lat. Podeszły bo mam szczeniaka więc wszyscy chętnie go głaskają itd i mówi jedna do drugiej:
- Ooo taki śliczny, ma niebieskie oczy, to jest pewnie husky.
- No tak, husky ale na pewno bez rodowodu bo te z niebieskimi oczyma to są niepoprawnie wyglądające, u nich nie dupuszcza się tego koloru oczu.
- Achaa, no to co że bez rodowodu i tak jest śliczny.

Inna sytuacja. Idę na spacerze, po raz kolejny ktoś mnie zaczepił i pyta co to za rasa, taki ładny itd. Ja na to że to border collie. A gość na to "to chyba pani kupiła w jakiejś niespawdzonej, słabej hodowli bo one są przecież czarno białe, ten pani to jest źle wybarwiony."

Innym razem idzie gość z czarnym terierem rosyjskim. Zaczepia mnie, głaszcze psa, pyta co to za rasa, ja odpowiadam że border collie, a on "aaa, no tak border collie, ale to on się musi jeszcze dobrze wybarwić żeby czarnego dostać. Do którego miesiąca one się porządnie wybarwiają?"

A tak wygląda mój źle wybarwiony husky bez rodowodu o niebieskich oczach:

[IMG]http://i52.tinypic.com/2db1iis.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Czytałam wpis Amber i przypomniało mi się coś...
Wyszłam na spacer z naszym Guciem.Jest to mieszaniec,średni waży 25 kilo...Dla mnie drobina,dla innych wielki pies..
Idziemy sobie grzecznie,pies przy nodze,na smyczy w kagańcu..Idziemy w kierunku łaki-wtedy jeszcze była..Nadchodzi grupa przedszkolaków.Niedaleko nas jest przedszkole prowadzone przez zakonnice-takie przy kościele..Jeszcze czegoś takiego nie spotkałam,bo przed grupę dzieci wyskoczyłą-dosłownie!-jedna z zakonnic,rozłożyła ręce tak,że zasłoniła dzieci sobą i zawróciła dzieci,,uwaga pies,wycofujemy się,,Gucio nic nie robił-dzieci w popłochu uciekły na czele z siostrą zakonną..
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

Co do dziwnych dzieci, to moja mama podobno jako dziecko panicznie bała się psów, na widok szczeniaka dostawała palpitacji. Pocieszę Was może tym, że teraz ma w domu 2 psy na stałe i co jakiś czas tymczasy, a wszystkie psiaki w ogóle do niej lgną (a ona do nich ;) ) Tak więc wiecie, nadzieja...

Swoją drogą ja raz taką jedną rozhisteryzowana mamusię opieprzyłam, szłam z moją Fisią
[*], która była wspaniała, tak ze 20 kg, blondynka w stylu border collie skrajcowanego z jakimś goldenem czy czymś takim - generalnie piękna, łagodna, mądra (troszkę ladacznica, ale wydrylowana). Stanęłyśmy sobie przy kiosku, do Fiski zaraz przylazła dwójka dzieciaków, POPROSIŁY, czy mogły by pogłaskać pieska, na co ja się zgodziłam, zresztą Fisieńka i tak już wlazła między maluchy i zaczęła się podstawiać. Mamusia nie zauważyła, gdzie są dzieci, bo gadała przez telefon. Jak w końcu zauwazyła, że dzieciaki zadają sie z psem, zaczęła się drzeć, że dzieci jej pies zaatakował i tak dalej. Dzieciaki się przestraszyły, a ja bardzo uprzejmie zapytałam, czy zapomniała wziąć proszki na uspokojenie. Zaraz pojawiła się też znajoma psiara, wymiziała moją piękną i tez skomentowała babę, która w tym czasie holowała parę bardzo wystraszonych dzieciaków do tramwaju.

Czasem zastanawiam się, kto tu jest tym "agresywnym bydlakiem", bo raczej nie pies :|

Link to comment
Share on other sites

[SIZE="3"][B][CENTER][COLOR="#000080"]Zapraszamy na manifestację w sprawie mordowni w Dyminach. Przyłączcie się, pokażmy kieleckim urzędasom,
ilu nas jest![/COLOR][/CENTER][/B][/SIZE]



[URL="http://www.dogomania.pl/threads/196014-Walka-o-schron-kielce-dyminy-organizujemy-manifestację-przyłącz-się-do-nas!!!"]http://www.dogomania.pl/threads/196014-Walka-o-schron-kielce-dyminy-organizujemy-manifestację-przyłącz-się-do-nas!!![/URL]

[SIZE="2"][B]Wspomóż nas podpisując petycję [url]http://www.petycje.pl/petycja/5853/p...ch_dyminy.html[/url][/B][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']Czytałam wpis Amber i przypomniało mi się coś...
Wyszłam na spacer z naszym Guciem.Jest to mieszaniec,średni waży 25 kilo...Dla mnie drobina,dla innych wielki pies..
Idziemy sobie grzecznie,pies przy nodze,na smyczy w kagańcu..Idziemy w kierunku łaki-wtedy jeszcze była..Nadchodzi grupa przedszkolaków.Niedaleko nas jest przedszkole prowadzone przez zakonnice-takie przy kościele..Jeszcze czegoś takiego nie spotkałam,bo przed grupę dzieci wyskoczyłą-dosłownie!-jedna z zakonnic,rozłożyła ręce tak,że zasłoniła dzieci sobą i zawróciła dzieci,,uwaga pies,wycofujemy się,,Gucio nic nie robił-dzieci w popłochu uciekły na czele z siostrą zakonną..
Elżbieta[/QUOTE]

Sytuacja miała miejsce kilka dni temu - miejsce akcji łąką okolice Wielkiej Krokwi, Zakopane. Spacerujemy, troje dorosłych, dziecko i dwa psy - w tym jeden (mój osobisty) mega kochający dzieci... Odwróciłam się tylko na moment za moją córeczką a moja psina podbiegła do grupy "turystów" - tzw. 2+2. Z całej grupki "turystów" najmłodsze dziecko na końcu. Mój psiak podbiegł - przywitać się z rozsądnej odległości z całą gromadą ;) Ojciec rodziny - przywitał psa gromkim - JAKI SŁODZIAK NO CHODŹ, NO CHODŹ ;) Mój psiak stoi w bezruchu, rozgląda się czy aby może podejść ;) Widząc mnie ruszającą w kierunku "zgromadzenia" zaczyna merdać ogonkiem z radości - podchodzimy oboje na co ojciec rodziny raptownie podrywa dziecko na ręce i krzyczy wystrachanym głosem "No nie bój się - przecież piesek nic ci nie zrobi . . ." Dzieciak uderza w płacz (a raczej ryk) bo przecież usłyszał "no nie bój się...". Ręce i reszta opadły . . .

Link to comment
Share on other sites

Mam sunię w typie nagiego chińskiego grzywacza i "najlepsze" komentarze jakie słyszałam:

1. "O, ta pani ogoliła pieska, żeby mu gorąco nie było"
2. "Ojej, ten pies jest taki schorowany, że wyliniał"
3. "Ooooo! PUDELEK!" a innym razem "Czy to chihuahua?" (tak, ogromne podobieństwo ;P)
4. "Co to za rasa?" - ja: w typie chińskiego grzywacza - "yyy... to pani aż z chin go przywiozła?"
5. "Mamo, patrz, osiołek!"

I raz jedna kobieta kazała mi się leczyć, bo psa krzywdzę, że jestem nienormalna by coś takiego psu zrobić (i nie dała sobie przetłumaczyć, że ten pies tak ma od urodzenia)...

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio usłyszałam coś takiego po tym jak moja łysa kochająca cały świat podbiegła do małego kundelka (takiego niskopodłogowego):
-niech pani zabierze ją, bo mój pies to kundelek (odciągając swojego tak, że prawie go powiesiła na tej smyczy)
-no i co, że kundelek? (pytam zmieszana)
-no, że pani pies jest rasowy
-ale co związku z tym?? (już w ogóle zgłupiałam!)
-no to, że rasowe są delikatne a ja mam kundelka...
Jak jej powiedziałam, że to nie ma znaczenia czy rasowy czy nie popatrzyła na mnie jak na jakąś idiotkę!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nataliahexe']Ostatnio usłyszałam coś takiego po tym jak moja łysa kochająca cały świat podbiegła do małego kundelka (takiego niskopodłogowego):
-niech pani zabierze ją, bo mój pies to kundelek (odciągając swojego tak, że prawie go powiesiła na tej smyczy)
-no i co, że kundelek? (pytam zmieszana)
-no, że pani pies jest rasowy
-ale co związku z tym?? (już w ogóle zgłupiałam!)
-no to, że rasowe są delikatne a ja mam kundelka...
Jak jej powiedziałam, że to nie ma znaczenia czy rasowy czy nie popatrzyła na mnie jak na jakąś idiotkę![/QUOTE]

Może kobieta bała się, że jej pies w jakiś sposób (np. w zabawie) uszkodzi Twojego i ona będzie miała kłopoty - bo Twój rasowy, czyli drogi i np. zarządasz odszkodowania. Rozumiesz? Skoro prosi, żebyś zabrała psa, to go zabieraj, a nie wdajesz się w dyskusje.

Jak chcesz podyskutować, to zrób to, o co Cię prosi i dopiero drąż temat.

Link to comment
Share on other sites

Twój pies podlatuje do wszystkich napotkanych psów?No to radziłabym Ci zmienić przyzwyczajenia bo
-jakiś pies może nie lubić Twojego
-jakiś pies może sie Twojego psa bać
-jakiś pies może go zaatakować
-KTOŚ MOŻE SOBIE NIE ŻYCZYĆ ABY TWÓJ PIES PODBIEGAŁ DO NIEGO
mało?Kultura chyba wymaga najpierw się zapytać czy ktoś ma ochotę na bliższe spotkanie z Twoim psem...:roll:

Link to comment
Share on other sites

hm.. dlaczego mnie nie dziwi, że osoba, która piszę o tym, że można sobie po prostu nie życzyć spotkania z innym psem ma w avatarku Yorka?? Może dlatego, że właściciele Yorków nigdy sobie tego nie życzą? :-D I każdy o tym znakomicie wie. No ale macie rację oprawię mojego drogiego rasowego spa w ramkę- a co mi tam w złotą ramkę i będę tylko patrzeć co aby mi się nie uszkodził albo nie zepsuł :-D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nataliahexe']Mogłabym mieć tylko i wyłącznie do siebie, bo Twój był na smyczy a mój podbiegł, spuszczam psa tylko w parku a pozwalam jej na kontakt z psami, które są przyjaźnie nastawione a tak to zawsze ją odwołuje.[/QUOTE]

To inaczej - skąd wiesz, że pies jest przyjaźnie nastawiony? Miałam na DT akitę, który jak widział inne psy to merdał ogonkiem i popiskiwał, ale jak jakiś nieszczęśnik dał się na to nabrać to akit walił nim o glebę i wcale nie miał przyjaznych zamiarów, raczej konsumpcyjne ;) Jeśli właściciel prosi o odwołanie psa to powinno się NATYCHMIAST spełnić jego prośbę, bo nigdy nie wiesz, jaki ten drugi pies jest, może jest agresywny, a może chory, a może... i tak dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nataliahexe']W porządku a gdzie ja napisałam, że rozmawiając z panią mój pies skakał tamtemu po grzbiecie? Pani powiedziała żebym zabrała psa to zabrałam, ale zaciekawił mnie jej zabawny argument, że jej to kundelek to zapytałam co i jak. Mnie to po prostu śmieszy, co ludzie wymyślają.[/QUOTE]

Czego by nie wymyślali - mogą sobie nie życzyć, aby Twoj pies podchodził od ich psa, bo ich pies może być chory/lękliwy/w trakcie nauki/starszy/agresywny. I jako włascicielka psów, nie powinnaś puszczać swojego psa do innego, jeśli nie znasz właściciela - tego wymaga kultura. Nie wyobrażam sobie puszczenia psa pod moją opieką do jakiegokolwiek innego, choćby ze względu na strach o jego zdrowie i życie czy szacunek do innych ludzi. Nie każdy piesek musi zaprzyjaźniać się z Twoim, czy Ci się to podoba, czy nie. Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek, nawet najbardziej przyjazny i niegroźny pies pod moją opieką podbiegał do innego psa na spacerze - choćby dlatego,że miewam też psy agresywne czy o niepożądanych zachowaniach ze schronisk i chciałabym z nimi móc wyjść po prostu na spacer, bez dodatkowego kontaktu z innymi psami.

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że dużo osób bardzo zakuło to co napisałam i bardzo bardzo chciało by mnie pouczać. I będzie się to ciągnąć i ciągnąć... Tylko może lepiej napisać na pw? Nie każdy ma ochotę czytać to co piszecie do mnie a chciałabym wam przypomnieć, że temat jest zupełnie inny a zaśmiecacie go równo! Ja np wchodziłam na ten wątek żeby się pośmiać jaką ktoś miał zabawną historię idąc ze swoją pociechą a nie czytać kto się kłóci, o co i inne mądrości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nataliahexe']hm.. dlaczego mnie nie dziwi, że osoba, która piszę o tym, że można sobie po prostu nie życzyć spotkania z innym psem ma w avatarku Yorka?? Może dlatego, że właściciele Yorków nigdy sobie tego nie życzą? :-D I każdy o tym znakomicie wie. No ale macie rację oprawię mojego drogiego rasowego spa w ramkę- a co mi tam w złotą ramkę i będę tylko patrzeć co aby mi się nie uszkodził albo nie zepsuł :-D[/QUOTE]
hmmmm...a nie przyszło ci do głowy,że york może być agresywny?tak jak każdy inny pies?Nie miałaś nigdy mało towarzyskiego psa?To nie wiesz co znaczy ciągłe użeranie się z podbiegającymi pieseczkami i ich właścicielami którzy uważają ,że jesteś przewrażliwiona, bo ich piesek chciał się tylko przywitać.A co do tego czy sobie życzę czy nie...Jak znam psa i wiem,że Franek go lubi to proszę bardzo ale uwierz ,że szarpnie się z Frankiem który chce zeżreć rude kundelki nie należy do najprzyjemniejszych:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nataliahexe']hm.. dlaczego mnie nie dziwi, że osoba, która piszę o tym, że można sobie po prostu nie życzyć spotkania z innym psem ma w avatarku Yorka?? Może dlatego, że właściciele Yorków nigdy sobie tego nie życzą? :-D I każdy o tym znakomicie wie. No ale macie rację oprawię mojego drogiego rasowego spa w ramkę- a co mi tam w złotą ramkę i będę tylko patrzeć co aby mi się nie uszkodził albo nie zepsuł :-D[/QUOTE]

No patrz, a ja się w pełni zgadzam z Balbiną, mimo że moje psy koło yorka w sumie nigdy nie stały.
I o dziwo mój staffik większość swojego socjalu odbył właśnie na yorkach i jakoś nikt się nie rzucał ani nigdy mi nie odmówił zabawy yorka z moim - może dlatego że pytałam czy pieski mogą się zapoznać, a nie radośnie puszczałam swojego, bo zakładałam że inny pies i jego właściciel na pewno będą happy.

Link to comment
Share on other sites

To sie sie pochwale choć srednio jest czymmm:)

Dwa dni temu w lecznicy Harley wytrzymal na moich kolanach równo 2,5h. Siedzac zawiniety w recznik i spiac mi na kolanach itd. W pewnym momencie sie przebudził, ziewnal i zaczal popiskiwac i sei wiercic. Na co ja:

" No juz dobrze, sliczny kotek, taki madry , niesamowity, cudowny itd.Moja kiciaaa..."

Na co takis tarszy Pan siedzacy obok z zona i kotem w kontenerze:

"Boże...Przysiągłbym, ze to pies..."

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...